Zdjęcie w tle
bojowonastawionaowca

bojowonastawionaowca

GURU
  • 1138wpisy
  • 15784komentarzy
4 stycznia junta wojskowa rządząca w Mjanmie dokonała amnestii 5864 więźniów w ramach świętowania Dnia Niepodległości. Okazywanie amnestii uwięzionym jest częstą tradycją z okazji takich państwowych świąt - dokładnie rok temu uwolnionych zostało niemalże 10 tys. osób. Wiele aktualnych wyroków miało także zostać skróconych o 1/6, a kary dożywocia zostały zamienione na 15 lat pozbawienia wolności. Wśród tegorocznej grupy więźniów z amnestią znalazło się m.in. 180 obcokrajowców, którzy zostaną deportowani z kraju. Nie znalazły się tam jednak, co nie jest niespodzianką, osoby związane z rządem Mjanmy sprzed zamachu wojskowego z 2021 roku, na czele z Aung San Suu Kyi, byłą premier tego kraju. Została ona skazana pierwotnie na 33 lata pozbawienia wolności za szereg domniemanych przestępstw: korupcję, fałszerstwa wyborcze czy ujawnianie tajemnic państwowych, które z czasem zamieniono na 27 lat.

Amnestia nie oznacza całkowitego anulowania kary - jeśli dana osoba ponownie złamie prawo, wtedy będzie musiała odbyć ponownie resztę zasądzonej kary. Taki los spotkał np. Hkalama Samsona, reprezentanta chrześcijańskiej grupy etnicznej Jingpo (znanej również jako Kaczinowie), który w kwietniu zeszłego roku znalazł się wśród 3 tys. szczęśliwców, którzy dostąpili amnestii, po czym tego samego dnia został ponownie aresztowany i spędził w więzieniu kolejnych parę miesięcy, by zostać wypuszczonym w lipcu.

Od momentu siłowego przejęcia władzy przez wojskowych, droga do więzienia jest bardzo prosta. Wystarczy na przykład wziąć udział w proteście przeciwko władzy, co jest uznawane za przestępstwo szerzenia komentarzy wywołujących niepokoje społeczne czy za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Zgodnie z organizacją monitorującą prawa człowieka, od początku reżimu w 2021 roku do więzienia trafiło ponad 28 tys. osób pod zarzutami politycznymi, z których 21,5 tys. wciąż w więzieniu przebywa. A że więzienia w Mjanmie do przyjemnych nie należą, świadczy fakt, że w ubiegłym roku z powodu niewystarczającej pomocy zdrowotnej i niehumanitarnego traktowania śmierć poniosło 22 więźniów politycznych.

Masowe amnestie są próbą pokazania społeczeństwu Mjanmy lepszej twarzy junty wojskowej, która bardzo mocno potrzebuje żołnierzy w walce z rebeliantami. Ci od półtora roku przejęli inicjatywę w wojnie domowej i prawdopodobnie kontrolują już około połowy terytorium państwa, stopniowo wypierając wojskowych z kolejnych miast.

#wiadomosciswiat #mjanma #wojna
#azjatyckaowca <- moje większe wpisy o Azji
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
a970714d-24d2-49e0-8866-17f2a557f57d
3
AndrzejZupa

Nie wiedzialem nawet , ze jest takie “państwo”.

Hejto uczy i bawi!

Zaloguj się aby komentować

6 stycznia w Indonezji zainaugurowano spełnianie najważniejszej obietnicy wyborczej nowego prezydenta tego kraju, Prabowo Subianto - chodzi o program darmowych posiłków (Makan Bersama Gratis) dla między innymi uczniów, acz nie tylko. Celem programu jest zwalczenie niedożywienia, jako że wg danych statystycznych 7,2% Indonezyjczyków cierpi na niedożywienie, ale aż u 21,5% dzieci do lat 5 obserwuje się karłowatość wynikającą z nieodpowiedniego żywienia w okresie dziecięcym, co w późniejszym okresie ma dużo następstw zdrowotnych. Mająca poradzić sobie z tym problemem obietnica zapewnienia wartościowych posiłków dla dzieci była jednym z kluczowych haseł podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej.

Poniedziałkowy start programu nie odbył się jednak bardzo hucznie - mimo że początkowo i tak miał być okrojony liczbowo, w wyniku problemów posiłki rozpoczęto zapewniać około 570 tys. uczniów z 26 prowincji całego kraju. Tymczasem plan był taki, by na start dotrzeć z programem do 3 milionów osób, do końca roku 15 milionów osób, zaś do końca 2027 roku program ma maksymalnie objąć około 82 mln (z 280 mln) mieszkańców Indonezji:

  • 30 mln przedszkolaków
  • 24 mln uczniów szkół podstawowych
  • 9,8 mln uczniów gimnazjów
  • 9,2 mln uczniów liceów i szkół zawodowych
  • 4,3 mln uczniów szkół islamskich z internatem
  • 4,4 mln matek w ciąży

Całość programu finalnie ma kosztować równowartość nawet 120 mld PLN rocznie (2,5 PLN za porcję posiłku), co stanowiłoby około 1/8 całości indonezyjskiego budżetu. Jest to mniej więcej tyle, co koszty całości wydatków infrastrukturalnych na 17 tys. wysp, z których składa się Indonezja, włącznie z budową nowej stolicy, Nusantary. Duży dodatkowy koszt wzbudził obawy o poradzenie sobie budżetu w takich warunkach, jako że Indonezja ma zapisany w prawie próg deficytu 3% PKB, którego nie może przekroczyć. Wydaje się jednak, że z kolejnymi latami program powinien znaleźć finansowanie, m.in. poprzez redukcję wielomiliardowych dopłat do paliw czy podwyżkę podatków (już w tym roku był plan podniesienia stawki podatku VAT, ale w ostatnim momencie został on wstrzymany). Jest więc prawdopodobne, że w przyszłości pieniądze zostaną znalezione, a przynajmniej nie powinno to być problemem dla rządu.

Gorzej sytuacja wygląda na poziomach prowincji i niżej, dzięki którym kuchnie, zaopatrujące szkoły w posiłki, mają powstawać. Na ten moment powstało ich dopiero 190 (uruchomionych przez np. NGOsy czy indonezyjskie wojsko w partnerstwie z lokalnymi dostawcami), gdzie każda kuchnia zaopatruje do 15 szkół znajdujących się w ich pobliżu. Finalnie takich kuchni ma być blisko 30 tysięcy, zaopatrujących się u lokalnych producentów żywności (za wyjątkiem mleka, które ma być importowane z Australii). Jednakże przeszkodami do uruchomienia kolejnych są m.in. brak przepływu funduszy z rachunków centralnych do lokalnych czy problemy proceduralne i techniczne. Z każdym kolejnym tygodniem mają te problemy być stopniowo rozwiązywane, by stopniowo dążyć do zrealizowania celów tego gigantycznego projektu logistycznego.

Problemem, o którym póki co wspomina się zdecydowanie mniej śmiało, jest to, że niektóre podawane uczniom posiłki nie spełniają odpowiednich norm żywieniowych. Zgodnie ze stwierdzeniem inspektorów ds. żywienia okazuje się, że spośród 6 rodzajów oferowanych posiłków, tylko jeden spełniał standardy wartości odżywczej wyznaczane przez indonezyjskie ministerstwo zdrowia. Nie wszędzie też jakość posiłków podawanych na metalowych lub plastikowych tacach była odpowiednia, bo zdarzyły się np. nieświeże warzywa. Pojawiły się pogłoski o tym, że niektóre szkoły zabroniły uczniom robienia zdjęć posiłkom i publikowania ich w mediach społecznościowych, co jednak zostało zdementowane przez Narodową Agencję Żywienia. Pozostaje mieć nadzieję, że z czasem rozwoju programu, kiedy pokonane zostaną początkowe problemy z organizacją, jakość podawanych posiłków ulegnie poprawie.

Program darmowych posiłków ma być jednym z pierwszych kroków, które prezydent Prabowo Subianto zaproponował w celu osiągnięcia w najbliższych latach wzrostu PKB na poziomie 8% r/r (aktualnie jest to 5%), co ma się przełożyć na dołączenie gospodarki Indonezji do grupy gospodarek rozwiniętych w 2045 roku, na stulecie istnienia państwa. Odpowiednie żywienie dzieci ma także pomóc im osiągać lepsze wyniki w nauce, jako że OECD wskazuje na niedożywienie jako jeden z powodów osiągania przez indonezyjskich uczniów gorszych wyników w egzaminach. Fundowanie bezpłatnych posiłków dla dzieci może także pomóc osiągnąć cel wyeliminowania skrajnego ubóstwa w ciągu najbliższych dwóch lat, jak zakłada administracja Prabowo - aktualnie poniżej progu życia za 1,9 USD dziennie znajduje się około 6 mln Indonezyjczyków.

#wiadomosciswiat #indonezja #jedzenie
#azjatyckaowca <- moje większe wpisy o Azji
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
e68b907f-598a-421d-8a9c-4fbf1187462a
1811abde-d316-4a52-8c88-9f8bef35591d
2a9b14b3-b05e-4d10-9731-d3e51bd50c09
17
Ilirian

W sumie trochę szkoda że w Polsce nie ma takich programów żywieniowych. Co jakiś czas pojawiają się dyskusje o przywróceniu mundurków czy zakazie mediów społecznościowych dla osób nieletnich ale prawie nikt nie dyskutuje o nauce żywienia wśród dzieci. Społeczeństwo tyje coraz bardziej, nastolatki są najgrubsze w historii i takie szkolne posiłki mogłyby być dobrym punktem w poprawie edukacji żywieniowej wśród polaków.

bishop

Tych dwóch chłopaczków z trzeciego zdjęcia nie wygląda jakby im brakowało kalorii 😅 a na serio to brzmi bardzo obiecująco. Początki na pewno są trudne i z czasem proces będzie szedł sprawniej. Oby tylko nikt nie wpadł na pomysł redukowania tego programu w celu szukania oszczędności. Ciekawe ile ton jedzenia przerabiają dziennie?

kitty95

Dużo mieszkańców dużo problemów, nawet jak jest tanio. Czasem człowiek zapomina jaka to jest skala przy tych kilkuset milionach, a co przy miliardzie?

Zaloguj się aby komentować

2 stycznia Chiny dodały nowe pozycje do katalogu technologii, które podlegają ograniczeniom jeśli chodzi o ich eksport. Chodzi o:

  • nowe sposoby produkcji materiałów katodowych do baterii
  • metody efektywnego pozyskiwania litu, a następnie przetwarzania go w związki i produkty użyteczne w dalszych procesach przemysłowych
  • metody pozyskiwania galu

Nie ma wchodzić w szczegóły (szczególnie, że się na tym nie znam, dla chętnych są one dostępne tutaj: https://www.geopolitechs.org/p/chinas-new-export-controls-on-technologies ), niemniej IMO ważny tu jest kontekst.

W sprawie dwóch pierwszych punktów Chiny zdecydowanie kontrolują praktycznie całość łańcucha dostaw jeśli chodzi o produkcję baterii (patrz grafika nr 1). Mimo że są dopiero na 3 miejscu na świecie pod względem wydobywania surowca zawierającego lit, to niemalże całość tej produkcji jest transportowana do Chin, gdzie odbywa się jego rafinacja (tutaj podrzucam świetny graf pokazujący drogę, jaką przebywa wydobywany surowiec w Australii - grafika nr 2). Zablokowanie możliwości eksportu efektywnego przekształcania go w użyteczne produkty w procesie przemysłowym jest próbą zabetonowania kontroli nad całością łańcucha dostaw baterii, które wszak pełnią aktualnie w gospodarce fundamentalną rolę i kontrola nad tym z pewnością może być wykorzystana jako argument dla kontynuacji wojny handlowej, przeprowadzanej przez nowego prezydenta USA.

Jeśli chodzi o punkt trzeci, to Chiny już zaczęły używać galu w wojnie handlowej - w 2023 roku eksport związków chemicznych zawierających gal do USA został ograniczony, zaś w grudniu ubiegłego roku całkowicie zakazany (razem z germanem i antymonem, jako że mają one liczne zastosowania w przemyśle militarnym) - wtedy to w odwecie na kolejne amerykańskie sankcje na chiński sektor produkcji półprzewodników. Wtedy ten zakaz był jedynie symboliczny, jako że eksport tego surowca do USA był marginalny (grafika nr 3). Widać więc, że nie chodzi o blokowanie eksportu, a, ponownie, o zapewnienie sobie monopolu w łańcuchu dostaw, jako że Chiny odpowiadają za 98,8% rafinacji galu.

W odpowiedzi na to jedna z agencji rządowych postanowiła o utworzeniu nowego narzędzia finansowego, które ma wesprzeć amerykański przemysł i zmniejszyć zależność od chińskich dostawców w kluczowych elementach łańcucha dostaw. Będzie to Supply Chain Resiliency Initiative.

Z całą pewnością to dopiero pierwszy akord tegorocznego odcinka rywalizacji amerykańsko-chińskiej o łańcuch dostaw. Nie wątpię, że zarówno Xi Jinping, jak i Donald Trump zapewnią ku temu dużo materiału.

Dobry raport w temacie do poczytania: https://www.nbr.org/wp-content/uploads/pdfs/publications/sr115_chartingchinasexportcontrols_jan2025.pdf

#chiny #usa #technologia #gospodarka #politykazagraniczna
#azjatyckaowca <- moje większe wpisy o Azji
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
5260f247-2c09-449c-92db-cdd1332f7a62
a99e9f96-d20b-4bf4-b6b6-b1ff88a754ff
a060774c-c967-4544-bde3-77a01702edc0
6
skorpion

@bojowonastawionaowca nie wiem w czym problem, żeby nałożyć na Chiny cła i embarga i inne takie duperele.

Europa sobie poradzi.

megawonsz9

Fajna grafika nr.2, piorun

kitty95

Chiny są cały czas postrzegane jako złodzieje technologii i odtwórcy, ale to nie do końca tak, te 100 tys. inżynierów kształconych co roku przez ponad dekadę coś jednak dało, mimo że obecnie wielu ma problem ze znalezieniem pracy - @bojowonastawionaowca popraw mnie pls jeżeli się mylę.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
1 stycznia Malezja przejęła przywództwo w ASEAN - Stowarzyszeniu Narodów Azji Południowo-Wschodniej, zrzeszającym 10 państw regionu. Czy w sytuacji coraz większej polaryzacji międzynarodowej i dynamiki relacji między największymi mocarstwami, Malezja wyłącznie potwierdzi brak skuteczności w działaniach zarówno wewnątrz, jak i zewnątrz organizacji, czy też będzie w stanie wyprowadzić organizację z dotychczasowego zastoju w rozwiązywaniu najistotniejszych problemach regionu i nakreślić jasną ścieżkę jej przyszłości?

Mjanma, czyli problem wewnętrzny

Zdecydowanie najpoważniejszym problemem stojącym przed ASEANem jest trwająca już od niemalże 4 lat wojna domowa w Mjanmie, gdzie rebelianci usiłują pozbawić władzy juntę wojskową, która z początkiem lutego 2021 roku przeprowadziła zamach stanu. O ile początkowo wojna tliła się w trudnodostępnych obszarach państwa, o tyle od jesieni 2023 roku rebelianci osiągają kolejne zwycięstwa i obecnie kontrolują około połowy terytorium państwa. Mimo utraty znacznej części terenu wojskowi planują przeprowadzić pod koniec 2025 "wybory", które najpewniej miałyby potwierdzić ich legitymizację władzy. Niezależnie jednak od rozstrzygnięcia (lub jego braku), pomocy humanitarnej wymaga niemalże 20 milionów osób, które są w jakiś sposób ofiarami wieloletniej wojny domowej.

ASEAN jako organizacja w zasadzie od samego początku usiłowała doprowadzić do powrotu stabilnej sytuacji w Mjanmie - dyplomatycznie przez przyjęcie w 2021 roku pięciopunktowego konsenusu i wynikającego z niego ostracyzmu wojskowych; w ramach sankcji Mjanma również utraciła swoje miejsce w kolejce do przewodzenia organizacji (co miało nastąpić w 2026 roku). Poszczególni poprzednicy przewodzący pracom ASEAN próbowali także doprowadzić do pokojowych rokowań między obiema stronami konfliktu, co do tej pory wciąż się nie udało. Tym razem mediatorem ma być Thaksin Shinawatra, czyli były premier Tajlandii, który został z tego stanowiska usunięty i skazany za nadużycia władzy, jednakże uciekł przed karą i udał się na kilkunastoletnie wygnanie, po czym wrócił, spędził w więzieniu parę godzin, został przetransferowany do szpitala i został ułaskawiony, a obecnie władzę wykonawczą w Tajlandii sprawuje jego córka. (to skomplikowane, a uwierzcie, i tak skróciłem tę historię)

Aktualnie ASEAN jest mocno podzielony w sprawie Mjanmy: połowa z państw członkowskich jest za dalszym ostracyzmem, druga połowa zaś mówi o potrzebie ponownego włączenia przywódców Mjanmy w struktury organizacji. Wśród tej drugiej grupy znajduje się właśnie Tajlandia, która zdecydowanie potrzebuje stabilizacji sytuacji u swojego sąsiada i widzi w juncie wojskowej największego gwaranta do osiągnięcia tego celu. Szczególnym obciążeniem dla kraju są tysiące migrantów uciekających przed zmaganiami wojennymi i mobilizacją wojskową prowadzoną przez generałów, ale również korzystające z niestabilnej sytuacji zagłębie cyberprzestępczości, rozszerzające się również na inne gałęzie nielegalnego zarobku. Czas pokaże, czy pokaz bambusowej polityki przyniesie oczekiwane skutki

Morze Południowochińskie, czyli problem wewnętrzno-zewnętrzny

Problemem z jeszcze dłuższą historią jest kwestia chińskiej wzrastającej asertywności w działaniach na Morzu Południowochińskim wobec przede wszystkim Filipin, ale również Wietnamu, Malezji czy Indonezji. Szczególnie to pierwsze państwa jest narażone na bardzo liczne agresywne incydenty, jednakże bez użycia sił militarnych, zarówno wobec statków cywilnych jak i zaopatrzeniowych dla oddziałów stacjonujących na skałach, do których Filipiny roszczą sobie prawa.

ASEAN od kilkudziesięciu lat stawia sobie za cel powstanie kodeksu postępowań na Morzu Południowochińskim, który będzie dotyczył wszystkich stron zaangażowanych w rywalizację. Jeśli chodzi o jego stworzenie, to zgoda obu stron miała miejsce już w 2002 roku, jednakże przez kolejnych 15 lat nie doszło do formalnego rozpoczęcia procesu jego tworzenia. Aktualnie największe problemy w sporządzeniu kodeksu postępowań to m.in. zakres geograficzny jego obowiązywania, rola stron trzecich czy mechanizm rozstrzygania sporów. Formuła, wedle której pracuje działa ASEAN (działania jedynie na bazie konsensusu wszystkich członków), jest dla Chin bardzo korzystna, biorąc pod uwagę bardzo silne powiązania niektórych państw członkowskich (m.in. Laosu i Kambodży) organizacji z Chinami, uniemożliwiając tym samym szybkie i zdecydowane działania. Nie dziwi więc fakt, że Filipiny coraz mocniej polegają na współpracy z USA, co jest dalekie od wizji zmagania się z problemem przez ASEAN.

Czy rok 2025 przyniesie w tej kwestii zmianę? Jest to wątpliwe, biorąc pod uwagę wyrażaną bliską współpracę na linii Malezja-Chiny, gdzie premier Anwar Ibrahim wychwala Xi Jinpinga i krytykuje sinofobię na arenie międzynarodowej. Smaczku dodaje również fakt zaproszenia prezydenta Rosji na tegoroczny szczyt ASEANu. Nie wydaje się więc, by FIlipiny uznały Malezję za odpowiedniego mediatora w sprawie Morza Południowochińskiego i najpewniej będą czekały na rok 2026, kiedy to same przejmą przywództwo w organizacji.

Donald Trump, czyli problem zewnętrzny

Niewątpliwie największą zmianą w tym roku będzie objęcie władzy w USA przez Donalda Trumpa oraz wprowadzane przez niego zmiany w globalnym handlu. Z racji na to, że cła z całą pewnością będą narzucane m.in. na Chiny, wydaje się, że jednym z większych beneficjentów, tak jak to miało miejsce do tej pory, będą właśnie kraje ASEANu, do których była przenoszona produkcja z Chin. Możliwe jednak, że większe cła zostaną również narzucone na m.in. Wietnam, który był jednym z największych beneficjentów pierwszej kadencji Trumpa (w 2016 roku deficyt handlu zagranicznego USA z Wietnamem wynosił -32 mld USD, a w 2021 roku wzrósł do ponad 90 mld USD).

Ponadto ciekawie będzie wyglądała ewolucja podziału stron państw ASEAN w ramach rywalizacji amerykańsko-chińskiej, jako że możliwości manewrowania pomiędzy obiema stronami sporu są coraz bardziej ograniczone i być może konieczne będzie opowiedzenie się po jednej z nich. Pytanie, czy nie zaburzy to współpracy regionalnej poprzez przeniesienie sporu globalnego na poziom samej organizacji.

Przyszłość ASEAN, czyli problem teraźniejszy

W sporej części krajów organizacji w ostatnim roku doszło do sporych zmian personalnych ich czele: zarówno w wyniku demokratycznych wyborów (Indonezja, Tajlandia), jak i nie (singapur, Wietnam). W trakcie jest również proces dołączania Timoru Wschodniego do struktur organizacji jako 11 państwo członkowskie. W ostatnich latach rozpoczęto również szereg międzynarodowych porozumień gospodarczych, m.in. RCEP (Regional Comprehensive Economic Partnership) czy DEFA (Digital Economy Framework Agreement). Obecna wizja rozwoju organizacji kończy się w tym roku, trwają za to prace nad planem na kolejne 20 lat. Znalezienie odpowiedzi na pytanie jakie jest miejsce ASEANu na świecie w warunkach bardzo dynamicznej sytuacji międzynarodowej jest kluczowe dla państw Azji Południowowschodniej, by opracować odpowiedni plan na przyszłość i by przestać być — w opinii krytyków — jedynie miejscem rozmów, ale by stać się również ważnym scentralizowanym ośrodkiem decyzyjnym. Czas pokaże, czy prezydencja Malezji w organizacji rozwiąże przynajmniej część problemów stojących przed nią.

#asean #politykazagraniczna
#azjatyckaowca <- moje większe wpisy o Azji
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
95187876-b5bf-41c9-a268-1c76a2f0ffd2
4
bojowonastawionaowca

Niczego nie obiecuję, ale mam do nadgonienia trochę tematów od początku roku — one i tak w założeniu mają być nieco spóźnione, żeby nie ganiać za newsami (bo ich miejsce IMO jest w znaleziskach), ale za to bardziej rozbudowane

Endrevoir

@bojowonastawionaowca świetny kontent, właśnie zauważyłem ze założyłeś tag do postów azjatyckich, już daje follow ;))

Zaloguj się aby komentować

Czy można kontynuować profesjonalny mecz koszykówki bez zegarów (bo się zepsuły) widocznych dla wszystkich zgromadzonych i grających w hali? Można, wystarczy zegar na stoliku sędziowskim i odliczanie przez spikera sekund PO POLSKU (kiedy jakieś ponad połowa koszykarzy to obcokrajowcy xD). A oficjalna strona ligi jeszcze się chwali akcją wykonaną w tych warunkach w mediach społecznościowych

https://www.youtube.com/watch?v=ky9pWC8mxWs

Pełna profeska, brawo polska koszykówko xD

#koszykowka #sport #patologia
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
4
Peregrin

Tu jest Polska, tu się mówi po polsku.

Zaloguj się aby komentować

66 + 1 = 67
Prywatny licznik: 0+1=1

Tytuł: U.S.-Taiwan Relations: Will China's Challenge Lead to a Crisis?
Autor: Ryan Hass, Bonnie Glaser, Richard Bush
Kategoria: non-fiction
Wydawnictwo: Brookings Institution Press
Format: e-book
ISBN: 9780815740346
Rok: 2023
Liczba stron: 184
Ocena: 8/10

Kontynuacja serii książek o Taiwanie. Tematyka książki bieżączkowa — napięcia w obszarze Tajwanu wynikające również (ale nie wyłącznie) z rywalizacji amerykańsko-chińskiej, niemniej format zdecydowanie bardziej ekspercki niż generalny: bardzo dużo konkretów i faktów. Mimo niecałych 130 stron tekstu czytanie trochę czasu zajęło.

Sama struktura też bez zakończeń: pierwsza część "wprowadzająca" w temat z podłożem historycznym aż po inaugurację prezydentury Tsai Ing-wen w 2016 roku, druga część to bardzo dobra i konkretna synteza wydarzeń kolejnych 6-7 lat w warunkach postępującej asertywności Chin i dynamicznej polityki amerykańskiej, zaś ostatnia część to wyciąganie wniosków dla amerykańskiej polityki przez pryzmat m.in. kilku (z nieskończonej puli) możliwych scenariuszy rozwinięci sytuacji.

Bardzo mnie zadowoliło, że autorzy nie skoncentrowali się na nieuchronnej wizji wojny o Tajwan, co (IMO niestety) jest regułą, przede wszystkim w środowisku wojskowym. Mimo że możliwości zachowania pokoju w kwestii Tajwanu się zdecydowanie zawężają, to wciąż możliwe jest pozostanie w obszarze, gdzie pokój będzie najbardziej opłacalnym wyjściem dla każdej z trzech stron i żadna z nich nie będzie zmotywowana do jego zerwania. Kluczem zdaniem autorów jest bliższa współpraca Ameryki z decydentami tajwańskimi i rozumienie ich potrzeb, a nie wygłaszanie komunikatów mających zadowolić antychińskie nastroje.

Dla mnie osobiście parę wartościowych myśli, jak chociażby ta, że Chiny nie mają w zwyczaju "uciekać do przodu" przed konfliktami wewnętrznymi w postaci wywoływania wojny i zjednoczenia w ten sposób społeczeństwa; historia Chin bardziej motywuje liderów do skupienia się na wewnętrznych potrzebach stabilizacji. I na koniec duży plus za polecenie kolejnych kilkanastu książek o Tajwanie do kolejki czytelniczej

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #tajwan #politykazagraniczna #chiny #slusarstwo
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
fa7ddc97-99a7-4d55-8196-edaab0f2da1d
0

Zaloguj się aby komentować

A na Filipinach wczorajszego dnia przeszła procesja z rzeźbą Jezusa Chrystusa, Czarnego Nazarejczyka. Co roku, 9 stycznia, w Manili dochodzi do jednego z największych religijnych przemarszów na świecie. Jeszcze przed samą mszą, która o północy inauguruje wydarzenie, na miejscu zgromadziło się około 220 tys. wiernych. Następnie figura przemierzyła trasę o długości 5,8 km, co jednak zajmuje zwykle 15-20 godzin ze względu na nawet parę milionów wiernych, pragnących być jak najbliżej figury ciągniętej na linach ulicami miasta i albo je dotknąć, albo chociaż złapać ręcznik, którym figura została otarta.

Sama figura Jezusa jest wielkości człowieka i wykonana z czarnego drewna w Meksyku, skąd została przetransportowana na Filipiny w XVII wieku. Tradycja jednak głosi, że w 1606 roku, kiedy miał nastąpić transport, figura nabrała czarnego koloru przez pożar statku, na którym się znajdowała. Od tego czasu figura ma mieć cudowną, uzdrawiającą moc. Przetrwała również dwa pożary, dwa trzęsienia ziemi, liczne tajfuny i bombardowania podczas II wojny światowej.

#wiadomosciswiat #filipiny #chrzescijanstwo
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
#azjatyckaowca <- moje różne rzeczy o Azji
a9982dc3-c35a-4719-a524-814c1403086a
0d154536-53a2-41aa-b97e-1e5efd13f5ab
10cc7def-a77b-4710-baaf-1b6112f38e27
9
UmytaPacha

@bojowonastawionaowca świetna ciekawostka, dziękuję pan ofca

Dziwen

@bojowonastawionaowca słynna rzeźba, której dotknięcie ma gwarantować pomyślność i ochronę. Ogólnie fajna sprawa, choć filmiki z dotykania, jakie widziałem wyglądają trochę... Dziwnie. Ktoś wynurza się z tłumu, typ w żółtym klepie go w papę, gość z tłumu się wycofuje i tak do skutku, aż uda się dotknąć bez klepania. xD

osn_jallr

Brzmi jak definicja bałwochwalstwa, ale jak katolicki kapłan pobłogosławił to już się nie liczy xd

Zaloguj się aby komentować

Losowa ciekawostka z czytanych przeze mnie rzeczy: od 1 stycznia w Wietnamie weszły w życie nowe przepisy, które podwyższyłyprzynajmniej 10-krotnie wcześniejsze kary za wykroczenia drogowe dokonane przez kierujących motocyklami - i tak na przykład za przejazd na czerwonym świetle, jazdę pod prąd czy po chodniku od teraz groził będzie mandat w przeliczeniu w wysokości niespełna 700-1000 PLN. Podwyższono również kary m.in. za brak założonego kasku, niebezpieczną jazdę, zbyt głośną jazdę w miastach czy branie udziału w wyścigach. Za jazdę bez trzymania rąk na kierownicy czy wykonywanie wheelie z kolei grozi konfiskata motocyklu.

Nawet jak na warunki polskie jest to całkiem wysoki mandat - ale trzeba pamiętać, że w Wietnamie średni dochód mieszkańca wynosi w przeliczeniu niespełna 1500 PLN. Nie trzeba chyba nic więcej dodawać o tym, jak srogie są to kary i jak duże oburzenie spowodowały w wietnamskim internecie.

A motocykle są dla Wietnamczyków zdecydowanie podstawowym środkiem transportu: wg danych statystycznych w Wietnamie zarejestrowanych jest około 77 mln motocykli (przy populacji niewiele przekraczającej 100 mln osób) i odpowiadają za 85-90% całości ruchu na wietnamskich drogach, jak i około 60% sprawców wypadków.

A smaczku dodaje fakt, że w planach jest wprowadzenie nagrody dla osób zgłaszających wykroczenia innych kierowców (z potwierdzeniem zdjęciowym/nagrania) w wysokości 10% zapłaconej kary (nie może też przekraczać jednorazowo równowartości 800 PLN) - choć w wietnamskim internecie pojawiły się już fejknewsy ile to ktoś nie zarobił po jednym dniu takiej "pracy", to jeszcze nie opracowano odpowiednich ku temu procedur.

#wietnam #wiadomosciswiat #motocykle
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
#azjatyckaowca <- moje wpisy o Azji
eed50d97-8f6c-4d1e-89ff-8c85b69aae5b
24
jedzczarnekoty

@bojowonastawionaowca chcę już wiosnę i skuter, dajcie żyć

Catharsis

@bojowonastawionaowca No i dobrze, zobaczcie sobie jakiekolwiek vlogi z Wietnamu, jaki tam panuje chaos na drogach. Bałbym się przechodzić przez ulice u nich a co dopiero po nich jeździć xD.

nax

Faaajnie na ten kraj, bo ewentualne problemu budżetowe można rozwiązać wprowadzając po prostu zasadę egzekwowania istniejącego prawa ;) byłem w Sajgonie I wszystkie opisane wykroczenia dzieją się non-stop :D okej, może poza brakiem kasków

Zaloguj się aby komentować

2024 rok był pierwszym rokiem od ponad dekady (dokładniej od 2011 roku), kiedy to Tesla zanotowała spadek (o nieco ponad 1%) sprzedaży swoich samochodów. Z wynikiem z 2023 plasowała się na 14. miejscu na świecie pod względem sprzedaży poszczególnych marek, w ubiegłym roku lepiej na pewno nie było, bo Teslę wyprzedziły kolejne chińskie marki. O ile wcześniej większym wolumenem sprzedaży cieszył się BYD (w 2024 roku 4,27 mln samochodów, z czego liczbą samych samochodów elektrycznych niemalże dogonił Teslę), o tyle w tym roku przed Teslę wyszły również Chery (2,6 mln samochodów) i Geely (2,17 mln samochodów)

Źródełko: https://www.bloomberg.com/news/articles/2025-01-02/tesla-s-annual-ev-sales-decline-for-first-time-in-over-a-decade

#motoryzacja #samochody #tesla #chiny
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
60549742-9dc2-40eb-85ff-49e85cc65f98
14
American_Psycho

Tesla otworzyła rynek aut elektrycznych i teraz inni producenci mają je w swojej ofercie więc musi konkurować z nimi. A rynek aut elektrycznych nadal jest ograniczony.

Jendrzej

@American_Psycho inna sprawa, że tesla jako jedyna jest autem do samodzielnej naprawy od strony software'owej i ma otwarte API

radidadi

@bojowonastawionaowca Takie Audi np. sprzedało w zeszłym roku tyle elektryków w USA ile Tesla modelu Y w 3 tygodnie..

100mph

@radidadi Takie Audi w Polsce w 2024 roku srednio w 2 miesiace sprzedalo tyle samochodow co Tesla w 12 miesiecy.

radidadi

@100mph elektrycznych?

100mph

1. Dotychczas Tesla technologicznie znacznie wyprzedzala konkurencje ale powoli to sie juz zaciera

2. Kto mial kupic to juz kupil, a jako, ze nowe wersje modeli nie oferuja wiecej od poprzednich, nie ma potrzeby ich zmieniac

3. W wielu krajach skonczylo sie dofinansowanie do elektrykow

4. Ekooptymizm w Europie spadl

Niedlugo dojdzie do tego mieszanie sie Muska w polityke

viollu

@100mph czyli typowo, Tesla poświęciła 10 lat i miliardy na R&D, a jak już było wiadomo jak budować elektryki to przyszli Chińczyki i to zrobili z dotacją rządową taniej

100mph

@viollu Tesla tez robila to z dotacja rzadowa ;)

Zaloguj się aby komentować