Zdjęcie w tle
Książki

Społeczność

Książki

783
Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Dark Crayon zaprezentował ilustrację na okładkę 40 tomu serii Artefakty. Premiera zbioru "Nieśmiertelny. Istoty światła i mroku. Wyspa umarłych. Oko kota" Rogera Zelaznego 22 listopada 2024 roku.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #mag #artefakty #scifi #sciencefiction #rogerzelazny
53b80347-1e90-404a-8053-94fad5060998

Zaloguj się aby komentować

912 + 1 = 913

Tytuł: Wielki Renesans. Chińska transformacja i jej konsekwencje
Autor: Bogdan Góralczyk
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Wydawnictwo Akademickie Dialog
ISBN: 9788380027626
Liczba stron: 588
Ocena: 8/10

"Wielki Renesans. Chińska transformacja i jej konsekwencje" to wnikliwa analiza dynamicznych zmian, jakie zaszły w Chinach na przestrzeni ostatnich dekad, oraz ich wpływu na światowy porządek polityczny i gospodarczy. Autor przygląda się ewolucji Chin od czasu dojścia do władzy Mao Zedonga, przez reformy Deng Xiaopinga aż po współczesne, ambitne projekty takie jak Inicjatywa Pasa i Szlaku (Belt and Road Initiative), które nałożyły się jednak z powrotem autorytaryzmu pod rządami Xi Jingpinga. To nie tylko książka o chińskim wzroście gospodarczym, ale również o jego geopolitycznych konsekwencjach, które odczuwalne są na całym świecie.

Największym plusem tej analizy jest skupienie na zarówno źródłach zachodnich, jak i chińskich. Pozwala to spojrzeć na te same zagadnienia z różnych stron i z różnych perspektyw.

Drobnym minusem jest mnogość powtórzeń i czasem irytujące przedstawianie postaci i omawianych przez nie zagadnień.

Wszystkim zainteresowanym geopolityką, jak i samymi Chinami polecam tę pozycję, lub przynajmniej jej ostatnie dwa rozdziały stanowiące podsumowanie i syntezę tego jak zmieniały i będą zmieniać się Chiny, i jaką rolę odgrywać będą w światowej gospodarce.

Prywatny licznik: 30/12725

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
Piesek userbar
2658bac6-7463-4868-bd11-a86436b5ca56
Piesek

Ksiazka jest z 2018 roku, wiec wydana zanim na dobre rozkręcił sie tam kryzys nieruchomości i zaczal sie Covid.

Autor opowiada o tym, ze wzrost gospodarczy jest nadrzędnym celem wladz i dopiero zaczynać ma się budowa klasy średniej, co jak wiemy po 6 lat raczej nie przyspieszyło.


Odpowiadajac na Twoje pytanie, ksiazka jest raczej analiza juz dokonanych zmian, jest tam zawarte kilka tez na przyszłość, lecz jesli szulasz pozycji konkretnie o problemach Chin to jednak nie jest idealna pozycja. Mam w kolejce Zmierzch Wschodu Yasheng Huanga, myślę ze tam bedzie wiecej na ten temat.

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Marcepanowe kaczki w pudle na pobliskim straganie ożyły nagle, przeleciały obok sprzedawcy i kwacząc radośnie wylądowały na rzece (gdzie przed świtem wszystkie się rozpuściły – oto przykład działania doboru naturalnego).

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
Yes_Man

@moll ten Praczet to musiał coś Witkacemu podprowadzić z apteczki pisząc te książki. Był niezly haj skoro marcepan mu odleciał

Mr.Mars

Prawdziwych kaczek nie było?

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
911 + 1 = 912

Tytuł: Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa
Autor: J.R.R. Tolkien
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 9788381164849
Liczba stron: 320
Ocena: 8/10

Całkiem różnorodna, ale też nierówna mieszanka. Na początek Łazikanty (którego nie wiem dlaczego ktokolwiek miałby kupić w nowym wydaniu) - ot, sympatyczna i naiwna historyjka o psie i jego przygodach. Najlepszy był fragment, gdy jeden z magów się rozsierdził, zaczął mówić sensownie (dla nas, a nie wg standardu tego tekstu), no i główny bohater ni w ząb go nie rozumiał.
Potem przyszła kolej na "Gospodarza Gilesa z Ham". Tutaj już ciekawiej: trochę przekąsu, trochę przewrotności, trochę ucierania nosa komu trzeba, świat przedstawiony też wewnętrznie spójny. Generalnie drugie miejsce tego dziwnego zbioru.
Na pierwszym z kolei stawiam "Przygody Toma Bombadila" czyli zestawienie kilkunastu wierszy, w których tytułowa postać występuje jedynie 2 razy. Każdy opowiada historię malutką lub niewielką, o Bombadilu właśnie, poprzez trola, elfa i pasjonata jedzenia, aż do olifanta, który to najbardziej zapadł mi w pamięć, właściwie z dwóch powodów: jest bodaj najkrótszy, więc można łatwo się go nauczyć, a do tego czytanie grubym głosem kojarzącym się ze słoniem czyni je 5 razy lepszym. Przekrój typów rymów jest bardzo szeroki i wiersze te wychodzą z rytmu raczej rzadko.
Następnie wchodzi "Kowal z Podlesia Większego", pozycja najbardziej zanurzona w świecie baśni, choć bardziej poprzez samą dyskusję niż świat przedstawiony. Czyta się całkiem przyjemnie, do tego ciepłe zakończenie.
Ostatnim fabularnym tekstem jest "Liść, dzieło Niggle'a", najbardziej nawiązujący do życia utwór (w tej książce, nie na świecie). Mamy tu codzienność, niespełnione cele, są małe, pozornie błahe, lecz potem gryzące, spotykające każdego dylematy, jest i gotująca krew bezsilność, znajduje się też na szczęście kilka pozytywnych akcentów. Momentami trochę depresyjne, ale tak czy siak warte przeczytania.
Na sam koniec rzecz absolutnie zbędna: "Esej o baśniach", czyli bite 60 stron rozwodzenia się na różnorodne tematy dotyczące tego konkretnego gatunku. Nie wiem, jaki był sens dołączenia tego poza śladowym związkiem z pozostałą częścią zbioru i chęcią zwiększenia objetości, ale nikt by tego osobno nie kupił. Może i faktycznie jest to ciekawe opracowanie zagadnienia, ale zupełnie mnie nie wciągnęło. Jednej rzeczy się uczepiłem: Tolkien twierdzi tutaj, że jeżeli fantastyczne wydarzenia w przedstawianej historii (będące jej trzonem, a nie tylko epizodem) były jedynie sennym wymysłem, to nie można ich do baśni zaliczyć, gdyż przygody te nie miały miejsca w swoim własnym świecie, gdzie rzeczy dziwne dla nas są tam zwyczajne, a były jedynie konstruktem umysłu. Nie zgadzam się z tym. To tak, jak powiedzieć, że absolutnie koszmarny sen nie mógł być straszny, bo dział się w głowie. Zapraszam do dyskusji.
Jak już wspomniałem: miks nierówny i po prostu różnorodny, ale ratują go choćby i same wiersze, co w moim przypadku jest ewenementem. Umiarkowanie polecam.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #tolkien #zyskiska #basnie
742734bd-ea68-46eb-be7f-51f0a065a5ac
Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo MAG podzieliło się wstępnymi planami na pierwsze półrocze 2025 roku.

Pierwsze półrocze
---------------------------

Sheri S. Tepper - "Raising the stones" (Artefakty)
Clive Barker - "Księgi Krwi IV-VI" (seria grozy)
Fredrik Pohl - "Gateway 2" (Artefakty)
Ray Nayler - "Where the axe is buried" (Uczta Wyobraźni)
Nathan Ballingrud - "Dziw" (Uczta Wyobraźni)
Joe Abercrombie - "Devils"
Ian Cameron Esslemont - "Krew i kość"
Brandon Sanderson - "Wiatr i Prawda. Tom 1" (Archiwum Burzowego Światła Tom 5)
Brandon Sanderson - "Wiatr i Prawda. Tom 2" (Archiwum Burzowego Światła Tom 5)
Heather Fawcett - "Emily Wilde's Compendium of Lost Tales"
Victoria Aveyard - "Szklany miecz"
Victoria Aveyard - "Królewska klatka"
Deborah Harkness - "The Black Bird Oracle"
Tui T. Sutherland - "Darkstalker"

Pierwszy tom jednej z trzech serii:

  • Jen Williams - "Dziewiąty deszcz"
  • Ken Liu - "Królowie Dary"
  • Robert Jackson Bennet - "The Tainted Cup"

Autorzy w drugim półroczu
---------------------------

Pierce Brown
Michael J. Sullivan
Seanan McGuire
Martha Wells
Alastair Reynolds

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #mag #fantastyka #ucztawyobrazni #artefakty #grozamag
2d37a7dd-d0c8-467e-876e-5d9355911492
Cerber108

A ja jestem trochę zły. W lutym br. pytałem się specjalnie o dodruki ostatnich brakujących Artefaktów, to dostałem odpowiedź, że nie są zagrożone. Teraz nagle już nie ma sensu. W odwrotnej sytuacji, tak jak to było np. z Esslemontem lub Księgami krwi 4-6, gdzie mówili, że nie da rady, bo agent ciul albo słaba prognoza sprzedaży, to po prostu akceptowałem, bo nie obiecali wpierw, że to wydadzą, a że jednak jakimś sposobem się udało, to fajnie. Z Wattsem też dziwna sytuacja: po cholerę był dodruk Ślepowidzenia w UW obok nowego wydania, skoro przy Echopraksji dali już tylko nowe wydanie? Ciekawe czy połążą lagę i na serię Edenu. Jakim sposobem taki Rebis daje radę dodrukowywać losowe pozycje z Wehikułu? No bo z pewnością nie z powodu "misji". Teraz trzeba będzie kupić te ostatnie 3 Artefakty od jebanych spekulantów za cenę przesadzoną w stanie "prosto z piwnicy", bo głupio z całej serii nie mieć mniej niż 10%. No ale przynajmniej będzie można wydać kolejne romantasy z barwioniunonymi brzegami.

Zaloguj się aby komentować

910 + 1 = 911

Tytuł: Wielka wojna o chipy. Jak USA i Chiny walczą o technologiczną dominację nad światem
Autor: Chris Miller
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Prześwity
Liczba stron: 531
Ocena: 9/10

Bardzo ciekawa książka, która przestawia historię powstawania układów scalonych od dominacji amerykańskiej i rywalizacji z Sowietami, przez wojnę handlową z Japonią, rozwijanie globalizacji i szlaków produkcyjnych na świecie z centrami w Korei, Tajwanie, Holandii, aż po współczesną wojnę handlową z Chinami, która w każdej chwili może przerodzić się w wojnę militarną.

Jest sporo treści od technicznej strony produkcji chipów, z której zrozumiałem niewiele, ale nie jest to jakieś przytłaczające. Mimo wszystko to bardzo aktualna książka o geopolityce, globalizacji i rozwoju technologicznym, który już dawno przekroczył granice rozsądku.

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
4ef31d3c-ed6c-45c1-8d4b-677922ce77d3
Piesek

Bojówka Prześwitów! ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Teraz Druga rewolucja krzemowa

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

A Esk się zgubiła.

Wymagało to pewnego wysiłku, ale się powiodło. Konieczne było uskoczenie pomiędzy dwa stragany i bieg boczną uliczką. Babcia ostrzegała ją wyraźnie przed niewypowiedzianymi rzeczami, jakie czają się w miastach. Esk postanowiła, że koniecznie musi na własne oczy zobaczyć jedną czy dwie z nich, co dowodziło, że staruszka nie w pełni pojmowała nauki głowologii.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
splash545

Tak się mądruje a tu nawet tej swojej głowologii w pełni nie pojęła

Zaloguj się aby komentować

909 + 1 = 910
prywatny licznik: 38/?

Tytuł: Muszla egejska
Autor: Zbigniew Dolecki
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza
Liczba stron: 169
Ocena: 4/10

Zbiorek PRLowskich opowiadań fantastycznych, wydanych w 1979. Autorem jest poeta, Zbigniew Dolecki, który postanowił najwyraźniej spróbować swoich sił na innym poletku. I nawet wiem w jakich okolicznościach zbiorek powstał. Kumpel zapewne zapytał, "Zbysiu, ale fantastyki i antyku to nie dasz rady w jednym utworze połączyć! - Nie? potrzymaj mi piwo".

Niestety, generalnie słabo to wyszło. Dwa pierwsze opowiadania, właśnie ze świata antyku są zwyczajnie kiepskie, trącą nieznośną grafomanią, kiepskimi opisami czy pretensjonalnie zmienionymi imionami postaci. Wiecie, Y-kar i De-dal albo Ad i Evi żeby było bardziej "kosmicznie". Kolejne opowiadania są już trochę lepsze, choć niewiele. Zasadniczym plusem wszystkich opowiadań jest to, że są krótkie, bo naprawdę te koślawe zdania i przesadzone porównania źle się czyta. Zwraca uwagę tylko cztery czy pięć z nich, na 14 w zbiorku. "Przestąpić Styks" o wyprawie badawczej w głąb ziemi która 417 kilometrów (zabrakło 3km, so close...) napotkała miasto Atlantis, "Opium Kosmosu", daleka kosmiczna podróż, hibernacja i te sprawy, ale zniszczone przez rozmaite techniczne głupoty, jak choćby fakt, że główny komputer statku nie potrafi dokonywać korekty kursu bez ciągłej obecności człowieka. "Kryształowi" ciekawa wizja odległej planety, której mieszkancy to myślące kryształy, niestety skończyło się zanim na dobre zaczęło. "Ghorry", urocze, w pulpowym klimacie, opowiadanie o kosmitach którzy żywią się energią fal radiowych i atakują ludzi oglądających telewizję, oraz wreszcie bajkowe "Jaś i Małgosia" z nową wersją starej historii.
Całą reszta nie nadaje się do niczego, są to naiwne, marne teksty zawierające jakieś odniesienia do SF, głównie ufoludki albo podróże kosmiczne. Jak dla mnie to za mało żeby mogły tytułować się fantastyką. Dla wybitnych fanów starej polskiej fantastyki, historyków SF. Przeczytałem, żebyście wy nie musieli

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
9c2d0bfd-92ee-418c-ac08-b75d917daa9a
RogerThat

@trixx.420 Kiedyś to miałem i próbowałem czytać. Nie wyszło.

Zaloguj się aby komentować

908 + 1 = 909

Tytuł: 12 Życiowych Zasad: Antidotum Na Chaos
Autor: Jordan B. Peterson
Kategoria: Psychologia/Filozofia
Wydawnictwo: Freedom Publishing
ISBN: 978-83-66337-00-8
Liczba stron: 558
Ocena: 8/10

Peterson jest jednym z bardziej popularnych psychologów (czy też już może filozofów) w internecie. Kontrowersyjna postać której jednak lubię posłuchać bo znajduję w jego wykładach sporo ciekawych rzeczy. Po książkę sięgałem już kilkukrotnie w angielskim oryginale ale dopiero teraz udało mi się ją ukończyć, głównie dlatego że czytanie jej wymaga sporego skupienia.
Podzielona jest ona na 12 rozdziałów, po jednym na każdą z tytułowych zasad, z mniejszymi podrozdziałami stanowiącymi dość obszerne rozwinięcie i uzasadnienie każdej porady. I trzeba przyznać, że w celu objaśnienia tych zasad autor sięga naprawdę w wielu czasem dość nieoczywistych kierunkach, od historii ze swojego życia, poprzez przykłady z psychologii aż po najstarsze biblijne przypowieści. Mimo że czasem mądrości Petersona zakrawają o patos, wszystko jest bardzo spójnie i logicznie podane, i czuć że autor spędził mnóstwo czasu na dojście do wniosków które prezentuje.
Na pewno sięgnę po jego nową pozycję jak tylko pojawi się jej polski przekład.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #filozofia
hellgihad userbar
0f5c4cb0-e0a8-4488-936b-de02e70997d7
l__p

@hellgihad 8? Serio? Ta książka jest okropnie napisana. Eseje Petersona się w większości kupy dupy nie trzymają.

hellgihad

@l__p No może i są trochę rozwleczone ale generalnie większość prowadzi do celu w ten czy inny sposób.

Dudleus

@l__p chyba taka jest specyfika amerykańskich autorów książek rozwojowych. " Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi" było dla mnie tragedią w czytaniu, bardzo się zmęczyłem przez lanie wody. Petersona nie czytałem tylko inne opisy, i on z swoimi dowodami, sięga do prehistorii.

Dudleus

@hellgihad jak książka odmieniła twoje życie?

Soviel

@hellgihad Czeka na mnie w oryginale, druga część też.

Zaloguj się aby komentować

907 + 1 = 908

Tytuł: Shogun
Autor: James Clavell
Kategoria: Powieść historyczna
Wydawnictwo: Vis-á-Vis/Etiuda
Liczba stron: 1136
Ocena: 9/10

Pierwsza książka w tym roku, która w moim prywatnym spreadsheecie otrzymała 5/5 gwiazdek.

Na początku tego roku oglądałam świetny serial na podstawie tej książki (gorąco polecam), i myśl o jej przeczytaniu towarzyszyła mi przez niemal cały rok. Odstraszała mnie jednak objętość, bo to konkretna kobyła. Ale że rok się kończy i już niemal zrealizowałam swoje tegoroczne wyzwanie książkowe, to był to dobry moment na zmierzenie się z "Shogunem".

"Shogun" to powieść pełną gębą. Śledzimy w niej losy Anglika Johna Blackthorne'a, pilota statku, który w XVI wieku po burzliwej i wielomiesięcznej podróży dopływa do wybrzeży Japonii. Nie znając języka, z resztką załogi trafiają w ręce Japończyków; pragnie tylko handlować i wrócić do Anglii, jednak zamiast tego staje się marionetką w rękach walczących o władzę nad cesarstwem.

Clavell fenomenalnie kreuje postaci i świat przedstawiony. Immersja podczas czytania tej książki jest niezwykła. Widać, że autor zrobił konkretny research podczas pisania tej książki (a została opublikowana w 1975 roku!).
Jedyne, co odejmuje jej uroku, to tragiczne formatowanie na Legimi (fuck you, Legimi) i nieco czerstwe dialogi między Blackthornem a Mariko pod koniec. Poza tym, historia wciąga i żałuję, że to już koniec, i że kolejne tomy sagi nie przedstawiają dalszych losów Blackthorne'a.

Prywatny licznik (od początku roku): 51/52

Polecam, polecam, polecam.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #shogun
Wrzoo userbar
57578f35-1319-4b8f-8828-bee24d5bad88
zygfrydos

@Wrzoo - mi serial średnio podszedł. Specjalnie czekałem aż skończę książkę i na świeżo jak oglądałem to brakowało mi sporo. Dużo rzeczy na skróty, Pilot słabo poprowadzony - wiem że w książce też był tylko instrumentem ale tutaj to miałem wrażenie że mogłoby go wcale nie być i nie byłoby różnicy. A szkoda bo lubię tego aktora (calm with horses).

Wrzoo

@zygfrydos może mamy z tego powodu inną perspektywę, bo ja już o wielu wątkach zapomniałam i miło bylo mi to sobie odświeżyć. Nie pamiętam już tak dobrze serialu, ale zrobił na mnie wrażenie jakością wykonania.

zygfrydos

@Wrzoo zapewne o to chodzi. Realizacja super to fakt.


Z japońskich klimatów bardzo mi podszedł Blue Eye Samurai na netflixie - jak jeszcze nie widziałaś

Pan_Buk

@Wrzoo A który serial oglądałaś? Tegoroczny czy ten z 1980 roku z Chamberlainem?


Objętość Cię odstraszała? Czytam właśnie "Źródło" Ayn Rand (954 stron drobnym drukiem).

Wrzoo

@Pan_Buk ten tegoroczny :) wiesz, ta objętość odstrasza na zasadzie: „ta jedna książka powinna się liczyć jak trzy osobne książki, ale zapiszę ją sobie tylko jako jedną” 😅

SuperSzturmowiec

zachomikowane juz . także czekać tylko aż przyjdzie mi ten czytnik ebuków

Zaloguj się aby komentować

Paperwhite 4 vs 6

Trochę większy, dużo szybciej chodzi, kontrast jakby nieznacznie lepszy, oprócz jasności można korygować ciepło obrazu

#kindle #hejtokindleklub
40fb4741-06c8-4593-98cc-732d2764cb2c
wiatraczeg

@smierdakow ja wolę stare zimne, paperwhite here

Fly_agaric

Tylko drogi w cholerę. Tego pierwszego miałem z jakiejś promocji za ok.€100, a drugi to 2 razy tyle, nie?

smierdakow

@Fly_agaric może coś na black friday będzie


Pomijając promocję i doliczając inflację, to cena nie jakąś szokująca

Fly_agaric

@smierdakow

Pomijając promocję i doliczając inflację

W sumie, to też sama prawda. Ech...

Pan_Buk

@smierdakow Zawsze marzyłem o takim urządzeniu i zawsze żal było mi kasy "bo przecież można wypożyczyć książkę z biblioteki, albo przeczytać na ekranie komputera".

Pewnie kiedy w końcu kupię, będę kręcił głową, jak mogłem wcześniej bez niego żyć.

maly_ludek_lego

@Pan_Buk ja mam matepada(tak wiem, chińczyk, byś się wstydził - buuuu!) i jest to rewelacyjne urządzenie i jest dokładnie tak jak mówisz. Czytam sporo pdfów, mogę pisać notatki, a i dodatkowo ebooki kindle'a. Jest super.

Najlepsze jest to, że jak nie mogę zasnac, to odpalam sobie i nie trzeba włączać światła. Same plusy.

Jeden duzy minus to taki, że z papierowej książki więcej się pamięta - są na to badania.

Pan_Buk

@maly_ludek_lego Znam te badania (szwedzkie). Ale podobno Kindle to e-papier, więc czemu miałbym mniej pamiętać? to jak książka.

Zaloguj się aby komentować

Drodzy Państwo, czy znajdzie się w gronie osobnik posiadający Tęcze Grawitacji Thomasa Pynchon z chęcią jej sprzedaży?:)

#ksiazki
cebulaZrosolu

@sylvana nie, nie ma tu żadnych gejów, tęcz nie tykamy ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Whoresbane

@sylvana ArtRage zaczęło wydawać Pynchona więc może i tą wydadzą. Poczekałbym na Twoim miejscu

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo Znak zapowiada historyczną nowość. "Aleksandria. Miasto, które zmieniło świat" Islama Issy w księgarniach od 27 listopada 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie liczy 608 stron, w cenie detalicznej 119,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Aleksandria – utopijne miasto wyśnione przez Aleksandra Wielkiego, rządzone przez Ptolemeuszy, zdobyte przez Juliusza Cezara i Napoleona Bonaparte.

Miasto, które przetrwało ich wszystkich.

Aleksandria oparła się trzęsieniom ziemi, pożarom i starciom cywilizacji. Położona na styku trzech kontynentów zawsze stanowiła łakomy kąsek dla najeźdźców. Swoje piętno odcisnęli na niej Rzymianie i Żydzi, Krzyżowcy i Osmanowie, Francuzi i Brytyjczycy.

Jednak gdy Rzymianie i Żydzi, Krzyżowcy i Osmanowie, Francuzi i Brytyjczycy zmieniali Aleksandrię, Aleksandria zmieniała ich. A wraz z nimi – cały świat.

Islam Issa, doktor University of Birmingham, to aleksandryjczyk z pochodzenia. Pochyla się nad swoim miastem z miłością podpartą wiedzą i latami badań naukowych. Odkrywa przed nami barwną mozaikę kultur, które od tysiącleci spotykają się w Aleksandrii, żeby nienawidzić się i kochać, wymieniać wiedzą i mordować, a przede wszystkim wpływać i na siebie, i na przyszłość nas wszystkich.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #znak #historia #islamissa
b67aa1c0-0aa4-429e-a833-aaa738037f40

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Hilta roześmiała się. Esk podobał się ten dźwięk. Babcia nigdy się nie śmiała, pozwalała najwyżej kącikom ust wygiąć się lekko w górę. Hilta zaś śmiała się jak ktoś, kto głęboko dumał nad Życiem i wreszcie zrozumiał żart.

Terry Pratchett, Równoumagicznienie

#uuk
splash545

Czyli życie to żart.

moll

@splash545 zdecydowanie

splash545

@moll i to nawet całkiem śmieszny. xd

Zaloguj się aby komentować

906 + 1 = 907

Tytuł: Przepaść
Autor: Remigiusz Mróz
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Filia
ISBN: 9788382809282
Liczba stron: 365
Ocena: 6/10

Taka przeciętna część. Wyjaśnienie głównego wątku mało wiarygodne, ale do tych książek nie powinno podchodzić się na poważnie, bo mało co z nich zdarzyłoby się w prawdziwym życiu. Fajna scena przelotu Topr-owskim Sokołem, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami podczas akcji ratunkowej z 2003 roku. W sumie ciężko powiedzieć coś więcej.

#bookmeter #forst #remigiuszmroz
Zielczan userbar
052a124c-7daa-4010-bb88-cb68c8201903

Zaloguj się aby komentować

905 + 1 = 906

Tytuł: Pan wszystkich krów
Autor: Andrzej Dybczak
Kategoria: literatura piękna
Ocena: 9/10

#bookmeter

To, co chciałbym opisać, wydarzyło się następnego dnia, w poniedziałek, i powiem od razu, że nie było to wielkie wydarzenie.

Sto szesnaście pobranych książek Wydawnictwa Literackiego. Sześćdziesiąt sześć opublikowanych przez wydawnictwo Czarne. Dziewięć od Czarnej Owcy, siedemnaście z Rebisu. Kilka z Zysku i kilka kolejnych z Prószyńskiego. Trzy ze Świata Książki. Tak wyglądały moje przygotowania do zmian wprowadzonych ostatnio przez Legimi. A to wszystko nie licząc około pięćdziesięciu książek, które miałem pobrane już wcześniej. Około pięćdziesiąt pozycji to taka stała, zwykła liczba tego, co chciałbym przeczytać i co ciągle wierzę, że przeczytać mi się kiedyś uda. A później wpada mi w oczy wpis wydawnictwa Nisza, który zaczyna się takim zdaniem: Na początku spotkania Andrzej Stasiuk wyznaje, że podziwia tylko dwóch polskich pisarzy, jeden to Michał Milczarek, drugi - Andrzej Dybczak. No i ściągam kolejną książkę. Tamte przecież mogą spokojnie jeszcze trochę na swoją kolej poczekać.

Twórczości autora Pana wszystkich krów, pana Andrzeja Dybczaka nie znałem wcześniej, tak jak zresztą nie miałem w ogóle pojęcia o istnieniu takiego człowieka jak pan Andrzej Dybczak. – „Ilu jeszcze takich autorów chowa się gdzieś tam przede mną?” – pomyślałem sobie. – I czy w ogóle dam radę ich wszystkich przeczytać?” Bo ta proza zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, j€z od pierwszych jej zdań. Najpierw, co według mnie jest olbrzymim komplementem, zadźwięczała mi panem Andrzejem Stasiukiem. Tym, którego uwielbiam, to znaczy tym, w którego esejach się zaczytywałem i dalej się zaczytuję, bo zdarza mi się do nich wracać. Nie znaczy to oczywiście, że chciałem napisać że pan Dybczak jest jakąś kopią czy naśladowcą pana Stasiuka (chociaż może?; tego nie wiem). Może jacyś literaturoznawcy potrafiliby znaleźć, porównując teksty tych dwóch autorów, jakieś wspólne elementy składniowe, coś zbliżonego w ich frazach albo coś tam jeszcze innego takie profesjonalne oko potrafiłoby dostrzec. Ja, posługując się raczej intuicją niż wiedzą znalazłem dwa wspólne punkty. Pierwszym z nich jest lekkość i przyjemność z jaką odbiera się teksty obu tych panów, drugim jest tych tekstów obrazowość i jakaś impresyjność może, wyrażona w tak naturalny i niewymuszony sposób, że aż się człowiek dziwi, że tak można. Tak bez żadnych fajerwerków, tak zupełnie po prostu.

A później, po kilku tekstach, kolejnym autorem, którego bardzo cenię, i którego twórczości jakieś echa odezwały się w mojej głowie przy tych tekstach był pan Wiesław Myśliwski. Z nim z kolei skojarzyło mi się to, w jaki sposób pan Dybczak prezentuje pojawiające się w opowiadaniach postaci. W tej książce nie ma ich opisów, a jeśli już są, to są szczątkowe (chyba że są, a tylko mnie tak ta lektura porwała, że ich nie zauważyłem, co w zasadzie wychodzi na to samo). O tych ludziach, którzy są bohaterami tych opowiadań dowiadujemy się z tego co mówią, co robią, jak się zachowują. No i jeszcze z bohaterami pana Myśliwskiego bohaterów pana Dybczaka łączy to, że żadnym bohaterami nie są. Są wiejskimi gospodarzami, krawcami, robotnikami, zbieraczami złomu czy ojcami, o których nie wiemy w zasadzie nic więcej poza tym ich ojcostwem. Są zwykłymi ludźmi i właśnie w tej swojej zwykłości są niezwykle fascynujący.

Tak samo w Panu wszystkich krów czytelnik nie będzie przemierzał złowrogich krain po to, żeby wrzucić obrączkę do wulkanu; nie wyląduje na bezludnej wyspie, która w piątek okaże się jednak nie tak całkiem bezludna; nie będzie polował na białego wieloryba razem z szalonym kapitanem na pokładzie Pequoda; nie będzie nawet cały dzień spacerował po Dublinie. Wybierze się raczej na pastwisko, z którego będzie zaganiał krowy na udój do obory; wybierze się na klatkę schodową, gdzie będzie rozmawiał ze swoim sąsiadem z wyższego piętra, wybierze się w odwiedziny do brata, do którego jednak nie dotrze, bo po drodze dopadną go wspomnienia wywołane przez stary kościół; a jeśli już wybierze się nawet za granicę, to do Norwegii, nie po to jednak żeby karmić tam fiordy, ale żeby rozładowywać kilkusettonowe okręty wracające z połowu z ładowniami wypełnionymi mrożonymi rybami (o szaleństwie ich kapitanów niczego się jednak nie dowie). Nie przeżyje żadnej niesamowitej przygody, a tylko kawałek zwykłego życia. I może przekona się, że takie życie, jeśli pięknie, jak u pana Dybczaka, opisane, może być, jeśli nie piękne, to przynajmniej ciekawe i interesujące.
0f6d2402-53f5-4822-aaa1-c2a703d56589

Zaloguj się aby komentować

904 + 1 = 905

Tytuł: Franz Kafka: Koszmar rozumu
Autor: Ernst Pawel
Kategoria: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ocena: 8/10

#bookmeter

Jego twórczość jest wywrotowa nie dlatego, że znalazł prawdę, ale dlatego, że będąc człowiekiem, czyli nie znajdując jej, nie zgodził się na półprawdy i kompromis.

To druga, po Opowieści biograficznej autorstwa pana Maxa Broda biografia pana Franza Kafki, którą przeczytałem. Jeśli miałbym je porównać, powiedziałbym że Opowieść biograficzna jest książką emocjonalną, natomiast Koszmar rozumu jest książką dokumentalną. Bo taką zasadniczą różnicę między nimi znajduję.

Pan Pawel, autor Koszmaru rozumu, wykonał – taki mi się wydaje – ogrom mozolnej i skrupulatnej pracy. Pozbawiony również sentymentu, czy osobistego zaangażowania w stosunku do postaci, którą w swojej książce opisuje był w stanie odtworzyć – również: tak mi się wydaje – w obiektywny sposób losy tego praskiego Żyda piszącego po niemiecku, którego obrał za temat swojego utworu. Piszę „losy”, bo w tej książce niewiele jest Kafki jako człowieka. To zrozumiałe, ze względu na kilka spraw. Na niekompletność zapisów, które po sobie zostawił i na skłonność samego pana Kafki do dramatyzowania i przedstawiania w tych zapisach swoich nastrojów w bardzo ciemnych kolorach, czasem być może wbrew temu, jakie wnioski można by wyciągnąć z wydarzeń w jego życiu. Fakt, w kilku miejscach pan Pawel pisze o tym, że pan Kafka samobiczowanie doprowadził do perfekcji oraz o tym, że – świadomie czy nie – sam kreował swój wizerunek na taki, jaki mniej więcej teraz znamy. Na to drugie przytacza przykłady, szczególnie przykłady dotyczące wspomnień z dzieciństwa, gdzie przywoływane przez pana Kafkę wydarzenia przedstawione są inaczej niż wspominają to inni. Czy była to konfabulacja, czy może czas wypaczył te wspomnienia – o tym pan Pawel nie wspomina. I słusznie, skąd mógłby niby to wiedzieć?

Ta ostatnia rzecz to duży plus jeśli chodzi o wartość dokumentalną Koszmaru rozumu, bo nie ma w tej książce niepotrzebnych uwag i przypuszczeń, a jeśli już są, to są rzadko i są wyraźnie zaznaczone. Z drugiej jednak strony pozostawia pewien niedosyt, jeśli ktoś chciałby z niej poznać pana Kafkę jako człowieka – czy to w ogóle było możliwe po sześćdziesięciu latach od jego śmierci, kiedy ta książka powstawała? Albo szerzej: czy to w ogóle było możliwe nawet za jego życia? Być może jesteśmy skazani na to, żeby mieć tylko jakiś jego obraz, przefiltrowany dodatkowo przez tych, którzy nam o nim opowiadali. Pytanie tylko, czy nie jest też tak z każdym innym człowiekiem, nawet z tym, którego znamy osobiście?

Zostawiając jednak te niepotrzebne filozoficzne dywagacje (trochę w stylu pana Franza Kafki, tak mi się przynajmniej wydaje), a przechodząc znowu do książki: cała ta rozszerzona kronika wydarzeń z życia praskie autora rozszerzona jest bardzo mocno o tło historyczne. Kontekst – to słowo najczęściej przychodził mi do głowy w czasie lektury. I to jest w tej książce dopiero wykonane świetnie! Czytelnik nie tylko śledzi w niej zmiany zachodzące w Europie na przełomie XIX i XX wieku, u schyłku belle epoque w, mało już jednak belle, Cesarstwie Austriackim, ale zostaje też wciągnięty w codzienne życie Pragi (a przynajmniej jej części, którą stanowili niemieckojęzyczni Żydzi) z tamtego okresu. I to jest w Koszmarze rozumu rzecz absolutnie fantastyczna! To jest dokładnie ta historia, o której uwielbiam czytać! A był to faktycznie okres ciekawy, dość wspomnieć, że na kartach tej książki pojawiają się takie osoby jak pan Jaroslav Hašek, pan Tomáš Masaryk czy pan Hans Gross, twórca nowoczesnej kryminalistyki, żeby wymienić tylko te bardziej rozpoznawalne.

Dostałem w tej książce coś trochę innego niż się po niej spodziewałem. Dotarło do mnie w czasie lektury, że tak prawdopodobnie musiało być. Że to, czego od niej oczekiwałem nie było możliwe do uzyskania i domyśliłem się dlaczego nie było to możliwe. I może właśnie dlatego jestem po jej zakończeniu tak bardzo zadowolony?
aa86e06f-feaa-4010-b2b8-e6adead22128

Zaloguj się aby komentować

SkupSzop zaczął dodawać bonusy do swoich zamówień. Otwieram paczkę z nową książką a tu taki gość ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#ksiazki #owady #heheszki
23969af3-7a5a-4a3d-9f51-cbb166ecd492
cebulaZrosolu

@Whoresbane te robale mi ciągle do mieszkania chcą wejść...

Whoresbane

@cebulaZrosolu Czas wywalić choinkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

cebulaZrosolu

@Whoresbane plastikową mam to nie to :p

Cerber108

@Whoresbane fu. Ostatnio kupiłem od nich trochę Uczt, no i tak jak w części z nich w opisie stoi "jak nowa", tak chyba różnie rozumiemy to określenie. W jednej nawet znalazłem zabezpieczenie po wewnętrznej stronie okładki i ciekawe jak ja to teraz usunę bez uszkodzenia papieru. Pakowanie też słabe - bez folii bąbelkowej.

Whoresbane

@Cerber108 Zabezpieczenia to pozostałości po księgarniach. Ja z nimi ani razu nie miałem problemu

moll

@Cerber108 +1 też jak od nich brałam książki to stan o oczko niżej w mojej ocenie niż ich optymistyczna ocena stanu. Kurła, używki ładniejsze z prywatnych aukcji miałam, gdzie ludzie zaniżali swoją ocenę stanu

Grzesinek

@Whoresbane Zrób im darmowy zwrot tej ruchomej części jako niezgodny z zamówieniem.

Zaloguj się aby komentować

903 + 1 = 904

Tytuł: Jak przeżyć w starożytnym Egipcie
Autor: Charlotte Booth
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
ISBN: 9788366981768
Liczba stron: 232
Ocena: 7/10

Przyjemna lekka książka, konkretnie przedstawione ciekawostki odnośnie życia na co dzień w starożytnym Egipcie. Planuję w przyszłości bardziej zgłębić się w kulturę tej starożytnej cywilizacji więc na start uważam że bardzo fajna pozycja.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
f1ce7c7a-af80-43e0-88cd-01a897a21970
Budo

@Trypsyna jak będziesz miał coś podobnego o Fenicjanach to płacę miljony

Zaloguj się aby komentować