20 708,45 + 6,63 = 20 715,08
Pobiegane.
Dodatkowo recka butów Salomon impulse :)
Dokonałem zakupu butów. Pierwsze buty do biegania miałem z Decathlon. Wziąłem buty z dużym gripem z racji dużej wagi. Ale po czasie się wybiły i jakoś tak się dziwnie czlapalo w nich.
Te zakupiłem z gripem 3-4mm. Zupełnie co innego. Mają inny profil spodu, przez co zupełnie inaczej się biega. Biega się szybciej :) same niosą do przodu. Dosyć wygodne i wydają się lżejsze niż te z Decathlon. Po pierwszym bieganiu jednak bardziej czuję stawy. Pewnie z racji tego, że są one twardsze. Trzeba będzie poszukać trasy leśnej. Ale generalnie jestem z nich zadowolony. Bardzo dobrze mi się w nich biegło, są dopasowane do nogi i dużo lepiej "kleją się" do powierzchni, odczułem to na starej rozwalonej nawierzchni w parku, gdzie w poprzednich czasem się ślizgałem, a tutaj pełna stabilność.
Teraz o biegu.
Znów bez sił. Ale postanowiłem sobie, że nie będę stawał, pauzował czasu. Jak było źle, to mam iść bez stawania.
Generalnie czuję, że zaliczam regres. Mogę dalej/dłużej siebie katować ale dopiero co biegałem po 2-3 km bez zatrzymania lepszym tempem, a dzisiaj znów wyszedł marszobieg, a nie bieganie, z czego jestem bardzo niezadowolony.
Jak to jest, że im dalej, a szczególnie po 5 km, tym dłużej mogłem biec bez przerwy... Najgorszy był 3 km gdzie więcej przechodziłem jak biegałem.
I tak, po 1.5 km trafiła się kolka. Odpuściła w okolicy 3 km ale tam przyszło takie mega zmęczenie albo raczej brak powietrza i mnie po prostu odcina... I trzeba iść...
A potem znów było tak, że mimo wyższego tętna mogłem więcej. Nie rozumiem swojego organizmu... No nic walczymy dalej.
#garmin #bieganie
#sztafeta
Wpis dodany za pomocą
https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/