@smierdakow Czesto takie rewelacje mozna zweryfikować przez zwykłą analizę ryzyka. Mosad licząc na pomyślność tej akcji musiał kalkulować ryzyko tak jak NASA przy lotach w kosmos - mieli tylko jedną próbę. Nie realizuje się tak dużych akcji na zasadzie "uda się albo się nie uda".
Ładujesz kilka gram środka wybuchowego do pagera. Jakie jest prawdopodobieństwo że JEDEN z tych 5K pagerów w ciągu 5 miesięcy użytkowania zostanie otwarty i przeciwnik zauważy że w środku jest trotyl.
No moim zdaniem, prawdopodobieństwo jakieś jest. Możliwe scenariusze:
-
próba naprawy (choć myślę że prędzej wymieniali niż naprawiali ale może ktoś nie chciał się przyznać że zepsuł i robił to na własną rękę)
-
przypadkowe roztrzaskanie urządzania i ukazanie wybuchowej zawartości.
-
Pager jest urządzeniem znoszącym twardą szkołę życia w kieszeni użytkownika. Dodałbym tu więc możliwe rozszczelnienie pojemnika z materiałami wybuchowymi bez otwarcia urządzenia.
Przypominam, te pagery były w użyciu prawie 5 miesięcy. Przy tak długim czasie prawdopodobieństwo zaistnienia powyższych zdarzeń jest mocno nie-zerowe. Wystarczy żeby jeden z pagerów był podejrzany i zostanie wszczęty alarm w którym cała ta akcja idzie psu w dupę.
Teraz odpowiedzcie sobie - Czy mosad byłby na tyle głupi żeby przy jakimś prawdopodobieństwie wpadki realizować tak skomplikowany plan? Moim zdaniem, nie. Dlatego podchodziłbym do takich rewelacji z dystansem, bo pismaki lubią wzbudzać sensację.
Według mnie to była jednak bateria litowa, która drastycznie eliminowała zagrożenie wpadki. Ja rozumiem, że wybuch może wyglądać to jak środek wybuchowy ale z analizy ryzyka wynika że takie rozwiązanie mocno komplikuje sprawę.