W tym roku zebrałem swoje nomen omen jaja i zostałem darczyńcą szlachetnej paczki. Nie tylko ja oczywiście bo zebrałem grupkę ludzi chętnych do niesienia pomocy innym którzy dadzą coś od siebie. Natomiast to ja jestem za to finalnie odpowiedzialny...to moje imię i nazwisko firmuje tą właśnie Szlachetną Paczkę która trafi do samotnego schorowanego starszego Pana i nie mogę zawieść. Wzywam wszelkiej maści patriotów do solidaryzmu ze swoimi rodakami oraz wsparciu tych, którym jest ciężko. Na tym polega odpowiedzialność.
Koniec wywodu a na poważnie - cieszę się w chuj i pomijając kwestię finansowe czeka nas dużo pracy. Nie jestem w tym sam ale fizycznie to ja najwięcej będę miał do zrobienia włącznie z moją partnerką czyli kupno darów za kasę od osób które się tylko chcą dołożyć finansowo a nie rzeczowo. Do tego trzeba będzie zebrać wszystkie dary, spakować je jak prezenty i zawieźć do miasta oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów być może na kilka kursów jak nie wejdzie na raz do auta .jeszcze w międzyczasie ogarnę zakup opału - niech ten człowiek chociaż na czas świąt nie martwi się czy będzie miał w domu ciepło. Dlaczego piszę to wszystko? Nie,nie dlatego żeby flexować się pomocą...po prostu chcę dać dobry przykład i zachęcić was do tego samego. Wszystko jest w powijakach a już tą akcja dała mi niezłego pozytywnego kopa aż strach pomyśleć co będzie dalej !
Wbijajcie na szlachetną Paczkę, organizujcie się i osłodźcie komuś gorzkie życie
#oswiadczeniezdupy
#czujedobrzeczlowiek
Zaloguj się aby komentować