Jestem maniakiem czeremchy od paru lat, która rośnie dziko w okolicy i nawstukałem koło 50-60kg w ostatnie wakacje + 2 kleszcze. (nie chcę mi się pisać o innych owocach). A i jeszcze wino też, ale to kiedy indziej.
Pic2 to właśnie jedno z drzewek, a ostatni wrzesień obrodziło najlepiej odkąd pamiętam.
Tak dużo, że musiałem połowę zamrozić bo zabrakło wszystkiego innego.
Pic1 to właśnie skończyłem zlewać po drugim klarowaniu w słoikach.
O innych owocach nie wspomnę, ale w trakcie Covida kolekcja poszła dobrze skonsumowana.
Ogólnie robię je poniżej 50% alkoholu, nie widzę sensu pić mocnych by się szybko uwalić.
Szukam jakichś sugestii do usprawnienia przechowywania butelek z nalewką.
Obecny system jest taki:
-
Zauważyłem, że zakrętki do butelek czasem się odplasytczniają (z jagera są dosyć słabe) przy próbie dokręcenia mocno i już nie trzymają do tego stopnia, że można je od góry łapać i wysuwają się bez problemu.
-
Toteż czasem musiałem dobierać inne i z własną dynamometryczną ręką wyczuć punkt oporu. Potem próba wyrwania.
-
Po udanej próbie, dorzucam kaptur termokurczliwy i suszarką na max cieple widzę, jak plastik się kurczy tuląc korek.
-
Akurat butelki od Jagermeistera są fajne ze względu na estetykę, nie są w pełni przeźroczyste i mają prostokątną obudowę umożliwiając efektowne pakowanie. Na drugim miejscu jest butelka po Jim Beam.
Teraz zastanawia mnie kwestia. Wiem, że do dwóch lat to wytrzyma. Mam jeszcze starocie z 3 lat i w smaku nie czuję różnicy(?)
A teraz pytania do Was:
-
Czy to wystarczający system czy szukać usprawnień, a może jakieś sromotne błędy?
-
Myślałem o korkach, ale czy stożkowy korek aglomeracyjny do takich butelek jest dobry? Nie jestem przekonany czy szyjka wytrzyma. Korki grzybek wyglądają spoko, ale nie ufam temu coś.
-
Jaka korkownica? Dwuramienna wydaje się w porządku i względnie tania. Te stołowe są definitywnie za drogie tym bardziej, że nie przekraczam 100 butelek na rok.
-
Czy po korkowaniu trzymać to w pionie czy poziomie?
-
Ile powinno zostać powietrza? Szczerze mówiąc nie zwracałem uwagi na to i ogólnie losowo mi się rozlewało, czase pod sam kurek niemalże, czasem zostawało w szyjce. Wszakże to nie fermentuje, więc niby jak.
#hobby #nalewki #przepis #gotujzhejto #pytanie #kuchnia
tak wysokoprocentowe nalewki mogą stać dekady. Przewracanie na bok, nie ma sensu, to nie szampan
@em-te ale jeśli zunifikuje butelki, to nie traci przestrzeni na to co musi być nad szyjką w klasycznej szafce i może zrobić sobie 5-10 mm przerwy między półką a butelką
@wielkaberta przewracanie na bok przy winach ma zapewnić zwilżenie korka, który puchnie i uszczelnia się. Dla win jest jakaś zasada żeby zostawiać minimalnie powietrza. W powietrzu są potencjalne grzybki, które trunek mogą zepsuć, ale też może to wino zwietrzeć. Tak czy inaczej psuje się.
Korkowałem prostą korkownicą za <15 zł około dwudziestu butelek. Po zagotowaniu korków w garnku z wodą wchodzą dość łatwo, nie ma problemów.
Zaloguj się aby komentować