Kiedyś jadąc z bólem do dentysty nagle coś mi się w głowie odkleiło, bolało nadal, ale jakby z dystansu zacząłem obserwować to nieznośne rwanie w szczęce i czułem się jakby mnie to w ogóle nie dotyczyło, nawet było w tym trochę takiej perwersyjnej satysfakcji.
Podobne przeżycia mają ludzie, którzy przeszli tortury, najgorszy jest ponoć początek, a jak już się rozkręci, to następuje właśnie taka odklejka, kiedy opór psychiczny odpuści.
O czymś to świadczy i powtarzam to od dawna, że człowiek jest w stanie znieść niewyobrażalne cierpienie fizyczne, wystarczy porzucić nadzieję, że ból zaraz minie i to przynosi natychmiastową ulgę.