#gastronomia

1
55
Przyzwyczaiłem się już do tłumaczenia, że ceny w restauracjach są drogie, ponieważ rosną koszty minimalnego wynagrodzenia, rosną ceny prądu i gazu i tak dalej.

Ale cholernie ciężko jest mi w to wierzyć, kiedy przypomnę sobie sytuacje z przeszłości. Np taką jedną, zabawną i pouczającą zarazem, kiedy 2 lata temu odwiedziłem pewną knajpę, zlokalizowaną w budynku ze starej cegły. Wnętrzne surowe, wyglądało jakby to była jakaś stocznia.

W każdym razie właściciel nie zadbał o generalny remont, ale zamiast tego dorobił do tego otoczkę, że to jest fancy miejscówka, więc domalował sprejem jakieś grafiti i git xD W środku były krzesła z taką wysuwaną deską do pisania w zeszycie, przez co miałem podejrzenia, czy oni z woźnym jakiegoś deala nie zrobili i nie zajebali tego ze szkoły XDDD Na dworze stoły i krzesła z krzywymi nogami, podkładało się jakieś chusteczki, żeby się nie gibało. Na dodatek wszystko stało na dziurawym asfalcie, przez co stabilności i tak nie było żadnej i raz jak się wychyliłem powiedzieć coś do znajomych, to prawie zaliczyłem glebę.

Przejdę do sedna. 2 lata temu za danie główne płaciłem tam ok 37 zł, na tamte ceny to było dość drogo jak za zwykłe orientalne danie, w dodatku w słabej lokalizacji. Ale przecież to FANCY HIPSTERSKA KNAJPA XD

Byłem ze znajomymi, chłopak koleżanki mojej dziewczyny to dość rozrzutny typ. Wiecie co zamówił na przystawkę? Grillowanego arbuza, marynowanego w sosie sojowym (na talerzu jeszcze chyba trochę liśći roszponki i kiełki fasoli)

Cena? 28 zł XDDDDDD Rozumiecie to? Prawie 30 zł za kilka plastrów arbuza z sosem sojowym i szczyptą zieleniny. I to wszystko w miejscu, które było w środku brudne, obskurne i posiadało stoły i krzesła z jakiejś szkoły podstawowej xD

Oczywiście wszystkie braki na mocy fajnizmu zostały zamienione w zalety i np na obskórnej toalecie był napis "kibel" i pomalowane sprejem jakieś bazgroły, dzięki czemu wszystko miało sprawiać wrażenie, że "to jest tak specjalnie", a to po prostu przycięcie na kosztach.

Na koniec dodam, że zostaliśmy poczęstowani ekstra serwisem za dużą grupę (a było nas mniej niż 10 osób, bo dokładnie 8), odmówiono nam też rozbicia kwoty na 2 rachunki. Nigdy nie zrozumieniem karania klientów za to, że przyszli zostawić więcej kasy i jest więcej pracy dla obsługi + jeszcze robienie problemów z płatnością, bo szef ksycy xD

Sprawdziłem jak zmieniły się ceny i obecnie moje danie kosztuje nie 37, a 48 zł. Dobre, ale nie jest to nic specjalnego, czego nie zjadłbym w kilku innych knajpach w dużym mieście.

Żyjemy w erze takiego konsumpcjonizmu, że ludzie i tak będą płacić i będą sobie pozwalać na wszelkie niedogodności. Dziś konsumpcja jest wartością nadrzędną. Dla najmłodszego pokolenia jedzenie to wręcz rytuał. Można zapłacić nawet i 70 zł za zwykłe jedzenie i 20 zł za drinka, ale posiedzenie 1,5h w "fancy knajpie" ze znajomymi i celebrowanie jedzenia innego niż domowe to jakieś spotkanie z najwyższym i rzecz warta poświęcenia wszystkich wolnych środków i życia od 1 do 1.

#gastronomia #januszebiznesu #inflacja #bekazpodludzi #polska #jedzenie

Zaloguj się aby komentować

Jestem ciekaw, ile jeszcze ludzie będą tolerować tę patolę w gastro.

Zawsze miałem taki punkt widzenia, że narzekanie na ceny w restauracji jest januszowe, bo jak cię nie stać, to nie idziesz, ale obecnie zostały przekroczone pewne granice dobrego smaku. Bo o ile można uzasadnić zapłacenie kilkadziesiąt złotych za steka z talarkami i bukietem surówek, tak 25 zł za "rozgrzewającą herbatę" (torebka z któregoś parzenia, łyżka soku malinowego, plaster pomarańczy i szczypta goździków XD) czy 20 zł za gorącą czekoladę (300ml najtańszego kakao), czy 20 zł za dzbanek lemoniady to są szczyty absurdu.

A ludzie płacą. Płacą i nie podskoczą. Gastro może szarżować i nikt nie fiknie, bo przecież narzekanie na ceny to wiocha, ciemnogród, a co najgorsze - przyznanie się do tego, że CIĘ NIE STAĆ. Pieniądze w Polsce to temat tabu, tak samo jak nie istnieje coś takiego jak świadomość konsumencka. Ludzie boją się powiedzieć, że cena czegoś jest nieadekwatna do jakości, bo UUUU CHYBA KTOŚ TU JEST BIEDNY XD Gałka loda za 8 zł? Łeee jak cię nie stać to nie kupuj!!! I takim oto sposobem ludzie sami robią sobie krzywdę, bo akceptując pewne patologie, psują rynek. Według mnie nie trzeba już nawet używać takich przymiotników jak kraftowy, rzemieślniczy, bo ludzie zapłacą i bez tego, byle nie czuć się gorzej od innych.

Poza tym, że kebab czy burger (prosty i tani street food) jest traktowany w Polsce jako produkt luksusowy, premium i poza tym, że przepłacić można za każdą pozycję z menu, patologią jest też obligatoryjne naliczanie 10-20 % za SERWIS, kiedy przyjdzie większa grupa ludzi XDDD

Rozumiecie to? Obsługujesz 10 osób, którzy zostawią ci X siana więcej niż para czy 3-osobowa rodzina, ale dojebiesz im jeszcze karnie kasę, że przyszli ci dać zarobić XD Co najlepsze, te 10-20 % za serwis nie idzie do kieszeni kelnerki za to, że się naharowała, tylko dla janusza dobrodzieja xD

W Polsce jest dziki rynek, a Polacy są zakompleksieni. Można narzucać zasady jakie się chce i Polak nie fiknie, bo nie chce się poczuć gorszy.

#inflacja #gastronomia #jedzenie #gospodarka #pieniadze #polakicebulaki #takaprawda #bekazpodludzi
mrmydlo

@Lopez_ żartowałem, mnie chyba najbardziej w Polsce ropierdalają ceny kawy, jakaś kurwa americano wzmocniona o espresso kosztuje tyle co kebab w budzie obok xD

Kondziu5

@Lopez_ a wez w Polsce usłysz to żeby jak ktoś odwali konkretne jedzenie to przyjść i powiedzieć dla kucharza że umie w tą robotę i gratulacje, takich ludzi nam trzeba i pochwała do menadżera czy właściciela jak sam stoi żę dobrze dobiera pracowników i ma perełkę w zespole.


Normalnie inna planeta co nie, jeden z najładniejszych uśmiechów jakie widziałem w życiu to właśnie od kucharza jak powiedziałem mu jaki jest zajebisty i jakie cuda mi dał na talerz.


Ale powinno też to działać w drugą stronę, do gotowania trzeba mieć rękę a najczęściej zajmują się tym opłacani po taniości studenci, osoby z wywalonym życiem osobistym czy też totalne przegrywy które nie potrafią sobie zrobić kanapki a tu ktoś wymaga od nich czegoś więcej niż zagotowanie wody na herbatę.

Besteer

@Lopez_ dlatego ja już tylko hot dogi w Żabce kupuję albo na Orlenie. Nawet jakbym miał dwa kupić to i tak wyjdzie taniej niż kebab, gdzie kiedyś to było proste, tanie i sycące żarcie.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#rakinstant #gastronomia #japierdole #antifa xD
ab6a6bc6-5686-42c0-8f7b-9711291ce454
slawek-borowy

Niestety obsługa kelnerska w Polsce jest zwykle w najlepszym razie przeciętna.

Jak człowiek coś pojeździ po świecie i zobaczy uśmiechniętych, zainteresowanych klientem kelnerów, którzy potrafią się komunikować po angielsku i bez bólu opowiedzieć co mają w karcie, jakie gramatury, co dziś dobrego, jakie wino do tego (i nie "białe czy czerwone"), to potem smutna pani z hasłem "u państwa wszystko w porządku?" robiąca za podajnik jedzenia zupełnie nie nastraja do tipowania.


W ogóle polecam Tallin, w każdym dowolnym lokalu od najbardziej wyszukanych po dziwne bary, dosłownie wszyscy mówili totalnie swobodnie po angielsku i nawet jak nie dało się palca wsadzić między gości, to mieli energię poszukać stolik, pogadać chwilę, no inna jakość, a jedzenie też wszędzie bardzo dobre

Mikel

@Klopsztanga

Patrzę i widzę że dodane z jakiegoś firmowego konta - keenonroboty.pl

Z ciekawości wchodzę, żeby zobaczyć co za lewicowa firma wrzuca takie rzeczy....

.... a to firma która sprzedaje robotów-lokajów xD


Czy ten robot będzie na tyle szybki żeby dogonić kapitalistę kiedy nadejdzie rewolucja? xD

cb6e6423-00fe-4228-a499-9f04a54c63d0
maximilianan

@Klopsztanga na tej grupce jest w chuj tego typu ludzi, którzy mówią, że napiwki to świętość a sami zgadzają się na stawke poniżej minimalnej xDD

Zaloguj się aby komentować

Nie polecam często restauracji, ale stwierdziłem, że tym razem warto się podzielić

Chodzi o knajpkę Red Bowl na Grabiszyńskiej 126 we Wrocławiu.

Podoba mi się cały koncept, rozsądne ceny, świeże produkty, bezproblemowa i miła obsługa no i sam efekt końcowy który jest genialny w smaku. Byłem kilka razy i zawsze 10/10 (za każdym razem z różnymi osobami i wszyscy zachwyceni ze swoich dań).

Ale o co chodzi?
1. Nakładamy do miski składniki które nas interesują. Cena "miski" to 35 zł i można ją napełniać według własnych upodobań. Tutaj kierujemy się głównie wzorkiem i nakładamy tak dużo jak chcemy (i ile pomieści miska ).

2. Dodajemy przyprawy i tu kierujemy się nosem. Najlepiej dać się poprowadzić przez szefa, bo potrafi bardzo dobrze dostosować się do naszego wyboru.

3. Dodajemy sosy. Jeżeli dajemy się poprowadzić przez szefa to próbujemy wielu propozycji i nam doradza.

4. Wybieramy bazę (jeżeli chcemy, 9zł) czyli np. jakiś makaron ryżowy.

5. Całość ląduje na mongolskim grillu i jest "smażone" w 350°. Do całości jest co jakiś czas dolewana woda, nie zobaczymy tutaj oleju (dla mnie duży plus).

6. Możemy jeszcze posypać gotowe danie orzeszkami, sezamem itp.

Jest to trochę ukryte i mało prestiżowe miejsce do prowadzenia gastro, ale trzymam kciuki za dalszy sukces. Zresztą, ocena 4,9 na ponad 400 opinii w google maps to nie przypadek. Byłem tam kilka razy z bardzo wybrednymi osobami i nikt złego slowa nie powiedział brak jakichś nieprzyjemności po jedzeniu to też duży plus, bo z tym jest różnie w innych restauracjach.

#gastronomia #wroclaw #jedzenie
3cf167e4-0551-494e-95d5-d26eb3684899
WafelMaster

@@nobodys dzięki! Lubię takie klimaty. Z pewnością zajrzę

Guma888

@nobodys wczoraj polecane,dziś trasa z Poznania,aby przetestować. 10/10. Dzięki za polecajke

bc7a69cd-841d-4705-916e-5207111cdfe6
greenmoose

@nobodys może tam kiedyś trafie, ale fotki mnie nie zachęcają bo trochę tluste

Zaloguj się aby komentować

#gastronomia #inflacja
Cena za tak skromny obiad nawet w miarę ale kompotu to ja się już w tym lokalu nie napiję. Nie, żeby był niedobry bo nawet był ale jak to powiedział Vincent Vega "ale nie wart 7zł". 0,25 kompotu za 7 żetonów to spora przesada. Za butelkę 2l to by wyszło prawie 56zł a za tyle tobym miał bimbru dobrej jakości. Jakby dolewali tam bourbona tobym jeszcze zrozumiał a tak to, ech.
e80723a1-2969-46ed-8b47-82599682a5c9
Jim_Morrison

A tu wspomniany posiłek. Jakby tam zamiast kapusty i ryżu nawalić mięska to może bym się najadł.

db6b0bde-89b5-42df-82a9-3a3f47c52ff1
Astro

@Jim_Morrison w jednym takim na wpół zaprzyjaźnionym bistro mówili mi ze ceny kompotu zrobiły się przez podwyżkę cen cukru. Z tym ze było to ok 6 miesięcy temu. Jak widać nie opłaca się obniżać.

Zaloguj się aby komentować

Czy w warszawie jest jakaś dobra Argentyńska restauracja? Najlepiej coś ala typowa padrilla - czyli argentyński grill gdzie griluje się duże kawałki wołowiny kiełbasy i warzywa, oczywiście grilowanie na drewnie albo mieszance drewna i węgla drzewnego. Wiadomo że prawdziwej padrilli w warszawie nie będzie bo się nie utrzyma.

---------------------------------------------------------------------------------------
Znalazłem steak house hoża ale ta mają tylko zwykłe steki i burgery, brak informacji z kąt pochodzi mięso i czy jest robione na na grilu elektrycznym /gazowym z kamieniami z lawy czy na węglu drzewnym

no i te warszawskie ceny
butelka taniego hiszpańskiego trempanillo 300zł
jakieś lepsze wino typu barolo czy brunello włoskie 600-1000zł
najtańszy szampan 690 Xd nie dla mnie ceny dziewczyny tam nie zabiorę
https://steakhousehoza.pl/menu/

#warszawa #restauracje #jedzenie #gastronomia #argentyna
7e008bfb-4e81-44cb-95a2-9124f5b5a7f7
GtotheG

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak w Krakowie (jakbys kiedys zawital) jest jakis ze stekami argentynskimi czy jakimis tam, ale tez w uj drogie. Od siebie NIE polece Salta Resto bar - tam zjadlam najgorszego steka ever, nawet sama na chacie zrobilam lepsze. To co oni tam serwuja niejadalne. Jeszcze w jakims innym jadłam i tez mega sredni.

Za to za granicą jak zamawiałam zawsze dostawałam dobre steki... Nie wiem o ciul tu chodzi - czemu w Polsce ciezko kupic dobrze zrobiony stek tak czy inaczej powodzenia. Jak cos ogarniesz dobrego to wrzucaj recenzje!

Zaloguj się aby komentować

Wiecie co mnie śmieszy? Że ludzie mówią, że Gdańsk jest niesamowicie drogi xD zapraszam do Lublina, tu jest serio drożej niż w stolicy Pomorza, a zarobki są zdecydowanie niższe. Wczoraj rozmawiałem z kierowcą w uberze - mówił, że wynajem w Gdańsku kosztuje fortunę -2.5k z oplatami za kawalerke xd w Lublinie są miejsca gdzie kawalerkę masz za 3k i to bez oplat.. #lublin #gdansk #gastronomia
starszy_mechanik

Pewnie mówiąc że ma kawalerkę w Gdańsku tak na prawdę ma ją gdzieś na wypiździewie

Zaloguj się aby komentować

A wy przestańcie oferować ceny większe niż w Niemczech czy Austrii, gdzie zarobki są 3-razy wyższe i nikt wtedy nie będzie mówił o drożyźnie.
Ostatnio jakiś wykopek wrzucał paragon z Wiednia gdzie za dwie kawy i dwa ciastka zapłacił 12.80 euro czyli około 55 zł. Proponuję spróbować w tej cenie kupić 2 kawy i 2 ciastka nad morzem lub w Warszawie. Nie ma szansy, bo koszt samej latte to około 17-20 zł. To samo burgery za 6 dych itp.

Ja rozumiem, że firma musi zarabiać, ale jak przebijecie pewną barierę cenową i na 1 kliencie chcecie zarobić bardzo dużą kwotę, to nie dziwcie, że ludzie wolą stołować się w domu produktami z Lidla, niż płacić ceny wyższe jak u zachodnich sąsiadów.

#wakacje #gastronomia #gownowpis #morze #ceny #paragonygrozy #hydepark
5e0a0882-f441-4b29-860b-7ac896b2dd3d
panbomboni

Krótki sezon + wysokie koszty + niska siła nabywcza Polaków = ło panie drożyzna

GtotheG

@Lukato dzieki za ten wpisik, zawsze jak place w Euro to sobie przeliczam "o boze, to kosztuje az 50 zł", a faktycznie jak idę teraz do kawiarnii w Krakowie to kawa 20 zł, ciasto 15, to już 35. A jak jeszcze pójdziesz gdzieś pić to w jeden wieczór spokojnie teraz co najmniej 100 leci na wyjście ;( Co raz mniejszy rozdźwięk cenowy. Ostatnio w barze za piwo 0.5 zapłaciłam 28 zł 0_o

Half_NEET_Half_Amazing

@Lukato 

tak to jest jak naród uważa siebie nawzajem za idiotów

Zaloguj się aby komentować

Ktoś zna jakieś fajne knajpy w Gdańsku, które poleca? Byłem w pueblo, redneku (jedne z najlepszych burgerów jakie w życiu jadłem), el medina, ostro, sexy bull, underbeer, mandu kilka innych knajp, których już nie pamiętam, bo nie warto było nimi sobie zaprzątać głowy.

Interesuje mnie dowolne jedzenie oprócz wege i polskiej kuchni typu schabowe czy gołąbki(choć pierogi z mięsem zawsze chętnie wciągnę).

Możecie polecać również knajpy w #sopot #gdynia

#gdansk #gastronomia #gastro #jedzenie #trojmiasto
goroncy_kartofel

Tutti santi we wrzeszczu, o panie jaka pitca... W sensie, ze najblizej jej do wloszczyzny z tych co jadlem przez cale zycie.

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio w Warszawie wysyp knajp sprzedających owoce morza szczególnie ostrygi.

Moda na suszi i rameny minęła. Na nowym świecie/krakowskim przedmieściu są już chyba 4 lokale. Pewne ukraińska sieć(czarnomorka???) ma chyba w całej Warszwie 5 lokali? Jedliście, lubicie? W Auchanie kosztowały jeszcze niedawno 4 zł za sztukę ale ostatnio nie widziałem. Na mieście zazwyczaj 8zł za sztukę.

Ostrygi mają wizerunek jedzenia dla oskarków deweloperskich ale 8zł to nie majątek. Mimo że identyfilkuję się jako swojski chłop to lubię ryby i owoce morza, jadam je często.

#owocemorza #ostrygi #warszawa #jedzenie #gastronomia #jedzzhejto
ce15d208-24da-40ad-bae2-1ee04d1fd5c8

Ostrygi:

119 Głosów
Scoville

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak ostatnio jadłem na NŚ/KP w okolicy pomnika Kopernika. Pani powiedziała, że sprowadzane z Belgii. Bardzo polecam.

dildo-vaggins

Jadłem chyba wszystkie owoce morza jakie są na rynku (głównie we Włoszech) i uważam ze to przereklamowane. Jeśli ktoś lubi to Ok, ale jak dla mnie jest wiele lepszych potraw niż robale z morza.

nalej_mi_zupy

A czasem latem nie jest sezon na ostrygi? Tak kiedyś słyszałem, że wtedy jest ich mało i wcale nie są smaczne. No a przez to, że ich mało to mogą nie być jakieś super pierwszej świeżości.

Zaloguj się aby komentować

No i wkurwiłem się.
Po dłuższym czasie zachciało mi się pizzy na dowóz. Kiedyś zamawiałem często i gęsto, ale teraz, wiadomo, kryzys, ceny lecą w kosmos, trzeba oszczędzać. Wyposzczony dzwonię do ulubionej onegdaj pizzerii, składam zamówienie, i zastrzegam, żeby dostawca miał wydać ze 100 ziko- tak, oczywiście będzie miał wydać (w przeszłości kiedykolwiek nie było z tym jakiegokolwiek problemu).
No to czekam. 15-20 minut przed dostawą dzwoni nieznany numer, domyślam się o co chodzi, i odbieram. W słuchawce już preludium do mającego nastąpić kwasu, bo głos kogo? A jakże, Sasza z rezuńskim zaśpiewem pyta się mnie o szczegóły wydawania reszty (dziwne) i czy chcę może zapłacić kartą (podwójnie dziwne). Prawdopodobnie sprawdzał, na ile jestem nagrzmocony w piątkowy wieczór i na ile w związku z tym może mnie orżnąć. Błąd. Jestem abstynentem.
Finalnie po niecałej godzinie dobija się na domofon Sasza, otwieram, otwieram drzwi wychodząc naprzeciw i na strzał w pysk słyszę od brata Ukraińca, że ma tylko 54 ziko wydać, zamiast 56, wzrusza ramionami i się patrzy jak koński odwłok na bat. Byłem głodny, to wziąłem pizzę, wybrakowaną resztę, z której wymusił sobie bezczelnie 2 ziko napiwku, i zamknąłem mu bez słowa przed nim drzwi.
Jak chcę komuś dać bonus, to sam daję, a nie brat Ukrainiec sam sobie wymusza. Oczywiście natychmiast zadzwoniłem do pizzerii i rozmawiałem z kierownikiem, że zostałem oszukany, co sam potwierdził, że mi nakłamał w żywe oczy, bo zawsze kierowcy mają wystarczająco reszty w różnych nominałach, na takie sytuacje, tym bardziej, że zgłaszałem przy zamówieniu, żeby było wydać ze 100 ziko. Rzekomo miał mu zrobić za to jazdę jak wróci. Tu nie chodzi o te 2 złote, a o sam fakt oszustwa.
I tak to się żyje w Ukro-Polinie, gdzie jestem tylko zwykłym Lachem- sługą narodu rezuńskiego.
Bodaj byś ty kurwo rezuńska szczeznęła w gównie, i to natychmiast.
#ukraina #pizza #jedzenie #jedzenianadowoz #dostawa #gastronomia #ukropolin #ukraincy
anonekzforczana

@MistieCharm Poczekaj aż się dowiesz, że ci napluł do pizzy i wszamał jeden kawałek Xdddd

Ruska onucoo xdd

eksplozymeter

tak było... idź dziecko na wykop z takim bzdurami, tam znajdziesz poklask wśród rówieśników. Eh gimbusy już wakacje mają chyba

Zaloguj się aby komentować

Cześć Tomki i Tosie!
Zapraszamy do nowego lokalu gastronomicznego w #lublin (właściciel jest Tomkiem).
GARMAŻERKA KOZIOŁEK
Oferujemy wysokiej jakości wyroby garmażeryjne (pierogi, placki, naleśniki, kopytka, kotlety, zupy i inne).
Zapraszamy również na pyszne domowe obiady za rozsądną cenę. Na miejscu, na wynos, oraz w dostawie.

Dla wszystkich piorunujących kilka skromnych #rozdajo:
1. Pięć kodów na Pyszne na 15 zł na zamówienia od 50zł, ważne do końca maja (losowanie przez hejtolos spośród piorunujących TEN wpis – minimalna ranga DEBIUTANT – losowanie 10 maja po 15:00.
2. Trzy darmowe ZESTAWY DNIA do odbioru na miejscu w lokalu – tylko dla użytkowników, którzy planują być w Lublinie do końca maja (dla tych którzy grzmotną pierwszy komentarz pod tym postem). Do wykorzystania w tym miesiącu.
3. Pięć kodów na 10zł na zamówienia na naszej stronie: garmazerkakoziolek.pl (dla zamówień od 10 zł – ale ostrzegamy! – przy dowozie na drugi koniec miasta minimalne zamówienie może wynosić nawet 200zł (nasz adres to Biernackiego 22 w Lublinie), (dla tych którzy grzmotną pierwszy komentarz pod tym postem).
4. Dla wszystkich którzy przyjdą i coś zamówią na miejscu lub na wynos w tym tygodniu (9.05-12.05) darmowy batonik Milky Way na hasło „Kosmonauta”.
5. I jeszcze jeden Ekstra kod na Pyszne na 15zł w zamówieniach od 50zł (kto pierwszy ten lepszy):
2GQUM6WBVP6LGYY4
(prośba o wiadomość na priv jak już wykorzystasz kod)
Nasza strona: https://www.garmazerkakoziolek.pl
Zapraszamy do polubienia naszych profili w mediach społecznosciowych
Facebook:
https://www.facebook.com/garmazerkakoziolek
Instagram:
https://www.instagram.com/garmazerkakoziolek/
Google Maps:
https://www.google.pl/maps/place/GARMA%C5%BBERKA+KOZIO%C5%81EK/@51.2554384,22.5616635,17z/data=!3m1!4b1!4m14!1m7!3m6!1s0x4722571741675d57:0x850c070252d3d76b!2zR0FSTUHFu0VSS0EgS09aSU_FgUVL!8m2!3d51.2554351!4d22.5642384!16s%2Fg%2F11s6h9vnpp!3m5!1s0x4722571741675d57:0x850c070252d3d76b!8m2!3d51.2554351!4d22.5642384!16s%2Fg%2F11s6h9vnpp
Można u nas zamawiać przez popularne portale:
Pyszne:
https://www.pyszne.pl/menu/garmazerka-koziolek?shipping=pickup
Wolt:
https://wolt.com/pl/pol/lublin/restaurant/garmaerka-kozioek
Glovo:
https://glovoapp.com/pl/pl/lublin/garmazerka-koziolek-qlu/
LubJe:
https://www.lubje.pl/zamawiaj/garmazerka-koziolek
oraz na naszej stronie: https://garmazerkakoziolek.pl/#/order/menu
Jak będą pozytywne efekty, to będziemy robić tego typu #rozdajo co jakiś czas.
#rozdajo #lublin #gastronomia #gotowanie #kuchniapolska
Dla tych którzy doczytali wpis do końca jeszcze jeden kod na Pyszne do zamówień od 50 zł, wartość kodu to 15 PLN.
EUHK6JFSVR4LGYY4
(prośba o wiadomość na priv jak już wykorzystasz kod)
Garmazerkakoziolek.pl

Losowanie nr 1:

Kod na Pyszne na 15 zł przy zamówieniach od 50 zł wygrywają:


@ficek


https://hejto-los.pl/b7f94edb-d365-4615-8c8a-debf648b0df4


@Relkin


https://hejto-los.pl/8d7aec33-5326-4b2e-876b-ba3e2240e9bf


@michal-g-1


https://hejto-los.pl/4ccbafe5-aaab-4de5-b71e-428576ba21e1


@esterad


https://hejto-los.pl/d420c0d4-c97f-47ae-b70e-9b47d24e9ff2


@Dynamiczny_Edek


https://hejto-los.pl/3e31ab60-9067-4dd5-9a07-fb61f48d048c


Kody zaraz wyślę w wiadomościach prywatnych.

Smacznego!


Losowanie nr 2:

3 Darmowe zestawy dnia do odbioru na miejscu w lokalu.


Niestety nie działa mi już hejto-los, może za dużo losowań było zrobione (wypróbowywałem jak to działa), może moja wina nie wiem. W każdym razie jest napisane „coś poszło nie tak”. Losowanie zrobine na stronie: https://generujemy.pl/losowa_liczba


Wylosowały się numery 9, 7 i 11, czyli kolejno wg listy piorunujących:


@Niv

@franekbo

@-nvm-


Hasła do odbioru zestawów będą wysłane w wiadomnościah prywatnych.

Zestawy do odebrania na miejscu w lokalu do końca maja. Dajcie potem znać czy smakowało.


Gratulacje!


Losowanie nr 3:


Pięć kodów na 10 zł do zamówień przez naszą stronę.


Nie działa nam już hejto-los, ale ponieważ tylko 11 osób brało udział w losowaniu, to pozwolę sobie wykluczyć tych którzy wygrali te 3 zestawy dnia i kody dostaną pozostali uczestnicy losowania. Mam nadzieję, że @Niv, @franekbo i @-nvm- nie będą mieli z tym problemu.


Tak więc kody dostaną:


@Komanczos


@Cino


@BitrateDzikimmmmGziki


@Chochlik_zawadiaka


@roadie


@BjornIronside


@jasiekbb


@moll


Gratulacje i smacznego!

Niv

Yay, pierwszy raz coś wygralem na hejto/wypok! Dzięki i powodzenia z biznesem

Chochlik_zawadiaka

Nie zaglądam ze dwa dni na hejto a tu taka niespodzianka, dzięki

Zaloguj się aby komentować

Czy ktoś może mi wytłumaczyć jak taki ewidentny wał jak niewydawanie paragonów w gastronomii na dowóz ma prawo bytu w polskim bantustanie? Jak długo żyję, to ani razu dostałem rachunek fiskalny do jakiejkolwiek pizzy, a ilość moich zamówień tego typu można szacować w setkach. Czy to działa tak, że oni drukują jeden i zostawiają na miejscu do ewidencji? Nie zmienia to tego, że mają obowiązek wydać paragon fiskalny klientowi, tym samym są zobowiązani drukować dwie kopie, względnie jedną wydawaną klientowi wraz z zamówieniem, a druga jest wirtualnie zapisana w systemie i tak i tak. Jak w tym kraju ma być dobrze, skoro cała gastronomia na masową skalę tak rżnie system, i ktokolwiek nie jest w stanie tego ukrócić?
#gastronomia #dowoz #jedzenianadowoz #gastronomianadowoz #pysznepl
Antydepresant

Do każdego zamówienia mam zszywaczem przypięty paragon, a przy piccy wrzucają go do środka pudełka, co strasznie mnie irytuje ( ͠° ͟ʖ ͡°)


Dostawca nie daje Ci paragonu do ręki bo jest na opakowaniu, więc mogłeś po prostu go nie zauważyć

Amhon

Przecież zawsze jest przyczepiony razem z podsumowaniem zamówienia

Cybulion

@MauveVn do skarbowki. Z tym ze operuje na powiatowych i u mnie zawsze z wydrukiem dostaje paragon.

Zaloguj się aby komentować

#gastronomia to w większości patologiczna branża. Pod modnie wyglądającymi miejscami często kryje się zwykła januszerka
- pracownicy przez lata na umowach zlecenie lub bez,
- często bez książeczki sanepidowskiej. Same kontrole i odbiory sanepidu to farsa,
- naginanie terminów przydatności do granic możliwości, a i przekraczanie ich też się przytrafia,
- zakres obowiązków obejmujący wszystko - od obsługi klienta i przygotowania zamówienia, po mycie kibla, a najlepiej jakbyś jeszcze potrafił naprawić sprzęt jak się zepsuje,
- krętactwo - niefiskalizowanie sprzedaży, czasami nawet większości obrotu, niektórzy potrafią przez dekadę wykazywać stratę i dalej funkcjonować,
- zawsze jest za mało ludzi, bo jeśli jest za dużo to ktoś jest "puszczany" do domu, a jak przez kilka godzin jest zapoerdziel (tzw tabaka) to przecież nagle nikt się nie zjawi. Jak się nudzisz, to uprzejmy przełożony znajdzie Ci zajęcie z listy rzeczy, które już dawno powinny być zrobione,
- jeśli jecie gdzieś gofra/lody z automatu, to na 95% są z półproduktu wymieszanego z wodą, a nawet tutaj biznesmeni potrafią przyoszczedzic i zamawiać tańszy/gorszy produkt
Tak tylko słyszałem na pewno są miejsca, które się wyróżniają i lepsi pracodawcy (słyszałem i o takich, którzy dzielą się procentem obrotu przy dużym ruchu), ale osobiście bardziej ufam dużym sieciom
zomers

@woohoo żona pracuje w gastro, co prawda w administracji, ale większość o czym piszesz, zgadza się z jej opowiadaniami, niestety

Gajor

@woohoo Kto w gastro pracował, ten się w cyrku nie śmieje. Dorabiałem sobie na studiach w barze, którego szef jeździł nowiutką Panamerą, a na kuchni nie tyle co nie było np. zmywarki i wyparzarki, a zwyczajnie nie było nawet ciepłej wody i całe szkło myliśmy w zimnej. Sanepid jak wpadał, to od samego wejścia biurwy miały wypisane na ryjach "where koperta?"...

woohoo

Zapomniałbym - nawet jeśli już uda się uzyskać umowę, to stawka na niej będzie minimalna krajowa a godziny zaniżone. Przepracowałeś 250h w miesiącu? Na rachunku i tak znajdzie się 40.


Co ciekawe nigdy nie spotkałem się z ściemnianiem na sprzedawanych produktach - na barze w butelkach zawsze był alkohol, który powinien być, nie sprzedawało się tańszej ryby pod przykrywką droższej, a jak klient pytał czy mrożona to się potwierdzało.


Ciężka praca sprzyja wypaleniu, depresji i alkoholizmowi i w gastronomii jest to norma, choć raczej już przemijająca, bo nowe roczniki wchodzące na rynek pracy coraz częściej nie dają się wykorzystywać i szybko zmieniają pracę, jeśli ta im nie odpowiada. Myślę, że gdyby nie napływ Ukraińców przez ostatnie lata, podejście branży do pracownika musiałoby się zmienić.

Zaloguj się aby komentować