6 stycznia w Indonezji zainaugurowano spełnianie najważniejszej obietnicy wyborczej nowego prezydenta tego kraju, Prabowo Subianto - chodzi o
program darmowych posiłków (
Makan Bersama Gratis) dla między innymi uczniów, acz nie tylko. Celem programu jest zwalczenie niedożywienia, jako że wg danych statystycznych 7,2% Indonezyjczyków cierpi na niedożywienie, ale aż u 21,5% dzieci do lat 5 obserwuje się karłowatość wynikającą z nieodpowiedniego żywienia w okresie dziecięcym, co w późniejszym okresie ma dużo następstw zdrowotnych. Mająca poradzić sobie z tym problemem obietnica zapewnienia wartościowych posiłków dla dzieci była jednym z kluczowych haseł podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej.
Poniedziałkowy start programu nie odbył się jednak bardzo hucznie - mimo że początkowo i tak miał być okrojony liczbowo, w wyniku problemów posiłki rozpoczęto zapewniać około 570 tys. uczniów z 26 prowincji całego kraju. Tymczasem plan był taki, by na start dotrzeć z programem do 3 milionów osób, do końca roku 15 milionów osób, zaś do końca 2027 roku program ma maksymalnie objąć około 82 mln (z 280 mln) mieszkańców Indonezji:
-
30 mln przedszkolaków
-
24 mln uczniów szkół podstawowych
-
9,8 mln uczniów gimnazjów
-
9,2 mln uczniów liceów i szkół zawodowych
-
4,3 mln uczniów szkół islamskich z internatem
-
4,4 mln matek w ciąży
Całość programu finalnie ma kosztować równowartość nawet 120 mld PLN rocznie (2,5 PLN za porcję posiłku), co stanowiłoby około 1/8 całości indonezyjskiego budżetu. Jest to mniej więcej tyle, co koszty całości wydatków infrastrukturalnych na 17 tys. wysp, z których składa się Indonezja, włącznie z budową nowej stolicy, Nusantary. Duży dodatkowy koszt wzbudził obawy o poradzenie sobie budżetu w takich warunkach, jako że Indonezja ma zapisany w prawie próg deficytu 3% PKB, którego nie może przekroczyć. Wydaje się jednak, że z kolejnymi latami program powinien znaleźć finansowanie, m.in. poprzez redukcję wielomiliardowych dopłat do paliw czy podwyżkę podatków (już w tym roku był plan podniesienia stawki podatku VAT, ale w ostatnim momencie został on wstrzymany). Jest więc prawdopodobne, że w przyszłości pieniądze zostaną znalezione, a przynajmniej nie powinno to być problemem dla rządu.
Gorzej sytuacja wygląda na poziomach prowincji i niżej, dzięki którym kuchnie, zaopatrujące szkoły w posiłki, mają powstawać. Na ten moment powstało ich dopiero 190 (uruchomionych przez np. NGOsy czy indonezyjskie wojsko w partnerstwie z lokalnymi dostawcami), gdzie każda kuchnia zaopatruje do 15 szkół znajdujących się w ich pobliżu. Finalnie takich kuchni ma być blisko 30 tysięcy, zaopatrujących się u lokalnych producentów żywności (za wyjątkiem mleka, które ma być importowane z Australii). Jednakże przeszkodami do uruchomienia kolejnych są m.in. brak przepływu funduszy z rachunków centralnych do lokalnych czy problemy proceduralne i techniczne. Z każdym kolejnym tygodniem mają te problemy być stopniowo rozwiązywane, by stopniowo dążyć do zrealizowania celów tego gigantycznego projektu logistycznego.
Problemem, o którym póki co wspomina się zdecydowanie mniej śmiało, jest to, że niektóre podawane uczniom posiłki nie spełniają odpowiednich norm żywieniowych. Zgodnie ze stwierdzeniem inspektorów ds. żywienia okazuje się, że spośród 6 rodzajów oferowanych posiłków, tylko jeden spełniał standardy wartości odżywczej wyznaczane przez indonezyjskie ministerstwo zdrowia. Nie wszędzie też jakość posiłków podawanych na metalowych lub plastikowych tacach była odpowiednia, bo zdarzyły się np. nieświeże warzywa. Pojawiły się pogłoski o tym, że niektóre szkoły zabroniły uczniom robienia zdjęć posiłkom i publikowania ich w mediach społecznościowych, co jednak zostało zdementowane przez Narodową Agencję Żywienia. Pozostaje mieć nadzieję, że z czasem rozwoju programu, kiedy pokonane zostaną początkowe problemy z organizacją, jakość podawanych posiłków ulegnie poprawie.
Program darmowych posiłków ma być jednym z pierwszych kroków, które prezydent Prabowo Subianto zaproponował w celu osiągnięcia w najbliższych latach wzrostu PKB na poziomie 8% r/r (aktualnie jest to 5%), co ma się przełożyć na dołączenie gospodarki Indonezji do grupy gospodarek rozwiniętych w 2045 roku, na stulecie istnienia państwa. Odpowiednie żywienie dzieci ma także pomóc im osiągać lepsze wyniki w nauce, jako że OECD wskazuje na niedożywienie jako jeden z powodów osiągania przez indonezyjskich uczniów gorszych wyników w egzaminach. Fundowanie bezpłatnych posiłków dla dzieci może także pomóc osiągnąć cel wyeliminowania skrajnego ubóstwa w ciągu najbliższych dwóch lat, jak zakłada administracja Prabowo - aktualnie poniżej progu życia za 1,9 USD dziennie znajduje się około 6 mln Indonezyjczyków.
#wiadomosciswiat #indonezja #jedzenie
#azjatyckaowca <- moje większe wpisy o Azji
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów