#przemyslenia

6
1025
Szczęście to jest tylko odpowiednia proporcja związków chemicznych w mózgu, które pewne sytuacje podwyższają, a inne obniżają. Avicii i inni artyści mieli sławę, pieniądze, fajne życie, ale trochę zbłądzili i się zajebali. Ktoś, gdzieś na świecie żyje w fatalnych warunkach, a ogarnia go niesamowite szczęście i chęć do życia jak dostanie coś ciepłego do żarcia. Dlatego nigdy nikomu w psychicznym kryzysie nie można mówić, że pierdolisz i masz za dobrze. Bo to tak nie działa. Niby oczywiste, ale warto o tym pamiętać.

#przemyslenia
36d5fd9b-6e59-4508-909f-a28b4f8b4185

Zaloguj się aby komentować

Obracając się na orbicie relacji róznorakich, w miejscu styku biznesu i spraw rodzinnych niesamowicie miło jest myśleć o własnym Tacie tyle, że nikt nigdy jemu nie dorówna.

Nie wiem, czy to szkoła biznesu późnych lat 80, czy początku lat 90, czy może siła charakteru i chęci przebicia.

Ale można być jego uczniem, można probowac go naśladować. Nikt nigdy w kontakcie z klientem nie będzie takim kozakiem i ekspertem jak mój Tato.

W sumie to sie nie dziwie, kiedy ktos z centrali dzwoni zmuszajac do wyslania kogos z placowki na szkolenia, a Tato z nonszelancją pyta, czy chcą go w roli prowadzącego, czy sluchacza.
#przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Przespałem nieco tą aferę z puszczeniem jebać pis na kampusie polska i serio nie wiem czemu się PiS nagle tak oburza i dziwi xD Przecież to już było dawno i stare, oni myśleli że ludzie tak łatwo zapomną te 8 lat, a zwłaszcza że zapomni to młodzież dla której PiS to synonim największego obciachu i partia totalnie dziaderska?

Nie żeby Koalicja była jakaś lepsza, bo oglądająć tych liderów koło 50 w neonowych bluzach i dżokejkach mam wrażenie jakbym widział ten mem z how do you do fellow kids, ale mimo wszystko, bardziej reprezentują poglądy bardziej odpowiadające młodym Inna sprawa że kampus też inteligentny, pogratulować organizatorom którzy promują się jako apolityczna impreza a wygląda to jak zjazd młodzieżówki koalicji. Poziom Zjazdów Klubów Gazety Polskiej, tylko mniej geriatri i zamiast Abba Ojcze i Jana Pietrzaka mamy Jebać Pis i Cypisa bo i target zauważalnie młodszy.

Ale najlepsze jest to że pisowcy nagle widzą analogie że zaraz w piosence będą śpiewać o żydach czy gejach, no nie bardzo bo ten tekst ośmiesza PiS jako całokształt i jest to raczej przekora niż rzeczywiste nawoływanie do jebania pisu, ja na przykład bym się brzydził. Ale tak to jest jak dziaderska partia nie pojmuje kultury remixu - przy okazji wychodzi dwójmyślenie bo kibolskie jebać policję jakoś też konfliktuje z tym ich murem za polskim mundurem czy co to oni tam mieli ale o tym cichosza

#polityka #jebacpis #bekazpisu #bekazko
#przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

Mam niecałe 1,5 miesiąca, żeby znaleźć osobę towarzyszącą na wesele do przyjaciela. Nie pójdę sam, bo on mi powiedział "weź nawet byle kogo, co sam pójdziesz?" i potwierdził obecność 2 osób. No i teraz mam wyścig z czasem XD

W sumie ma rację. Wesele jest takie, że większość to rodzina. Młodych może z 4-5 par + jego brat z żoną. Zanudzę się tam bez towarzyszki do tańca i zasiedzę przy stole. A to jest mój przyjaciel od dziecka i chciałbym się dobrze bawić i żeby on za bardzo nie martwił się, że u mnie coś nie tak. I teraz mam dwie opcje.

1.Odezwać się do koleżanki, z którą spotkałem się 3 razy i z którą od 2 tyg nie mam kontaktu i delikatnie go odnowić, po czym zaprosić.

Plusy: Będę miał z kim iść, ona się nawet prezentuje, nie zanudzę się siedząc przy stole i coś potańczę
Minusy: Muszę ją zaprosić w ciągu max 10-12 dni, co zamyka mi furtkę do innych możliwości. Ona mi się w ogóle nie podoba (z charakteru) na tyle, że nawet średnio mi się z nią gada, a nie chciałbym tym bardziej, żeby po alko doszło nie daj Boże do jakiejś dwuznacznej sytuacji lub żeby ona miała jakieś oczekiwania. No ja nawet ją średnio lubię xD

2.Poczekać jeszcze na jakiś cud i może kogoś poznam w międzyczasie

Plusy: Pójdę z laską, która mi się podoba lub chociaż taką, której dobrze nie znam i będzie tajemnicza lub będzie po prostu dobra dupa z niej
Minusy: Mam na to bardzo mało czasu i mogę obudzić się z ręką w nocniku, a szanse zbyt duże nie są. Poza tym, chuj wie jak się będzie zachowywać XD

Przede mną jeszcze do tego października jakieś 2-3 imprezy, na pewno będę się bawić na dożynkach i jeszcze z raz-dwa w klubie, nie wiem czy nie załączyć trybu łowcy i czegoś na siłę nie wyrwać.

Może macie jakieś inne rady? Zabieranie rodziny (siostra/kuzynka) odpada, nigdy z nimi nie tańczyłem na żadnej imprezie (nie są taneczne) i na pewno całego wesela z nimi nie spędzę.

#pytanie #zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow #p0lka #wesele #gownowpis #przemyslenia
RACO

Mogę z tobą iść. Dużo nie pije, lubię tańczyć i jem wszystko. A i nie przeklinam aż tak. A jak chcesz to nawet skroce brodę

entropy_

@Lopez_ 1. odezwij się do wszystkich koleżanek co nie są są zajęte.

2 Zrób sobie konto na sympatii i napisz o co biega. 100% dasz radę kogoś ogarnąć

Tomek1337

Zabierz mnie, po 1 - nie jestem gejem wiec nie zaciagne cie do lozka

2 - mam łeb do chlania po latach za barem i szkoleniach sommelierskich

3 - w razie czego potrafie zabawiac tłum by odwrocic uwage jak za bardzo sie napierdolisz

4 - majac tak brzydkiego towarzysza loszki wybiora ciebie do tanca

5 - geja kazda loszka chce przeleciec zeby naprowadzic go ba dobra drogę wiec masz 70% szans na zaliczenie XD

Zaloguj się aby komentować

Lubię swoją pracę, mam fajne otoczenie. Mam w tygodniu określony rytm - 5 treningów od pon do pt, oprócz tego 2 lekcje angielskiego w międzyczasie z native spekaerem.

Doszło do sytuacji, kiedy w weekend mi się po prostu nudzi. Nie mam żadnej rutyny. Wyjścia ze znajomymi non stop, ale szczerze to nawet jestem trochę tym zmęczony. Trzymam się z przyjaciółmi kilkanaście lat, ale co 2-3 tygodnie jakaś impreza, w nieimprezowe tygodnie tu jakaś siatkówka plażowa, tu jezioro, jestem już chyba przebodźcowany tymi rozrywkami.

Jak na osobę, która była X lat w związku, tyle męskiego towarzystwa to miałem ostatni raz chyba jako 19-20 latek jak się bujałem z chłopakami po mieście xD

Miałem tak intensywne lato, że serio czekam na jesień, żeby trochę odpocząć. Wyszalałem się w cholerę. Jeszcze chcę pokorzystać z pogody i spędzać czas poza domem, ale jesienią zabieram się za 2 książki, które napocząłem wczesną wiosną i wyjścia na miasto będą bardziej okazjonalne.

#gownowpis #przemyslenia #lato #zycie
koszotorobur

@Lopez_ - zacznij grać w gry

Zaloguj się aby komentować

Kurcze, chyba najbardziej w mediach społecznościowych i twórcach kontentu irytuje mnie brak praw autorskich.

Zrobisz piosenkę która zostanie wykorzystana jako podkład przez kogoś kto będzie miał 50 milionów wyświetleń, a potem setki innych ludzi skorzystają z niej do nakręcenia swojej wersji? Fajnie, nic z tego nie masz. Nawet świadomości że to ty stworzyłeś, bo któryś "twórca" zmieni nazwę podkładu na "{nazwa_profilu} - original soundrack" żeby promować swój profil.

Wpadniesz na pomysł skeczu, układu tanecznego, czy formatu który się spodoba? Fajnie, ale tysiące innych osób ukradną albo twój pomysł i wrzucą jako swój, albo wręcz ukradną twój film nagrywając "reaction video" i będą na tym podnosić sobie staty.

Dla ludzi kreatywnych którzy mogliby swój talent spieniężać to są turbo ciężkie czasy.

Z jednej strony mamy youtube, który usuwa filmiki za łamanie praw autorskich jeśli zagrasz solówkę z piosenki i jako backing track masz oryginalną piosenkę, a nie obniżoną o ćwierć tonu wersję ze zmienionym dźwiękiem w ósmym takcie, a z drugiej mamy tiktoka i instagrama gdzie wolno robić absolutnie wszystko ze wszystkim.

#socialmedia #instagram #tiktok #przemyslenia
Mor

@Maciek Halo? Policja? Poproszę do internetu, bo mi jakieś dzieci taniec ukradły.

Zaloguj się aby komentować

Internet zalewa ogromna ilość fanpage, kanałów YT (nie mam na myśli szurów - inna bajka) oraz ruchów kręcących się mocno wokół prawicowego nurtu, od jakiegoś czasu przynajmniej. Skręt w prawo młodych będzie coraz bardziej widoczny, a poparcie takiej Konfederacji, jeśli nie zrobią X fikołków po drodze, będzie stale rosnąć. BYĆ MOŻE skorzysta na tym także PiS w takim stopniu, że nie straci dużo poparcia.

Czemu to dowodzi?

Raz - najnormalniej w świecie temu, że w Polsce naprawdę łatwo jest być opozycją i piąć się w górę. Po pierwsze - Polacy mają buntowniczy charakter, niski próg tolerancji na "głośne" błędy oraz słabe zaufanie do rządów, więc będą szukać alternatywnych dróg. Dla Polaka nie istnieje nawet coś takiego jak "zasada domniemanej niewinności" czy weryfikowanie informacji, wystarczy bum w mediach i są już ofiary i wyroki. Każda partia jak dochodzi do władzy, prędzej czy później staje się obiektem ataków i drwin. Minusik taki, że Polacy dalej mają pamięc złotej rybki i przyrównałbym ich do ojca, który zrobi awanturę stulecia, żeby za 2-3 dni normalnie rozmawiać z domownikami.

Dwa - sytuacja w zachodniej Europie i na świecie bardzo mocno odbija się na Polsce i przy demoliberalnych rządach amunicji jest aż nadto, żeby nakręcać społeczeństwo i budzić strach (co jest normalną taktyką każdej partii/ugrupowania). Polskie społeczeństwo jest dalej bardzo konserwatywne i jakiekolwiek zmiany kulturowe zachodzą tu w dużo mniejszym stopniu niż w innych krajach Europy, w dodatku przy sporym oporze zwłaszcza męskiej strony.

Trzy - polaryzacja wśród młodzieży PRZY JEDNOCZESNYM spadku zainteresowania polityką na dużą skalę, idzie tak daleko do przodu, że za 20 lat możemy mieć frekwencje 30 % w wyborach, ale prym będą wieść Prawica i Lewica. Osoby o centrowych poglądach czy liberalnym światopoglądzie mogą po prostu mieć w dupie wybory, bo będą tylko żyć swoim konsumpcjonistycznym stylem życia i póki mają netflixa, kolorowe drineczki w knajpach, pracę w korpo i swobodę życia, to nic ich nie zainteresuje. Nawet ekonomiczny ucisk (jak widać obecnie) im nie robi, najwyżej zbiednieją lub będą bardziej harować. Tylko autorytaryzm w formie ograniczania ludzi pod kątem "lifestyle" może ich zmotywować. A teraz każdy rząd będzie z tym ostrożny, bo po co tracić władzę?

#polityka #konfederacja #bekazlewactwa #bekazprawakow #takaprawda #wiadomoscipolska #przemyslenia #gownowpis #revoltagainstmodernworld
kodyak

Po części tak ale myślę że to nie jest przypadek odosobniony. To wszystko w jakiś sposob np PiS czy Duda prowadził kampanię, przyszło zachodu a głównie z Ameryki. Tam już za czasów Busha juniora robiło się takie myki i się radykalizowalo poglądy elektoratu a sama dwu partyjnosc jest od zawsze na co liczył Jarek u nas.


To nie jest nowość i Polacy nie są wyjątkiem. Takie aktualnie są media że wystarczy krzyczeć żeby zostać zauwazonym

Sweet_acc_pr0sa

@Lopez_ głupi ludzie zawsze będą się radykalizowac w jedną lub druga stronę

5tgbnhy6

to nie wyborcy jada w prawo, tylko rzady odkleja sie w lewo

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio czytuje sobie rozkminy osób mieszkających w dużych miastach - ile im zajmuje dojazd, jak wygląda sytuacja w korpo i nic mnie tak nie cieszy, jak powrót do rodzinnego miasta. Pierwsza rzecz - ogarnąłem sobie tu pracę, którą lubię i mam w niej doświadczenie. W dodatku w sprzedaży b2b - sam sobie ustalam kalendarz, nie mam bicza nad sobą, wywiązuje się na razie ze swojej roli, kasa nawet ok (w dużym mieście miałem i tak ok 1700-1800 zł więcej kosztów stałych xD).

Teraz mam to, czego potrzebuję. Brak korków, szybkie dojazdy, bliskość klubów sportowych, siłowni, parków. Kawałek za moim powiatem są bory tucholskie. Na miejscu paczka znajomych, z którymi trzymam naście lat (większość w mundurze) i każdy weekend zajęty.

Ale do czego zmierzam - jak bardzo ludzie dusza się w dużych miastach, to przegięcie. Po co w ogóle tam jadą? Jaki jest sens pracować za 5-6k w dużym mieście i wynajmować pokój lub mieszkanie w 3-4 ze znajomymi lub dorzucanie sobie do niego obcych osób? Dojeżdżanie zbiorkomem 1h w jedną stronę do pracy?

Rozrywka? Trzeba wydać kilka stów na weekend, żeby się nie zanudzić. Ale przede wszystkim trzeba sobie wszystko dobrze planować, bo jak kolega/koleżanka mieszka 20km dalej na końcu miasta, to ustawiając się na piwo w sobotę, powodzenia w podróży zbiorkomem. Jeszcze gorzej jak musisz się przesiadać - np z SKM na autobus/tramwaj XD W drogę powrotną może uberek za 70-80 ziko XDD

Siedzą tam jak sardynki w puszce. Nigdy nie dorobią się własnego mieszkania, chyba że na totalnym wypizdowie na obrzeżach na kredyt pod korek i co najmniej 15-20 lat niewoli kredytowej. Ofert pracy dużo, często dobrze płatnej, ale jak odliczycie hajs za wynajem, paliwo (jeśli macie auto), różnice cen w usługach, to wyjdzie wam na to samo jak dobra praca zdalna lub dojazd 40-50 km do większego miasta z rodzinnego xDDDDD

Moja siostra siedzi 14 lat w Trójmieście. Tryb życia praca-->dom-->praca-->dom. Korpo atmosfera w robocie. Stres, brak zajęć w czasie wolnym poza spacerami z psem i wizytami w kawiarniach. Efekt to depresja, która zmusiła ją do długiego l4 i rozpoczęcia leczenia, bo już miała objawy somatyczne. Fajnie, co? Tak wielkomiejsko.

Najbardziej bawią mnie jednak argumenty o przewadze dużego miasta, że w mniejszym (30-100k) nic nie ma. No nic nie ma, jak się nie ma zainteresowań i rozrywki upatruje się tylko w knajpach, klubach i kawiarniach xD Inteligentny człowiek ma zainteresowania. Ja z moimi mógłbym mieszkać nawet w małym mieście. Jedyne ograniczenie to znajomi - to gdzie mieszkają.

U mnie w mieście mam: kino, kręgielnie, kawiarnie, restauracje, parki, korty do tenisa, boisko do squasha, parki, teatr, 3 kluby, jeziora nieopodal i tak dalej. Do 3 dużych miastach przy świetnej infrastrukturze (autostrada+droga szybkiego ruchu) - 70,80 i 100 km. A ludzie i tak pchają dupsko do korpocity, żeby tam wegetować na jakimś kwadracie z hindusami, gdzie CZĘSTO zawodowo i tak nie dojdą wyżej niż do pułapu 10k (jak jesteś kumaty i wiesz co chcesz robić, to w mniejszym mieście też znajdziesz rozwiązanie na zarabianie dobrze, ale zajmie ci to dłużej). Natomiast będą żyć od 1 do 1 i życie stracą na picie kolorowych drineczków w knajpach i nieustannym wyścigu jak chomik na kółku XD

#zycie #pracbaza #rozwojosobisty #praca #bekazpodludzi #przemyslenia #takaprawda #korposwiat #pieniadze
BajerOp

@Lopez_ a te pracę zdalną to ogarnales bo przecież mieszkałeś w tym małym mieście i leżała sobie tak o na ziemi, co nie? Czy to jednak dzięki temu, że parę lat spędziłeś w dużym mieście? xD


Do tego to wszystko są dowody anegdotyczne, każdy mój znajomy w Warszawie po 10 latach licząc studia ma już swoje mieszkanie i nie mieszka z hindusami. Małe miasta są super, sam jestem zmęczony powoli Warszawą, ale to nie zmienia, że to jest miasto możliwości, ale nie każdy je wykorzysta i na tym skorzysta.

Rmbajlo

@Lopez_ nie chce urazić, ale czytając takie wyśmiejące posty na temat innych ludzi, coraz bardziej skłaniam się do przekonania, że coraz więcej wykopu na tym hejto się robi. Wyśmiewanie się z innych, że ktoś chce dorobić w dużym mieście, Ty masz lepiej i jak tak być może skoro w mniejszym mieście lepiej. Są różne sytuacje rodzinne, finansowe. Jest pełno czynników dla których ludzie mieszkają w dużym mieście zamiast w mniejszym. Sprowadzasz to wszystko do spraw prozaicznych jak drineczki w klubie. Bardziej infantylnego wpisu dawno tutaj nie przeczytałem.

Prucjusz

@Lopez_ ciiii, nie mów im. Niech sobie siedzą w tych miastach i nie zawracają innym głowy.

Zaloguj się aby komentować

In my next life I want to live my life backwards. You start out dead and get that out of the way. Then you wake up in an old people's home feeling better every day. You get kicked out for being too healthy, go collect your pension, and then when you start work, you get a gold watch and a party on your first day. You work for 40 years until you're young enough to enjoy your retirement. You party, drink alcohol, and are generally promiscuous, then you are ready for high school. You then go to primary school, you become a kid, you play. You have no responsibilities, you become a baby until you are born. And then you spend your last 9 months floating in luxurious spa-like conditions with central heating and room service on tap, larger quarters every day and then Voila! You finish off as an orgasm!
-Woody Allen, George Carlin, Andy Rooney albo Sean Morey. Nie wiem czyje to slowa.

#przemyslenia
CzosnkowySmok

@solly jestem przekonany, że czytałem coś takiego dawno temu ale ni cholery nie wiem gdzie

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio na hejto widzialem pare osob, ktore jebaly po Barilli za zniszczenie Malmy. No i tak mnie ciekawi - czy ludzie tutaj maja jeszcze jakies firmy na swojej konsumenckiej czarnej liscie?
Nestle za doniesienia o niewolniczej pracy? Chiquita za napedzanie przewrotu w Gwatemali?

Informacje o tym, jakie warunki panuja na plantacjach kakaowca obnizyly moj apetyt na czekolade. Moze wyrzekacie sie jakichs produktow, jak np. weganie miesa?

Gdy mysle o tych problemach, to zastanawiam sie, czy to w ogole mozliwe, zeby wszystko bylo cacy - zeby wszyscy, na kazdym etapie lancucha produkcji mieli zapewnione godne warunki pracy i uczciwa zaplate. Martwie sie o to, ze takie cos jest nie do zrobienia, bez wywindowania cen gotowych produktow. Sam tak naprawde nosze ubranka szyte w Bangladeszu, gdzie tez dzieja sie dantejskie sceny.
#pytanie #przemyslenia #problemytrzeciegoswiata
Jarem

@solly

Nestle po tym jak się dowiedziałem co odkurwiają z wodą butelkowaną.

Kompania piwowarska bo serwowali gówno w Polsce, a na eksport pchali dobre piwo.

DiscoKhan

@solly wszystko, zawsze, wszędzie - nie, nie jest to możliwe. Ale jeżeli chcesz ograniczać takie postępowanie trzeba reagować.


Przy czym! Bojkoty wcale nie zawsze są takie dobre. Rozmawiałem kiedyś z facetem z Indonezji broniącym sweatshopów. Sam w jednym pracował. Jako dziecko. Skąd jego podejście?


Mianowicie jego ojciec też pracował, jeszcze jako dziecko i nieco później. Ale nie w sweatshopie, zajmował się zbieraniem materiałów z wybuchów wulkanicznych. Ogólnie niezbyt zdrowe zajęcie, jego ojciec umarł w wieku 31 lat na płuca. Jakby nie było pracy w sweathshopie to ten facet też by przy tym pracował. Także trzeba sobie zdawać sprawę, że bojkoty nie zawsze wcale sprzyjają wykorzystywanym pracownikom tylko mogą załamać gałąź gospodarki w danym kraju, a gdzie indziej będzie pełno chętnych na poprawę swojego bytu za podobnie płatną pracę tak czy siak.


Ale to co Nestle z wodą wyrabia nie ma żadnych usprawiedliwień. Przy czekoladzie absolutnie powinno się ograniczać chociaż, sam akurat prawie wcale nie jem ale i tak tylko ograniczać - jak mi powieka zaczęła drgać od braku magnezu to sam od razu do sklepu po gorzką czekoladę pognałem. Czasem jednak zdrowo ją po prostu zjeść.

jonas

Wiem o niektórych praktykach (niewolnictwo, monopol na wodę pitną), ale niespecjalnie się tym przejmuję i nie wpływa to na moje wybory konsumenckie. Prędzej metka "made in Poland" mnie zachęci, niż sukinsyńskie poczynania Coca Coli w Meksyku zniechęcą.

Zaloguj się aby komentować

Na fali wpisu @moll , która ma małe dzieci i może nie wie, że wraz z ich dzieciństwem wiele się traci. I tak, mając dorosłe dziecko odczuwa się pewne negatywy:

- nie mieszka już z tobą więc nie wynosi już śmieci;
- nie wyprowadza psa co go wzięłaś ze schroniska bo "dzieci lepiej rozwijają się w towarzystwie zwierząt", ale to było 13 lat temu. Teraz ty i pies śpiewacie razem pod prysznicem, a pani w mięsnym pyta przy każdych zakupach "a co dla Astrid?";
- wyprowadziło się, więc nie robi zakupów i nie wstawia kartofli zanim przyjdziesz z pracy.

A zyski to najwyraźniej:

- opowiada ci o swojej pracbazie, która jest bardziej porąbana niż twoja, więc nie możesz się przelicytować;
-telefony o dziwnych porach z najdziwniejszymi pytaniami jakie w życiu słyszałaś;
-własne opinie na każdy możliwy temat wyrażane w każdym możliwym momencie.

Brak profitu, nie polecam

#rodzicielstwo #rodzina #przemyslenia
25c3ea6b-57cc-40af-99be-d1b0f19a22d6
PlatynowyBazant20

@KatieWee a jak już dorośnie to możesz sprzedać to zgnite kombi i kupić sedana 🙂

Fly_agaric

leżę i kwiczę - moja starsza rozpoczęła dzisiaj wyprowadzkę...

Sweet_acc_pr0sa

@KatieWee nie wiem ja z ojcem robię biznes i to z mojej inicjatywy

Zaloguj się aby komentować

Szczerze mówiąc będąc państwem przy frontowym u nas również powinna wrócić powszechna służba wojskowa. Jednak da się to rozwiązać po ludzku i zrobić to nie przymusem a zachętą tylko dla chętnych. Każdy rezerwista po przeszkoleniu mógłby dostać po prostu pieniądze oraz mieć później jakieś korzyści czy to ulgę podatkową czy np. jakiś dodatek finansowy od państwa. Teraz to chyba nie ma nic nawet zniżki na bilety.
Dla przykładu zawodowy szeregowy zarabia około 6000 zł miesięcznie netto. Dając np. 1000 zł rezerwiście to w kwocie 6000 zł można upchać aż 6 rezerwistów. Dzięki temu państwo nie musi stale utrzymywać bardzo liczebnej i kosztownej armii zawodowej. Uważam to za sprawiedliwy układ bo w tej chwili rezerwista ma tylko obowiązki i pierwszeństwo do wojny a żadnych korzyści. Sprawa tu jest prosta kto zobowiązuje się do obrony ten odbywa szkolenie a kto nie ten płaci na to w podatkach. Właściwie to działa to w jakimś stopniu w Wot ale to nie to samo.
Przykładowy docelowy cel osobowy
300k armia zawodowa łącznie z wot
300k raz w roku trenujących rezerwistów i osobowo sprawa jest rozwiązana.
Pozostaje wtedy kwestia sprzętu i logistyki.

#przemyslenia #wojsko #wojskopolskie
930d5e88-030f-4766-9a7c-edfd30786b68
DerMirker

Prędzej pójdę pod ścianę niż umierać za korporacje, Tuska i Morawieckiego w imię idei

Dudleus

Ja nie chcę iść do wojska nie czuję tego kompletnie, sam też nie mam żadnego majątku w tym kraju to nie mam oporów, aby stąd wyjechać.

CoryTrevor

Miałem na ten temat dyskusję z Krzysztofem Wojczalem pod jednym z jego filmów.


Jakim prawem w razie wojny ma na mnie spoczywać taka sama odpowiedzialność jak na człowieku, który dobrowolnie się zgłosił do woja i latami za to dostawał sowite wynagrodzenie? Żołnierz zawodowy jest od tego, by przejąć stery w sytuacjach podbramkowych, a nie od grania w ping-ponga kiedys przez 15 a teraz 25 lat. A rolą szarego człowieka jest pracować na jak największe PKB a co za tym idzie profesjonalny sprzęt dla tego pierwszego.


Ludzi jest za mało? W pierwszej chwili należy sięgnąć po zdrowych emerytów przed 65 rokiem życia. Większość z nich nadal pracuje tylko gdzieś indziej, a kasa od panstwa wciąż wpada. Istnieje też WOT i różne organizacje paramilitarne.

Zaloguj się aby komentować

W odpowiedzi do TEGO wpisu @evilonep postanowiłam zastanwić się i wypisać, co MNIE daje rodzicielstwo, czy potrafię dostrzec jego pozytywy... I mimo wszystko ja w nim widzę nie tylko aspekt finansów (rozumiany jako obiciążęnie), czasu (jego straty na babranie się w pieluchach), czy zdrowia (mimo że kręgosłup czasami mi trzeszczy tak, że nie wiem jak mam rano wstać z łóżka).
Rodzcielstwo to też dobre strony, dla mnie kojarzące się głównie ze stroną emocjonalną i samorozwoju (wiem, to nie to samo, co kilka zer więcej na koncie):

  • ukoronowanie/dopełnienie miłości dwojga ludzi - chociaż może to brzmieć tandetnie, naiwnie i kiczowato - ale na dzieci zdecydowałam się wspólnie z mężczyzną, którego kocham. One są owocem naszej miłości, są cząstką jego i mnie w innej osobie
  • cel i sens życia - skoro może to być kariera, może to być religia, to dlaczego dla mnie wartością nie może być moja rodzina?
  • miłość - prawdziwa i bezwarunkowa, nikt Cię tak nie pokocha jak własne dziecko i nikogo nie pokochasz w taki sposób, jak tą małą larwę
  • szansa na lepsze poznanie siebie (i partnera) - nic tak nie przetestowało i paradoksalnie nie umocniło naszego związku, jak dzieci - to wymaga wzajemnego wsparcia, zrozumienia, kompromisów, komunikacji, również co do własnych potrzeb
  • szansa na samodoskonalnie - dziecko to Twoje lustro, w nim dostrzeżesz swoje dobre i złe cechy, więc masz co w sobie docenić i nad czym pracować
  • weryfikuje priorytety i cele (także te zawodowe) - dziecko zmienia może nie wszystko, ale wiele, to też bodziec, który potrafi nas w końcu ustawić na to, "czego chcemy" od życia zawodowego (gdyby nie to, sama nigdy nie miałabym odwagi rozwijać się w kierunku freelacerstwa, bo zawsze brakowało mi odwagi i wiary w siebie)
  • obserwujesz i uczestniczysz w cudzie nowego życia - nigdy nie będziesz bliżej cudu istnienia, formowania świadomości i tworzenia siebie w kimś innym
  • zmiana stylu życia - teraz jest trochę "zdrowiej" i z większą świadomością, bo bardziej dbam o to co kupuję/gotuję, bo dla dzieci jestem wzorem i kształtuję w nich postawy i nawyki - jedzenie/ruch, itp., a nikt sobie nie da wcisnąć kitu, że marchewka jest smaczna, jeśli sama w tym czasie będę wtranżalała napoleonkę xD
  • otwarcie się na inne atrakcje/aktywności (i nabranie większego dystansu do siebie) - "za naszych czasów" nie było wielu rzeczy, nie tylko zabawek, więc fajnie jest razem z dzieckiem odkrywać atrakcje i aktywności. Planowanie turystyki z dziećmi też jest fajne, bo zwiedzasz miejsca pod kątem zapewnienia rozrywki wszystkim, a nie tylko dorosłym
  • to są "emocje" - nikt nie odpierdoli takiego szajsu jak własne dziecko, tylko po to, żeby za chwilę przyjść i się przytulić, więc jeśli ktoś potrzebuje emocji i huśtawki, dzieci mu to zapewnią xD (chociaż nie wiem czy to akurat dla każdego pozytyw, ale z dziećmi jest fajne to, że one nie chowają latami uraz, pogniewają się i im to mija)

To chyba tyle ode mnie (przynajmniej na ten moment). A Wy? Dostrzegacie jeszcze jakieś pozytywy dzieci i rodzicielstwa, które pominęłam i/lub na nie nie wpadłam?

#rodzicielstwo #rodzina #demografia #przemyslenia
37da9737-2252-48c4-8521-9e03a935f963
redemptor

Tyle tu pro-rodzicielskiej propagandy w komentarzach, że można dostać raka.


Swoją drogą nie masz nigdy gwarancji, że twoje dziecko wyrośnie na dobrego człowieka i będziesz miał satysfakcję na starość. Możesz robić wszystko zgodnie z podręcznikiem, a i tak ostatecznie zawalić.

Szuszuszu

@moll dziecko zmotywowało mnie do porządnego zweryfikowania i ugruntowania poglądów. Poświęciłam cały okres ciąży na solidną lekturę filozofów, psychiatrów, historyków, socjologów. Takie sum up całej wiedzy i mojego doświadczenia do 30 roku życia.. Poza tym porządnie przemyślałam błędy mojej rodziny w wychowaniu dzieci i staram się tego nie powielać.

Zaloguj się aby komentować

Nie rozumiem jak w tych czasach zdrowy, pracujący i pełnosprawny psychofizycznie człowiek zamieszkujący jakikolwiek kraj Zachodu może głodować. Żyjemy w czasach wszechobecnych fast foodów, sklepów, supermarketów, organizacji charytatywnych, banków żywności i innych grup pomocy, że jest to dla mnie niezrozumiałym jak ktoś jest w stanie głodować. Nie mówię, żeby codziennie jeść wykwintne steki, bo nie jest to żywność na każdą kieszeń, ale żeby nie być w stanie załatwić sobie czegokolwiek to trzeba być ułomnym. Jeżeli pracujesz, jesteś zdrowy i głodujesz to jest to najprawdopodobniej twoja wina.

#przemyslenia #glod #jedzenie
Mielonkazdzika

@AmbrozyKalarepa a czy jakis zdrowy, pracujący i pełnosprawny psychofizycznie człowiek zamieszkujący jakikolwiek kraj Zachodu, gloduje?

Zaloguj się aby komentować

Też macie wrażenie, że internet, głównie facebook zalewa coraz większa głupota? Albo ujmę to inaczej. Algorytmy nie przepuszczają wartościowych treści i filmów, a w zamian za to pojawia się coraz więcej okołotiktokowych bezbecznych filmików dla januszy i grażyn oraz jakieś pato-celebryckie treści i rolki od internetowych influencerów.

Absolutnie nie śledzę żadnych gal freakowych i youtuberów, a i tak to gówno wyświetla mi się notorycznie. Natomiast zasięgi fajnych fanpejdży, które regularnie odwiedzałem, poucinały się znacząco.

Nie dotyczy to tylko Fb, YouTube, ale w ogóle internetu. Teraz dosłownie włączasz komputer i wyskakują ci jakieś głupoty dla umysłowych ameb, które mają za zadanie cię odmożdżać.

Wydaje mi się, że zmierzamy w bardzo nieciekawym kierunku, w którym tępy obywatel to wzorowy obywatel. Najlepiej, żeby ludzie tylko się bawili, konsumowali, ale broń boże edukowali czy mieli własne zainteresowania czy pasje.

Przecież znaleźć kogoś kumatego w młodym pokoleniu (Z), z którym podyskutujesz i on ma własne zadanie na różne tematy, to jak znaleźć igłę w stogu siana. Większość jest totalnie tępa i nawet ci "uzdolnieni" z dobrych kierunków studiów, to po prostu ludzie, którzy są o kilka stron w podręczniku od przeciętnych tumanów. Zazwyczaj nawet młodzi studenci, którzy uchodzą za "inteligentnych' wypadają blado, kiedy przyjdzie im porozmawiać na temat, który wykracza poza kierowany przez polską edukację schemat, tak trochę jakbyś chciał filozofować z robotem.

#gownowpis #patostreamy #bekazpodludzi #przemyslenia #heheszki #nwo #zycie
Hasti

@Lopez_ Zacznij korzystać z discorda. Discord przypomina dawne fora. Na serwerach z mojej branży są np. kanały "resources" i bardzo często ludzie wrzucają masę wiedzy i linków której normalnie nie da się znaleźć przez te durne algorytmy googla/yt/fb.

Orzech

@Lopez_ Niestety tak jest i będzie tylko gorzej. Straszna tam jest sieczka. Niestety mój target siedzi jeszcze na FB więc ja też muszę tam siedzieć

Zaloguj się aby komentować

Dziennik Pokładowy: Już w domu. Ale zapraszam do podsumowania wyprawy w Bieszczady. I oczekujcie odcinkowego cyklu z poszczególnych miejscówek. Tymczasem #przemyslenia dotyczące zakończonego urlopu, pierwszy raz Zgruzowanym Landkiem (° ͜ʖ °)
#podroze #podrozujzhejto #ciekawostki #bieszczady
https://www.hejto.pl/wpis/operacja-bieszczady
c6c91897-462c-46ad-a1b1-6094d5d61cd6
yoowki

Ostatni Twój mam o pociągach

Zaloguj się aby komentować

Zastanawiam się w przyszłości nad małą działalnością, takim dodatkowym źródłem dochodu. Myślałem, że "przygarnę" kotkę brytyjską z rodowodem i te 2 razy w roku przez kilka lat urodzi trochę kociąt, za które skasuję kasę. Niestety, ale ceny za takie kocięta mnie rozczarowały, głownie z powodu tego, że jest sporo "lewych" hodowli lub po prostu sprzedawanie za becen bez rodowodu.

Drugim pomysłem ze znajomym było kupno 2-3 balii na głowę (jakieś 8k za jedną) i wynajem na noc (chodzą po 400 zł plus dojazd z 50 zł), ale z tego co się orientuje, to słabo teraz ten interes wychodzi, bo mała klientela.

Ktoś jakieś pomysły ? Byłaby kasa do zainwestowania w przyszłości, na spokojnie bez presji

#biznes #pieniadze #pracbaza #pytanie #przemyslenia #gownowpis
Odwrocuawiacz

Ja zainwestowałem w auta z usa, ale tylko dlatego, że mam infrastrukturę do przeprowadzania napraw i ludzi którzy umieją to dobrze zrobić.

Generalnie nie podejrzewałem, że jeszcze zanim auto z kontenera wypakują to juz będzie kupiec, wszystko rozchodzi się pocztą pantoflową bo z kim nie gadam o autach to ktoś szuka, mówię co mi płynie ustalamy konkrety w tym wstępną cenę i po naprawie finalizujemy.

Średnio ok 2500-3000$ na aucie idzie przytulić.

Czasowo to wychodzi tak że 07.07 wygrałem licytację, dosłownie dziś auto jest odbieranie przez laweciarza na Litwie i jutro będzie u mnie (robi 2 kursy bo 2 auta kupiłem).

Zaloguj się aby komentować