Zdjęcie w tle
splash545

splash545

Fanatyk
  • 1552wpisy
  • 12279komentarzy
(...) głupota nigdzie nie zaznaje spokoju: strach jest powyżej i poniżej niej, wywołuje trwogę z jednej i z drugiej strony. Niebezpieczeństwa idą za nią i przed nią. Obawia się wszystkiego, na nic nie jest przygotowana, przeraża się nawet samą pomocą. Mędrzec natomiast, obwarowany przeciwko wszelkiej napaści i zawsze gotowy do walki, nie cofa się, czy spotka go ubóstwo, czy żałoba, czy obelga, czy ból. Nieustraszony, pójdzie zarówno przeciw nim, jak i pomiędzy nie. Nas zaś krępują i osłabiają rozliczne rzeczy. Długo byliśmy pogrążeni w występkach i trudno jest nam z tego się oczyścić. Bo jesteśmy już nie tylko zbrukani przez nie, lecz nimi przepojeni.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza 
#stoicyzm
b383719b-3337-4493-baf9-3ac1432a64af

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
25 336 250 - 160 = 25 336 090
#pompujwpoprzekziemi
ErwinoRommelo

Lo Halinko zaraz święta choinka Kévin w tv @splash545 po 200 na sesje będzie robił jak ten czas leci

splash545

@ErwinoRommelo oj leci, rzekłbym nawet, że zapierdala

splash545

@ErwinoRommelo cofnąłem się do mojego wpisu w dzienniku sprzed roku i wtedy miałem na liczniku równiutkie 20 pompek przez cały dzień

Zaloguj się aby komentować

(...) nie tylko od samego picia możemy się uwolnić, ale w ogóle od skłonności do alkoholu. Możemy nie tylko przestać się tchórzliwie zachowywać, ale też możemy przestać być tchórzami. Cechy naszego charakteru, a także to, jak siebie postrzegamy - to nie są ani rzeczy niezmienne, ani niezależne od nas. Przeciwnie, są podatne na zmianę, plastyczne. Opierają się na naszych wyobrażeniach o samych sobie, a w związku z tym możemy je kształtować i przebudowywać. Nie jest to oczywiście zadanie łatwe i nie da się go wykonać w dwa dni. Niemniej, nic nas sprawniej nie przywiedzie do zniechęcenia i kapitulacji niż stwierdzenie, że niczego nie możemy w sobie zmienić, bo to, jacy jesteśmy, dane jest nam raz na zawsze.

Piotr Stankiewicz, Sztuka życia według stoików
#stoicyzm
901264b0-7fe0-4b3a-8bf9-6ac3808eba1a
DrGurgul

To znaczy że jednak można przestać być alkoholikiem i to tylko kwestia naszych wyobrażeń o sobie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


A tak poważniej to właśnie przesłuchałem podcast na ten temat z Twoim udziałem u Tomasza Mazura, dzięki za to że się dzielisz swoją historia i ogólnie stoicyzmem (dzięki Tobie kupiłem i przeczytałem też cytowaną książkę Piotra Stankiewicza, znacząco wpłynelo to na mój światopogląd)

Zaloguj się aby komentować

Bezlistne konary drzew przebijające się przez mgłę w półmroku tworzą klimat iście jak z - 

Temat: horror

Rymy: duch - beczy - ruch - rzeczy

Wygrał jeszcze @pingWIN ale jakieś coś go wciągnęło do jakiej studni czy gdzieś indziej. ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
GL&HF
#naczteryrymy #zafirewallem
jakibytulogin

Chwali Pana wszelki duch!

Coś w chalupie cicho beczy.

Słychać posuwisty ruch,

Zoofilia jest na rzeczy.

burt

@splash545

Straszny tu za-duch

i coś gdzieś zabeczy

I choć pozorny bez-ruch

to... przeczytam Do Rzeczy.

plemnik_w_piwie

@splash545

Domem zawładnął złośliwy duch.

Upiornie łańcuchem dzwoni i beczy.

Przemyka wprawiając powietrze w ruch,

A czasem w pokoju przestawia rzeczy.

Zaloguj się aby komentować

#smiesznypiesek #heheszki
b599682d-aee7-4217-8d33-75d9970988d1
30ohm

Czasem się zastanawiam widząc psiarzy debili co by było jakby pimpka odstrzelił, z tego powodu że zaatakował. Za gówniarza 3 razy mnie różne psy atakowały bo właściciele mieli je w dupie. Przez 25 lat nic się w mentalności nie zmieniło.

Argens

Mam córkę, która od urodzenia boi się psów. Jak taki podbiega, to moja panikuje i krzyczy.


Ale to ciężko właścicielom psów wytłumaczyć :/.

splash545

@Argens jest masa nieodpowiedzialnych ludzi i niestety tacy się przebijają ze swoją głupotą i pracują na reputację reszty.

Jestem właścicielem tego psa i rozumiem, że ktoś może sobie nie życzyć kontaktu z nim. W szczególności, że wiem jak może wyglądać (co pokazałem na zdjęciu) i wiem, że ktoś może się wystraszyć. Ja swojego psiura puszczam jedynie w miejscach gdzie nie ma ludzi jedynie na parę minut, żeby porzucać patyk i zrobić parę fotek. Tak to chodzę z nim zawsze na smyczy bo wiem, że kogoś może stresować gdyby latał luzem.

Poza tym też mnie to wkurza gdy jakieś obce psy podchodzą do mojego chociaż go trzymam na smyczy, wiem, że mój pierwszy nie ugryzie ale nie życzę sobie, żeby jakiś obcy pies podchodził i denerwował mojego. Oprócz tego biegam i w takich sytuacjach tym bardziej mnie wkurza jak jakieś pimpki do mnie podlatują bo też zdarzyło mi się, że jakiś mnie próbował w kostkę udziabać. W takich sytuacjach jak jestem z psem to każe mu zająć pozycję obronną a jak jestem sam to szykuje się na sprzedanie kopa, bo nie ma usprawiedliwienia dla takich zachowań.

f6c2e01b-7231-4780-99d5-1fba9acd6298
fc724f3b-105b-468c-adf0-d6ad3526be38
bori

@splash545 Myślę że nawiedzeni psiarze ogarnęliby się dopiero, gdy doszło do kilku głośnych odstrzeleń psów

Zaloguj się aby komentować

Pożeraczka książek 

Akira drżał na samą myśl o przekroczeniu progu szkolnej biblioteki. Nie, żeby było coś przerażającego w samym pomieszczeniu, jednak chłopak spóźniał się z oddaniem książki "Shogun". Jej objętość trochę go przerosła i opóźnienie wynosiło już 2 miesiące. Akira czytał dokładnie każdy akapit książki pragnąc jak najlepiej zrozumieć zwyczaje i sposób myślenia człowieka zachodu. Wiedział, że czeka go kara ale było to ryzyko, na które był gotów.

Bowiem jego wnikliwość wynikała z czegoś innego niż chęć poszerzania horyzontów. Było to zdecydowanie coś głębszego, a konkretnie było to uczucie - zauroczenie, którym darzył bibliotekarkę pannę Katie.

Chodziły pewne pogłoski, że Katie nie jest panną lecz wdową, która zabiła swojego męża. Ale kto wierzyłby takim bzdurom!? Akira był pewny, że to zwykłe plotki, które rozpuszczają te stare prukwy nauczycielki, po prostu zazdrosne o młodą, piękną i wykształconą w Stanach Zjednoczonych Katie. Była to rodowita Japonka lecz wszystkim dzieciom przedstawiała się jej amerykańskim imieniem. Tak się do niego przyzwyczaiła gdy studiowała polonistykę na Harvardzie. 

Drugim jej atutem były zajęcia z języka polskiego, które organizowała dla chętnych dzieci. Akira oczywiście nie opuścił ani jednej lekcji. Były to lekcje, na których mógł patrzeć maślanymi oczami na swoją ukochaną i snuć plany ożenku z nią. Głęboko wierzył, że to jego przeznaczenie i nie mogło być inaczej! Wystarczyło tylko odpowiednio przypodobać się Katie-sama.

"Etymologia języka polskiego" okazała się jedyną książką dostępną w szkolnej bibliotece związaną z tym egzotycznym krajem. Książka zdecydowanie przerastała Akirę, więc wybrał "Shoguna" poleconego mu przez Katie.

Faktycznie książka była napisana lekkim językiem i ukazywała różnice między japońskim sposobem myślenia a myśleniem ludzi zachodu. Skupił się na tych fragmentach i czytał je kilkukrotnie.

Gdyby tylko przewidział, że przerwa wakacyjna zbliża się tak szybko! Myślał, że zdąży przeczytać pozostałą treść do końca lipca i spóźnienie wyniesie niecały miesiąc. Niestety brakło mu kilku dni, żeby udało mu się ją ukończyć w porę, a wciągnęła go tak bardzo, że nie chciał oddać jej nie skończonej. Przerwa wakacyjna zabrała mu kolejny miesiąc.

Haiku napisane przez Akirę w ramach przeprosin zjadł pies, a teraz nie potrafił go sobie przypomnieć. Katie-sama podobno słynęła z bezwzględności wobec czytelników zwlekających z oddaniem książki.

Inna sprawa była taka, że uczniów nie oddających książek na czas praktycznie nie było. W tym roku z tego co wiedział był jedynym, któremu zdarzyło się coś takiego.
Po szkole krążyła pewna legenda o poprzedniej bibliotekarce, która tak kochała książki, że aż zaczęła je zjadać. Musiała od tego oszaleć i przegryzła tętnicę szyjną uczniowi, który spóźnił się z oddaniem książki na czas... Akira nie chciał w to uwierzyć.

Jak jednak widać tego typu historia była skuteczna, bo nikt z oddawaniem książek się nie spóźniał. Aż do teraz, aż padło na Akirę, ehh. Nie dość, że zawiedzie swoją Katie to jeszcze czuje niepokój związany z tą mroczną historią.

Kolejnym krokiem musiało być wejście do pomieszczenia biblioteki. Akira nie mógł już się wycofać. Wziął głęboki oddech i złapał za klamkę. Puścił i odszedł kilka kroków. Po chwili wrócił.

Lepiej najpierw zapukam - pomyślał i tak też zrobił. Pukanie rozbrzmiało głucho na pustym korytarzu szkoły. Było już popołudnie, Akira nie chciał, żeby inne dzieciaki widziały jak zżera go wstyd. Cisza, moze Katie-sama wyszła wcześniej? - pomyślał. Po chwili zza drzwi usłyszał - Ohairikudasai! - Serce zaczęło bić mu mocniej, nacisnął klamkę i wszedł.

- Morning Katie-sama! - krzyknął chłopak, i to by było na tyle jeśli chodzi o naukę zachodnich zwrotów i zachowań. - Katie-sama, ja... ja... przyszedłem zwrócić "Shoguna". Tylko powinienem oddać książkę 2 miesiące temu, jeszcze przed przerwą wakacyjną. Gomen Katie-sama. - powiedział zgięty w ukłonie, patrząc się na czubki swoich butów.

- Nic się nie stało Akira-chan. - odrzekła - Każdemu się może zdarzyć! No już spójrz na mnie. W ramach zadośćuczynienia najwyżej pomożesz mi wypakować i ułożyć trochę książek na tyłach biblioteki. Dlatego też musiałeś na mnie chwilę zaczekać nim się stamtąd wygrzebałam. Możemy tak zrobić?

- Oczywiście Katie-sama! - wykrzyknął rozanielony. - Wskazała gestem, żeby poszedł za nią. Przez krótką chwilę nim odwróciła się do niego plecami wydawało mu się, że przez jej uśmiechniętą twarz przeszedł grymas gniewu. Musiało mu się to tylko wydawać, a nawet jeśli przecież miała prawo się gniewać.

Poszedł więc za nią przeciskając się między starymi regałami wypełnionymi książkami od podłogi aż po sufit. Zanurzając się coraz głębiej w labirynt bibliotecznego świata. Jedna myśl znów zaczynała mu kołatać się w głowie, myśl o pożeraczce książek - moll.

Raz za razem przypominała mu się dalsza część historii o byłej bibliotekarce, która po przegryzieniu tętnicy ucznia i nieudanej próbie zjedzenia zwłok została zamknięta w zakładzie psychiatrycznym na obrzeżach Kioto. Po pewnym czasie miała stamtąd uciec. Mówili, że wróciła właśnie tu, do swojej starej biblioteki i ukrywa się za starymi regałami, żeby dokończyć dzieła i pożreć ucznia, który spóźni się z oddaniem książki... Na samą tę myśl chłopca przeszedł dreszcz.

Słyszał jednak jeszcze straszniejszą wersję według, której bibliotekarka miała popełnić samobójstwo będąc w zamknięciu, a do biblioteki wrócił - moll - demon, duch, pożeraczka książek, istota z innego wymiaru. Posiadająca paszczę pełną ostrych kłów oraz po 9 szponów u każdej ręki. Nadprzyrodzone moce tej istoty mogłyby wyjaśniać w jaki sposób udaje jej się od kilku lat ukrywać w szkolnej bibliotece.

Tak mocno był pogrążony w tych przerażających wizjach, że dopiero teraz zdał sobie sprawę, że stracił z oczu pannę Katie. - Co robić? Co robić? - myślał nerwowo wchodząc dalej w coraz to słabiej oświetlone części szkolnej biblioteki. Było mu głupio, że nie dotrzymał kroku bibliotekarce-san dlatego też nie chciał jej wołać. Poza tym miał kluchę w gardle uniemożliwiającą krzyk.

Uważnie obserwował wszystkie cienie w gęstniejącym mroku ścieżki między regałami. Jednak wciąż szedł przed siebie bojąc się odwrócić i licząc, że zaraz tuż za rogiem spotka się ze swoją Katie. Pomoże jej z czym tylko chciała i wróci do domu. I na pewno już nigdy nie zdaży mu się przetrzymać żadnej książki!

W końcu wyszedł za ostatni regał i zobaczył Katie-sama! Siedziała na nieotwatym pudle, obok innych na wpół rozpakowanych pudeł z książkami. Lampka stojąca obok oświetlała jej lodowate oczy tak bardzo nie pasujące do pięknego uśmiechu, którym go obdarzyła. Akira kątem oka dostrzegł jakiś ruch pod jednym z regałów.

- Zamknij oczy, mam dla Ciebie niespodziankę. 

Liczba słów: 1011
#naopowiesci #zafirewallem #tworczoscwlasna
13e3a773-4cce-494d-90f0-e846c11a362b
moderacja_sie_nie_myje

@splash545 Super opowiadanko

splash545

@moderacja_sie_nie_myje dzięki!

George_Stark

Tak się do niego przyzwyczaiła gdy studiowała polonistykę na Harvardzie.

No padłem! Wspaniała postać!


Haiku napisane przez Akirę w ramach przeprosin zjadł pies, a teraz nie potrafił go sobie przypomnieć.


Jego też uwielbiam!


Musiała od tego oszaleć i przegryzła tętnicę szyjną uczniowi, który spóźnił się z oddaniem książki na czas…


I ją też!


Jedna myśl znów zaczynała mu kołatać się w głowie, myśl o pożeraczce książek – moll


I ją też, a poza tym pierwszorzędne wykorzystanie skojarzenia!


***


Jej wspaniałe to było! Te wszystkie skojarzenia, ale też jak to napisałeś. Bardzo, bardzo podoba mi się ten oszczędny styl. Nie wiem czy zrobiłeś to świadomie i celowo, czy przez przypadek, czy z lenistwa, ale świetnie w moim odbiorze to się sprawdziło.


***


Aż mi się z tego wszystkiego przypomniał fragment, którym zaczyna się książka W oparach absurdu panów Słonimskiego i Tuwima:


Przeciętny ranek roku 1935. Jeszcze nie ma dziewiątej. Dzwoni telefon. Pierwszy dziś telefon. Odzywa się mój przyjaciel — wielkiego talentu poeta, recenzent teatralny poważnego dziennika stołecznego, człowiek przeszło czterdziestoletni; dużej klasy inteligencja. Odzywa się tak (o dziewiątej rano, bez żadnych wstępów i przygotowań):

— Więc był u mnie Cedergren. Okazuje się, że tym cegłom przyprawiono skrzydełka i że w ten sposób cały gmach będzie przeniesiony. Przefrunie. Oczywiście, że z boków trzeba będzie wygładzić, ewentualnie podlać jakimś sosem. Co o tym sądzisz?

Nie mrugnąwszy powieką, o nic nie pytając, odpowiadam:

— Jeżeli Cymborski się zgodzi, to dobrze. Ale nie jest wykluczone, że generał Łapidenko do niego nie telegrafował, i wtedy trzeba będzie obie szprotki ogolić.

Przyjaciel zaznacza, że nie należy chwytać się środków tak radykalnych, bo wystarczy zwykłe przepłukanie gazomierza, ja replikuję, że wtedy Amfibrachy się obrażą, a Cymborski jest (kuzynem starego Amfibracha — i ta swobodna, rzeczowym tonem prowadzona rozmowa trwa dobrych kilka minut. Dopiero potem przechodzi się do spraw mniej ważnych i ciekawych, tj. normalnych, np.: co czytasz? co piszesz? jak ci się podobała wczorajsza premiera? co sądzisz o tym czy innym artykule? Itd.


Nie chcesz czasami do mnie zadzwonić?

splash545

@George_Stark dziękuję bardzo.


Jeśli chodzi o kreacje postaci to miałem bardzo wdzięczną inspirację w postaci naszych koleżanek. I tak w ogóle to chyba głównie dzięki temu sam proces pisania tego opowiadanka był dla mnie bardzo przyjemny.


Jeśli chodzi o oszczędny styl to wynikł on konkretnie z formy zadania i chęci wykorzystania każdej litery alfabetu. Wydawało mi się, że jeśli nie będę pisać oszczędnie to opowiadanie wyjdzie strasznie długie, a niekoniecznie miałem ochotę na pisanie strasznie długiego opowiadania. Wychodzi więc, że to przypadek ze szczyptą lenistwa dał taki efekt.


Jeśli zaś chodzi o dzwonienie to zdecydowanie jestem lepszy w formie pisanej niż mówionej w przypadku komunikacji na odległość.

Zaloguj się aby komentować

Została nam przyobiecana wolność. Trudzimy się dla tej właśnie nagrody. Pytasz, co to jest wolność? Nie być niewolnikiem żadnej rzeczy, żadnej potrzeby, żadnych wydarzeń, przymusić swój los do równego postępowania z sobą. W dniu, w którym zrozumiem, że mogę więcej od niego, nic nie dokaże.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
b97d3f74-a69b-4960-8a8f-c8a8ca98cbef

Zaloguj się aby komentować

36 548,95 + 7,5 = 36 556,45
Skarpowo
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie
6f4fc696-b066-4dc1-958a-63af402c656b
d3cd7d8b-62d8-45c5-8142-8062b39278e6
775bf887-5376-4f47-b61c-59237f2cc377
182af5da-387c-4a2a-b1b4-d3410def269e
AdelbertVonBimberstein

@splash545 bujnę się tam do tego grudziądza rowerem chyba.

splash545

@AdelbertVonBimberstein to są właśnie zdjęcia z trasy rowerowej singletrack "Wisła", więc możesz się tędy przejechać. Jak masz dobry rower to są na niej różnej wysokości wyskocznie

AdelbertVonBimberstein

@splash545 szosę mam taką w typie road plus ale to raczej nie do skoków. xD

Może w sobotę bym się przyjechał bo i tak będę do kumpla się wybierał to żonę bym puścił samochodem a ja rowerkiem Szu Szu.

Zaloguj się aby komentować

Czy po­żą­dasz po­chwa­ły czło­wie­ka, który w jed­nej go­dzi­nie trzy razy sam sie­bie prze­kli­na? Czy chcesz po­do­bać się czło­wie­ko­wi, który sam sobie się nie po­do­ba?

Marek Aureliusz, Rozmyślania
#stoicyzm
f42b9681-a3ca-4fce-9034-65c129c5bc8c
sierzant_armii_12_malp

@splash545 Tak. Bo to będzie znaczyło, że osiągnąłem coś, co przynajmniej jemu się nie udało.

splash545

@sierzant_armii_12_malp piękna motywacja

CzosnkowySmok

@splash545 tak, chcę żeby tata był ze mnie dumny.

splash545

@CzosnkowySmok chcieć można ale najważniejsza kwestią jest to czy się przejmiesz jak jednak nie będzie.

CzosnkowySmok

@splash545 napisałem to z perspektywy dzieciaka. Prawda jest jednak taka, że to w nas siedzi bardzo głęboko. Nie wiem czy da się do tego racjonalnie podejść, czy to tylko zamiatanie pod dywan emocji.

marcin-3-0

@splash545 W mordę jeża Panie Ferdku, coś w tym jest

Zaloguj się aby komentować