Społeczność
Książki
Wydawnictwo MAG zapowiedziało dodruk dziewiątego tomu Malazańskiej Księgi Poległych. "Pył snów" Stevena Eriksona ponownie w sprzedaży od 18 czerwca 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie zawiera 1088 stron, w cenie detalicznej 89 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.
Na wojnie przegrywają wszyscy. Tę okrutną prawdę można wyczytać w oczach każdego żołnierza na każdym ze światów…
W Letherze armia malazańskich wygnańców pod dowództwem przybocznej Tavore wyrusza w marsz na wschodnie Pustkowia, by walczyć o nieznaną sprawę z nieprzyjacielem, którego żaden z żołnierzy nigdy nie widział.
Na tych samych Pustkowiach gromadzą się również inni, gotowi stawić czoło przeznaczeniu. Wojowniczy Barghastowie, niezdolni do tego, by wywrzeć zemstę na Tiste Edur, szukają za granicą nowego nieprzyjaciela, a przed Onosem Toolanem, ongiś nieśmiertelnym T’lan Imassem, obecnie zaś śmiertelnym wodzem klanów Białych Twarzy, stanęła groźba buntu. Na południu, zgubańskie Szare Hełmy wytargowały prawo przejścia przez zdradzieckie królestwo Bolkando. Zgubańczycy zamierzają się spotkać z Łowcami Kości, ale złożona przez nich przysięga wierności Malazańczykom zostanie poddana poważnej próbie. Starożytne enklawy pradawnej rasy szukają natomiast zbawienia – nie wśród swoich, lecz wśród ludzi – ponieważ do ostatniego ocalałego bastionu K’Chain Che’Malle zbliża się starodawny wróg.
Ostatnia wielka armia Imperium Malazańskiego jest zdeterminowana stanąć do jeszcze jednej bohaterskiej bitwy w imię odkupienia. Czy jednak można uznać czyny za bohaterskie, jeśli obywają się bez świadków? I czy to, czego nikt nie ujrzał, może na zawsze zmienić losy świata? Przeznaczenie rzadko jest proste, a prawda nigdy nie bywa jasna. Pewne jest tylko jedno – czas nie sprzyja żadnej ze stron. Albowiem dokonano odczytu Talii Smoków i uwolniono straszliwą moc, której nikt nie potrafi zrozumieć…
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #mag #fantasy #stevenerikson #malazanskaksiegapoleglych #malazan #malazanska
Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj łatwe:
Odpowiedź na pytanie zadane przez rektora Ridcully'ego: "Co za smętny, beznadziejny człowieczek musi pisać MAGGUS na swoim kapeluszu?".
Zagadki pochodzą z książki Testy Niewidocznego Uniwersytetu. Księga zagadek ze Świata Dysku Terry'ego Pratchetta. Zamieszczam je w weekendy.
Zapraszam do zabawy!
#uuk #zagadkizeswiatadysku
@KatieWee niech no zgadnę, pewnie Rincewind, on to jest winny połowy złych rzeczy nawet jeśli ma alibi
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Mag przystanął niepewnie... Choć nie jest to całkiem prawda, ponieważ kilku rzeczy był absolutnie pewien. Na przykład, że wcale nie chce skoczyć... że zupełnie nie ma ochoty na spotkanie z tym, co go ściga... że w świecie duchów Dwukwiat jest całkiem ciężki... i że są rzeczy gorsze niż śmierć.
– Wymień dwie – mruknął do siebie i skoczył.
Terry Pratchett, Blask fantastyczny
#uuk
Bo nie wymienisz
Magowie mają jakieś dziwne pomysły w tej książce.
@Mr.Mars nie tylko w tej xD
Dalej czytasz o straży?
@moll Na razie mam przerwę.
Twoje zaklęcia nie działają.
@moll
Wymień dwie
1. Mort pracujący w zastępstwie kiedy Śmierć się opierdala
2. Babcia Weatherwax kiedy ma zły humor
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Bzik kolonialny. II Rzeczpospolitej przypadki zamorskie
Autor: Grzegorz Łyś
Kategoria: historia
Wydawnictwo: WAB
ISBN: 978-83-8318-642-9
Liczba stron: 333
Ocena: 6/10
Własny licznik: 64 + 1 = 65
Wszystkie znaczące państwa miały swoje zamorskie kolonie, więc dlaczego nie miała ich dopiero co odrodzona Polska?
O tym opowiada ta książka, którą czytałam trzy miesiące i jakoś nie mogłam skończyć. Pomimo fascynującego tematu byłam w stanie przeczytać dwie-trzy strony i zasypiałam.
Nie wiem co ma w sobie tą książka, ale działała na mnie jak środek nasenny.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
Wszystkie znaczące państwa miały swoje zamorskie kolonie, więc dlaczego nie miała ich dopiero co odrodzona Polska?
pytanie i odpowiedź w jednym
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Diuna
Autor: Frank Herbert
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788381881388
Liczba stron: 777
Ocena: 8/10
Nareszcie udało mi się przebrnąć przez leksykon, co jednocześnie oznacza, że skończyłem pierwszą część „Diuny”. Z jednej strony szkoda, że zabrakło przypisów przy niektórych słowach, z drugiej strony rozumiem zabieg. Niektóre hasła rozwiewają tajemnice z nimi związane albo wręcz streszczają przebieg wydarzeń. Gdyby ktoś zastanawiał się, dlaczego nie przeglądałem go na bieżąco - otóż... odkryłem go po przeczytaniu powieści. :')
Rozwiewanie tajemnic to wręcz motyw przewodni „Diuny”. Początkowo bardzo mi się spodobał - dobrze współgrał z umiejętnością Paula do przewidywania przyszłości. Od początku było wiadomo, że przeprowadzka na Arrakis źle się skończy: planeta zostanie zaatakowana przez Harkonnenów, książę Leto Atryda zginie zdradzony przez doktora Yueaha, czego nikt się nie spodziewał, a młody Paul wraz z matką będzie musiał ratować się ucieczką na pustynię - teren cholernie niebezpieczny i to nie tylko ze względu na przemierzające go czerwie.
Fabułę zdradza sam narrator w tekście, pomagają mu też w tym fragmenty książek Irulany na wstępie do każdego rozdziału. Córka Imperatora w większości poświęciła je osobie Paula, więc też z góry wiadomo, że Atryda stanie się kimś wyjątkowym.
Z czasem jednak takie spoilerowanie sprawiło, że historia przestała mnie interesować. Zgadzam się z stwierdzeniem, że droga często jest ciekawsza niż dotarcie do celu, jednakże trudno było mi z zaangażowaniem śledzić losy głównego bohatera, gdy wiedziałem już, co się wydarzy. Nie przejmowałem się, gdy został zaatakowany w swoim nowym pokoju, gdy wleciał z matką ornitopterem w samum albo gdy został wyzwany na pojedynek na śmierć i życie oraz gdy sam wyzwał na-barona. Wiedziałem, że Paul wyjdzie zwycięsko z każdej sytuacji, nawet jeśli to była sytuacja pozornie bez wyjścia.
Czy to źle? Niekoniecznie - Frank Herbert sprawnie operował słowem i samą powieść czytało mi się świetnie. Tym bardziej, że autor wiele miejsca poświęcił na opisanie Arrakis, Fremenów i ich zwyczajów, uzależnionych od warunków panujących na planecie. Najciekawszy był ich stosunek do wody - surowca o wiele cenniejszego niż sławna przyprawa. Bez przyprawy nawigatorzy Gildii nie mogliby nawigować w przestrzeni kosmicznej, zaś Fremeni bez wody... no po prostu nie mogliby żyć. Zresztą jak każdy człowiek. O czym ostatnio codziennie przypomina nasza koleżanka z portalu. :')
Fremeni dostosowali swój styl życia oraz opracowali technologię zgodnie z warunkami panującymi na planecie. Śpią w dzień, kiedy jest gorąco, żyją w nocy, kiedy temperatury stają się znośne. Korzystają z kombinezonów, które odzyskują wodę wydaloną przez ciało - przy odpowiednim zastosowaniu człowiek traci co najwyżej naparstek wody dziennie. Niezwykłe dopasowanie się do natury zrobiło na mnie spore wrażenie, szczególnie w czasach, kiedy głośno mówi się o niszczycielskich działaniach człowieka na naszej rodzimej planecie.
Chociaż muszę też wspomnieć o czasochłonnym procesie przemiany planety tak, by dało się na niej swobodnie żyć, z dostatkiem życiodajnej wody. Projekt rozpoczęty przez pierwszego planetologa Arrakis, ojca Kynesa, I przewidziany na kilkaset lat. To też ciekawy wątek, gdy czytelnik razem z głównym bohaterem odkrywa, że wody na pustynnej planecie jest sporo, jednakże jest ona trudno dostępna. I że jest pilnie zbierana przez Fremenów.
Co mi się nie spodobało? Na pewno wątki religijne. Nie jestem człowiekiem wierzącym (nawet w samego siebie :')), toteż nie przemawiały do mnie opisy religijnych rytuałów Fremenów. Tym bardziej, że wszystko wydaje się zbyt dobrze dopasowane i aż nieprawdopodobne - prawdopodobnie wierzenia zostały zaszczepione przez jedną kobietę, członkinię Bene Gesserit, która wieki wcześniej wylądowała akurat na Arrakis. Podobnie jak podsuwanie odpowiednich kobiet odpowiednim osobom, by przekazać dalej odpowiednie geny - plan eugeniczny realizowany od tysięcy pokoleń.
Wspomnę też o moim szczęściu do trafiania na rzeczy powiązane z tym, co akurat czytam (chociaż to pewnie raczej wpływ premiery drugiej części filmu i ogólna popularność serii). W tym przypadku był to artykuł autorstwa Marty Sobieckiej opublikowany w pierwszym numerze magazynu „Pulp”. Zatytułowała go „Lisan al Gaib narodził się na Ziemi”. Autorka między innymi opowiedziała historię brytyjskiego archeologa, podróżnika, wojskowego, pisarza i dyplomaty - Thomasa Edwarda Lawrenca'a, urodzonego w 1888 roku. Człowiek ten prawdopodobnie był inspiracją dla Franka Herberta przy tworzeniu powieści, a w szczególności postaci Paula Atrydy. W tym przypadku Thomas nie miał do czynienia z Fremenami, a Arabami. Zamiast przyprawy, „obcy” pożądali ropy. Brytyjczyk zaangażował się w arabskie powstanie przeciwko Imperium Osmańskiemi. Przyczynił się też do powstania częściowo niepodległych państw: Iraku Transjordanii. Za swoje zasługi zyskał przydomek Lawrenca'a z Arabii.
Chciałbym też napisać o filmie Villeneuve'a, a dokładniej jego pierwszej części. Obejrzałem ją w kinie tuż po premierze i po ponad dwóch latach od premiery, po przeczytaniu książki, uważam, że to wcale niezła ekranizacja. Gdy czytałem niektóre fragmenty, w głowie miałem przebłyski z filmu. Wiadomo, w filmie nie zmieściło się wszystko, niektóre rzeczy nie zostały zaakcentowane tak wyraźnie, jak w powieści, ale to dwa różne media.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #czytajzhejto #hejtoczyta #ksiazki #sciencefiction #fantastyka #diuna
@cyberpunkowy_neuromantyk w sumie o tym nie myślałam, ale może faktycznie to lektura Diuny mnie zainspirowała do codziennego piciu xD
Also, odkrycie leksykonu na koniec - klasyk. Jeśli będziesz czytał drugą część, to też ma leksykon, i też nie warto go przeglądać. W zasadzie zawiera to samo, co leksykon z pierwszej części 😅
@Wrzoo
Trochę mnie zaskoczyło, że są ludzie, którym trzeba przypominać o odpowiednim nawodnieniu.
Z drugiej strony jak jestem czymś zajęty, to potrafię zapomnieć o jedzeniu i przez cały dzień nie odczuwać głodu. :')
Zacząłem drugą część. Zaskoczyłem się, że jest przynajmniej o połowę krótsza, czego aż tak nie widać na czytniku. Ot, procentowy wskaźnik przeczytania książki szybciej rośnie.
@cyberpunkowy_neuromantyk taaak. Trójeczka z kolei jest najkrótsza ;)
Zaloguj się aby komentować
Zadanie na dziś:
Gdyby przed siedzibą bogów na szczycie Cori Celesti znalazła się tabliczka z nazwą - prawdopodobnie tandetnie wypaloną pogrzebaczem na desce - co byłoby na niej napisane?
Zagadki pochodzą z książki Testy Niewidocznego Uniwersytetu. Księga zagadek ze Świata Dysku Terry'ego Pratchetta. Zamieszczam je w weekendy.
Zapraszam do zabawy!
#uuk #zagadkizeswiatadysku
Szczelam. W ateistow rzucamy kamieniami xD
@CzosnkowySmok dobre :D
Ale tu chodzi o nazwę
mogłoby być napisane „Dom Nieskończonego Zniesienia”
Niestety, dzisiaj nikt nie zgadł. Chodziło o nazwę Dunmanifestin.
@KatieWee łeeee... Pytanie tendencyje
Zaloguj się aby komentować
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #horror #wydawnictwoix #algernonblackwood #arturmachen #augustderleth #lovecraft #cthulhu
Ładne wydania, to są jakieś serie? pozdro
@Aro83 Blackwood i Machen to seria Mistrzowie Grozy https://www.hejto.pl/wpis/newsy-ksiazkowe-od-whoresbanea-wydawnictwo-ix-rusza-z-nowa-seria-mistrzowie-groz
Derleth należy do Misterium Grozy ale seria nie ma spójnej szaty graficznej
Komentarz usunięty
@Whoresbane bardzo ładne okładeczki!
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Niepowinność
Autor: Paweł Radziszewski
Kategoria: literatura piękna
Ocena: 2/10
#bookmeter
Nieraz się zastanawiała, jak się pisze książki. Myślała, że kiedyś mogłaby spróbować. Jeśli przytrafi jej się w życiu coś ciekawego. Tylko najpierw musiałaby wyjechać z Furtu, bo kto by chciał przeczytać książkę o pegeerowskim osiedlu?
No właśnie. Dziwne jest to, że autor zadał to pytanie, a sam sobie na nie chyba nie odpowiedział. I może nawet nie chodzi o to, że nikt nie chciałby przeczytać książki o pegeerowskim osiedlu – bo ja na przykład chciałem. Tylko, gdybym wiedział przed lekturą, jak ta książka będzie wyglądać, to wtedy na pewno bym nie chciał.
To była książka z tej dziwnej kategorii, kiedy to od początku wszystko jest nie tak, ale mimo to brnie się w nią dalej. Dlaczego tak się dzieje? Może z czystej ciekawości jak bardzo można fabułę naciągać? Albo nawet łatać, gdy przy tym naciąganiu zdarza się że gdzieś pęknie? Albo na jak zaskakujące, choć raczej negatywnie – to były zaskoczenia z gatunku: „co, kurwa?” – rozwiązania może wpaść autor siląc się na – bo ja wiem? – próbę bycia oryginalnym i nieoczywistym? Albo może jak bardzo można próbować ubarwić opowieść dygresjami i spostrzeżeniami natury ogólnej, które jednak są niesamowicie wykoślawione, po to tylko żeby pasowały autorowi do tezy? Albo może to każdy z tych powodów po trochu? Bo w każdym z wymienionych obszarów mógłbym kilka przykładów z Niepowinności podać. Mógłbym też podać też kilka przykładów innych obszarów, w których autorowi nie wyszło. Jak na przykład płaskość opowieści i przedstawionego świata.
No dobra, ale co to za przedstawiony świat? No pegeer. I co w tym pegeerze się dzieje? Przede wszystkim są podziały: na syna dyrektora, na brudasa – czyli syna palacza i na resztę, która nie jest w żaden sposób określona. A później to jest jeszcze miłość. Miłość młodzieńcza i wbrew logice a także wbrew porządkowi społecznemu. Ale za to miłość, która wynika z zafascynowania literaturą. Tyle że to przedstawienie zafascynowania literaturą ogranicza się do wymienienia kilku tytułów i ewentualnie streszczenia kilku wyrywków fabuł. I tyle. Nie tylko mnie ta fascynacja nie zafascynowała, ale nawet w nią ani trochę nie uwierzyłem! A poza tym w tym świecie przedstawionym, to jak to w pegeerze. Wszyscy piją. Aha! Jeden z głównych wątków powieści to jeszcze ukryta w piwnicy tajemnica! Też absolutnie nie do uwierzenia i tak jakoś mocno na siłę – jakby połączenie pomysłu pana H.G. Wellsa z humorem pana Pilipiuka. Tylko że to też nie wyszło.
Jakby mało było tego, że ta opowieść sama w sobie jest kiepska, to jeszcze jest fatalnie napisana. Język jest prosty, a czasami wręcz prostacki. Dialogi nie niosą, narracja nie porywa, a czasami każde z nich wręcz odrzuca. Fakt, było w tej książce kilka zgrabnych zadań i spostrzeżeń, ale nic to nie pomogło. Całość nie podobała mi się zupełnie. I jeszcze sam sposób w jaki ta historia jest opowiedziana. Na początku autor otworzył mnóstwo wątków, które później jeden po drugim zamykał. Raziło to, że te wątki były tak oczywiste, a też dawał tyle wskazówek po drodze, że miałem wrażenie, że traktuje mnie jak idiotę. I rażące było to, że zmierzał do tych rozwiązań prościutką drogą, na której nie działo się nic, co mogłoby w jakimkolwiek stopniu zmienić obrany w momencie otwarcia wątku kurs. Kumulacją tego wszystkiego było rozwiązanie wątku (tajemnicy? – może lepiej tak to rozpatrywać) homoseksualnego związku. Serio, poczułem się jakby ktoś napluł mi w twarz. Dobrze, że było już niedaleko do końca, bo inaczej nie wiem czy bym zdzierżył. Czy nie musiałbym tej żenady rozchodzić, a mógłbym w tym rozchodzeniu zajść tak daleko, że do Niepowinności nie byłoby już sensu wracać.
Właściwie sam sobie to zrobiłem i jest to wyłącznie moja wina. Bo, po kiepskim Grubym, zachciało mi się znowu sprawdzić co tam się współcześnie w Polsce pisze i wydaje. Do tej pozycji skusiły mnie pierwsze zdania z jej opisu: Opowieść o poszukiwaniu tożsamości w postapokaliptycznych realiach upadającego pegeeru. No i mam za swoje. Nie mam za to optymistycznych widoków na współczesną polską literaturę. A szkoda. Choć, ostatnio przecież pan Twardoch wydał nową pozycję, więc może jest jeszcze nadzieja?
I, wracając jeszcze na koniec do tego pytania z początku: „bo kto by chciał przeczytać książkę o pegeerowskim osiedlu?” to teraz, w czasie pisania, przyszło mi do głowy, że w zasadzie to ja dalej bym chciał. Zamarzyło mi się właśnie przeczytać coś napisanego z urokiem i rozmachem Chłopów pana Reymonta, tylko osadzone w takich właśnie realiach na jakie porwał się pan Radziszewski. Z ciekawymi, wielowymiarowymi postaciami, z przedstawieniem nawet prostych, codziennych spraw w taki sposób, że są dla mnie interesujące, bo wiem, że dla bohaterów są ważne. Tak, to mogłoby być coś świetnego. Gdyby tylko znalazł się ktoś, kto potrafiłby to zgrabnie wykonać.
@George_Stark Tak Cię ta książka zawiodła, że aż popełniłeś literówkę w tytule?
@Wrzoo Dziękuję. To ze zdenerwowania na nią!
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Wojna światów
Autor: George Herbert Wells
Kategoria: Science-fiction
Wydawnictwo: Siedmioróg
ISBN: 9788382799590
Liczba stron: 228
Ocena: 8/10
Opis:
Należąca do kanonu literatury światowej Wojna światów jest bodaj najsławniejszą powieścią z gatunku science fiction. Kreujące apokaliptyczną wizję przyszłości dzieło angielskiego pisarza Herberta George`a Wellsa wywarło ogromny wpływ na rozwój literatury fantastycznej. Powieść opisuje inwazję wrogich przybyszów z kosmosu na Ziemię. Marsjanie pragną przejąć wszelką władzę nad ludźmi i przemienić ich w źródło swojego pożywienia. Autor w mistrzowskim stylu opisuje emocjonujący przebieg wydarzeń, a równocześnie w niezwykle głęboki i zaskakująco aktualny sposób ukazuje różne postawy - zarówno indywidualne, jak i społeczne, w obliczu globalnego zagrożenia zagładą. Wojna światów jest uważana za jedną z najważniejszych książek XX wieku.
Od siebie: jedynie to w jaki sposób zostali pokonani Marsjanie mógł być inny, ciekawszy
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter
Zaloguj się aby komentować
Wydawnictwo MG zapowiada wznowienie następnej książki Pawła Jasienicy. "Rzeczpospolita obojga narodów. Dzieje agonii" w księgarniach od 28 sierpnia 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie obejmuje 528 stron, w cenie detalicznej 69,90 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.
No i staje się nieuchronne… Gnuśni Wettynowie i gnuśny naród, skłócona, skorumpowana magnateria, sprzedajna szlachta – to tak się dzieje w Rzplitej. A jednak światełko nadziei nie gaśnie. Pięknie rozkwita Oświecenie za ostatniego króla, zachwyca bogactwem i jasnością myśli. Naród bierze się do porządków… tylko dlaczego tak późno, za późno… Krzątanina wokół spraw publicznych – edukacji, wojska, budżetu, praw mieszczan i chłopów – napotykają marsowe oblicza Wielkiej Katarzyny i Fryderyka. Ostatnim wysiłkiem przyjmie Rzeczpospolita swoją Konstytucję – ale na bardzo krótko, na rok! Zerwie się jeszcze do boju wraz z Kościuszką, ale już nie da rady. I powoli będzie zmierzać ku wymazaniu z mapy Europy…
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #wydawnictwomg #mg #jasienica #paweljasienica #historia
@Whoresbane Ale ten krótki opis jest napisany w irytujący sposób. Te myślniki, wielokropki i chaotyczne rozsianie informacji nie zachęca mnie wcale do sięgnięcia po książkę jeśli cała napisana jest w podobny sposób.
Zaloguj się aby komentować
Rincewind zgrzytnął zębami.
– Nie musisz robić obrazków! – wrzasnął. – Możesz to wszystko zapamiętać!
– To nie to samo – odparł spokojnie turysta.
– Pamięć jest lepsza! Bardziej realna!
– Wcale nie. Kiedy po wielu latach usiądę przy ogniu...
– Będziesz siedział przy ogniu całą wieczność, jeśli się stąd nie wydostaniemy!
Terry Pratchett, Blask fantastyczny
#uuk
Wielka mądrość przemawia przez Rincewinda.
Miał chłop instynkt.
@Mr.Mars i zaklęcie
Zaloguj się aby komentować
– Co ty tu robisz?
– Piję
– Dlaczego pijesz?
– Aby zapomnieć
– O czym zapomnieć?
– Aby zapomnieć, że się wstydzę
– Czego się wstydzisz?
– Wstydzę się, że piję
Antoine de Saint Exupéry - Mały Książę
#malyksiaze
@CzosnkowySmok
@AndzelaBomba zawsze śmieszy xD
@CzosnkowySmok
@zjadacz_cebuli wczoraj już dostałem pod tym tagiem XDDD
Nadal śmieszy xD
@CzosnkowySmok ten mem jest z kategorii zawsze śmieszacych, dla mnie drugi jest małpa młynarz xD
Następną planetę zajmował Wykopek. Te odwiedziny trwały bardzo krótko, pogrążyły jednak Małego Księcia w głębokim smutku.
- Co ty tu robisz? - spytał Wykopka, którego zastał siedzącego w milczeniu przed laptopem i baterią butelek z moczem.
- Mirkuję - odpowiedział ponuro Wykopek.
- Co to znaczy "mirkuję"? - spytał Mały Książę.
- To znaczy, że spędzam swe życie przed komputerem, przeglądając stronę ze śmiesznymi obrazkami, pornograficznymi zdjęciami, żebraczymi losowaniami i powtarzanymi pastami - odpowiedział zamyślony Wykopek.
- A dlaczego mirkujesz? - pytał dalej Mały Książe.
- Aby zapomnieć - odpowiedział Wykopek.
- O czym zapomnieć? - zaniepokoił się Mały Książę, który już zaczął mu współczuć.
- Aby zapomnieć, że jestem stuleją - stwierdził Wykopek, schylając głowę.
- Dlaczego jesteś stuleją? - dopytywał się Mały Książę, chcąc mu pomóc.
- Jestem stuleją, bo mirkuję - zakończył Wykopek rozmowę i pogrążył się w milczeniu.
Mały Książę zakłopotany ruszył dalej.
"Wykopki są naprawdę bardzo, bardzo zjebane" - mówił sobie po drodze.
@yourgrandma fuj
@yourgrandma
Mały Książę to w sumie prototyp Wykopka.
Krąży między planetami, krąży, filozofuje. A potem znajduje jakiegoś szemranego gościa, i robi twardy reset by wrócić do punktu początkowego.
Zaloguj się aby komentować
Która następna?
#czytajzhejto #literatura #ksiazki
film polecam
Dzięx. Dodaję fo audiobooków co przesłuchania.
Może zrobisz jakieś top 10? Top 20?
@pol-scot lot nad kukułczym gniazdem
@zgrzyt czytałem, też dobre
@pol-scot to wg. Mnie w podobnym stylu pisarskim Paragraf 22
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Brak tchu
Autor: George Orwell
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 9788311166233
Liczba stron: 304
Ocena: 8/10
Prywatny licznik 22/24
Pewnie nie tylko dla mnie George Orwell, skojarzenie z jego twórczością, zamyka się w 2 tytułach - "Folwark zwierzęcy" i "1984". Dlatego też przyjemnie było przeczytać coś spoza tej dwójki.
Hasło na okładce szumnie zapowiadało "najlepszą powieść autora", jednak początkowe rozdziały były przyciężkie i nużące. Pan w średnim wieku wspominał swoje dzieciństwo, idąc odebrać nową sztuczną szczękę. Nie było ono ani szczególne, ani porywające. Przemyślenia na jego temat, też nie. Cieszę się, że mimo to dałam książce szansę i brnęłam dalej, ponieważ z każdą kolejną stroną, wraz z dorastaniem, zaczynało robić się bardziej interesująco. Wspomnienia przeplatane przemyśleniami - o młodości, o wojnie, kobietach, miłości, życiu, dorastaniu i dorosłości, zmianach społecznych... A potem płynne wejście w teraźniejszość Georga Bowlinga, działania, które doprowadziły do definitywnego pogrzebania dzieciństwa i wczesnej młodości.
Mimo upływu lat, książka mocno uniwersalna, myślę, że odnajdą się w niej nie tylko panowie w średni wieku. Mówi o zmianach zachodzących na świecie, o różnicach pokoleniowych, o sentymentach, do których nie warto wracać, bo po powrocie nie mamy już czego pielęgnować.
Książka momentami nudna, momentami trudna, zmusza do refleksji nad sobą.
Zdecydowanie polecam.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #dwanascieksiazek #czytajzhejto #hejtoczyta
Pan w średnim wieku wspominał swoje dzieciństwo, idąc odebrać nową sztuczną szczękę.
Może dlatego mi się tak ta książka podobała?
@George_Stark spotkała Cię dokładnie taka sama sytuacja?
@moll Nie. Szczękę kupowałem używaną.
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Berserk Deluxe Volume 7
Autor: Kentaro Miura
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: Dark Horse Manga
ISBN: 978-1-5067-1790-6
Ocena: 10/10
Prywatny licznik: 33/52 (26 książek / 7 komiksów)
Arcydzieło dark fantasy. Opowieść która zainspirowała wielu. Obrzydliwa i brutalna, ale jaka prawdziwa.
Casca zostaje uznana za wiedźmę, przez co później trafia do wieży na tortury. Na pomoc przybywa Guts, którego chce pojmać Farnese. Koniec końców mamy mini powtórkę z Adwentu, gdzie prawie wszyscy giną. Jednakże tym razem nie naradza sie Femto, tylko powrócił Gryffith. Dokładniej powstaje on z ciała Apostoła, który połknął demoniczne dziecko i poświęcił się dla tego celu.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytamponocach #berserk #manga
Zaloguj się aby komentować
Tytuł: Marta
Autor: Eliza Orzeszkowa
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Fundacja Nowoczesna Polska
ISBN: 978-83-288-5683-7
Ocena: 6/10
Prywatny licznik: 32/52 (26 książek / 6 komiksów)
Książka przeczytana z polecenia @moll Moja pierwsza i chyba ostatnia książka Orzeszkowej. Tak jak czytała się topornie, to historia Marty wywołała we mnie bardzo dużo negatywnych emocji. Szczególnie przedstawiony świat mężczyzn i sposób traktowania przez nich kobiet. Jednakże najbardziej denerwowały mnie moralitety autorki, które waliły w twarz niczym tortilla podczas „tortilla challenge“.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytamponocach
@l__p każda baba co żyje na koszt faceta powinna to przeczytać. Na mnie ta książka zrobiła ogromne wrażenie.
Zaloguj się aby komentować
— Jeśli o mnie chodzi
odpowiedział Mały Książę
— nie lubię skazywać na śmierć
Antoine de Saint Exupéry - Mały Książę
#malyksiaze
@Okrupnik nie widziałem tego mema lata
@CzosnkowySmok zawsze śmieszy
Zaloguj się aby komentować
Dom Wydawniczy REBIS zapowiada dodruk piątego tomu Fundacji. "Fundacja i Ziemia" Isaaca Asimova wraca do sprzedaży 25 czerwca 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie z obwolutą zawiera 392 strony, w cenie detalicznej 69,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.
Golan Trevize, członek Rady Wykonawczej na Terminusie, miał zdecydować o przyszłości Galaktyki i podjął decyzję. Wybierając Galaksję, jeden organizm łączący na podobieństwo Gai wszystkie światy w przestrzeni, przekreślił zarazem pięćsetletni Plan Hariego Seldona. Trevize wciąż jednak ma wątpliwości – wierzy w słuszność swego wyboru, ale nie jest pewny swoich motywów. W poszukiwaniu odpowiedzi na dręczące go pytania wyrusza wraz z Janovem Peloratem i jego wybranką Bliss ku mitycznej Ziemi. Każda kolejna planeta, mimo zwątpienia i wielkich przeciwności, zbliża ich do celu… i wciąż jeszcze żywej historii Galaktyki.
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #rebis #scifi #sciencefiction #fundacja #isaacasimov #asimov
@Whoresbane cena kosmos... a wiadomo coś czy będą dodrukowywać pozycje Fundacji nie napisane przez Asimova? W sumie to tylko tych mi brakuje....
@BJXSTR Od lat są o to męczeni ale nadal odmawiają
Zaloguj się aby komentować