#chrzescijanstwo

7
160
Czy za grzechy władzy odpowiadają wierni czy hierarchowie?
Kilka dni temu miał premierę wstrząsający dokument autorstwa Pawła Kostowskiego poświęcony „Egzorcyzmom” odprawianym przez formalnie księży katolickich. Piszę formalnie, bo z punktu widzenia doktryny to co przedstawia film to są wielokrotnie oczywiste herezje. Co ciekawe, z jakiegoś powodu tolerowane przez biskupów.
Z jakiego?
Może najpierw streszczenie. Film opowiada historię „wypędzania szatana” przez kilku duchownych katolickich z „opętanej” dziewczyny. Szczegóły są wstrząsające – bicie, obmacywanie piersi czy narządów płciowych. Równocześnie mamy pokazane msze z udziałem „egzorcystów” gdzie „błogosławione” są różne przedmioty odstraszające demony. Na przykład olej. Ale oliwa lepsza. Autor nie bluruje marki i można sprawdzić, czy się ma taką w kuchni. Ja mam, więc mnie chyba diabeł nie opęta.
Ale bez żartów
Każdy kto uczciwie zdał w szkole średniej z religii wie, że to oczywista herezja. Tak naprawdę egzorcyzmy, o ile w Kościele istniały od zawsze, zyskują popularność w tempie geometrycznym od stosunkowo niedawna. Jest to związane z przenikaniem do struktur katolickich tzw ruchu charyzmatycznego, który swoją genezę wywodzi z XIX wiecznych przemian w amerykańskim protestantyzmie. Ruch charyzmatyczny nazwę bierze od charyzmatów Ducha świętego – rzekomych nagłych uzdrowień, mówienia językiem i wypędzania demonów właśnie. Krótko mówiąc, na takich mszach dzieje się prawdziwe show.
Początkowo chciałem ten temat pociągnąć dalej
Jednak uważam, że tłumaczenie przemian chrześcijaństwa w przeciągu ostatnich dwóch stuleci byłoby raczej akademicką ciekawostką, zwłaszcza, że komentatorzy filmu nie zwrócili póki co uwagi na to jak główna bohaterka dostała się w ręce oprawców. Wypchnęli ją bowiem właśni rodzice – prośbą i groźbą, nie zważając na błagania własnego dziecka.
Ja już po premierze filmów Sekielskich popełniłem wpis o tym, że grzechy Kościoła zachodzą niejako „na prośbę” wiernych
Chodzi o podział na kulturę winy – czyli problem jest wtedy, kiedy do grzechu doszło (nieważne przy tym czy wyszło to na jaw) i kulturę wstydu – kiedy problem jest wtedy, kiedy pojawia się oskarżenie (nieważne przy tym czy prawdziwe). Historycznie rzecz ujmując chrześcijaństwo ma ogromne znaczenie dla powstania kultury winy. Jednakże osobiście uważam, że ludzie którzy obecnie bronią księży bandytów żyją mocno w kulturze wstydu. Skąd ta sprzeczność?
Jednak muszę zrobić krótki kurs historii chrześcijaństwa
Będzie bez ceregieli – najwyżej dostanę łatkę kolejnego gimboateisty. Kościół w czasach średniowiecza oferował całościowy obraz świata. Jak mówię całościowy to mówię dosłownie. Największy filozof katolicki – św. Tomasz z Akwinu wpisał w swój system oparty na filozofii Arystotelesa wszystko. I fizykę, i politykę, i astronomię. Jednak w czasach nowożytnych to wszystko się zaczęło rozjeżdżać. Najpierw Ziemia odjechała ze środka na orbitę. Wbrew pozorom teoria Kopernika nie była zwykłym odkryciem jak dzisiaj odkrywa się nowe planety, lecz zadawała cios antycznym teoriom kosmologicznym – stąd w dużej mierze opór w jej przyjmowaniu. Później przyszedł Newton i wysłał do kosza Arystotelesa z jego fizyką.
Ale prawdziwy cios przyszedł ze strony prowincjonalnej uczelni w 1781 roku
Wtedy to królewiecki profesor Immanuel Kant publikuje dzieło „Krytyka czystego rozumu” w którym do kosza wysyła wszystkie średniowieczne rozważania metafizyczne. Jeżeli bowiem przyjmiemy za Arystotelesem teorię prawdy, że prawda to zgodność sądu z rzeczywistością, to jak „wyjść z siebie”, spojrzeć na sąd, spojrzeć na rzeczywistość i orzec co jest prawdą?
A no nie da się, mówi Kant. Człowiek nie poznaje „rzeczy samej w sobie” lecz tylko to w jaki sposób się ona jawi. A więc mówienie o tym, że „Bóg naprawdę jest w Trójcy Świętej” i tak dalej nie ma żadnego sensu. Kant wprowadza Boga do swojego systemu, ale szczerze powiedziawszy robi to w niezbyt przekonywujący sposób. Ale spokojnie – to nie jest prosta droga do ateizmu, jak pokazało kilka postaci filozofii pokantowskiej.
Natomiast jest to z pewnością droga do odrzucenia Kościoła jako gwaranta prawdy, nieomylnego źródła światopoglądu i przede wszystkim sensu istnienia człowieka i świata który go otacza.
Najbardziej dobitnie wyraził to Nietzsche w słynnym „Bóg umarł”. Nietzsche nie mówił tutaj o tym, że Boga nie ma (to w II połowie XIX wieku dla wykształconych ludzi wydawało się jeszcze większą oczywistością niż dzisiaj) ale o tym, że Bóg i klasyczna religia, ze swoim objawieniem przestał być źródłem światopoglądu współczesnego człowieka.
No ale jest rok 2023 i Kościół katolicki wydaje się być w nie takiej złej kondycji.
I owszem, jest. Ale nie na takiej zasadzie jak był jeszcze 400 lat temu. Widać to właśnie w istnieniu tego typu zjawisk jak pokazane na filmie. W średniowieczu całe to towarzystwo od egzorcyzmowanej oliwy by zostało oskarżone o herezję i dobrodusznie poproszone o publiczną samokrytykę. Tak samo jak nie byłoby zrozumiałe byłoby istnienie ludzi którzy co prawda w Boga nie wierzą, ale np. popierają Radio Maryja. To z punktu widzenia tamtych czasów kompletna aberracja. Dzisiaj wierni mają głęboko w dupie oczywiste negowanie podstaw wiary którą rzekomo deklarują i tego typu ludzi stawiają na piedestał.
Kościół katolicki, jedna z „religii martwego Boga” przypomina dzisiaj raczej imperium rzymskie na przełomie epok. Podupadły ale przede wszystkim mocno przeminiony. Dziś w kościele katolickim ludzie nie szukają całości światopoglądu (w sensie dosłownym” jak świat powstał, po co jest, jak działa itd, a nie „co sądzić o aborcji”) lecz różnych innych rzeczy. Emocji związanych z „wypędzaniem szatana”, „ucieczki od wolności” w zdawaniu się na przykazanie proboszcza, poszukiwaniu jakiejś swojej tożsamości w odkopywaniu mszy trydenckiej.
Ja ten film polecam z jeszcze jednego powodu
Otóż o ile pedofilia w kościele jest oczywistym naruszeniem porządku prawnego, to „egzorcyzmy” przez wiele osób nie mających nic z kościołem wspólnego mogą zostać wrzucone do worka „bajki z mchu i paproci” których rozważać nie warto. Nie, jak już pisałem na Kancie świat się nie skończył, a religioznawcy XX wieku pokazali jak wiele funkcji spełnia w życiu człowieka religia, nawet jeżeli jest to po prostu zadawanie pytań bez szans na uzyskanie zadowalającej odpowiedzi.
Dlatego też uważam, że problem nadużyć w kościele powinien przestać być rozpatrywany jako problem z księżmi, a zacząć być traktowany jako problem społeczny. Czego ludzie oczekują, że te patologie tolerują? Jakie ich potrzeby są niezaspokojone? Co jest z nami nie tak, że stworzyliśmy taką wspólnotę, gdzie rodzice wypychają dzieci w ręce bandziorów? To są pytania na które chciałbym poznać odpowiedź. 
https://www.youtube.com/watch?v=ucBsh2ORY2I
#filozofiadlajanuszy #filozofia #religia #chrzescijanstwo #kosciol #egzorcyzmypolskie
PS1: można mnie znaleźć na FB, Instagramie i Hejto:
https://www.facebook.com/filozofiadlajanuszy
https://www.instagram.com/filozofiadlajanuszy/
https://www.hejto.pl/spolecznosc/filozofia-dla-januszy
PS2: można mi postawić kawę (tudzież piwo) na:
https://buycoffee.to/filozofiadlajanuszy
HolenderskiWafel

@emil_wasacz Wszystkie te podejścia do religi, które wymieniles istnieją (szukanie wrażeń, kościół dostarczający usługi itd.) ale podstawą jest wiara jako osobista relacja z Bogiem plus kościół jako wspólnota a nie instytucja. Wiem że to banał, no ale o to chodzi, żeby nie było przeintelektualizowane.


A że OP razem z Kantem obala możliwość sensownej religii to chyba zbyt odważne - jeśli już to podważa religie opartą na rozumie, a chrzescijanstwo po średniowieczu już się tak bardzo na rozumie nie opiera.

emil_wasacz

@HolenderskiWafel dzięki za odpowiedź. Faktycznie wyraziłem się w mało jasny sposób. Kant przeprowadza bardziej krytykę obiektywnego poznania, więc i religijność obiektywna w sensie jednego, prawdziwego obrazu Boga, jest w konsekwencji niemożliwa. To, o czym piszesz dalej: osobista relacja plus wspólnota, a nie instytucja - to jest w sumie prosta konsekwencja powyższego - przy braku obiektywnej prawdy pozostaje mi moje subiektywne doświadczenie plus jakaś grupka ludzi, którzy mają je w miarę podobne. Ale bez instytucji nie będzie czegoś takiego jak jeden "katolicyzm" - każdy będzie wierzył "po swojemu". Od siebie dodam, że te małe wspólnoty moim zdaniem będą najczęściej zredukowane do grup zaspokajających jedną potrzebę - raz to będą emocje, raz rozważania intelektualne, jeszcze gdzie indziej poczucie przynależności.

Natomiast wszystko to jest bardzo antropocentryczne i miejsca na Boga to tam w rzeczywistości nie ma.

loginnahejto.pl

@emil_wasacz @HolenderskiWafel dla mnie osobiście religia jako taka jest zjawiskiem czysto ludzkim, będącym przedmiotem dociekań antropologii, socjologii, psychologii no i jakżeby inaczej religioznawstwa. W takim rozumieniu nie występuje w ogóle "Bóg" jako kategoria bytu, tylko "sacrum" czyli pewnego rodzaju szczególne znaczenie jakie ludzie czemuś przypisują. Owszem, może to być tak czy inaczej rozumiany Bóg, ale równie dobrze może być kawał kamienia albo, jak osobiście uważam pozornie "świeckie" zjawiska jak sport na przykład.


Natomiast to co się stało w czasach przemian nowożytnych, których dwóch bohaterów tj Kanta i Kopernika to rozbicie chrześcijaństwa (a właściwie to katolicyzmu) jako pewnego kompleksowego systemu ideologicznego, obejmującego całość życia ludzkiego i wyjaśniającego wszystko od ruchu planet bo zawiłości gospodarki czy medycyny. Oczywiście to też mocno uproszczony i wyidealizowany model, ale w czasach przednowożytnych wszystko ze wszystkim się łączyło, a spoiwem tego wszystkiego był właśnie stojący ponad tym wszystkim Bóg.

Zaloguj się aby komentować

Przeczytałem „Koty i psy” Lovecrafta. To taki esej, a właściwie tekst stworzony przez pisarza do odczytania w brooklińskim Klubie Niebieskiego Ołówka, gdzie miała się odbyć dyskusja nad zaletami kotów i psów. Kociarzom może poprawić się samopoczucie po przeczytaniu tego dziełka, niemniej trzeba uczciwie przyznać, że w tekście tym nie ma prawie niczego o kotach i psach. Lovecraft wykorzystuje pretekstowo czworonogi do przedstawienia swoich poglądów i preferencji ideowo-estetycznych, przeciwstawiając poganizm chrześcijaństwu, piękno i estetykę etyce, klasycyzm średniowieczu i gotykowi, arystokratyzm i arystokratów demokracji i chłopstwu, a także polewając wszystko sosikiem nietzscheanizmu, wywód kończy zaś nieśmiałym westchnięciem, że jak faszyzm nie utemperuje trochę demokratycznej ciemnoty, to chyba już znikąd ratunku.
W „Kotach i psach” (w: H.P. Lovecraft, „Koszmary i fantazje”, Kraków 2013) możemy między innymi przeczytać:
Na tych pospolitych, służalczych i plebejskich atrybutach opierają swoje argumenty miłośnicy psów, oceniając, co zabawne, inteligencję zwierzaka na podstawie tego, w jak dużym stopniu spełnia on ich życzenia. Miłośnicy kotów nie łudzą się w ten sposób, odrzucając myśl, że kulenie się ze służalczości i ostrożne dotrzymywanie kroku swemu panu to największe zalety. Skłonni są za to wielbić arystokratyczną niezależność, poczucie godności i wyraźną osobowość w połączeniu z wyjątkową gracją i pięknem, które uosabia chłodny, gibki, cyniczny i nieokiełznany władca dachów.

Takie osoby [psiarze] zatopione są w wirze wschodniego idealizmu i poniżenia, który doprowadził do ruiny cywilizacje klasyczne w Wiekach Ciemnych, i żyją w posępnym świecie abstrakcyjnych, sentymentalnych wartości, w których ckliwe złudzenia potulności, oddania, łagodności, braterstwa oraz pełnej skomlenia pokory urastają do rozmiarów najwyższych najwyższych cnót, a cała fałszywa etyka i filozofia oparte są na wynikłych z lęku reakcjach mięśniowego układu zginającego.

To, że psy są bliskie pozbawionemu wyobraźni chłopu i mieszczaninowi, podczas gdy koty stanowią obiekt uwielbienia wrażliwego poety, arystokraty czy filozofa, stanie się jasne w chwili, gdy zastanowimy się nad kwestią biologicznych związków. Praktyczny lud plebejski osądza rzeczy jedynie po bezpośrednim dotknięciu, posmakowaniu czy powąchaniu; natomiast bardziej wrażliwi kształtują swe oceny przez obrazy i koncepcje, które dany obiekt przywołuje w ich umysłach. [Dalej porównanie z psami i kotami].

Ci grubiańscy niewolnicy wschodniej ciemnoty nie byli w stanie znieść czegoś, co nie służyło ich tanim uczuciom i marnym celom. Żądali od psa, by się przymilał, chodził na łowy, przynosił oraz taszczył, i nic im było po kocim darze wiecznego i bezinteresownego piękna, będącego pokarmem dla ducha.

Wystarczy spojrzeć analitycznym okiem na oba zwierzęta, by się przekonać, że zalety piętrzą się po stronie kota. Piękno, które prawdopodobnie jest jedynym czynnikiem o podstawowym znaczeniu w całym kosmosie, winno być naszym głównym kryterium; a na tym polu kot wyróżnia się tak znakomicie, że tracą sens wszelkie porównania.

Niechaj anemiczne osoby wierzące w „nadstawianie drugiego policzka” znajdują pocieszenie w kulącym się przed panem psie – albowiem dla krzepkiego poganina, z krwią w żyłach przepełnioną nordyckimi zmierzchami, nie ma drugiego takiego zwierzęcia jak kot [...]

Naturalnie temat konfrontacji materializmu z idealizmem (to podstawowe kategorie, którymi posługiwał się pisarz, opisując poglądy swoje i te przeciwstawne) powraca w wielu jego tekstach publicystycznych i listach, np. w „Wyznaniu niewiary” i „Obronie Dagona”, ale w przypadku „Kotów i psów” zwraca uwagę pretekstowe wykorzystanie tytułowego tematu. Ktoś mógłby powiedzieć, że pyszałkowaty i „wyższościowy” ton tego eseju to celowy manewr autora służący wywołaniu efektu komicznego, ale raz, że sam Lovecraft odżegnywał się od komizmu, dwa, że wszystkie jego teksty na ten temat tak wyglądają. Koniec końców rzeczywiście skutek jest lekko komiczny – no trochę taki #gimboateizm, przy czym należy dodać, że w innym miejscu autor „Grozy w Dunwich”, nawiasem mówiąc, ponoć szyderstwa z Ewangelii, wydzielał obok idealizmu teologicznego idealizm racjonalistyczny, czyli niewłaściwy, bo napastliwy i fanatyczny, ateizm. Jest to trochę niekonsekwentne, bo jego pyszałkowate wywody są niezłym paliwem dla ateistów typu fanatycznego. No ale on by odpowiedział, że chodzi tylko o prawdę, a konsekwencje społeczne i odbiór przez masy ma w nosie.
#lovecraft #literatura #ksiazki #religia #chrzescijanstwo #literackieimpresje #koty
ee101c70-641c-4558-ba61-c26d3af67e34

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Ewangelia (Apokryf) Świętego Tomasza
Za wikipedią: "Starożytne pismo zaliczane do apokryfów Nowego Testamentu, powstałe prawdopodobnie przed końcem II wieku n.e. i znane dziś przede wszystkim w przekładzie na dialekt saidzki języka koptyjskiego. Tekst grecki zachował się we fragmentach; wskazuje się, że językiem oryginału mógł być syryjski. Dzieło znane było starożytnym Ojcom Kościoła, zaginęło, lecz zostało odnalezione w 1945."
Ewangelia ta nie skupia się na wydarzeniach wokół życia Chrystusa, czy jego mocy cudotwórczej, lecz jedynie na jego słowach. Wiele ustępów pokrywa się z tymi ze znanych nam Ewangelii, dodatkowo wydaje się (to moje zdanie) że nie są wprowadzone żadne 'rewolucyjne' treści które podważałyby dotychczasowe dogmaty chrześcijaństwa. Z drugiej strony formuła wydaje się rewolucyjna, nie ma narodzin i śmierci Jezusa, oraz najważniejszych wydarzeń z jego życia. Mowy Jezusa podzielone są na ustępy i wiele z nich po przeczytaniu wywołuje uczucie konsternacji, czy nawet 'zatrzymania' umysłu podobne do tego które możemy znać z czytania koanów. Toteż polecam czytanie jej w sposób powolny, mając na uwadze dużą ilość metafor zawartą w mowach Jezusa. Przytoczę jeden z moich ulubionych ustępów żeby to zobrazować:
Rzekł Jezus: „Królestwo Ojca podobne jest do pewnej kobiety niosącej [dzban] pełen mąki. Gdy szła drogą, (i była) daleko, ucho dzbana oderwało się (i) mąka sypała się za nią na drogę. Niczego nie zauważyła, gdy się tak trudziła. Gdy wróciła do domu postawiła dzban na ziemi (i) stwierdziła, że jest pusty” (Św. Tomasz, 97)
Z drugiej strony dla pokazania podobieństwa* fragment Ewangelii Św. Tomasza:
Rzekł Jezus: „Był człowiek zamożny, który miał wiele majętności. Powiedział: „Będę używał moich majętności, siał, żął, sadził i napełniał swój skarbiec owocami, abym nie cierpiał niedostatku”. O tym właśnie myślał w swoim sercu. I jednej nocy zmarł. Kto ma uszy niech słucha” (Św. Tomasz, 63)
z Ewangelią Św. Łukasza
I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: "Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?" Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem». Łk 12, 16-21
*Różnice bywają nieznaczne i mogą być jedynie spowodowane tłumaczeniem, niestety na ten temat się nie wypowiem, ponieważ się nie znam i nie porównywałem tekstów źródłowych.
Myślę że nie jest to pierwszy wybór tych którzy są zainteresowani rozwojem duchowym w #chrzescijanstwo a na pewno tych którzy medytują z koanem #zen . Ja osobiście uważam to za ciekawy wybór do pochylenia się i poświęcenia chwili. Sam osobiście często wracam do tej Ewangelii, czasem myślę o niej jako o chrześcijańskim odpowiedniku zbioru koanów #buddyzm .
(zdjęcie dla przyciągnięcia uwagi )
#ciekawostki
3ca6a302-30e9-4e49-aa63-599f035255ba
4Sfor

@Neminem "Gdy wróciła do domu postawiła dzban na ziemi (i) stwierdziła, że jest pusty" - to jest genialne, stanowi kwintesencję ludzkiej egzystencji. Całe życie zapieprzamy (przepraszam za kolokwializm) w kieracie, nosimy w tym dzbanie te swoje zdobycze, a na koniec okazuje się, że dzban przecieka... i tyle w temacie. Jeden wielki ZONK. No ale przecież mi powiedzieli, że jak wezmę kredyt, założę rodzinę i posadzę drzewo to będzie prawilnie. No niestety, zły typ, bo ten dzban jest dziurawy Przepraszam, może źle to zinterpretowałem, ale tak mi się skojarzyło

Neminem

@4Sfor podoba mi się ta interpretacja!

4Sfor

@Neminem A to fajnie, cieszę się

Zaloguj się aby komentować

W warszawskim kościele ewangelicko-reformowanym trwa nabożeństwo ekumeniczne dla chrześcijan wielu wyznań. Z ambony kazanie wygłasza ks. Wiktoria Matloch z Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Wniebowstąpienia Pańskiego. Transmisja na: https://reformowani.org.pl/nabozenstwa-live / #chrzescijanstwo #ekumenizm #warszawa
9e8bddb8-cad6-405a-88e2-c5875de72a4e
bordoprzekletywzielonkezaklety

@Miedzyzdroje2005 baba sie za ksiedza przebrala nie wytrzymie

Miedzyzdroje2005

@bordoprzekletywzielonkezaklety a dobrym księdzem będzie wyłącznie sam facet?

bordoprzekletywzielonkezaklety

@Miedzyzdroje2005 to mem, osobiscie uwazam ze najlpiej jakby ksiezy nie bylo w ogole ale co kto lubi

Zaloguj się aby komentować

Cześć!
Hejto przeglądam od kilku miesięcy, ale dopiero teraz założyłem konto więc pomyślałem że się przywitam
Nie jestem do końca przybyszem z wykopu, choć wykop znałem, to raczej ze względu na toksyczne treści starałem się nie przeglądać.
Na Hejto chciałbym wrzucać trochę treści związanych z #medytacja #buddyzm ale też kontemplacyjne #chrzescijanstwo .
PS. Szkoda że treści które były popularne jakiś czas temu typu wpisy o szczepach #winogronadeserowe i odmian #jablka teraz są trochę niewidoczne, uważam że autorzy robili dobrą robotę
Dan188

Dobrze, że tutaj wbiłeś. Akurat tutaj niektóre tematy trzeba bardziej rozruszać.

starebabyjebacpradem

@Neminem @Shadov winogrona w tym roku w noc z 9 na 10 stycznia przemarzły i nie ma się czym w tym roku chwalić. Ale jabłka za to nadrabiają pomału i z czasem zdobyczne #stareodmiany które szczepię na swoich drzewach. Na zdjęciu odmiana Ananas Berżeniecki już pojedyncze jablka są jadalne i pachną z okolicy dwóch metrów.

0b47d8af-a89c-4b89-904b-7b0cae0c09aa
65a9ab59-84fa-44e4-9209-d4568e5dca12

Zaloguj się aby komentować

Cześć,
tydzień temu pod tym adresem: https://www.hejto.pl/wpis/swieto-wielkiej-nocy-w-j-angielskim-to-quot-easter-quot-a-nazwa-powstala-od-imie użytkownik @Golden_rule ukuł karkołomną tezę, jakoby kult Matki Bożej był żywą kalką kultu starożytnej bliskowschodniej (Babilonia, Asyria, Kanaan, Sumer) bogini Isztar (Inanna u Sumerów, Asztarte w Syrii). Swój wywód oparł o... wydźwięk angielskiej nazwy świąt Wielkanocy - Easter. Obiecałem polemikę, a że wcześniej nie miałem czasu, to piszę teraz, w ramach piątego wpisu z cyklu Odkłamujemy Wiarę.
No więc, pierwsza sprawa - co nas katolików obchodzi, jak Wielkanoc nazywana jest po angielsku (języku formowanym 1000 lat po Chrystusie). Albo inaczej - nie obchodzi bardziej niż po polsku, rosyjsku, japońsku... albo niemiecku - das Ostern. Brzmi bardzo podobnie, rdzeń słowa jest ten sam, ale kompletnie nie da się wyciągnąć podobieństwa do bogini Isztar. W tę pułapkę językową wpadł szkocki pastor Wolnego Kościoła Szkocji - Alexander Hislop, zajadły wróg Kościoła Katolickiego, który opisał tę bzdurę w książce Dwa Babilony (The Two Babylons). Niestety, niektórzy protestanci do tej pory częto tę nieprawdę powielają, co widzimy po wpisie @Golden_rule.
Tymczasem w Kościele Katolickim do tej pory oficjalnym językiem jest łacina. Ta sama, w której mówili pierwsi chrześcijanie. No więc jak jest Wielkanoc po łacinie? Paschae, ściągnięte z hebrajskiego pesah, czyli "przejście", na pamiątkę przejścia Pana przez Egipt bądź Izraelitów przez Morze Czerwone. Nie ma tam kompletnie nic z Isztar, tak jak np. we francuskim Pâques (btw. to Francja, nie Anglia była przez długi czas określana jako Pierwsza Córa Kościoła).
We wpisie było ponadto stwierdzenie, że zajączek czy jajka wielkanocne były związane z kultem Isztar. No więc, primo, to nie jest w ogóle w liturgii, jest to tylko ludowy zwyczaj przyniesiony prawdopodobnie z Niemiec i o jajkach czy zajączkach w Wielkim Tygodniu usłyszysz w kościele dokładnie zero razy (no chyba, że proboszcz na kazaniu popłynie ;)). Secundo, nie ma żadnych historycznych tudzież archeologicznych dowodów na powiązanie kultu Isztar z jajkami i królikami. Jak masz jakieś poważne źródła, @Golden_rule, to daj tutaj. Uprzedzam, filmiki z żółtymi napisami rozpowszechniane w niszowych zborach nie są takim źródłem.
Jeszcze co do pochodzenia samego słowa Easter (Ostern). Pierwsza hipoteza, obecnie uznana za mniej prawdopodobną: od germańskiej bogini wiosny Eostre, kompletnie różnej od Isztar (nawet kompetencje mają zupełnie inne). Druga, prawdopodobna: w starogermańskim praprzodek tego słowa (staro-wysoko-niemiecki
ōstra , l.mn. ōst(a)rūn (VIII w.), średnio-wysoko-niemiecki ōster(e)n , ōster , średnio-nisko-niemiecki Österen , ang. Ēastre , Ēastro , zwykle w l.mn. Ēastron) oznaczał świt. Było to pokrętne tłumaczenie z łaciny Albae paschālēs - czyli nazwy oktawy wielkanocnej, tygodnia świętowania dla nowo ochrzczonych. Nazwa łacińska pochodzi od białych szat, jakie nosili nowoochrzczeni - łac. albus oznacza "biały", alba - białą szatę, w kościelnym użyciu także szatę chrzcielną i białą szatę kapłana. Albus w potocznej łacinie ma jeszcze jedno znaczenie - świt, wczesne światło, zorza, jutrzenka - i tutaj dochodzimy do staro-wysoko-niemieckiego ōst(a)rūn czy staroangielskiego Ēastron. Ktoś prawdopodobnie przetłumaczył nazwę szat tak jak porę dnia, bo po łacinie brzmiało podobnie. Co więcej, ma to uzasadnienie takie, że nabożeństwo wielkanocne odbywało się (i odbywa po dziś dzień) wcześnie rano, a wierni byli zwróceni ku wschodowi - tam, gdzie jest Jerozolima. Tak też dawniej orientowano kościoły - zwrócone na wschód.
Całą resztę wpisu oparłeś na tych całkowicie błędnych przesłankach z pierwszej połowy, więc tu nawet nie bardzo jest co komentować.
Tag do czarnolistowania/obserwowania -> #odklamujemywiare
#kosciol #chrzescijanstwo #wiara
Żródła:
https://www.dwds.de/wb/Ostern
https://en.wikipedia.org/wiki/Alexander_Hislop
https://blogs.scientificamerican.com/anthropology-in-practice/beyond-ishtar-the-tradition-of-eggs-at-easter/
https://en.wikipedia.org/wiki/Inanna
Golden_rule

Zgodzę się, że słowo Easter jedynie brzmi podobnie do Isztar i etymologicznie raczej nie mają wspólnego pochodzenia te dwa słowa. Choć oczywiście Easter pochodzi od kultu pogańskiej bogini co może być mylące, gdyż Maryja jest taką "boginią".


Natomiast kult Królowej Nieba jest powszechny w wielu pogańskich religiach, jest wręcz jednym z najważniejszych pogańskich kultów, a Królowa Nieba była czczona jako Isztar, Isis, Izyda, Asztarte, Astoreth i wiele innych, a bluźnierczy kult Maryi Królowej Nieba jest oczywiście kalką tego kultu. Bóg w Biblii wprost wyrażał wrogość i pogardę do kultu Królowej Nieba, która była na przkład Bogini-matka czczona i uważana za żonę Baala, chyba największego demonicznego wroga Boga Jahwe i Zwana również "Panią Nieba" i "Królową Niebios. Ale to między innymi.


Przy bliższym Poznaniu sprawy i treści nauczania Kościoła Katolickiego przeżyłem ciężki szok, bo okazuje się, że Maryja cieszy się bałwochwalczą boską czcią i w zasadzie zastępuje miejsce Jezusa jako pośrednika, co jest herezją, bluźnierstwem, ale jest tego znacznie więcej.


Tak zwana Królowa nieba zostanie zdemaskowana niedługo ponieważ ja również potrzebuję czasu na przygotowanie materiału, a mam swoje sprawy na głowie, na przykład teraz naprawiam moduł komfortu w moim gruzie.


Pozdrawiam serdecznie.

Zaloguj się aby komentować

Na wypieku zostało wydaje się tylko szambo, ale jak wie każdy archeolog często znajduje się tam to, co najciekawsze.
Tutaj takim skarbem jest content tworzony przez Pawła Kostowskiego poświęcony rozwijającemu się w tempie wręcz geometrycznym zjawisku egzorcyzmów w Kościele. Autor niestety odmówił przyjścia na hejto, choć pozwolił wrzucać jego content gdzie chcę. W sobotę ma się ukazać film autora na YT:
https://www.youtube.com/@egzorcyzmypolskie5074
Szykuje się coś na miarę Sekielskich, choć zdecydowanie mniej wyhajpowane przez media, lecz wydaje mi się, że dotyczące nawet ciekawszej kwestii. Dlaczego ciekawszej? Bo w przypadku pedofilii informacje po pierwsze krążą od lat, a po drugie jaki koń jest każdy widzi (dużo ciekawsze wydaje mi się zbadanie czemu niektórzy będą bronić księdza nawet jeżeli przyzna się do tego na gorącym uczynku, kiedyś popełniłem luźne dywagacje na ten temat).
Natomiast w temacie egzorcyzmów sprawa jest dużo bardziej subtelna. Wbrew temu co się może wydawać, to to wcale nie jest średniowiecze a wręcz przeciwnie - zjawisko mocno ukorzenione w religijnych przemianach XIX wieku ze wszystkimi "Wielkimi Przebudzeniami" na łamach amerykańskiego protestantyzmu.
Na szersze podsumowanie potrzebowałbym czasu, ale zachęcam do śledzenia tego człowieka i wrzucanych przez niego treści, moim zdaniem dotyka bardzo ważnego i niebezpiecznego zjawiska.
#religia #chrzescijanstwo #filozofia #filozofiadlajanuszy

Zaloguj się aby komentować

Pamiętajcie - nie ma dziś Święta Trzech Króli. Jest Święto Epifanii, którego "bohaterem" jest Jezus Chrystus, a nie nieznani z imienia królowie, którzy równie dobrze mogli być perskimi kapłanami #chrzescijanstwo #katolicyzm #protestantyzm #prawoslawie #rokliturgiczny
95095982-a244-4949-b476-4a52919e4011
Pan_Wiesio

@Miedzyzdroje2005 dzień jak codzień

Rebe-Szewach

@Pan_Wiesio Trzymaj polaku za 3 kopiejki.

f32929ef-5ab1-4599-b2be-d7b7ec0ce249
Pan_Wiesio

@Rebe-Szewach dzięki zydku Będę pamiętał. Szkoda, że nie mogę edytować

Zaloguj się aby komentować

#chrzescijanstwo#prawosławie = rigcz
katolicyzm to zło
https://www.youtube.com/watch?v=2vEW0pRQ64A
Okrupnik userbar
zuchtomek

@Okrupnik Jakieś konkrety co z jego gadki wynika? Kapłani mają męczącą manierę z tym. powolnym. stylem. wypowiedzi. i. pauzowaniem. po. każdym. słowie.

libertarianin

nie chce mi się przez godzinę oglądać, proszę gównoburzy nie robić na gównowpis tylko na agora forum

Zaloguj się aby komentować

W ewangelicko-augsburskim kościele św. Trójcy w Warszawie odbywa się teraz uroczyste nabożeństwo wigilijne. Jeśli chcecie, zobaczyć, jak Święta Bożego Narodzenia obchodzone są u chrześcijan innych konfesji, zapraszam do transmisji na żywo: https://www.youtube.com/watch?v=Cb7l0hhvd2U
Miedzyzdroje2005

@pawel-mikolajuw-rak-krol-albanii wracaj do przedszkola trolu

Zaloguj się aby komentować

Ważne zwycięstwo w walce o tolerancję, sprawiedliwość i normalność.
"Po 3 latach uzyskaliśmy wyrok w jednej z najgłośniejszych spraw jakimi zajmowali się prawnicy Ordo Iuris. Mowa o sprawie Janusza Komendy – pracownika szwedzkiego salonu meblowego IKEA, który został zwolniony za cytowanie Pisma Świętego.
Gdy szwedzka firma rozpoczęła akcje propagującą ruch LGBT, a na wewnętrznym forum pracowniczym opublikowano artykuł o tym, że "włączenie LGBT+ jest obowiązkiem każdego z nas", Pan Janusz napisał pod artykułem komentarz, w którym powołując na cytaty z Pisma Świętego, stwierdził, że jako chrześcijanin nie może brać udziału w promocji zgorszenia, jakim jest propagowanie zachowań homoseksualnych.
Kilka dni później został zwolniony z pracy. W wypowiedzeniu umowy o pracę przeczytał wprost, że powodem zwolnienia jest właśnie wspomniany komentarz. Okazało się, że stanowcze potępienie praktyk homoseksualnych zawarte na kartach Starego i Nowego Testamentu nie mieści się w granicach deklarowanej tolerancji religijnej międzynarodowej korporacji. W rozpętanej burzy medialnej wokół sprawy naszego Beneficjenta silnie wybrzmiał wówczas jasny głos Rady Konferencji Episkopatu Polski, która zwróciła się do Janusza Komendy słowami oficjalnego komunikatu: „Pana postawa zasługuje na uznanie i naśladowanie”.
Teraz krakowski sąd rejonowy przyznał rację prawnikom Ordo Iuris i nakazał przywrócić Pana Janusza do pracy, uznając wypowiedzenie za bezprawne.
To niezwykle ważne rozstrzygnięcie." ~ newsletter Ordo Iuris.
5tgbnhy6

@hellgihad dokladnie, nie powinno sie zmuszac pracodawcy to zatrudniania pracownika, ktory wyznaje dyskryminacyjne wartosci, niezgodne z tymi, ktore wyznaje pracodawca

hellgihad

@5tgbnhy6 Może jestem staroświecki ale pracbaza to nie miejsce na manifestację poglądów politycznych, religii czy upodobań seksualnych. Idziesz zrobić robotę i dostajesz za to kasę jeśli wywiązujesz się ze swoich obowiązków, tyle.

5tgbnhy6

@hellgihad tak, dlatego jak pracodawca odjezdza w strone LGBT i ci sie to nie podoba, to mozesz sie zwolnic, a jezeli postanawiasz odpowiedziec swoim odjazdem w strone katolicka, to moga zwolnic ciebie. nie wiem dlaczego ta relacja pracodawca-pracownik jest bardziej kontrolowana niz n.p. rodzic-dziecko.

Zaloguj się aby komentować

Mniej niż połowa populacji Anglii i Walii określa się obecnie jako chrześcijanie.
To pierwszy raz, kiedy ta grupa religijna spadła poniżej reprezentowania większości.
Odsetek Brytyjczyków określających się jako biali spada o pięć punktów procentowych.
Źródło

Zaloguj się aby komentować

NIE dla mordowania dzieci nienarodzonych!
10 września (już był) Dzień Pamięci o Dzieciach abortowanych.
in2ition

Aborcja powinna być legalna chociaż w krytycznych sytuacjach. Zmuszanie do rodzenia niepełnosprawnych dzieci, a potem zostawianie rodziców bez wsparca z niskimi dodatkami to barbarzyństwo.

lurekztwittera

@jbc_wszystko 1. Dlaczego tylko kobieta ma decydować? Przecież facet też dziecko "zrobił"? Mężczyzna też powinien mieć prawo do zrzeczenia się alimentów.


  1. Aborcja dla szatanistów to forma rytuału.
lurekztwittera

@in2ition Dlatego Ruch Narodowy mówi o zwiększeniu dodatków na takie dzieci.

Zaloguj się aby komentować

Historyczny krzyż usunięty z miejsca spotkania G7. Decyzję wydało niemieckie MSZ.
482-letni krzyż został usunięty z Sali Pokoju ratusza miejskiego w Monastyrze, gdzie spotkali się ministrowie spraw zagranicznych państw grupy G-7 - informuje w piątek portal dziennika "Welt". Decyzję podjęto na prośbę Ministerstwa Spraw Zagranicznych RFN.
https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-historyczny-krzyz-usuniety-z-miejsca-spotkania-g7-decyzje-wy,nId,6390530
fef46b25-9921-4575-92c0-744c1bb0a0c1
Besteer

Obrzydliwość. Sami na siebie karę sprowadzają.

Zaloguj się aby komentować

Co się stało z uczniami Jezusa (po angielsku).
94955de4-2ab7-4b1d-bcf0-a1c6c9207989
Besteer

@zryyytyyy no ale ktoś ci zabrania się modlić do czego chcesz albo pójść do kościoła, jak akurat księdza nie ma?

Ijon_Tichy

@zryyytyyy No to tragedia, że takich podstaw na religii cię nie uczono ogólnie wiedzą biblijna wśród ludzi jest żadna i zazwyczaj nie jest to wina ludzi, ale kiepska katecheza, brak wzorców w domu i beznadziejna ignorancja ogółu społeczeństwa.

Ijon_Tichy

@zryyytyyy przykro mi, że spotkałeś całkowicie przekręcone przesłanie, które nie ma zbyt wiele wspólnego z chrześcijaństwem.


Zaś jeśli chodzi o polecony przez ciebie film, to znam już chyba wszystkie zarzuty, pretensje, oskarżenia, oszczerstwa i argumenty, jakie miałby atakować chrześcijaństwo.


Ja chrześcijaninem nie byłem zawsze, lecz jestem nim od stosunkowo niedawnego czasu, a wcześniej byłem agnostykiem i najpierw miałem światopogląd mocno osadzony w informacjach sprzecznych, a nawet wrogich wobec religii.

Zaloguj się aby komentować