/zupełnie poza jakimkolwiek konkursem/
koszmarna ballada o dwóch takich przy drodze
facet wyglądał jakby dopadła go Grabowska*
próbował nawet coś tam do mnie po francusku
drzew kilka a on się pyta czy to Kampinoska
i kręci mapą zamiast odsypiać swoje w łóżku
kiwam więc głową - tak owszem oczywiście
z całą pewnością a za zakrętem to już jest Panama
omnipotencjo wreszcie cię ujrzałem twego mistrza
kadzę gościowi składam dłonie padam na kolana
on się rumieni ale goreteks pęka mu na klacie
zaraz się dowiem że trzy lata był w zwiadowcach
że radio sam wynalazł w czwartej albo w piątej klasie
że podszedł wilka naśladując świetnie owcę
żona rozumie go a dzieci uwielbiają kiedy śpiewa
teściowa z teściem czyta tylko jego poematy
mówi tak mówi już prawie wznosi się do nieba
aż nagle przerwał i znienacka pyta - no a ty?
a ja? pomijam fakt, że brudzia jakoś nie pamiętam
mruczę, że kac, że wracam i że imieniny
że jakoś wiążę koniec z końcem ale że dziewczęta
nie wiem dlaczego wybierają zawsze innych
i że nie bardzo wiem czym sokół od jastrzębia
tu wyjął fajki (nie palił ale poczęstował)
a potem mruknął - hmm, wiesz ja trochę ściemniam
- nie piszę, słabo śpiewam i nie kocha mnie teściowa
przeszło godzinę ustalaliśmy kto z nas większa dupa
nadszedł listonosz więc już w ramach demokracji
w tajnych wyborach wyszło że nie warto się wygłupiać
każdy z nas macho aż do własnej konsolacji
PS
teraz wyglądam jakby dopadła mnie Gałkowska**
kazała czytać to co nie jest zapisane
chłoszcząc krytyką pokrzykując padnij powstań
fabryko tanich butów zmiłuj się nad nami
/tekst archiwalny gdzieś z okolic Ciężkowic/
*pewna poetka paryska,
**autorka tomu Fabryka butów z którą autor miał wojnę.
koszmarna ballada o dwóch takich przy drodze
facet wyglądał jakby dopadła go Grabowska*
próbował nawet coś tam do mnie po francusku
drzew kilka a on się pyta czy to Kampinoska
i kręci mapą zamiast odsypiać swoje w łóżku
kiwam więc głową - tak owszem oczywiście
z całą pewnością a za zakrętem to już jest Panama
omnipotencjo wreszcie cię ujrzałem twego mistrza
kadzę gościowi składam dłonie padam na kolana
on się rumieni ale goreteks pęka mu na klacie
zaraz się dowiem że trzy lata był w zwiadowcach
że radio sam wynalazł w czwartej albo w piątej klasie
że podszedł wilka naśladując świetnie owcę
żona rozumie go a dzieci uwielbiają kiedy śpiewa
teściowa z teściem czyta tylko jego poematy
mówi tak mówi już prawie wznosi się do nieba
aż nagle przerwał i znienacka pyta - no a ty?
a ja? pomijam fakt, że brudzia jakoś nie pamiętam
mruczę, że kac, że wracam i że imieniny
że jakoś wiążę koniec z końcem ale że dziewczęta
nie wiem dlaczego wybierają zawsze innych
i że nie bardzo wiem czym sokół od jastrzębia
tu wyjął fajki (nie palił ale poczęstował)
a potem mruknął - hmm, wiesz ja trochę ściemniam
- nie piszę, słabo śpiewam i nie kocha mnie teściowa
przeszło godzinę ustalaliśmy kto z nas większa dupa
nadszedł listonosz więc już w ramach demokracji
w tajnych wyborach wyszło że nie warto się wygłupiać
każdy z nas macho aż do własnej konsolacji
PS
teraz wyglądam jakby dopadła mnie Gałkowska**
kazała czytać to co nie jest zapisane
chłoszcząc krytyką pokrzykując padnij powstań
fabryko tanich butów zmiłuj się nad nami
/tekst archiwalny gdzieś z okolic Ciężkowic/
*pewna poetka paryska,
**autorka tomu Fabryka butów z którą autor miał wojnę.
Mógłbyś wrzucić od czasu do czasu takie poza konkursem, całkiem spoko się czytało
Nie jest to co prawda klasa sonetu @moll ale ujdzie w tłoku, może być
@splash545 nie lubię sonetów. stara forma
@splash545 xD
Zaloguj się aby komentować