Zajebistych gier jest multum, a jak ktoś twierdzi, że indyki się nie liczą to jest pierdolnięty, bo lata temu Gothic robiło małe studio kilkunastu osób, Far Cry podobnie, a w tym czasie wielkie korporacje wcale się jakoś nie wyróżniały.
Większość gier sprzed lat, nawet jak wydawane przez dużych to były tworzone przez mniejsze studia ze wsparciem dużych wydawców.
Mało było gier stworzonych przez dużych: Assassin's Creed od Ubisoft Montreal w 2007. Jakie inne wtedy hity były? BioShock - w 2004 2k zaoferowało finansowanie mniejszemu studiu by wydać grę. CoD4 Modern Warfare - to był duży wydawca. Crysis? Po sprzedaniu Far Cry do Ubi Crytek był nadal małym studiem. Stalker także od mniejszego studia. Owszem - było multum gier jak Halo 3, Uncharted czy NFS:Pro Street od dużych wydawców. Ale bardzo dużo to były małe studia i nawet jak wydawca był duży, to studia były niezależne. Choćby pierwszy Wiedźmin w 2007.
Dziś jest podobnie.
Gier wychodzi multum, a że duzi robią średniaki? Co z tego. Cała masa ciekawych gier wychodzi off mniejszych twórców. Branża ma się dobrze, z tyłu na rok przychód, zyski branży i liczba graczy rośnie, a że ktoś tam upadnie to nie ma znaczenia bo ogół rośnie.