Samuraj z roninem
Raz spotkali się samuraj z roninem
I razem ślęczeli nad tym woluminem
I opróżniwszy dzban cha półlitrowy
Chcieli spróbować przepis podstawowy
Choć każdy z nich był w kuchni miernotą
To chcieli bażanta tak upiec - na złoto
Bo jeśli by wierzyć tym wszystkim plotkom
To taki smakuje tym białym kmiotkom
I dobrze tak można nakarmić gajdzinka
Myśleli, że z niego nadmierna chudzinka
Więc do patroszenia wziął się dzielniejszy
A był to samuraj co niejednej gejszy
Niby światowiec pierw słodził łacinką
Lecz ja nie o tym, więc on jarzębinką
Ptaka nadziewał bo był pomysłowym
A potem go zaszył szwem bezśladowym
A gdy pieczonego serwował ptaszyna
Usyszał "ja wegan" od tego gajdzina
Więc rozciął samuraj swój brzuch odrobinę
Seppuku nim skończył pomyślał "tak zginę"
#zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja
Strasznie skomplikowana histroria
Zaloguj się aby komentować