@Klopsztanga elektryki nie maja przyszlosci, to gówniana technologia ktora jedze tylko na dotacjach, to raz.
dwa, byly wojny o rope, teraz beda wojny o złoża kobaltu, miedzi itd. powod do wojny zawsze sie znajdzie, zwlaszcza jesli istnieje kraj, ktory jest nieproporcjonalnie potężny w stosunku do reszty, ma u władzy krwiożerczych, chciwych wariatów nieliczących się z nikim i z niczym i nikt nie jest w stanie mu stawić czoła (nie, nie jest to Rosja wbrew pozorom xD)
uzalezniony od arabow? arabowie sa calkiem w porzadku, o ile tylko im biali ludzi enie chcą robic rewolucji – o wszystkie problemy z nimi zachód sam się prosił. gdyby brytole i amerykanie potrafili uczciwie handlowac, zamiast starac sie kontrolowac i wyzyskiwac tubylcow, nie byloby wojen. brakło tolerancji i bardzo slusznie ze fikają, ja im bardzo kibicuję, nalezy im sie za to co musieli przejść.
nie jestesmy skazani na nic zresztą – jest tez rosja, jest ameryka poludniowa. jest arktyka. tylko wlasnie – trzeba sie chcieć dogadac, a nie oszwabić partnera.
pchanie sie w elektryki to uzaleznianie sie od chin przy jednoczesnym zniszczeniu kręgoslupa gospodarki europejskiej, czyli niemieckiego przemyslu stalowego. cos takiego moze postulować tylko ktoś, kto bardzo nienawidzi Europy i chce dla jej mieszkańców biedy i cierpienia. samochody spalinowe są o wiele lepszym wyborem i zawsze nim były, i żadne zaklęcia ani propaganda tego nie zmienią.