Zdjęcie w tle
George_Stark

George_Stark

Fenomen
  • 398wpisy
  • 2491komentarzy
Czarny dzień dla białego szeryfa

Leżą w magazynie ludziska bezgłowi
W drugim, znacznie większym, są jeszcze bezręcy
Samozwańczy szeryf czystki w mieście robi
Zabija czarnuchów od kilku miesięcy.

Każdą swą ofiarę wpisywał w kajecie
A setki ich było za jego kadencji:
Sługusy, parobki, odpady czy śmiecie…
Miał wiele rodzajów w swojej ewidencji.

“Wisiorkiem z palcami tors sobie ozdobię”
Pomysł szybko wdrożył szlachtując pętaka
Dostał jeszcze brudas z buta po wątrobie.
Lecz nagle usłyszał: “No wskakuj w pasiaka”

W więzieniu jednak nic już nie opowie
Bo siedział z nim w celi tamtych czarnych krewny.
Zakończył swój żywot szeryf nagle, bowiem
Wbił mu czarny w serce, z pryczy gwóźdź nierdzewny.

#nasonety
#zafirewallem
ErwinoRommelo

Xdd bardzo ciekawe od kogo ten, jeśli to nie @moderacja_sie_nie_myje to ktoś powinien dostać wpierdol za plagiat

splash545

@moderacja_sie_nie_myje ja czekam na finał przygód szeryfa!

Zaloguj się aby komentować

Czasoprzestrzeni zakrzywienia

Huncwoty takie zrobiły Dżordżowi
Urodzaj wierszy, teraz strasznie jęczy
Jest jeszcze jeden, dopiero wtorkowy
Dupa ostro piecze a będzie goręcej

Ukaż ich panie, niech im palce splecie
Przerwij ten strumień wierszy defekacji
Aby im mózgów zwoje ciężko zgniecie
Kawiarenkowych gówno prowokacji

Uciech i radości jednak nie zagrzebie
Rymów wszelakich cała dyskoteka
Wiersze ulewą błyskają na niebie
Atak tej twórczości niczym karateka

Czy dodasz czytelniku swój rymów ulepek?
Intrygę przedłużysz? bądź, że kreatywny!
Przecież każdy czeka tych nowych zagadek
Aby do wierszy przypisać autorów niepoprawnych

#nasonety
#zafirewallem
MrGerwant

Huncwoty? Jurajskie? @Jurajski_Huncwot

Dziwen

Ciekawe ile relacji w kawiarence po tej edycji wejdzie w rejony chłodne. xD

plemnik_w_piwie

Dobry, umiejętnie poprowadzony, autentyczny

Zaloguj się aby komentować

Piękne początki, ale nieźle się wkopałem

Ależ mi się kręci w głowie
Nie-sonetów jak zajęcy
Wszyscy na twarzy bordowi
Ślą mi sonety czym prędzyj!

Już mnie coś w serduszku gniecie
Edycja z maksimum atencji
Już wy wszyscy dobrze wiecie
Fundatorzy mojej nędzy

Tuwim się przewróci w grobie
Zanim tu się skończy draka
Zanim podsumowanie zrobię
Zamienię się w wilkołaka

Chyba że odwrócę rzeczy bieg
Taki zabieg zrobię wredny
Propostę i sonetów mrowie
usuwania poczynie manewry

#nasonety
#zafirewallem
#diriposta
bojowonastawionaowca

@George_Stark powodzenia z usuwaniem, na szczęście nie masz takiej mocy xD

splash545

Jakiś taki @Dziwen ten sonet ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
"Problemy zdrowotne"

Chłopa w zwałach mózgu mrowi
od dwunastu już miesięcy
"Mam dość!" - rzekł neurologowi
nie chcąc tomografii więcej.

Do cyganki zaszedł w lecie
w perfum dusząc się esencji,
a ta wciska mu zawzięcie,
że to od moczu retencji.

Chłop rozsierdzon głowę skrobie,
ojciec przyszedł: "Rada taka!
Wszy masz!" - choć tam jak na globie
ni jednego włoska, sraka!

Długo jeszcze się nie dowie
chłop, choć jest w naukach biegły,
że w kosmatych myślach w głowie
stadka pcheł mu się zalęgły!

#nasonety
#zafirewallem
Dziwen

Zaczyna mnie to trochę bawić, ile tu powstało sonetów. Dopiero poniedziałek, a już chyba 20, jak nie więcej. XD

Zaloguj się aby komentować

Burrito

W jelitach ruchy dzięki gazowi
Było żryć wczoraj fasoli wincyj
Pierdy zaś już ustępują kałowi
Leci tych złogów z kilku miesięcy

Ach co za ulga już mnie nie gniecie
To jak sens poczuć swej egzystencji
Wierszy i srania czego poecie
potrzeba więcej? No może atencji

Wstawać już chcę lecz tego nie robię
Znów coś bulgocze czyżby to sraka?
Co skrywam wciąż ja we własnej osobie?
Żar pali nagle mojego siusiaka

Powód przytomnie znajduję w głowie
Hot super sos extra był niepotrzebny
Doprawić musieli go Aztekowie
Ku niebu zanoszę mój ryk modlitewny

#nasonety
#zafirewallem
bojowonastawionaowca

@George_Stark mmm, mój ulubiony typ sonetów

Dziwen

Stara, dobra poezja kałowa. xd

moll

@UmytaPacha albo @splash545

Zaloguj się aby komentować

Trzy Grosze

Całe swe życie zawdzięczam losowi,
Idąc przed siebie na ślepo od miesiecy,
Ciemnością skąpany, plączą się nogi,
Brnę po kolana w rzece myśli rwącej.

Rozsypuje popioły na istnienia palecie,
Więżąc swe grosze, nie łamię pieczęci,
Żyję w złudzeniu, koślawej makiecie,
Licząc na pomoc gwiazd konwergencji.

Świeczki od dawna na mych celów grobie,
Czemu jakaś macka mą szyję oplata?
Nie ruszę, to zginę, na trasie ku zgubie,
Nic lepszego nie czeka dopaminy pijaka.

Czy droga bez kierunku znaczy cokolwiek,
I czy życie, dla życia to postępek haniebny,
Czasem nadziei próżno szukać gdziekolwiek,
Bezwiednie patrząc na ten narkotyk cholerny.

#nasonety
#zafirewallem
pingWIN

Smutne, ale podoba mi się.

Piechur

Trochę @UmytaPacha , ale jednak @George_Stark . Btw, jeśli dodane tagi i ich układ mogą w jakiś sposób identyfikować autora, to wyszłoby, że na ten moment jeden poeta (ciekawe który!) napisał 17 (85%) utworów. Drogie koleżanki, drodzy koledzy, śmiem wysnuć wniosek, że zostaliśmy rozegrani jak dzieci

Zaloguj się aby komentować

Syrena

Przepiękną syrenę rybak raz wyłowił
Co miała lico smukłe i dziewczęce
Uroda, uśmiech i jej czar go spowił
Budząc w nim instynkty dzikie i zwierzęce

Nagle oprzytomniał: “Ty durny facecie
Chyba doświadczyłeś chwilowej demencji.
W związku rybackim w całym powiecie
Na połów syren nie zdjęli karencji!

A gdy ją zatrzymam, co z tworem tym zrobię
Co w dolnej części ma wygląd humbaka?”
Chwyciły ją w pas jego ręce obie
Wyjebał za burtę pół-rybę, pół-ssaka.

Obudził się nagle, gdzieś w przydrożnym rowie
Na kacu, w otoczeniu jakby pobitewnym
Pochylił się obok nad trupa tułowiem
Co nie miał on ogona. To syreny krewny?

#nasonety
#zafirewallem
splash545

Nie wiem czyje ale bardzo fajne!

moderacja_sie_nie_myje

@George_Stark Dawno tak sonetami nie obrodziło Współczuję tworzenia podsumowania xD


Tutaj autora raczej nie odgadnę ale strzelam że może @Piechur ?

pingWIN

Podejrzewam, że to sonet napisany przez żeńską stronę kawiarenki, lecz kto konkretnie? Może @moll, bo coś bardzo aktywna jest xD

Zaloguj się aby komentować

Czarny piątek
czyli Trzeba będzie napisać podsumowanie…

Cóż się urodziło w mojej głupiej głowie!?
Kawiarenkę zalała istna powódź wierszy!
Do piątku daleko, a my? My ku rekordowi
idziemy. Tylko ja tu, biedny, załamuję ręce.

Gdy w podsumowaniu mi przyjdzie o każdym „sonecie”
co nieco napisać, przy takiej frekwencji,
elektryki w mózgu nastąpi przepięcie
i dostanę psychozy. Lub innej demencji.

W zasadzie to już teraz me półkule obie
nie bardzo się mogą ze sobą dogadać:
jedna pyta drugą: – Co to będzie, powiedz?
Tylko oczy zgodnie zaczynają płakać.

Tak to widzę już teraz, gdyśmy są w połowie
edycji anonimowej. Sam ku sobie gniewny
na przyszłość się nad pomysłami mocniej zastanowię
i, czego jak czego, tego jestem pewny.

#nasonety
#zafirewallem
pingWIN

A ja myślę, że to oszustwo! Myślę, że to ktoś podrabia @George_Stark tym razem xD Mimo, że najwięcej sonetów pewnie finalnie napisał sam @George_Stark, to strzelam, że to nie jest jego, choć nie powiem, ktoś się postarał xD

CzosnkowySmok

Ja tu czuję podstęp od @UmytaPacha xD

Zaloguj się aby komentować

Im więcej sonetów, tym łatwiej zgadnąć poetów

Może w tej edycji nowi
pojawili się tu twórcy?
W pysk każdemu sonetowi
patrzę, spod czyjej ręcy

mógł wyjść. I wiecie,
w mej niekompetencji
trochę mnie dołujecie:
nie umiem odkryć proweniencji!

Część jest jak spod pióra kobiet
Inne - jakby od chłopaka
Jeszcze inne chyba skrobie
sam Dżordż rozrabiaka

Brak tropu jakiegokolwiek
Więc chyba ruszę w płacz rzewny
Kawiarenko, co się zowie
piszże wierszy w bród, zalewnie!

#nasonety
#zafirewallem
#poezja
Wrzoo

@bojowonastawionaowca to mój typ.

Piechur

To będzie od @entropy_

Zaloguj się aby komentować

Dylematy

Starzy przyjaciele, a może nowi
Czy to co robię to błędy czy postępy
Żyć w niewoli czy sprzeciwić się szefowi
Jakie szanse na "tak" tej istoty pięknej

Iść w koszuli, a może w dresie
Jaki cel jest mej egzystencji
Tej małej cząstki we wszechświecie
Żyjemy wszyscy w tej ambiwalencji

Ciągłe dylematy, z nich nikt nie wyrośnie
Nie oszczędzają zarówno bogacza, jak i biedaka
Niektórych czynów jak i słów się nie cofnie
Wybieraj więc mądrze, by nie wyjść na prostaka

Mądrość człowieka to nie tylko wiek
Błędy popełniajmy, wniosek z nich cenny
Mimo, że wydarzeń życia zmienią nam bieg
To czyż nie będzie on w przyszłości bezcenny?

#nasonety
#zafirewallem
Piechur

Kurde nie wiem kto xD

Zaloguj się aby komentować

Brzydal

Kłaniali się wszyscy swemu królowi
Bo rządził mądrze od stu miesięcy
Hołd mu składali jak faraonowi
Różnorakie dary dawali w podzięce.

Trufle z szafranem i kawior miał w diecie
Nie brakło mu klasy i szlachty atencji
Grać pięknie umiał na harfie czy flecie
Słynął wśród ludu też z elokwencji.

Lecz wewnątrz siebie był w ciągłej chorobie
Gdyż wygląd miał zwykłego prostaka
Nie miał przez to w życiu kochających kobiet
Lecz co chciały kasę. Sytuacja taka.

Krótki z tego morał, niech każdy się dowie:
Prawdziwej miłości los będzie niepewny
Gdy facjata szpetna, jak Ci Habsburgowie
Bo spłodził Cię ojciec co jest twoim krewnym.

#nasonety
#zafirewallem
Piechur

Albo znowu @George_Stark , albo ktoś podszywający się

pingWIN

Nie pamiętam czy @MrGerwant pisze Sonety, ale jeśli tak, to obstawiam jego. A jeśli nie pisze - to nie wiem xD

Zaloguj się aby komentować

948 + 1 = 949

Tytuł: Ameryka
Autor: Franz Kafka
Kategoria: literatura piękna
Ocena: 8/10

#bookmeter

Nie można się bronić, jeśli druga strona nie ma dobrej woli”

Szesnastoletni Karl Rossman za karę za to, że uwiodła go służąca i miała z nim dziecko zostaje przez swoich rodziców wysłany do Ameryki. Czytelnik poznaje Karla Rossmanna w momencie kiedy statek, na którym do tej Ameryki przybywa, wpływa do nowojorskiego portu. I Karl mógłby rozpocząć nowe życie, do którego zresztą nie bardzo był przygotowany, gdyby nie to, że zapomniał spod pokładu swojego parasola. Wrócił więc, zostawiając jednak na decku swój kuferek. Ten powrót był brzemienny w skutkach, bo pod pokładem Karl spotkał palacza, którego dotknęła niesprawiedliwość i postanowił stanąć w jego obronie przy okazji rozmowy z Kapitanem. To właśnie w kajucie Kapitana Karl poznaje swojego wuja, którego nie spodziewał się spotkać, a który to wuj jest już mocno w Ameryce ustosunkowany.

To wyżej to z grubsza treść pierwszego rozdziału tej książki, rozdziału o tytule Palacz, który ukazał się w roku 1913, jeszcze za życia autora, i z którego, z tego co mi wiadomo, autor był co najmniej zadowolony. Nad całą tą powieścią, którą pan Kafka nazywał w rozmowach „powieścią amerykańską”, a później „Palaczem” pracował od roku 1911 do roku 1914 i, jak miał to w zwyczaju, nie ukończył jej, choć, jak wspomniał pan Max Brod, pan Kafka pracował nad tym tekstem z wielkim upodobaniem. To, co z notatek pana Kafki panu Brodowi udało się złożyć zostało wydane przez niego w roku 1927, trzy lata po śmierci autora, i opatrzone przez niego właśnie tym tytułem, pod jakim ten tekst znamy, a więc Ameryka.

Ameryka to tekst, w którym z jednej strony czuć, że jest to pan Kafka, a z drugiej strony jest od innych tekstów pana Kafki ogromnie różny (a przeczytałem już chyba wszystkie jego opublikowane po polsku utwory, poza Zamkiem, do którego zaraz będę się zabierał). Podobieństwo polega moim zdaniem na spojrzeniu na świat – w Ameryce czuje się to samo zagubienie, niezrozumienie, niesprawiedliwość i wyobcowanie, które można odnaleźć w innych utworach pana Kafki_,_ różnica zaś polega na tego świata przedstawieniu – w Ameryce próżno szukać symboli i alegorii, od których tak gęsto jest choćby w najbardziej znanym Procesie. Próżno szukać obrazowego przerysowania, alegorii, czy też tego, co później nazwano surrealizmem. Nie znaczy to oczywiście, że Ameryka nie jest groteską, że nie występuje w niej abstrakcja. Abstrakcja jest w Ameryce bardzo mocno obecna, a tylko zbudowana jest na innym fundamencie. Wyczytałem gdzieś, że każda z tych realnych postaci, które w książce występują, ma jakiś silny brak, z którym to twierdzeniem zupełnie się zgadzam i które rozwinąłem sobie dalej do twierdzenia, że to właśnie to silne wyeksponowanie tego braku tę abstrakcję w Ameryce rodzi. Każda z postaci, a nawet instytucji, jest w tym swoim braku ogromnie konsekwentna, co z kolei powoduje, że zwykłe, normalne zachowania, niewielkie zaniedbania i nieporozumienia, które normalnie są szybko zapominane, albo w ogóle nie zwraca się na nie uwagi, w Ameryce rodzą ogromne i poważne konsekwencje. Chyba właśnie to rozwinięcie realności aż do nierealnych rozmiarów spowodowało, że tak bardzo mi się ta powieść podobała. Kapitalny jest w niej rozdział Robinson, a już zawarty w nim opis funkcjonowania portierni to absolutny majstersztyk.

Bardzo ubogaciła mi lekturę znajomość postaci autora, którą wyrobiłem sobie na podstawie przeczytanych wcześniej traktujących o nim biografii. Pan Kafka pisał mocno w oparciu o siebie; przetwarzał sytuacje ze swojego życia, swoje marzenia, fascynacje, spostrzeżenia, obawy i lęki na sceny i postaci literackie. Ta znajomość jego życiorysu i zarys charakteru i postrzegania świata przedstawiony w biografiach pozwalała mi nie tylko odnajdywać Kafkę w Kafce, ale też zrozumieć, dlaczego postaci były takie a nie inne, dlaczego zachowywały się tak, a nie inaczej. Pozwalały wyłapać i osadzić w kontekście myśli i spostrzeżenia, pojawiające się czasem jakby trochę na marginesie, a które bardzo mocno do mnie trafiały – być może to jakiś rodzaj wyczulenia na absurd? Jeszcze jedna rzecz, o której chciałbym wspomnieć, to fascynacja pana Kafki obserwowaniem ludzi, też w tej książce mocno widoczna, choćby w scenie kiedy pan Gross nie śledzi wzrokiem wychodzącego z pokoju Karla Rossmanna, choć ludzie zwykle tak właśnie się zachowują. Takie szczegóły bardzo mocno budują realność świata przedstawionego i niesamowicie też podkreślają jego miejscowe odrealnienie, kiedy ono już nastąpi.

Ameryka to tekst autorstwa pana Franza Kafki, który najbardziej przypadł mi do gustu ze wszystkich jego utworów, które do tej pory czytałem. Był niepokojący, był przemyślany i, co podkreśla w posłowiu pan Brod, miał być tekstem, który, w przeciwieństwie do innych, kończy się dobrze. To zakończenie nie jest takie, jakie miało być, zresztą następuje ono nagle – w fabule jest luka, której nie mogą uzupełnić nawet dwa zamieszczone na końcu książki fragmenty, mające w zamiarze autora być w tę lukę wpasowane. Czytelnik nie dostaje więc kompletnej opowieści – być może szkoda – ale nawet to, co dostaje, to też jakby dwie osobne opowieści – postaci, które pojawiają się na początku książki znikają i nie pojawiają się więcej, Karl Rossmann poznaje nowe osoby i to wokół nich skupiają się dalsze wydarzenia. Czy te początkowe postaci miały się pojawić, czy nie miały? Można tylko przypuszczać.

I jeszcze na koniec to o czym zawsze zapominam, a tym razem pamiętam: chciałem pochwalić świetną okładkę tej książki, w jaką zaopatrzone jest wydanie które miałem przyjemność czytać, opublikowane nakładem wydawnictwa Czytelnik w roku 1989. A taka okładka to dla mnie jednak zawsze dodatkowy plus dodatni.
8f10773d-ef3e-4fd5-bda7-d185ac46672b

Zaloguj się aby komentować

Strzał Amora

Pamiętam dobrze ten dzień majowy,
chociaż minęło tyle miesięcy,
gdy serce swoje dałem drabowi
razem z portfelem pełnym pieniędzy.

***

Świat się zielenił, pachniało kwiecie;
chłonąłem napar z życia esencji,
kiedy cios dłoni o twardym grzbiecie
wyrwał mnie nagle z tej egzystencji.

Uniosłem w górę swe ręce obie,
ale dostałem lewego haka.
Padając wreszcie przyjrzałem się tobie:
byłeś niezwykły... Mój zabijaka!

Mogłem ci wtedy oddać cokolwiek -
wziąłeś pieniądze, władczy i gniewny.
Jak bardzo tęsknię nikt się nie dowie
i nikt nie zliczy łez moich rzewnych.

#nasonety #zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja
CzosnkowySmok

@Piechur jest podejrzany xD

@splash545 nie podejrzewam, bo jemu to nikt nie zagrozi xD

moll

@George_Stark Twoje własne!

Zaloguj się aby komentować

946 + 1 = 947

Tytuł: Koniec świata to dopiero początek. Scenariusz upadku globalizacji
Autor: Peter Zeihan
Kategoria: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ocena: 6/10

#bookmeter

Współczesny model życia jest możliwy dzięki idei ciągłości: idei, że dzisiejsze bezpieczeństwo i ochrona jutro nie znikną, toteż możemy powierzyć swoje życie składającym się na ten model systemom. W końcu, gdybyśmy wiedzieli, że nasze państwo jutro upadnie, nie przejmowalibyśmy się zbytnio różnymi głupotami, których domaga się od nas szef, tylko zaczęlibyśmy się uczyć wekować warzywa.

Rozmawianie w ramach klubu dyskusyjnego z innymi ludźmi o książkach ma tę wadę, że czasami (a może nawet często?) trzeba przed spotkaniem przeczytać coś, po co normalnie pewnie by się nigdy nie sięgnęło, a czasami takie lektury okazują się męczące. Rozmawianie w ramach klubu dyskusyjnego z innymi ludźmi o książkach ma tę zaletę, że czasami (a może nawet często?) trzeba przed spotkaniem przeczytać coś, po co normalnie pewnie by się nigdy nie sięgnęło, a czasami takie lektury potrafią zostawić coś w głowie i może jakoś poszerzyć horyzont (choćby o centymetr).

Tak właśnie było z książką pana Zeihana, bo za nią z własnej woli na pewno bym się nie zabrał, a nawet jakbym się już z jakiegoś powodu zabrał, to pewnie, ze względu na sposób, w jaki autor opowiadał mi o tym swoim scenariuszu, szybko bym ją odłożył. To tylko jedno z moich natręctw w postaci chęci bycia przygotowanym do tematu rozmowy – jeśli rozmowa ma się odbywać na jakiś temat – sprawiło, że tę książkę w ogóle skończyłem.

Skoro już zacząłem od tego, że przeszkadzał mi sposób w jaki pan Zeihan tę książkę napisał, to może na początek szerzej właśnie o tym. Autor jest Amerykaninem i to w sposobie prowadzenia narracji czuć tak mocno, że czasami przed oczami aż pojawiały mi się gwiazdy (w liczbie pięćdziesięciu). Czytając Koniec świata to dopiero początek miałem wrażenie, że jestem na jakimś show, a cała treść jest tylko pretekstem do wystąpienia. Jednym to może się podobać, innym nie – ja akurat jestem z tych drugich, mnie taki sposób narracji razi. Ale związany z tym jest jeszcze jeden kłopot – przekazując ważne i istotne informacje w taki a nie inny sposób treść rozmywała mi się z powodu tej formy. Zasadniczo stawiam zwykle formę nad treścią, ale nie w książkach popularnonaukowych, jeśli już za nie się zabieram, chciałbym dostać w miarę jasny obraz i chciałbym też jednak żeby coś mi z nich w głowie zostało.

Sama treść to, jak na to wskazuje tytuł, scenariusz tego, co stanie się ze światem po upadku Pax Americana – porządku, jaki obowiązuje obecnie za sprawą Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Tutaj pierwszy minus książki – autor nie przedstawia w sposób wystarczająco jasny i klarowny tego, dlaczego jego zdaniem ten porządek miałby upaść. W ogóle – co zrozumiałe, w końcu ta książka to scenariusz, więc z natury rzeczy oparta jest na pewnych założeniach – zabrakło mi zebrania w jednym miejscu założeń na jakich został ten scenariusz oparty. Wracamy do jasności i klarowności przekazu.

Perspektywy, które pan Zeihan przedstawia nie są wesołe. Wieszczy on załamanie łańuchów transportowych, co ma doprowadzić do cofnięcia wielu regionów świata do poziomu sprzed rewolucji przemysłowej. Dodając do tego występujące w całym niemal rozwiniętym świecie problemy demograficzne wskazuje na nadchodzące załamanie się rynków finansowych. I choć zajmuje się później również dostępem do energii, surowców przemysłowych i produkcją rolnictwa, to mam wrażenie, że w rozdziałach traktujących o tych trzech zagadnieniach w tej jego wizji wszystko i tak jest skutkiem problemów przedstawionych wcześniej.

Zdaniem pana Zeihana w czasie nadchodzącego kryzysu najlepiej poradzą sobie Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, co, jak czytałem w komentarzach dotyczących tej książki, jest głównym przedmiotem krytyki wśród polskich czytelników. Ja jestem skłonny przychylić się w tej sprawie do zdania autora, i zgodzić się z jego argumentami, dość licznymi, przedstawiającymi Amerykę Północną jako kontynent „samowystarczalny”. Z jednym tylko zastrzeżeniem: pan Zeihan zakłada, że w Stanach Zjednoczonych nie wydarzy się nic, co zachwiałoby integralnością tego państwa. Ma do tego prawo, to w końcu tylko scenariusz. Coraz bardziej przypomina mi jednak gdybanie.

Świetną robotę wykonał za to autor kreśląc obraz tego w jaki sposób doszliśmy do tego, co teraz mamy. Zaczynając od naświetlenia przyczyn, które sprawiły, że pierwsze cywilizacje rozwinęły się tam, gdzie się rozwinęły, przez wpływ pojawienia się kolei żelaznych, aż po optymalizację transportu morskiego za pomocą kontenerów. Drugą rzeczą, która uświadomiła mi złożoność dzisiejszego świata było prześledzenie łańcuchów dostaw na podstawie kilku produktów codziennego użytku. Zdałem sobie sprawę, jak wszystko to, co mamy jest chwiejne i jak niewiele wystarczy żeby to wszystko zostało sparaliżowane – taki trochę efekt motyla, gdzie zdarzenie na morzu w okolicach Somalii może, w skrajnym przypadku, wywołać głód a przynajmniej brak jakiegoś produktu na przykład w Danii.

Dla mnie Koniec świata to dopiero początek był bardziej książką fantastyczną, zbudowaną co prawda na solidnych, zabetonowanych na faktach fundamentach, niż naukową analizą. Pytanie tylko, czy geopolityka nie jest właśnie takim snuciem scenariuszy właśnie po to, żeby być na różne warianty przyszłości przygotowanym?
96e7a105-b80d-48d5-bdf6-98cef0f8900b
banan-smietana

Dodam że ma fajny kanał na YouTube https://youtube.com/@zeihanongeopolitics?si=8gkbzhD_NPbiFD3X

Gdzie codziennie wrzuca ciekawe analizy. Ostatnio uciekł na patronie i rzeczy na YouTube wrzuca z dwutygodniowym opóźnieniem ale wydaje mi się że wciąż warto

Zaloguj się aby komentować

Drodzy!

16 listopada zbliża się wielkimi krokami i miałem dziś zrobić risercz gdzie moglibyśmy się spotkać, ale pająk szepnął mi, że smok wykonał już wstępny rekonesansowy lot nad Lublinem i znalazł tam miejsce, które nazywa się Święty Spokój – nazwa, przyznam kusząca.

Plusem tego miejsca, jak dowiedziałem się z relacji z drugiego, pajęczego odnóża jest to, że właściciel ponoć nie ma nic przeciwko, żeby jakieś żarcie ze sobą przynieść, a poza tym mają rozmaite napoje: alkoholowe i bezalkoholowe, w sobotę mają otwarte do 2 i nie ma problemu żeby zrobić rezerwację na tak mniej więcej 12 osób. Mnie się podoba, ale chciałem jeszcze zapytać Was. Ta o Wasze zdanie na temat miejsca, jak i o deklaracje, kto przyjdzie. Tak żeby wiedzieć, na ile osób tę rezerwację zrobić.

Słucham Państwa, a i pozwolę sobie otagować #lublin, bo może jakiś mieszkaniec ma lepszy pomysł. Albo prowadzi tam własną działalność gospodarczą, na przykład w postaci jakiegoś pubu.

#zafirewallem
KatieWee

@George_Stark Bardzo ładne miejsce!

Proszę mnie liczyć jako dwie sztuki

UmytaPacha

@George_Stark was aż 12 będzie?

KatieWee

@George_Stark czy są przewidziane jakieś rozrywki dla osób, które przyjadą już w piątek?

Zaloguj się aby komentować

Jak zbudowali drogi na Dzikim Zachodzie

Wstyd przynosi Zachodowi
czarnuch, choć ma białe zęby
nie podskoczy szeryfowi
szeryf strzela do nich prędzej

leżą pokotem obok siebie śmiecie
a szeryf doznaje przypływu inwencji
asfalta się w glebę wgniecie
szczyt to smoluchowej potencji

drogi w budowie bywają drogie
a tutaj znalazł się darmowy asfalt
jednego przy drugim ułożą przy sobie
nikt po nich przecież nie będzie plakał

tak zbudowali drogi na Dzikim Zachodzie
i dyliżansy potem nimi biegły
smoluch biegł obok drogi, w rowie
Kowalsky mierzył do niego ze strzelby

#nasonety
#zafirewallem
Wrzoo

@George_Stark to TY!

Zaloguj się aby komentować

Odpuść winy sąsiadowi
Bo sie tylko będziesz męczył
Nie poddawaj się sądowi
I uwolnij swoje serce

Możesz iść pobiegać w lesie
Herbaty się napić esencji
Wszystko człowiek jakoś zniesie
Przetrwa każdą z turbulencji

Człowiek byłby sobie Bogiem
Gdyby go nie kusił Szatan
Przeszłość złożyć trzeba w grobie
Wykopywać ją jest zakaz

To o Tobie ta opowieść
Żeby żywot wieść chwalebny
Bo żył będziesz tylko w połowie
Kiedy w nastrój wpadniesz gniewny

#nasonety
#zafirewallem
splash545

Ogólnie to fajny i podoba mi się, ale z tym odpuszczaniem winy to bym polemizował. xd

No i z tą 3 zwrotką w sumie też.

voy.Wu

@George_Stark utwór ładny, ale nieżyciowy. tą kurwę (mojego sąsiada) trzeba dojechać.

Wrzoo

Trochę tu @Piechur em pachnie

Piechur

@Wrzoo Trochę ale nie do końca

Zaloguj się aby komentować

Chłopcy i dziewczynki

Zdarzają się wśród chłopców także uczuciowi
Co serce stawiają wyżej do pieniędzy
Odważni, przystojni, także honorowi
Którzy, tak jak serce, mają czyste ręce

Wśród grzecznych dziewczynek też się zdarza kwiecie
Choć ich wygląd i ubiór godne ekscelencji
W głowie mają pusto, każda głupio plecie
Podejście ich do życia z nutką dekadencji

Jak się porozumieć mają te płcie obie?
Kiedy sie skupiają na wzajemnych brakach
Będą się kłócili przy każdej rozmowie
Dziewczynki będą krzyczeć, chłopcy będą płakać

Zdziwi się dziewczynka, kiedy już sie dowie,
Że łobuz to mocniej, ale bije w zęby
A ty, chłopcze, choćbyś i stanął na głowie
I tak zawsze będziesz niegodny królewny

#nasonety
#zafirewallem
Piechur

To mój ulubiony w tej edycji jak na razie

Zaloguj się aby komentować

Perypetie nowoczesnych chłopów z morderstwem w tle

Dziś nad patelnią Bożena się głowi:
Co chce na obiad jej zadek książęcy?
Idźże no Wiesiek owcę odłowić
Bo zjadłabym dzisiaj kotlet jagnięcy

Jednakże owce to nie są ciecie:
Jedna użyła kopnięć sekwencji
Już chłopu klejnoty do ziemi gniecie
Prowadząc go rychło do impotencji.

Wyrwał się krzycząc: “odegram się Tobie,
Ty jesteś warta mi funtów kłaka!-
Dosyć mam w życiu podstępnych kobiet”
I wrzucił ją całą do swego rębaka.

Bożeny z Owcą po takiej zmowie
Szaty swe zrzucił jak Pan wylewny.
“Nie muszę gotować już takiej krowie
Poszukam sobie prawdziwej królewny”

#nasonety
#zafirewallem
moll

@Piechur raczej Ty! albo @Wrzoo !

Wrzoo

@KatieWee może?

Zaloguj się aby komentować

SERCE NIE SŁUGA

Snuje się rolnik środkiem pola
Paląc papieros przez szklaną rurkę
Szczyt jego głowy zdobią zakola
Czesiek łysieje przez swoją córkę

Bo owa córka co rusz co chwila
Innego gacha ściąga do domu
Wczoraj gówniarze wycierał gila
Dziś pełnoletnia, na co to komu?

Tu "zięć" z Nigerii, tu z Senegalu
Aż ciężko złapać który jest który
Latem tańczyła na jakimś balu

Tam poleciała już z grubej rury
Bo rozkochała starego Edka
Kiedyś Czesława zgarnie karetka

#nasonety
#zafirewallem
moll

@George_Stark to brzmi jak Twoje własne

splash545

@moll też mi wygląda na Dżordżowe, jednak obstawiam @Piechur

George_Stark

@moll @splash545


Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. W ogóle wypowiem się dopiero w piątek, choć juz teraz mam mnóstwo zabawy.


Szkoda tylko że nie mogę sam zgadywać. Ale może kiedyś ktoś inny coś takiego znowu zrobi, albo znajdzie się jakiś niepiszący jeleń, na przykład @bojowonastawionaowca , który zgodzi się następnym razem żeby to jemu przysyłać i będzie zamieszczał, a tylko w piątek prześle podsumowanie kto co nadesłał?

Zaloguj się aby komentować