„Pamiętaj, że przyczyną krzywdy jest nie człowiek, który cię obraża lub uderza, ale twoje własne przekonanie na temat złego potraktowania. Gdy więc ktoś wzbudzi twój gniew, wiedz, że jego źródłem są w rzeczywistości twoje opinie. Dlatego niech twą pierwszą reakcją będzie powstrzymanie się od uniesienia przez takie wyobrażenia, ponieważ czas i odległość ułatwiają zapanowanie nad sobą”.
— Epiktet, Enchiridion

#stoicyzm
> #dziwenzastepuje < tu sobie to możecie zablokować, bo w tym tygodniu jest zastępstwo

Mały bonus z wyjaśnieniem:
To nasza reakcja decyduje o tym, czy wydarzyło się coś złego. Jeśli uważasz, że zostałeś skrzywdzony, i się zdenerwujesz, sytuacja właśnie tak będzie wyglądać. Jeżeli podniesiesz głos, ponieważ uznasz, że ktoś się z Tobą spiera, skutkiem jest naturalnie konfrontacja.

Jeśli jednak zachowasz kontrolę nad sobą, możesz zdecydować, czy ocenić coś jako dobre lub złe. To samo zdarzenie na różnych etapach życia może wzbudzać w nas zupełnie odmienne reakcje.
3def77b9-331a-405b-bab6-ad11e8085997
cebulaZrosolu

@Dziwen


No nie wiem, jakoś nie rozumiem tych filozoficznych filozofii :p


Jak ktoś mnie skrzywdzi to jaka mogę mieć inną reakcje niż zła?

b26e5621-ea25-4d69-ba2d-92798c7defa5
Byk

@cebulaZrosolu panuj nad sobą i nie daj się ponosić emocjom, tak to rozumiem

Dziwen

@cebulaZrosolu moim zdaniem, a każdy może mieć swoje, bo chyba nie ma jednego właściwego, tu chodzi o to, by po prostu dać sobie czas na reakcję. Jak reagujesz od razu, to emocje często wypaczą daną sytuację tak, by wydawała się gorsza, niż może być w rzeczywistości. Tylko że łatwiej jest zareagować potem, niż iść na zwarcie, by po czasie zrozumieć, że to było niepotrzebne, ale czasu cofnąć się nie da.


Trochę jak z tą poradą o kupowaniu, że zamiast brać od razu w przypływie emocji, daj sobie czas, a jak emocje opadną, możesz dojść do wniosku, że tak naprawdę tej rzeczy nie potrzebujesz.

pszemek

@cebulaZrosolu jeśli uderzy Cię Twój dwulatek, to rozsądny człowiek nie wścieknie się, bo wie że małe dziecko nie ogarnia co robi. Podobnie mozesz, mając odpowiednio dużo empatii, nie denerwować się na zjeba, który zajechał Ci drogę albo wymusił pierwszeństwo, bo on przecież taki jest bo żona mu nie daje a córka się puszcza z murzynami. To kwestia empatii.


Ale rozumowo też możesz zdecydować że nie ma sensu się wkurzać, np na korpo które Cię zwalnia, przecież każdy rozsądny człowiek wie, że dla korpo człowiek jest śmieciem i z takimi rzeczami trzeba się po prostu liczyć. Możesz się złościć, ale to nic obiektywnie nie zmieni, poza tym że psujesz sobie humor i zdrowie.

Bylina_Rdestu

@cebulaZrosolu Ja to rozumiem dwojako:


  1. Zgodnie z filozofią stoicką nie powinniśmy przejmować się rzeczami na które nie mamy wpływu. Jeśli więc na przykład jadąc samochodem jakiś furiat zacznie drzeć pizdę na Ciebie, bo wydaje mu się, że zajechałeś mu drogę, to nie ma sensu się tym przejmować, bo nie masz wpływu na to jak się ktoś zachowuje.

  2. Jest duża kategoria ludzi, która poprostu nie jest nas w stanie obrazić. choćby nie wiadomo jakich obraźliwych słów używali. Na przykład żul wyzywający Cię, bo nie dałeś mu na wino - czy wziąłbyś sobie do serca jego słowa? A co innego jak coś obraźliwego powie bliska Ci osoba, z której zdaniem się liczysz. Chociaż tutaj wracamy do punktu pierwszego

hejno

@cebulaZrosolu ktoś może powiedzieć do ciebie "ty debilu" a twoja reakcja może być na wiele sposobów

cebulaZrosolu

@hejno no dobra ale powiedzenie "ty debilu" to raczej nie jest robienie krzywdy, ja to myślałem, że chodzi o coś poważniejszego

Dziwen

@cebulaZrosolu chodzi o twoją własną granicę. Wielu stoików ma teksty o tym, że samo to, że do ideału nie dotrzemy, nie oznacza, że warto zejść z tej drogi. W takim rozumieniu, im większą "krzywdę" jesteś w stanie przeczekać, tym będziesz bliżej tego ideału. Epiktet miał tę granicę bardzo daleko, bo jako jedyny z tych najbardziej znanych stoików urodził się, jako niewolnik, potem stając się wyzwoleńcem.

rzYmskielajno

Osoby z bliskiego otoczenia ktore są toksyczne wybierają ofiarę aby nasycić się nienawiścią, ich jad jest pożywką dla nich samych. W praktyce wystarczy je zignorować i "jaszczurka" sama zdechnie

Zaloguj się aby komentować