Będę tagował dodatkowo #kenijskiesafari jeśli ktoś chciałby sobie zczarnolistować
#fotografia #mojezdjecie #tworczoscwlasna #zwierzaczki
@Vakarian dwa lata temu pracowałem w Kenii ale byłem po drugiej stronie kraju od tej, którą ty odwiedziłeś. Pracowałem w Marsabit County, na południe od Jeziora Rudolfa (teraz Lake Turkana).
Mini safari zaliczyłem w parku narodowym w Nairobi.
W pracy za to miałem chwile, że czułem się jak zwierzę na safari. Nie dość, że byłem jednym z trzech białych na site, to jeszcze trzy najbliższe plemiona urządziły sobie wojenkę o wodę, kozy i wielbłądy. Było na tyle ciekawie, że dostaliśmy ochronę od rządu w postaci rezerwistów kenijskiej armii. Związane było to z tym, że ta farma wiatrowa zapewnia ok 15% zapotrzebowania kraju na prąd.
Inna sprawa to fakt, że rezerwisci byli zagrożeniem sami dla siebie bo tak znali się na obsłudze broni.
@jarezz - ciekawe się zapowiada ten wpis
@koszotorobur może kiedyś się zbiorę i coś napiszę. Na ten moment możesz sobie obczaić Lake Turkana Wind Power.
Pod względem ilości tirbin(365) to największa FW w Afryce.
@Vakarian wiadomo, podstawowe pytanie. Byłeś sam czy z biura? Ile zapłaciłeś i ile tam byłeś? I w jakim dokładnie okresie, jeśli można wiedzieć. I jaka była tam pogoda? Kenia to dość rzadki kierunek, jak już tu jesteś, to warto Cię wykorzystać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować