@em-te
Co przez nich przemawia? Przyzwyczajenie, tradycja, obawa przed nowinkami? Nie wiem
Napisałem wyraźnie, co przeze mnie przemawia, ale mogę to rozwinąć (porównuję Nikona D7200 i Fuji X-T4):
-
Zauważyłem wyraźny wzrost cen, co (oczywiście) mi się nie podoba. „Najtańszy pełnoklatkowy aparat” mnie nie interesuje - chcę APS-C, z gripem, i dwoma slotami na kartę pamięci. Uwzględniając inflację - jest około połowę drożej.
-
Baterie. Do lustrzanki wkładałem sobie baterię, druga szła do gripa - i w praktyce mogłem całkowicie zapomnieć o tym, że istnieje coś takiego, jak bateria; robiłem zdjęcia do oporu i nigdy nawet nie zbliżyłem się do wyczerpania energii z drugiego akumulatorka. Przy bezlusterkowcu już tego luksusu nie mam - stan baterii to coś, czego muszę pilnować. Wkładam jedną baterię do aparatu, dwie (!) do gripa - i nie wystarcza. Rzekłbym - 1100-1200 zdjęć z jednej baterii vs 200-300. Kolosalna różnica. Acha - ja bardzo zwracam uwagę, co mi wjedzie w kadr, nieraz dość długo się czaję z okiem wpatrzonym w wizjer, zanim nacisnę spust. Taka różnica między ślubniakami, a ludźmi fotografującymi krajobraz miejski, u ślubniaka różnica w wydajności baterii będzie na pewno dużo mniejsza.
Co do tego, o czym jeszcze mówią w filmiku:
Wizjer elektroniczny
OK, większy, ale przy kiepskich warunkach oświetleniowych (kiedy jestem zmuszony korzystać z ISO 6400) robi się znacznie mniej wygodny, szum mocno daje się we znaki. To, co pokazał gosciu na filmiku (że niby w optycznym wizjerze nic nie widać) - to po prostu bzdura. Balans bieli ustawiam podczas wywoływania RAWek, na komputerze. Pokazywanie efektu kompensacji ekspozycji - no niby jest, ale z mojego doświadczenia to i tak niezbyt dokładnie odzwierciedla to, co zobaczę potem na moim skalibrowanym monitorze.
Z którego się summa summarum wygodniej korzysta? Nie potrafię powiedzieć, obydwa mają swoje zady i walety. Za to potrafię powiedzieć, który zżera mi baterię jak głupi.
Blackouty - rzecz, jak dla mnie, nieistotna.
Autofocus - OK, dzisiaj w bezlusterkowcach jest lepszy. Ale nie przesadzajmy, nigdy nie widziałem takiego zachowania mojej starej lustrzanki, jak to, co gościu pokazał na filmiku, ani razu. Nie robię też dziewczynie zdjęć obiektywem f1.2, celując AF w oko - OK, na ślubach może jeszcze się to robi, ale dzisiaj kobiety często mają tatuaże i chcą, żeby one na zdjęciach też były ostre, i wtedy niską głębię ostrości można sobie wsadzić. Polecam doczytać, czym jest w fotografii toneh
A sprawdzanie ostrości na wyświetlaczu aparatu… serio???
Zdjęcia na weselu, w studiu, klienci - mam to w tyle, ja robię zdjęcia na wycieczkach. Dla siebie, dla towarzyszy, no i żeby wredna ciotka pękła z zazdrości
Bezlusterkowce to czysta karta, każdy producent może stać się liderem - taaak… Samsung NX? System martwy_. Nikon 1_? System martwy. Bezlusterkowce Pentaksa? Martwe. Canon EF-M? Jeszcze chyba nie martwy, ale już blisko. Standard Micro 4/3? Panasonic się na niego finalnie wypiął, Olympus swoja działkę sprzedał jakimś Chińczykom, nie wiadomo jak to się skończy.
Fajna, kurczę sytuacja - kupę kasy wydałem na sprzęt Fujifilm i zwyczajnie boj się, że za 3 lata nie kupi już żadnego nowego aparatu czy obiektywu, a części zamienne do serwisowania mojego sprzętu przestaną być produkowane.
Przegrzewanie się aparatu - o, ciekawostka, problem zupełnie nieznany w lustrzankach (no chyba, że ktoś kręci nimi filmy). Niestety, nie wypowiem się z doświadczenia - bo mój Fuji jeszcze mi się nie przegrzał.
Stabilizacja matrycy, nowocześniejsza optyka - owszem, bo to nowsze aparaty. Nie ma żadnych przeszkód, żeby dołożyć w lustrzance stabilizację matrycy (Pentax tak zrobił), ładowanie przez USB-C, i wiele innych.
Ja nie słyszałem o kimś, kto wrócił do lustrzanek - jak niby miałbym to zrobić? Jeden obiektyw nawalił, inny już rozklekotany, modele wyszły z produkcji dawno temu, nowszych wersji nie ma…