#herbatacodzienna

120
115
Uffff zmieściłem.
Robię eksperyment, nie mówiłem żonie że zrobiłem zamówienie, wpakowałem wszystko do półki i patrzę czy się zorientuje że przybyło 8 nowych herbat xD Zaraz sobie zaparzę jakąś nową i będę udawał że przecież cały czas taką miałem
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata #zonabijealewolnobiega
b878ae44-2d24-4cbc-9934-24ab0844350c
l__p

@Endrevoir ja aktualnie jestem na zerowaniu szafeczki - jeszcze tylko 2 herbatki mi zostały 🤣

Sielski_Chlop

Ja mam świra na punkcie yerby, ale jestem tym drugim typem człowieka - piję jeden rodzaj. Co ok 3 miesiące kupuje sobie 5kg tradycyjnego, gorzkiego suszu.

M_B_A

@Endrevoir Co to za sklep? Bo widzę opakowania praktycznie tylko jednego rodzaju

Zaloguj się aby komentować

Kupiłem nowe herbaty....

Żona mnie zabije.....

Zaparzę jej herbatki to się uspokoi

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
0e54bc6a-ecba-45c7-ae9d-6f333c429967
moll

@Endrevoir bo Ty źle robisz xD trzeba od razu wrabiać we współudział w zakupach, wtedy nie może być zła

VonTrupka

>Zaparzę jej herbatki to się uspokoi


@Endrevoir nie widzę nervosanu na liście (´・ᴗ・ ` )


ale może po gruzińskiej jej przejdzie gdy wspomni smak czasów PRLu (☞ ゚ ∀ ゚)☞

Jim_Morrison

Ciekawi mnie czy jakby wsypać najtańszego Remsay z Lidla toby się op kapnął.

Zaloguj się aby komentować

Oto kolejna herbatka

Tym razem przedstawiam wam białą herbatę Xi Zhu. Jest to bardzo ciekawa herbata ponieważ jest herbata rozkwitająca, czyli herbata w postaci kulki herbaty z kwiatem. Wygląda to bardzo ładnie i głównie z tego powodu zakupiłem ją.

Niestety herbatę kupiłem już jakiś czas temu a sklep usunął już stronę z informacjami na jej temat, więc musiałem się wspomóc stronami zagranicznymi, wydaje mi się że nie będę wam pisał głupot W centrum herbaty znajduje się kwiat jaśminu. Sama kulka waży mniej więcej 7g. Zaparzyłem ją w 500ml wody, 85stopni temperatury. Parzyłem ją 5minut, można zrobić 2 parzenie, które już musi trwać ok 10min. Sama herbata jest bardzo delikatna w smaku, sam kwiat jaśminu nie oddał bardzo smaku. Na pewno nie jest to typ herbaty dla osób lubiących bardziej wyraziste smaki, tutaj trzeba się wsmakować żeby coś poczuć. Dla mnie średniawka, ale nie żałuję kupna bo herbata przy rozkwitaniu bardzo ładnie wygląda

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

https://streamable.com/9msmjk
UmytaPacha

@Endrevoir uuu fajne wideło

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Trochę mnie nie było, powoli odkopuję się z problemów, więc i czas na podelektowanie się herbatą się znalazł  :P 

Postanowiłem trochę posprzątać szafkę z herbatami i wypić resztki tego co mi zalega w małych ilościach. Zacząłem od darmowej próbki jaką dostałem od sklepu, czyli Palony Tie Guan Yin. Jak sama nazwa wskazuje, jest to palona wersja mojej ulubionej herbaty, którą już kiedyś opisywałem Palone oolongi mają zupełnie inne walory smakowe, pieczone, słodowe. Porównałbym je do aromatu niektórych piw. W moim odczuciu są dużo cięższe od niepalonych oolongów.

Herbatę zaparzyłem zgodnie z opisem na opakowaniu, 5g/250ml w zaparzaczu, wlałem świeżo zaparzony wrzątek i po dosłownie chwili wrzuciłem liście. 1 parzenie 1.5min. W zapachu czuć gdzieś tą uwielbioną przeze mnie łąkę,ale to nie to samo co wersja nie palona. W smaku trochę goryczy, sporo słodowości, nieźle ale czterech liter nie urywa.. Drugie parzenie -  2,5min. Łąki już zdecydowanie mniej  i wchodzi na pełnej aromat palony, słodowy, to samo w smaku. Nie trafił sklep z tym gratisem w moje gusta, zdecydowanie wolę nie palone oolongi. 

Dla porównania zaparzyłem sobie zwykłego Tie Guan Yina no i dla mnie poezja Uwielbiam. Nie odwołuję nic z mojej "recenzji" kilka miesięcy temu!
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
340a792b-93e6-4827-bacc-0b78127d0513
Ryba_z_mordom_jenota

@Endrevoir a masz ranking swoich top 5 ulubionych herbat (dowolnego typu)? Którym może chciałbyś się podzielić?

Zaloguj się aby komentować

Bardzo lubię #herbata, ale jestem strasznym leniem i nie chce mi się jej robić xD A dobra herbata wymaga odpowiedniego czasu parzenia, temperatury itd. No to zrobiłem sobie automatyczny zaparzalnik do herbaty xD

https://www.youtube.com/watch?v=HQKsqZNaLkg

Takie mój pierwszy #diy projekt, gdzie było nie tylko #programowanie ale i ręczne robótki. Dałem z siebie całe 30% i jestem całkiem dumny jak to wyszło Teraz #herbatacodzienna jest jeszcze przyjemniejsza, bo budzę się, myję żeby, i herbata z optymalną temperaturą już na mnie czeka:D

Cała komunikacja po telnecie zachodzi xD start parzenia, status oraz powiadomienie, że koniec. Bazowałem na NuttX RTOS, napisałem do tego parę sterowników co brakowało (rzecz jasna pushnięte do repo:P)
Endrevoir

Jak Ci to pomaga pić herbatę to świetny pomysł Aczkolwiek pomyśl nad zmianą zaparzacza, taki który Ty używasz nie pozwala liściom odpowiednio się rozwinąć, dużo lepsze są otwarte, typu jak na zdjęciu.

7ad8397c-01e4-44a5-badd-49ee084167f5
HueHue

Wspaniałe! Chce to!

Zaloguj się aby komentować

Po małej przerwie wracam do nowych herbatek

Dzisiaj przedstawiam czarną herbatę Ceylon Uda Radella. Cejlońskie herbaty są jednymi z najpopularniejszych w Polsce, więc ich smak zna wielu. W tym przypadku mamy do czynienia z herbatą z jednej konkretnej plantacji na Cejlonie, od której herbata wzięła swoją nazwę. Jak przekazuje sklep,
Plantacja jest położona na wysokości ponad 1600 m n.p.m. Do produkcji tej herbaty wykorzystywane są wyłącznie liście chińskich odmian krzewów, zrywane w standardzie „pąk i dwa liście”, przetwarzane według chińskich technik produkcji. 
Herbatę zdecydowałem się zaparzyć w czajniczku. Wsypałem 5g suszu i zalałem wrzątkiem, czas parzenia 3min. Napar jaki wyszedł pachnie cytrusami i słodem - no po prostu wysokiej jakości herbata ze Sri Lanki. W smaku w ogóle nie czuć goryczki, wchodzi gładziutko, pozostaje fajny smaczek na języku i w gardle. Co ciekawe sklep zaleca zrobienie tylko jednego parzenia, ale dla mnie jedno parzenie tej herbatki to mało więc zdecydowałem się zrobić drugie, czas parzenia 4.5min. No i sklep miał rację: napar całkowicie bez smaku i zapachu może jakbym przeciągnął jeszcze z minutę parzenie.... może kiedyś spróbuję.

Ogółem herbatę polecam, pewnie zakupię ponownie, szkoda tylko że tak mało wydajna

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
581a65a6-df87-44ca-b126-e5bc883bc694

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio obiecałem to teraz muszę Przed wami ptasie odchody!

A dokładniej Ya Shi Xiang Dancong „Kacza Kupa”. Jest to jasny, delikatny oolong o pięknym aromacie.

Ale zanim o tym samej herbacie, to kilka słów o Dancongach. Dancongi są oolongami które pochodzą z jednego konkretnego regionu: okolice miasta Chaozhou w prowincji Guangdong. W tych okolicach znajdują się Góry Feniksa, od której Dancongi często są nazywane, czyli po prostu Feniksy. Krzewy tych herbat rosną na wysokości od 400 do 1500m n.p.m. 
Zagłębiając się w historii oraz pochodzeniu herbat najbardziej lubię legendy związane z herbatami, a tutaj udało mi się znaleźć aż dwie Pierwsza dotyczy nazwy gór z których się Dancongi wywodzą. Otóż Zhao Jing, ostatni cesarz z dynastii Song, uciekając z prowincji Fujian przed Mongołami zatrzymał się ze swoją świtą na górze Wudong. Wtedy z nieba sfrunął feniks niosący gałązkę herbaty, na której znajdowało się też 8 ziaren. Cesarz Zhao Jing posadził ziarna, z których wyrosły pierwsze krzewy herbaty w tej okolicy – od tej pory nazywanej Górami Feniksa.
Same Dancongi charakteryzują się liśćmi zawiniętymi nie w postać kuleczek jak na przykład opisywany przeze mnie Tie Guan Yin tylko jako wydłużone ruloniki. Jeżeli chodzi o smak i aromat, to są to herbaty które mają intensywny, kwiatowy aromat. W smaku jest wyczuwalna goryczka, dlatego należy bardzo mocno uważać z parzeniem Feniksów - najlepiej parzyć w gaiwanie duże ilości herbaty w bardzo małych odstępach czasu. Te herbaty są podatne na przeparzenie, ale również są w stanie przetrwać nawet dziesięciokrotne parzenie tych samych liści. 

Przechodząc powoli do clou sprawy, to na początek druga legenda, związana z tą wspaniałą nazwą herbaty Według podania, taką nazwę wymyślił rolnik, który pierwszy wyhodował tę odmianę krzewu. Poznawszy się na jej wspaniałej jakości nadał jej odstraszającą nazwę, aby zniechęcić innych rolników od kradzieży sadzonek.  Rzeczywistość jest oczywiście bardziej przyziemna. Nazwa prawdopodobnie wzięła się od koloru gleby w miejscu, gdzie rosły pierwsze krzewy tego szczepu. Inna nazwa tej herbaty to Yin Hua Xiang, co tłumaczy się jako „zapach wiciokrzewu”.
Herbatę zgodnie z tym co napisałem wcześniej zaparzyłem w gaiwanie. Na 100ml wody dałem 7g suszu. Parzyłem wrzątkiem, pierwsze dwa parzenia 10s, kolejne dwa 15s. Następne parzenia ciągle powoli podwyższałem długość parzeń. Łącznie zrobiłem 7 parzeń**.** Zapach naparu jest śliczny,słodki,  trochę przypomina mi Tie Guan Yin, ale bardziej maślany. W smaku czuć goryczkę, ale nie przeszkadza mi ona w piciu, ponieważ ona tylko przełamuję słodycz. Niestety ostatnie 2 parzenia wyszły mi bardzo cierpkie, pomimo tego że nie przekroczyłem 25s długości parzenia. Myślę że zbyt mocno przedłużałem długość parzeń i powinienem wydłużać cykle co 3 a nie co 2 parzenia. Herbatę jeszcze całe szczęście mam więc na pewno będę z nią eksperymentował Na pewno będę chciał jeszcze spróbować zaparzyć ją w stylu europejskim, gdzie robi się jedno długie parzenie w stosunku 2g/250ml w wodzie o temperaturze 90 stopni.

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
96f84397-c981-4ada-bf12-0d75220a56e3
ranunculus

@Endrevoir mnie ta herbata rozczarowała, piłem z kilku źródeł i za każdym razem no niby dobra, ale trochę bez szału

Zaloguj się aby komentować

Zacznijmy tydzień od herbaty!

Dziś zaparzyłem mieszankę zielonej herbaty Sencha ananasowa. Jak sama nazwa wskazuje, oprócz senchy jest ananas, do tego melon, kwiat słonecznika oraz aromaty. 

Herbatę dostałem po raz pierwszy w gratisie do jednego zamówienia, żonie posmakowała więc zamówiłem więcej. Jako iż jest to zielona herbata, to parzę ją w temperaturze 80 stopni, ok.5g na 250ml wody. Długość parzenia: 2min z małym hakiem. Herbata jest z gatunku tych tańszych i muszę przyznać że to czuć w smaku i aromacie. Jest delikatnie i dość płasko. Pachnie bardzo słodko. Ananas średnio wyczuwalny, bardziej w aromacie niż w smaku, może pechowo mało mi się nasypało kawałków tego owocu. Można robić drugie parzenie ale całkowicie szczerze powiem że nie miałem ochoty pić drugi raz tej herbaty. Dobrze że żonie smakuje :P 

A w następnym poście…. PTASIE ODCHODY XD 

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
P.S. Żona się dorwała do robienia zdjęć
0977dc70-a7aa-402e-a00f-20c6735bc922
Roark

Kolejna to Gui Fei? Czy pomyliłem nazwę "kaczego łajna"?

Zaloguj się aby komentować

Nowy rok, nowe herbaty!!

Dziś zaparzyłem sobie zieloną herbatę aromatyzowaną Phoenix Pearl. Z ręką na sercu powiem że to jest jedna z moich ulubionych herbat

Phoenix Pearl jest herbatą naturalnie aromatyzowaną jaśminem. Aromatyzowanie polega na tym, że do liści herbaty które się suszą dodaje się kwiaty jaśminu. W procesie suszenia liście absorbują aromat jaśminu, przez co wychodzi wspaniały smak i aromat Phoenix Pearl jest również ręcznie zwijana, dzięki czemu zawdzięcza charakterystyczny wygląd suszu oraz oczywiście nazwę ;) 

Mała historia osobista. Herbatę jaśminową pierwszy raz piłem w tym roku w kawiarni. Była to zwykła herbata torebkowa(nie pamiętam jakiej firmy) ale jej zapach tak mnie zachwycił, że po skończonej herbacie od razu poleciałem do najbliższego sklepu z herbatami(to był akurat Czas na herbatę) żeby kupić więcej Wybrałem właśnie herbatę w postaci perełek i O MÓJ BOŻE. Tego zachwytu nigdy nie zapomnę Akurat wtedy szedłem na nocną zmianę i aromat herbaty jaśminowej czułem jeszcze jakieś 4-5h po wypiciu ostatniego parzenia. Torebka z Czasu na herbatę szybko się skończyła więc w kolejnym zamówieniu na eherbata zamówiłem powyższą :D 
Herbatę parzyłem w zaparzaczu, 5g/250ml, woda w temperaturze 85 stopni. Pierwsze parzenie 2min, drugie 3min, trzecie 5min. Herbata pachnie po zaparzeniu, jakbyście się znaleźli w sadzie pełnym kwitnącego jaśminu. Aromat jest wprost niesamowity, uwielbiam. W smaku jest dużo bardziej wyważona, jaśmin aż tak nie dominuje, co nie znaczy że go nie ma, bo jest go sporo. W trzecim parzeniu wyszło mi już trochę goryczy, ale osobiście mi to nie przeszkadza, jak się sztachnę naparem to od razu pojawia się uśmiech na ustach :)  

Osobiście mam wrażenie że partia z Czas na herbatę była bardziej aromatyczna, ale musiałbym mieć obie na raz zaparzone żeby być pewnym. Jedno jest pewne: polecam tą herbatę!! 

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
bcdecb74-09cf-4a8b-8acc-2e4afc7ede31
GtotheG

@Endrevoir brzmi ciekawie, muszę spróbować!

Zaloguj się aby komentować

Święta się skończyły, więc pora na parzenie

Dzisiaj nie herbata. Dziś prezentuję wam własnoręcznie przeze mnie robiony napar pomarańczowo-tymiankowy Historia tego naparu u mnie sięga kilku lat wstecz, gdzie w którejś z kawiarni delektowałem się takim napojem. Jako że wykonanie czegoś takiego w domu jest banalnie proste i dużo tańsze, od tego czasu w okresie zimowym często robię taki specyfik :D 

Przepis jest banalny: do kubka z wodą wrzucam kilka gałązek świeżego tymianku, zalewam wrzątkiem. W międzyczasie wyciskam sok z pomarańczy, ja wyciskam z całej, ale jak ktoś nie lubi dużo pomarańczy to może dodać pół. Jak tymianek już się zaparzy wlewam sok i słodzę miodem. Tutaj ważna informacja: jeżeli miód traktujecie tylko jako słodzik to nie ważne w jakiej temperaturze się dodaje miód. Ale jeżeli chcecie żeby miód zachował swoje zdrowotne właściwości, w momencie dodawania miodu napar musi mieć mniej niż 40 stopni!
Napar jest pyszny, dominuje oczywiście pomarańcza, ale ziołowość tymianku również jest wyczuwalna. Miód oczywiście zmienia smak, ale ja bym nie zamieniał go na cukier. 

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
9e5a1140-6ccc-40af-a7fb-f803277aff5f
GtotheG

@Endrevoir muszę spróbować, brzmi egzotycznie!

Zaloguj się aby komentować

No i coście ze mnie zrobili...

#herbata #herbatacodzienna#hejtoherbata
cca06a92-01fd-476e-9faf-1a714d7267cc
GtotheG

@GordonLameman Ogólnie te wszystkie pu-ehry z żurawiną, truskawką itd. to smakują tak samo i nie opłaca się ich kupować - na to samo wyjdzie jak kupisz zwykłą, bo tych smakowych nie czuć. Jedyny wyjątek z tą fitness - ta jest słodka/dobra, smakuje całkiem inaczej. Tej z pomarańczą nie miałam - możesz napisać czy coś czuć Wrzucaj opinie później

Zaloguj się aby komentować

No to zaszalałem… Przed wami oscypek w płynie xD

Gdy zaczynałem pisać o herbatach kilka miesięcy temu, kilka osób polecało mi zapoznanie się z Lapsang Souchong, czyli wędzoną czarną herbatą. Jak czytałem o tym jak to pachnie i smakuje podejrzewałem że to nie moje smaki, ale ciekawość pozostała. Jakiś czas temu @TheLastOfPierogi opisywał wędzoną herbatę Malawi Thoylo Moto i wspominał że to łagodniejsza wersja właśnie Lapsanga i postanowiłem zaryzykować i spróbować…

Gdy paczuszka z nowymi herbatami do mnie przyszła, pierwsze co zrobiłem to znalazłem torebkę z tą herbatą i otworzyłem. Pierwsze skojarzenie: oscypek, ale nie taki delikatny tylko o mocy 10/10. Szczerze mówiąc, dla mnie to już podchodzi pod smród xD Zwlekałem chwilę z zaparzeniem tego ustrojstwa ale cóż, jak szaleć to szaleć. Parzyłem w zaparzaczu, wrzątek, 4g/330ml, czas parzenia 2min, więc zrobiłem wszystko żeby jak najbardziej złagodzić smak tej herbaty.
NIE UDAŁO SIĘ XD

Po zaparzeniu nadal unosił się mocny, wędzony zapach, ale już nie tylko. Zacząłem wyczuwać jakieś słodkawe nuty, nie jestem w stanie określić co. W smaku tej wędzonki było jeszcze mniej, ale poza nią… zbyt wiele nie czułem. Może to być wina tego że chciałem żeby ta herbata była słabsza, ale wiecie co? Nie żałuję xD Herbata jest wg mnie okropna i nigdy więcej nie zamówię takiego typu. Ale z drugiej strony… Chciałem spróbować wędzonki, spróbowałem i tego też nie żałuję! 

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
9175f411-d5d9-404d-a5f9-5fc516a304f5
GtotheG

@Endrevoir tera to i ja mam ochotę spróbować tego paskudztwa!

Roark

@Endrevoir Lapsanga albo się kocha, albo nienawidzi. Ja jestem w tej pierwszej grupie, ale piję również tylko i wyłącznie z mlekiem (zwykłe z lodówki, 10-15% objętościowo po dolaniu) jak @ranunculus sugeruje.

Z drugiej strony, uwielbiam piwa wędzone, więc po prostu trzeba to lubić.

wonsz

@Endrevoir jeżeli piłeś łagodniejszą wersję jakościowego lapsonga, to panie kochany, ciesz się że nie trafiłeś na konfekcjonowane chuj wie co z allegro, co miało mega intensywny aromat trampka i jakościowy lapsong, jak ten z eherbata co wziąłem, to może mu...trampki czyścić w kontekście intensywności. Jak uwielbiam takie klimaty tak ten jakościowy jednak o niebo lepszy gdybym go chciał pić częściej...

Zaloguj się aby komentować

Weekend się zaczął, więc świętuję to herbatką :D 

Dzisiaj zaparzyłem pyszną herbatę oolong Zhangping Shui Xian 2022. Jest to jedyny tradycyjnie prasowany oolong. Są inne oolongi które są prasowane, ale ta herbata od początku jej istnienia była prasowana. Jeżeli spotkałeś Zhangpinga który nie jest prasowany - to to nie jest Zhangping! Ciasteczka które się z niej robi mają masę od 5 do 20g. 

Zanim przejdziemy do tego co zrobiłem tej herbacie i jak ona smakuje, najpierw kilka słów o wielokrotnym parzeniu, zgodnie z prośbą @UmytaPacha Od razu chcę zaznaczyć, że to są moje osobiste doświadczenia, które mi się sprawdzają, zapraszam innych do komentowania i dzielenia się swoimi doświadczeniami. 
Sprawa pierwsza i najważniejsza, dla niektórych być może niekoniecznie intuicyjna: przy wielokrotnym parzeniu, parzymy te same liście herbaty wiele razy. Ja zawsze parzę wodą o mniej więcej tej samej temperaturze, czyli jak zaczynam parzyć wrzątkiem to nagle w następnych parzeniach nie zmieniam temperatury na niższą i np. 3 parzenie nie robię w wodzie o temperaturze 90 stopni. Kolejne parzenia tego samego suszu zwykle robię dłuższe, ale jest od tego wyjątek. Przy herbatach które zostały sprasowane, po rozwinięciu liści SKRACAM długość parzenia, ponieważ jest większa powierzchnia styku między herbatą a wodą, przez co herbata szybciej oddaje smak i aromat. 
Susz między parzeniami zawsze oddzielam całkowicie od wody, nie dopuszczam do tego żeby gdzieś została jakaś większa ilość, bo część liści może się przeparzyć. Jeżeli susz wystygnie, nic się nie dzieje, ja nie utrzymuję sztucznie ciepłych liści między parzeniami. Czasami robię godzinę przerwy między parzeniami, zdarzało mi się również zostawić liście na całą noc i rano robiłem ostatnie parzenie do śniadania Najważniejsze żeby liście nie spleśniały, ale szczerze mówiąc tego jeszcze nie doświadczyłem. 
Z moich poprzednich postów już sporo osób mogło zauważyć że parzę głównie na 2 sposoby - w czajniczku/zaparzaczu z dużą ilością wody albo w małym naczyniu porcelanowym(tzw. gaiwanie). Pierwszy to styl europejski, drugi chiński, często nazywany gongfu cha. Do obu daję mniej więcej tyle samo suszu herbacianego, zasadniczą różnicą jest ilość wody którą dodaję. W stylu europejskim jest to średnio 4-5g/250ml wody, a w gongfu cha na tyle samo suszu tylko 100ml. Przez to w stylu europejskim robię zwykle 2, maksymalnie 3 parzenia, a w stylu chińskim jestem w stanie dobić do 10. Ilość parzeń oczywiście różni się w zależności od tego jaka to jest herbata, tutaj zwykle stosuję się do wskazówek sklepu, ale oczywiście eksperymenty są mile widziane :D 

Przechodząc do samej herbaty. Herbata która do mnie przyszła została sprasowana w całkiem spore ciasteczko w kształcie prostopadłościanu o masie ponad 9g. Czuć że herbata została luźno sprasowana i między liści jest dużo wolnej przestrzeni żeby wnikła woda. 

Herbatę zdecydowałem się zaparzyć w gongfu cha, do mojego gaiwana(ok.100ml wody) włożyłem całe ciasteczko. Do parzenia używałem wrzątku który przestał bulgotać. Najpierw przepłukałem liście - ok. 10 sekund. Dwa pierwsze parzenia 15 sekund, 3-5 skróciłem do 10, później delikatnie podnosiłem długość parzeń. Skończyłem na 8 parzeniu, gdzie długość parzenia była ok 30s.

Zapach herbaty bardzo kojarzy mi się z opisywanym przeze mnie Tie Guan Yin, piękny, kwiatowy. Mógłbym utonąć w tym zapachu, uwielbiam go!! Smak dużo delikatniejszy, ale jednak bardzo fajny. Od 5 parzenia zacząłem czuć taką rześkość, ziołowość w smaku. Pierwsze parzenia były chyba zbyt długie, bo wyszło trochę cierpkości więc następnym razem zacznę od 10s parzeń. 
Ciasteczka są duże, więc jest tu dużo możliwości eksperymentowania z nimi. Dawno temu parzyłem ją w stylu europejskim i była naprawdę fajna, myślę że następnym razem spróbuję przepołowić ciastko i zaparzyć je w gaiwanie. 

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
98b8fc36-ffe1-4f8a-9db9-6e3af4c706a4
9e74853e-2c4b-45c0-916d-52b92c4968c6
8581f23f-bb26-4741-93b3-8eda344141ca
bartol_wwa

@Endrevoir ja sobie taki zestaw właśnie zrobiłem 😁

19b0af2c-7527-4923-b0b1-f5daee92ace8
Endrevoir

@bartol_wwa No i zarąbiście!! widzę że dużo czarnych i zielonych próbowałeś innych "kolorów"?

bartol_wwa

@Endrevoir Tak, ale niezbyt mi podchodzą. Oolong najmniej, czerwona raz na jakiś czas do zniesienia. Żółta i biała trochę za słabe wg mnie.

Ryba_z_mordom_jenota

@Endrevoir zarzucisz jakims sprawdzonym sklepem z herbatkami??

Endrevoir

@Ryba_z_mordom_jenota Ja robię zakupy w eherbata.pl, jak widać na zdjęciu jeżeli chodzi o sklepy stacjonarne to się nie wypowiem bardzo, bo wolę wybrać co chcę przez internet.

Ryba_z_mordom_jenota

O kurcze, nie ogarnąłem xD dzięki

Roark

Tej z posta nie piłem, ale ostatnio dostałem jako gratis próbkę Cui Yu Oolong 2023. Niesamowicie aromatyczna i słodka, aż od razu poleciało kolejne zamówienie na 50 g 😁

Endrevoir

@Roark No i zapisuję! Oolongi powoli wychodzą na 1 miejsce w moim rankingu herbat i zawsze chętnie przyjmę polecajkę

Zaloguj się aby komentować

Pora na kolejną herbatę

Dziś zaparzyłem sobie czarną herbatę Darjeeling. Dardżylingi są herbatami pochodzącymi z jednego konkretnego regionu Indii, od którego pochodzi ich nazwa. Region ten dzięki położeniu blisko Himalajów posiada bardzo specyficzny mikroklimat, dzięki któremu zawdzięcza bardzo charakterystyczny smak i zapach herbaty. 
Sama herbata jest blendem różnych herbat Darjeeling zbieranych wiosną, więc jest to tzw. First Flush. Sklep z którego kupiłem herbatę podaje również klasę liści: FTGFOP1, co jest skrótem od angielskiego Finest Tippy Golden Flowery Orange Pekoe) – herbata FOP o bardzo wysokiej jakości, zawierająca dużą ilość pączków. 1 na końcu oznacza najwyższą klasę liści z których herbata została zrobiona.

Co do samego parzenia, bo tutaj miałem aż 2 podejścia. Za pierwszym razem zaparzyłem w moim czajniczku 5g suszu we wrzątku, czas parzenia trochę ponad 2min. No i jak pierwsze pół kubka było całkiem przyjemne, to końcówka była masakryczna. Wyszło tyle cierpkości że czułem się jakbym pił taką kiepską Sagę którą ktoś zaparzył a później z 2 dni nie wyjął torebki. Bleh. Stwierdziłem więc że herbatę srogo przeparzyłem i trzeba spróbować inaczej. 
Za drugim razem skróciłem czas parzenia do 1.5min i było już duuuuużo lepiej. Herbata w zapachu przypominała mi bardziej herbatę białą niż czarną, duuużo łąki. W smaku również jest przyjemnie, łąkowo-herbaciano ale  czuć że to herbata czarna, jest naprawdę mocna. 
Zrobiłem również drugie parzenie, tym razem 3 minuty. Łąka trochę osłabła, dominuje intensywność herbaty. Następnym razem chyba dam trochę mniej suszu.

Herbatę polecam, lubię takie łąkowe, delikatne smaki, a połączenie tego z mocą czarnej herbaty jest dla mnie całkowitą nowością
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
57add361-782a-4181-8f5f-5b9e33fc2727
TheLastOfPierogi

@Endrevoir naprawdę ładnie wyglądają te liście, jest widoczna różnica w oksydacji.


Osobiście używam koło 2-2,5 gramów na 250 ml wody i pierwsze parzenie robię bardzo krótkie (właśnie te 1,5 minuty, maks 2), bo mam wrażenie, że przy dłuższej obróbce znikają te najfajniejsze, świeże nuty. Drugie parzenie lecę zgodnie z instrukcją zazwyczaj, chociaż nie zawsze je wykonuje (moim zdaniem Dardżylingi dużo tracą przy kolejnych parzeniach).


Darjeeling to bezsprzecznie mój top 1 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Endrevoir

@TheLastOfPierogi zaś znowu zapomniałem napisać że kupiłem tego Dardżelinga po twojej polecajce ;)) na czarny piątek kupiłem sobie kolejnego, już z wyższej półki, jeszcze nie próbowałem ale na pewno to niedługo uczynię ;))

Neminem

@Endrevoir Jakiego kupiłeś sobie na BF? Ja piłem z ogrodu Singleton a teraz mam Balasun i oba bardzo dobre.

TheLastOfPierogi

@GordonLameman zastanów się dwa razy, bo później nie ma odwrotu. Najpierw zaczynasz od generycznych Darjeelingów, a zaraz później wyczekujesz na koniec marca/początek kwietnia, żeby zamówić pierwszy zbiór z ogrodu herbacianego o dziwnej, długiej nazwie w języku bengalskim xD.

GordonLameman

@TheLastOfPierogi 

ja póki co pozostaje fanem Taiwan breakfast, ale spróbować trzeba. Wszak już szykuje kolejne zamówienie.

UmytaPacha

@Endrevoir zrobisz wpis o tym jak się robi kilka parzeń? Bo dalej nie do końca wiem jak to działa, w czym się parzy, czym się podlewa, co się robi z pozostałymi liśćmi itp

Endrevoir

@UmytaPacha postaram się w następnym wpisie

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzisiaj w kubku gości blend czarnej herbaty Tsarevna od francuskiej herbaciarni Kusmi. Jest to jedna z dwóch bożonarodzeniowych pozycji w portfolio tej firmy, która jest dostępna tylko raz w roku (i co ciekawe, za każdym razem w innej, kolekcjonerskiej puszce). Muszę przyznać, że nie jestem wielkim fanem tego blendu. Pojawia się zatem pytanie — dlaczego go kupiłem? Otóż tegoroczna puszka bardzo mi się podoba i chciałem ją mieć.

Susz herbaciany jest naszpikowany różnego rodzaju przyprawami w dużych kawałkach (rozpoznaje korę cynamonu i skórkę pomarańczy, w składzie jest jeszcze kardamon i lukrecja) oraz aromatyzowana aromatem waniliowym. W zapachu jest bardzo piernikowo — jest sporo przypraw korzennych, słodyczy, a całość jest przełamana aromatem kandyzowanej skórki pomarańczy. Napar jest miodowo-bursztynowo. W jego aromacie wybija się przede wszystkim cynamon (bardzo kojarzy mi się z gumą do żucia Big Red), ale są też inne przyprawy i nuta pomarańczy. Nie będę ukrywał, że zapach suszu jest jednak bardziej kompleksowy i przyjemniejszy. W smaku jest słodko, piernikowo z dużą ilością ściągającego, cierpkiego cynamonu. Nut herbacianych nie wyczuwam, są one przykryte przyprawami.

Czy warto? Moim zdaniem tylko pod warunkiem, że jest się fanem tego konkretnego blendu (jest bardzo popularny i miłośnicy twierdzą, że dosyć unikatowy), piernika w płynie, albo kolekcjonuje się herbaciane puszki. W każdym innym przypadku warto sięgnąć po tańsze świąteczne mieszanki, albo stworzyć takową samodzielnie.

Cena: 108 PLN za 120 gramów

48/∞

#herbata #herbatacodzienna
05a8ac42-4cfb-4f8e-956e-80ff4263730d
UmytaPacha

@TheLastOfPierogi where zjarany kot z dredami?

TheLastOfPierogi

@UmytaPacha musiałem coś zmienić w życiu, włosów nie przefarbuje, tatuaży nie lubię, to chociaż awatar na stronie ze śmiesznymi obrazkami wymienię na coś innego.


No i do tego hehehuana mi się długi czas temu znudziła i przez to ja sam stałem się nudny, więc muszę to jakoś odzwierciedlić na zewnątrz.

UmytaPacha

@TheLastOfPierogi zmiany w życiu zaczynają się od takich drobnych kroków, bowodzenia : DDD

Zaloguj się aby komentować

Herbatka Ceylońska, dosyć aromatyczna, wytrawna. Ręcznie zbierana przez Sri Lańskich niewolników, lekko słonawa od ich łez, tak mnie się wydaje. Polecam dodać odrobinę miodu dla smaku żeby przegryźć smaki.

Nawet dobra bym powiedział no i elegancko cyk-myk w torebeczkach susz opakowany. Co ja, w ręku mam ten susz trzymać i lać wrzątek jak jest luzem? Baby nie mam teraz na takie zabawy, co kto lubi.

3/3, polecam ale bez znaku jakości.

#herbata #herbatacodzienna
fd27a4a6-7761-405b-abbd-01a3e9a73550
bartlomiej_rakowski

Ceylońska herbata dobra jest, nie powiem, że nie.

koszotorobur

@bartlomiej_rakowski - ja nawet powiem, że tak

Zaloguj się aby komentować

Strasznie zmarzłem w robocie, to się herbatką rozgrzeję

Dzisiaj przedstawiam wam aromatyzowaną herbatę Milk Oolong. Jak sama nazwa wskazuje jest to herbata która jest naturalnie aromatyzowana mlekiem.

Susz herbaciany wygląda bardzo podobnie do poprzedniego oolonga który opisywałem - liście są zwinięte w kuleczki. Sam susz, jak i już zaparzona herbata pachnie słodko, mleczno-śmietankowo. Czuję również taki zapach który kojarzy mi się tylko i wyłącznie z oolongami - no zapach oolongowy xD
Herbatę parzyłem w stylu europejskim, w czajniczku(pojemność ok. 300ml). Zaparzyłem 6g suszu w wodzie o temperaturze 90 min. Pierwsze parzenie 2min z małym haczykiem, drugie 4min, trzecie ponad 8. Napar bardzo jasny, żółtawy. No i zapach jak opisywałem wyżej jest fajny, to już w smaku dla mnie bieda. Jest płasko, wyczuwam jedynie na dnie gardła tą delikatną śmietankę. Dla mnie za mało żeby się tą herbatą zachwycać, całe szczęście kupiona w zestawie degustacyjnym oolongów, więc dużo mi jej nie zostało

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
d2945538-177e-42bd-96c5-2e909065ed91
GtotheG

@Endrevoir jedna z moich ulubionych! Ciagle ostatnio se zapominam dokupic smacznego!

Endrevoir

@GtotheG dla mnie meh, opisuj swoje wrażenia

GtotheG

@Endrevoir a ja lubie ten mleczny posmak, ale lubie tez ogolnie bawarke

Zaloguj się aby komentować

Przyszła zima, więc nadszedł czas na herbatkę zimową

Ten weekend spędzam w domu rodzinnym, gdzie nie mam dostępu do mojej małej kolekcji. Ale człowiek nie wielbłąd i coś pić musi.... Mały wypad do sklepu, kupiona sypana herbatka cejlońska, pomarańcza, imbir, owoce kardamonu. Goździki oraz cynamon się znalazły Dodatkowo domowy sok z malin zrobiony przez moją mamę. Do ok. 1.5l wody wrzucone dodatki, jak się woda zagotowała to 4 łyżeczki herbaty. Po kilku minutach wlałem malinkę i włala!

Słodziutka herbata o smaku pomarańczy, maliny, imbiru. Gdzieś z tyłu goździk, kardamonu nie wyczułem, chyba za mało dodaliśmy. Wystarczyło na 4 duże kubki napoju Z herbatą to już wiele nie miało wspólnego ale za to jakie smaczne!

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
9228f663-9ca3-4f1e-b74a-650c79de27d6
e736c974-1471-4533-a5b5-d165e7506590
UmytaPacha

@Endrevoir aż poczułam zapach! (ʘ‿ʘ)

Endrevoir

@UmytaPacha Wypite już jakiś czas temu ale nadal zapach się unosi Uwielbiam!

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzisiaj w kubku gości blend czarnej herbaty St Petersburg od francuskiej herbaciarni Kusmi. Ale od początku. Późna jesień i zima to dla mnie czas herbaty z mlekiem. Czas na sprawdzenie, która z moich herbat będzie najlepiej smakowała jako bawarka. Na pierwszy ogień wybrałem mieszankę czarnej herbaty aromatyzowaną olejem bergamotkowym oraz aromatami czerwonych owoców i karmelu. Nie jestem fanem stosowania aromatów, nawet tych naturalnych. Nie jest to kwestia jakiejś specjalnej niechęci do tego składnika, po prostu preferuje herbaty, których smak bierze się z dodatków i/lub olejków. Dlaczego? Bo zazwyczaj są mniej intensywne.

Susz jest ładny, mocno poskręcany, ciemny i jednolicie wybarwiony. W aromacie jest sporo słodyczy — zarówno herbacianej jak i karmelowej. Gdzieś w tle majaczy nuta owocowa, ale jest dosyć delikatna. Napar jest dosyć ciemny, z ładnymi refleksami. Zapach gotowej herbaty jest bardzo przyjemny, chociaż intensywny. Jest karmel i kandyzowane owoce. Aromatów herbacianych zupełnie nie wyczuwam. W smaku jest dosyć nijako. Jest karmel, który przykrywa w zasadzie wszystko, jest trochę chlebowej słodyczy i odrobina niespodziewanej cierpkości, która kontruje całość. Nut owocowych nie wyczuwam.

Herbata z mlekiem (w proporcjach 3 części herbaty, 1 część mleka): Aromat jest bardzo fajny, kojarzy mi się z Werther's Original z owocowym twistem. W smaku jest podobnie — śmietanka, karmel, trochę cierpkości. Naprawdę fajna bawarka.

Podsumowując, St Petersburg nie sprawdza się jako blend typu Earl Grey (za mało tutaj bergamotki), natomiast może podpasować komuś, kto lubi słodkie, karmelowe herbaty. Bawarka była bardzo przyjemna. Patrząc całościowo jest to jednak herbata, której nie kupię ponownie.

Cena: ~23 PLN za 20 gramów (kupiona w zestawie 5 miniaturek)

47/∞

#herbata #herbatacodzienna #herbatacodziennaekstra
9885dc9c-89e3-4973-af86-09d63c5d9dad
daec059c-13f7-4f3e-a576-28bf36f1f6e8
Anty_Anty

Myślałem że ja świruje z herbą ale jednak nie

83dd6139-098d-4bfb-b2e7-0aa11ea4fa07
l__p

@Anty_Anty co tak mało?

Anty_Anty

@l__p zapasy się kończa ale i w kilkogramach nie potrzebuję trzymać zwłaszcza jak pieję głównie satsume.

GtotheG

@TheLastOfPierogi kusmi jest mega dobra tylko hmmm parzyli mi kiedys w firmowym sklepie i byla wow, a w domu jak parzylam to byla dobra, ale juz nie az tak smaczna i do dzisiaj rozkimniam czy to byla kwestia wody czy czegos innego.

ranunculus

@TheLastOfPierogi w bawarkowym temacie, kiedyś na wykopie ktoś zachwalał do mleka Lapsang Suochong, trochę z niepokojem spróbowałem i okazało się zaskakująco dobre

Zaloguj się aby komentować

Drogie herbaciane świry,

w nawiązaniu do tego wpisu, ( https://www.hejto.pl/wpis/hej-po-ktoryms-herbacianym-wpisie-postanowilem-sam-zrobic-sobie-entry-level-do-h ) chciałbym Wam tylko powiedzieć, że stworzyliście potwora.
Myślałem, że herbaty które pijam są w miarę dobre (Ahmed, Dilmah, Adalbert), ale one obok dobrych herbat to nawet nie stały.

Właśnie kupuje nowy set do herbaty, bo trzeba takiego z zaparzaczem i przemeblowuję spiżarkę, żeby zrobić sobie szufladę herbacianą

DZIEKUJĘ!

GL

#herbata #herbatacodzienna #gownowpis
Endrevoir

No i bardzo dobrze, dlaczego tylko my mamy wydawać fortunę na śmieszne listki co zabarwiają wodę

Dawaj znać co ci smakuje bo ja w czarne dopiero wchodzę i z chęcią usłyszę kilka polecajek.

Zaloguj się aby komentować