Tak więc poleciał na blachę z pomidorem, cebulą, czosnkiem, paroma migdałami i suszonymi warzywami (w takich małych kawałkach jak do zupy), i pokropion oliwą do pieca.
Jezu, jakie to było dobre. Jarmuż wyszedł cudownie chrupiący, pozostałe warzywa też wyszły fajnie, a te suszone płatki warzyw zrobiły się jak słodkie chipsy.
Jak dla mnie rewelka, jarmuż is maj frend nał.
#gotowanie

@SuperSzturmowiec w ogóle z każdym serem fajnie by się komponował