@cebulaZrosolu chodził do laborantek ale nic nie wyrwał...
Kiedyś też koledzy w pracy, po sylwestrze, zapytali mnie czy pamiętam tego co się jeszcze przed świętami szkolił. Powiedzieli, że powiesił się w stodole po sylwestrze ze swoją dwójką dzieci i chyba bratem.
I mi się przypomniało jak opowiadał o pracy w rzeźni, o tym, że ma ze dwie pary spodni, bo w sumie więcej mu nie trzeba, że nigdy od rodziców nic nie dostał, nawet 50zł, i przypomniało mi się jak z zaangażowaniem sprzątał syf na hali przed postojem.
A na FB miał zdjęcie, gdzieś w stodole z ujęciem pod kątem tak by było widać belkę. Może i nie specjalnie.
Łączenie kropek po fakcie.