Gdy zaczynałem pisać o herbatach kilka miesięcy temu, kilka osób polecało mi zapoznanie się z Lapsang Souchong, czyli wędzoną czarną herbatą. Jak czytałem o tym jak to pachnie i smakuje podejrzewałem że to nie moje smaki, ale ciekawość pozostała. Jakiś czas temu @TheLastOfPierogi opisywał wędzoną herbatę Malawi Thoylo Moto i wspominał że to łagodniejsza wersja właśnie Lapsanga i postanowiłem zaryzykować i spróbować…
Gdy paczuszka z nowymi herbatami do mnie przyszła, pierwsze co zrobiłem to znalazłem torebkę z tą herbatą i otworzyłem. Pierwsze skojarzenie: oscypek, ale nie taki delikatny tylko o mocy 10/10. Szczerze mówiąc, dla mnie to już podchodzi pod smród xD Zwlekałem chwilę z zaparzeniem tego ustrojstwa ale cóż, jak szaleć to szaleć. Parzyłem w zaparzaczu, wrzątek, 4g/330ml, czas parzenia 2min, więc zrobiłem wszystko żeby jak najbardziej złagodzić smak tej herbaty.
NIE UDAŁO SIĘ XD
Po zaparzeniu nadal unosił się mocny, wędzony zapach, ale już nie tylko. Zacząłem wyczuwać jakieś słodkawe nuty, nie jestem w stanie określić co. W smaku tej wędzonki było jeszcze mniej, ale poza nią… zbyt wiele nie czułem. Może to być wina tego że chciałem żeby ta herbata była słabsza, ale wiecie co? Nie żałuję xD Herbata jest wg mnie okropna i nigdy więcej nie zamówię takiego typu. Ale z drugiej strony… Chciałem spróbować wędzonki, spróbowałem i tego też nie żałuję!
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
![9175f411-d5d9-404d-a5f9-5fc516a304f5](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/c2be595116ccf6e7e86cf701158ed85c.png)