Zdjęcie w tle
Książki

Społeczność

Książki

783
Newsy książkowe od Whoresbane'a!  

Wydawnictwo Prószyński i S-ka zapowiada następny dodruk z serii Oblicza Zła. "Pol Pot. Pola śmierci" Philipa Shorta ponownie wraca do księgarń 30 lipca 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie liczy 600 stron, w cenie detalicznej 119,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Była to najbardziej radykalna rewolucja w dziejach ludzkości. W ciągu zaledwie kilku lat unicestwiła jedną czwartą ludności Kambodży – zwanej wówczas Demokratyczną Kampuczą – i wprowadziła w życie idee, które były zbyt skrajne dla wszystkich wcześniejszych reżimów. Celem Czerwonych Khmerów stała się likwidacja wszelkich przejawów indywidualności, zaprzeczenie wszystkiego, co ludzkie. 

Realizacji utopijnego celu służyła nie tylko hekatomba ofiar, ale również – a może przede wszystkim – wprost niewyobrażalne okrucieństwo, które zmieniło w koszmar zarówno życie, jak i śmierć mieszkańców Demokratycznej Kampuczy.

Szaleństwo, w jakim pogrążyła się Kambodża, było dziełem jednego człowieka, występującego pod pseudonimem Pol Pot, przywódcy Czerwonych Khmerów, nauczyciela, a niegdyś studenta jednej z paryskich uczelni.

Dlaczego rewolucja Czerwonych Khmerów posunęła się do niepojętej skrajności? Dlaczego tak wielu kambodżańskich intelektualistów zaangażowało się ślepo w ruch, który okazał się tak upiorny? Dlaczego wreszcie wielu dawnych działaczy Czerwonych Khmerów, wykształconych, myślących ludzi, w tym wielu takich, których krewnych zgładzono pod rządami Pol Pota, wciąż utrzymuje, że był on wielkim patriotą, a jego zasługi usprawiedliwiają winy? 

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #proszynski #historia #obliczazla #polpot #kambodza #dyktatorzy
36e3183c-6e1e-426f-9d1c-29209b4548c0

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

– Po­szu­kaj­cie noża – po­le­cił mag i za­czął opu­ki­wać ka­mie­nie.

Dwu­kwiat i Be­than spoj­rze­li na sie­bie i wzru­szy­li ra­mio­na­mi. Po kilku mi­nu­tach wró­ci­li z całym ze­sta­wem noży. Tu­ry­sta zna­lazł nawet miecz.

– Za­bra­li­śmy je sobie – wy­ja­śni­ła Be­than.

– Ale zo­sta­wi­li­śmy pie­nią­dze – za­pew­nił Dwu­kwiat. – To zna­czy zo­sta­wi­li­by­śmy, gdy­by­śmy ja­kieś mieli...

– Dla­te­go uparł się, żeby na­pi­sać wia­do­mość – do­da­ła ze znu­że­niem Be­than.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
Mr.Mars

Zawsze liczą się dobre chęci.

Zaloguj się aby komentować

Finally!

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #mag #richardswan #piercebrown #marthawells #jamesdashner #davidmitchell
c4df5c78-be31-4de0-997d-e4a5b208cdcb
Endrevoir

@Whoresbane Daj znać co ten Dashner wymyślił

Whoresbane

@Endrevoir Nie dam. Będą leżeć na półce tak długo aż MAG wyda poprzednie powieści ze świata. A to może nie nadejść bo prawa nadal ma Papierowy Księżyc

book_fan

@Whoresbane oddał Reynoldsa fabryce miękkich opraw, oddał Silosa więc jest duże prawdopodobieństwo że Dashner też gdzieś przejdzie

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Cytat na dziś:

Po­zo­sta­łą do dys­po­zy­cji uni­wer­sy­te­tu magię wy­ko­rzy­sty­wa­no do za­bez­pie­cze­nia bram. Ma­go­wie prze­ko­ny­wa­li się wła­śnie, że choć bramy za­my­ka­ne cza­ra­mi są nie­wąt­pli­wie wspa­nia­łe i robią na­le­ży­te wra­że­nie, bu­dow­ni­czym po­win­no wpaść do głowy, żeby za­mon­to­wać jakiś awa­ryj­ny sys­tem wspo­ma­ga­ją­cy... na przy­kład parę zwy­czaj­nych, nie­cie­ka­wych, ale so­lid­nych że­la­znych sztab.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
moll

@Suodka_Monia dzień dobry

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!  

Dom Wydawniczy REBIS dodrukowało książkę historyczną. "Persowie. Epoka Wielkich Królów" Lloyda Llewellyn-Jonesa ponownie w sprzedaży od 23 lipca 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie obejmuje 456 stron, w cenie detalicznej 99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Nowa, oparta na perskich źródłach historia imperium Achemenidów.

Wielcy Królowie Persji rządzili największym imperium starożytności, rozciągającym się od Libii po stepy Azji i od Sudanu po Pakistan. Sercem ich państwa było legendarne miasto-pałac Persepolis, gdzie achemenidzcy monarchowie utrzymywali pełen niezrównanego przepychu dwór. To stamtąd Cyrus Wielki, Dariusz, Kserkses oraz ich następcy ogłaszali prawa, wysyłali armie i władali swym wielokulturowym imperium.

Achemenidzi byli jednak też jednym z wielkich dysfunkcyjnych rodów w dziejach. Bracia bezwzględnie walczyli o władzę, żony i konkubiny spiskowały, aby wynieść swoich synów na tron, eunuchowie i dworzanie rywalizowali o wpływy i prestiż.

 Wiedza o perskim imperium tradycyjnie pochodziła z dzieł jego wrogów, m.in. greckich autorów, takich jak Herodot — tak więc przez całe wieki patrzyliśmy na nie przez pryzmat starożytnych wizji politycznych i kulturowych. Profesor Llewellyn-Jones sięga do oryginalnych achemenidzkich źródeł, w tym inskrypcji, dzieł sztuki i niedawnych odkryć archeologicznych z Iranu, tworząc pasjonującą, autentyczną „perską wersję” tego pierwszego wielkiego imperium starożytności — epoki wielkich królów, niezwykłych osiągnięć kulturowych, cywilizacyjnych i militarnych, imperialnych ambicji i pełnych przepychu rytuałów.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #rebis #historia #persja #starozytnosc
81090bc5-f402-4946-bbb4-2ebca0c3832c

Zaloguj się aby komentować

629 + 1 = 630

Tytuł: Wichrowe Wzgórza
Autor: Emily Brontë
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Potop
Ocena: 8/10

Powzielam zamiar zapoznania się dziełami sióstr Brontë. Jako pierwsze na tapet wzięłam Wichrowe Wzgórza. Nie obiecywałam sobie wiele oo tej książce, spodziewając się ckliwego romansidła. W zasadzie trochę się pomyliłam, acz nie do końca, bo jakież to było romansidło! Trudna miłość między równie trudnymi charakterami, która żywa była aż do śmierci a nawet i po niej. Byłabym pewnie porzuciła czytanie Wzgórz, gdyby nie mrok, który osnuł fabułę. Zimny i mściwy Heathcliff nadał historii czegoś unikatowego. Człowiek, który z przejechał walcem po swoim wrogu i ciemiężcy... Człowiek, który własnego syna wyżął jak ścierkę, którą w jego mniemaniu tym właśnie był... człowiek ten kochał swą wybrankę z taką mocą, że wręcz domagał się śmierci, by złączyć się z nią w zaświatach. Ten wyrachowany cierpiętnik godny był nienawiści czytelnika, ale równocześnie wzbudzał żal.
Czy zaś jego Kate była godna tak silnego uczucia? Nie wiem, choć się domyślam...
Z dwóch książek sióstr Brontë, które zdążyłam już wchłonąć, zdecydowanie ta mocą emocji uderzyła mnie bardziej, dlatego daję mocne 8.
Dodam jeszcze, że lektorka Irena Lipczyńska jest doskonałym "głosem" do czytania angielskiej literatury

#bookmeter
5818acd8-dee7-401a-a7f4-1a1bf362eb3c
Shivaa

Jedna z moich ulubionych książek pod względem klimatu

Kaligula_Minus

@Shivaa o jakże się zgadzam. Czytałam Dziwne losy Jane Eyre a teraz Lokatorkę Wildfell Hall i żadna nie posiada tego klimatu co Wzgórza. Choćby dlatego nie wierzę w tezę, że wszystkie książki sióstr Brontë pisała jedna i ta sama osoba

Shivaa

@Kaligula_Minus ja czytam jeszcze Jane Eyre, ale chyba sięgnę po kolejne ich książki bo na prawdę dobrze się czyta

Zaloguj się aby komentować

628 + 1 = 629

Tytuł: Hrabia Monte Christo
Autor: Alexander Dumas
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Aleksandria
Ocena: 8/10

Jakieś trzy tygodnie zajęło mi wysłuchanie 40 przeszło godzin tej monumentalnego dzieła. Czy był to czas stracony? Bynajmniej. Czy jestem usatysfakcjonowana? Tak 8/10. Otóż wcześniej z hrabią miałam styczność w młodości, gdy w telewizji nadawali serial z miłośnikiem rosjan, panem Depardieu. Jednak mój umysł młodzieńczy niewiele zapamiętał z tego dzieła. Dziś, stojąc u progu połowy życia, postanowiłam zapoznać się z klasykami literatury, do których Hrabia Monte Christo niewątpliwie należy. Wciągnęła mnie historia biednego, naiwnego Dantesa, który na skutek kolei losu przeistoczyl się był w wyrachowanego, mściwego i zimnego hrabiego. Ta nieco bajeczna historia męskiej wersji Kopciuszka nieco mnie rozczarowała, głównie dlatego, że człowiek, który najbardziej przyczynił się do upadku młodego kapitana, został najmniej dotknięty zemstą starego hrabiego. Poniesiona na ramionach książkowej zemsty, spodziewałam się dotkliwszej kary.
Ujął mnie piękny, malowniczy język i powtarzające się często słowo już chyba zapomniane "wybornie".
Rozczarowana jestem ostatnią częścią. Wydała mi się dość ckliwa i nieco bajkowa i oraz przekombinowana. Za dużo tam było śmierci, niepotrzebnego cierpienia i zdarzeń wprost nie do uwierzenia.
Bardzo jestem rada, że mimo pewnych aspektów, które niekoniecznie mi "podeszły" całość wywarła na mnie na tyle dobre wrażenie i pozytywne uczucia, że zapoznam się jeszcze z Królową Margot, a może i muszkieterami. Choć ci ostatni stanowią już tak bardzo przemieloną historię, że tracę nadzieję, że w książce może być jeszcze coś nowego do odkrycie.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
f2233140-86f9-4127-ad74-4c9221538763
SuperSzturmowiec

Tak patrzę na tą książkę na jej rozmiar to chyba kilka miesięcy będę czytał

Kaligula_Minus

@SuperSzturmowiec audiobook polecam. Zajął mi jakieś 3 tygodnie, bo słuchałam tylko nocami i wieczorami. Ale lektor nie nudził i jak już przebrniesz początek to popłyniesz

Farmer111

@SuperSzturmowiec Wciągniesz się i przeczytasz w tydzień. Zacznij. Ja kiedyś zaczynałem od środka na dowolnej wybranej stronie - akcja już się wartko toczyła i byłem ciekaw jak się zakończy. A później jak to wszystko się zaczęło...

SuperSzturmowiec

@Farmer111 muszę poczekać kilka miesięcy bo w pamięci mam film. Tak mi się pamięć zresetuje to wtedy xd

JarlSkyr

@Kaligula_Minus Jedna z moich ulubionych książek :). A Trzech Muszkieterów bardzo polecam, tylko że jak już Ci się spodobają, to przygotuj się jeszcze na ich kontynuacje (Dwadzieścia lat później oraz Wicehrabia de Bragelonne).

Kaligula_Minus

@JarlSkyr tym bardziej warto się zapoznać, że była w indeksie ksiąg zakazanych xD.

Zaloguj się aby komentować

627 + 1 = 628

Tytuł: Antarktyczna podróż sir Ernesta Shackletona
Autor: Alfred Lansing
Kategoria: podróżnicza
Wydawnictwo: Myfly
ISBN: 978-83-929483-3-9
Liczba stron: 420
Ocena: 8/10

"Wrzesień, 1919. Ernest Shackleton i 22 śmiałków ruszają na podbój Antarktydy z zamiarem połączenia mórz Rossa i Wedella śladem ludzkich stóp. Po sześciu tygodniach zmagań z oceanem trójmasztowiec "Endurance" zostaje uwięziony w paku lodowym na kolejnych 10 miesięcy. Dryfująca, niezdolna do samodzielnej żeglugi brygantyna zostaje zmiażdżona przez krę, zostawiając rozbitków na pastwę antarktycznej zimy. Shackleton podejmuje szaleńczą próbę przebicia się do Georgii Południowej najpierw pieszo, następnie w szalupie ratunkowej. Alfred Lansing na podstawie dokumentów, dzienników i rozmów z uczestnikami odtwarza przebieg wyprawy dzień po dniu, dając świadectwo ludzkiej determinacji i bohaterstwa, które i wówczas, i dzisiaj jest prawie niemożliwe do powtórzenia."

PS. "można pozazdrościć" mają co wspominać na starość członkowie wyprawy.
Występuje też edycja z filmem na DVD
#czytajzhejto

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
cdc36bdf-4fae-432b-a2f6-08541ca0ec80
627 + 1 = 628

Tytuł: Przypadki Robinsona Kruzoe
Autor: Daniel Defoe
Kategoria: powieść przygodowa
Wydawnictwo: Zielona Sowa
ISBN: 9788374353267
Liczba stron: 191
Ocena: 9/10

Przypadki Robinsona Kruzoe to moja pierwsza książka, którą przeczytałem w podstawówce z własnej nieprzymuszonej woli. To właściwie ona zapoczątkowała moją późniejszą miłość nie tylko do literatury fantastyczno-przygodowej, ale przekonała mnie ogólnie do książek (które szkoła tak skutecznie próbowała mi obrzydzić) jako medium i formy relaksu. Od tamtego czasu zawsze, gdy nadarzy się okazja, powracam do przygód Robinsona i Piętaszka, by tylko zadziwić się, że pomimo lat dalej dostarczają mi takiej samej frajdy jak za bajtla.

Książki opisywać nie będę, bo chyba nie ma osoby, która by nie słyszała o panu Robinsonie, ale dla tych, którzy (o zgrozo) jeszcze nie mieli przyjemności zapoznać się z nim w formie pisanej to, polecam wydanie w przekładzie W.L. Anczyca i opracowaniu M. Czyżowskiej, gdyż w moim odczuciu jest ono najbardziej przystępne i napisane takim naturalnym, przyjemnym stylem w narracji pierszoosobowej. Choć część rzeczy jest pominięta, tak uważam, że liczy się jakość a nie ilość. Pozostałe wydania, z którymi miałem styczność albo były opisywane z perspektywy trzeciej osoby (która zupełnie mnie nie przekonuje) albo jakimś takim dziwnym stylem, który zniechęcał mnie do dalszego czytania.

Co do samej lektury, to darzę ją ogromnym sentymentem, więc zapewne moja ocena i odbiór jej byłyby inne, gdybym dzisiaj pierwszy raz ją przeczytał (a może nie?). Jednak uważam, że książka poza dostarczaniem rozrywki w postaci przygód, opisu tropikalnych krajów, żeglugi po morzu etc., ukazuje też pewne wartości moralne, filozoficzne czy problemy, z jakimi musi się zmagać sam Robinson, które myślę, że w sposób znaczący wpłynęły wtedy na mój rozwijający się dziecięcy umysł. Dlatego też jak ktoś posiada swoje pociechy (choć raczej troszeczkę starsze, bo mordowanie i kanibalizm nie są zbyt "family friendly" ) i chciałby je wprowadzić w świat literatury, to serdecznie polecam właśnie tę książkę :).

Sam jeden na nieznanym wybrzeżu. Opuszczony przez wszystkich. Przede mną rozhukanych wód przestworza. Nade mną... Bóg!

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
2edc6851-b18b-47a1-baa6-c78b3d21a673
Dzban3Waza

A to jest coś innego od Robinson Crusoe?

JarlSkyr

@Dzban3Waza Fabuła dalej ta sama, ale różnią się trochę. Dla przykładu początek Przypadków (W.L. Anczyc):


Urodzenie moje. Chęć żeglugi. Rodzice sprzeciwiają się temu.


W roku 1654 ojciec mój był kupcem w Hull, mieście portowym we wschodniej Anglii.

Miał się wcale nieźle, bo prowadził znaczny handel towarami zamorskimi, ale nie był szczęśliwy. Z trzech synów ja tylko zostałem w domu: najstarszy brat zaciągnął się do marynarki królewskiej i zginął w bitwie z Hiszpanami; średni, puściwszy się przed dziesięciu laty na morze, przepadł, jak kamień w wodzie, a i ze mnie rodzice nie mogli się wielkiej spodziewać pociechy, gdyż przyznam się, że byłem próżniakiem i unikałem pracy, jak zaraźliwej choroby.

A tu Robinson (Wolne Lektury, F. Mirandola):


— Skłonność podróżnicza Robinsona. — Zostań w kraju i odżywiaj się należycie. — Nie-

posłuszeństwo i skrucha Robinsona. — Jego lekkomyślność. — Burza i rozbicie okrętu. —

Robinson zostaje właścicielem plantacji.


Urodziłem się roku Pańskiego 1632, w angielskim mieście Jorku. Mimo to mógłbym

się niemal zwać Niemcem, albowiem ojciec mój pochodził z Bremy i w późnym dopiero

wieku osiadł w Anglii.

Matka moja, Angielka, nosiła rodowe nazwisko Robinson, ja zaś, obyczajem angielskim, otrzymałem je przy chrzcie św. za imię. Ojciec mój zwał się Kreutzner, przeto i ja byłem właściwie Robinsonem Kreutznerem, ale Anglicy, nie mogąc nigdy wymówić tego wyrazu niemieckiego, zwali mego ojca: Mister Crusoe, tak że w końcu cała rodzina przybrała to nazwisko.

W ten sposób zostałem ostatecznie Robinsonem Crusoe.

Rodzice moi mieli oprócz mnie jeszcze dwóch synów i jedną córkę. Najstarszy służyłjako oficer w jednym z angielskich pułków i zginął pod Dunkierką w bitwie z Hiszpanami. Młodszy brat mój wyruszył na obczyznę i przepadł bez wieści.

Dzban3Waza

@JarlSkyr w każdym razie robinsona Crusoe uważam za świetną książkę i za każdym razem jak ktoś gdyba jak dać sobie radę na bezludnej wyspie to go odsyłam, bo wydawało mi się to mega realnie opisane

maly_ludek_lego

Ok, znalazlem:

Who inspired the character of Crusoe?

Defoe’s novel was inspired by the story of Alexander Selkirk, a Scottish seaman from Fife who had been marooned on the Pacific island of Juan Fernandez for four years and four months. Born in 1676, Selkirk was appointed to be sailing master of the Cinque Ports in 1703 for its voyage to plunder the Spanish settlements and shipping on the South American Pacific coast.

After an argument with his captain, Selkirk was put ashore on the uninhabited island of Juan Fernandez with a musket, powder, shot, tools, clothing, a hatchet and a bible. When he was finally rescued in 1709, after over four years marooned alone on the island, he was said to have virtually lost the power of speech. Selkirk later learnt that the ship, Cinque Ports, had been lost with all hands.

maly_ludek_lego

Kto zainspirował postać Crusoe?


Powieść Defoe została zainspirowana historią Alexandra Selkirka, szkockiego marynarza z Fife, który przez cztery lata i cztery miesiące był uwięziony na wyspie Juan Fernandez na Pacyfiku. Urodzony w 1676 roku Selkirk został mianowany kapitanem żaglowca Cinque Ports w 1703 roku na rejs mający na celu splądrowanie hiszpańskich osad i żeglugi na południowoamerykańskim wybrzeżu Pacyfiku.


Po kłótni ze swoim kapitanem, Selkirk został zepchnięty na ląd na bezludnej wyspie Juan Fernandez z muszkietem, prochem, śrutem, narzędziami, ubraniami, siekierą i Biblią. Kiedy w końcu został uratowany w 1709 roku, po ponad czterech latach spędzonych samotnie na wyspie, podobno praktycznie stracił zdolność mowy. Selkirk dowiedział się później, że statek Cinque Ports zaginął bez wieści.

Kaligula_Minus

@JarlSkyr nie przebrnęłam. Zaczęłam czytać bo to była lektura, ale nie skończyłam. Czy się wstydzę? Nie, nie podchodzą mi klimaty marynistyczne i samotne, bezludne wyspy. Potopu też nie dałam rady czytać, chyba ze względu na ten wodny tytuł xD

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Po­chod­nie nie były po­trzeb­ne. Octa­vo wy­peł­nia­ło kom­na­tę przy­ćmio­nym, po­sęp­nym bla­skiem, który nie był wła­ści­wie świa­tłem, ale jego prze­ci­wień­stwem. To nie ciem­ność jest, jak nie­któ­rzy uwa­ża­ją, prze­ci­wień­stwem świa­tła; ona jest tylko jego bra­kiem. Z księ­gi pro­mie­nio­wa­ło świa­tło, co leży po dru­giej stro­nie ciem­no­ści – blask fan­ta­stycz­ny.

Miał nie­zbyt cie­ka­wą fio­le­to­wą barwę.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
Mr.Mars

Potrzebuję więcej światła.

moll

@Mr.Mars proponuję otworzyć okno

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Państwowy Instytut Wydawniczy przedstawia dwa nowe elementy z serii Życie Codzienne w odświeżonej szacie graficznej. Wznowienie "Życie codzienne magnaterii polskiej w XVII wieku" Władysława Czaplińskiego i Józefa Długosza ukaże się 10 września, a premierę "Życie codzienne nauczycieli w II RP" Piotra Gołdyna zaplanowano na 24 września 2024 roku. Wydania w twardej oprawie obejmują kolejno 260 i 480 stron, w cenach detalicznych 69 i 79 zł. Poniżej okładki i krótko o treści.

"Życie codzienne magnaterii polskiej w XVII wieku" 

W serii „Życie codzienne” przypominamy "Życie codzienne magnaterii polskiej w XVII wieku". Monografia przedstawia codzienność polskiej magnaterii w okresie największej świetności tej warstwy – jak piszą autorzy – „odgrywającej wówczas w państwie przodującą rolę, […] która stawała się wzorem dla prawie całej szlachty”. Opisuje wszystkie aspekty życia magnaterii, od diety, strojów, przez wykształcenie, rozrywki, mentalność i światopogląd, aż po działalność publiczną. Autorzy szeroko czerpią z obfitych zasobów źródłowych, przytaczając liczne anegdoty. Budują obraz polskiego magnata w okresie gdy warstwa ta jeszcze nie była utożsamiana z egoistycznym "sobiepaństwem" i przyczyną późniejszego upadku Rzeczypospolitej, ale cieszyła się poważaniem wśród szlachty. Niemniej, obraz ten niewątpliwie odsłania przyczyny nieuchronnej klęski stanu, który w XVIII wieku pociągnie za sobą upadek państwa.

"Życie codzienne nauczycieli w II RP"

Obecne do dziś w Polsce legendy „przedwojennego nauczyciela” i „przedwojennej matury” są wyrazem przekonania o wysokiej jakości systemu oświatowego w II RP i wyjątkowym statusie tej grupy zawodowej – jakoby cieszącej się wówczas prestiżem, do którego daleko dzisiejszym belfrom. Czy tak rzeczywiście było? Piotr Gołdyn odpowiada na to pytanie, rekonstruując codzienność ówczesnych nauczycieli. Budowany zupełnie od nowa system oświaty stawiał przed nauczycielami trudne zadanie niesienia kaganka oświaty w społeczność odrodzonego państwa. Problemy lokalowe, ubóstwo wyposażenia i podręczników wydają się niczym wobec spustoszeń, jakie poczyniły rusyfikacja i germanizacja. Autor kreśli obraz nauczyciela, który w tej trudnej codzienności miał realizować swoją misję – zaczynając od jego własnej edukacji i przebiegu kariery, przez status materialny i społeczny, a kończąc na mentalności.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #piw #historia #zyciecodzienne #magnateria #szlachta #nauczyciele #iirp
9aca4ec0-3266-4fa8-af77-6bc1cf7970e3
Opornik

@Whoresbane Cieszyli się szacunkiem. W ogóle urzędnicy też byli darzeni szacunkiem, co dzisiaj dziwi, ale warto pamiętać, że to po części dlatemu, że reprezentowali Państwo Polskie, które przez 123 lata nie istniało.

Zaloguj się aby komentować

626 + 1 = 627

Tytuł: Morderstwo w Orient Espresso
Autor: Jacek Getner
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Lira
ISBN: 9788366966666
Liczba stron: 304
Ocena: 7/10

Prywatny licznik 32/36

Jasnowidz Jacek Przypadek tym razem działa na zlecenie w środowisku korporacyjnym. Wachlarz rozwiązywanych spraw szeroki - morderstwo, pusta paczka fajek konkurencji w niewłaściwym miejscu i czasie, kradzież kreacji (akurat nie chodzi o eleganckie wdzianko z modnego butiku). Do tego prywatne perypetie Jacka z kobietami, które okazują się jednak nie tak banalnie przewidywalne, jakby sobie tego pan jasnowidz życzył.

Literacko tom nadal trzyma wyrównany poziom w serii, jak już człowiek przywyknie, można się nawet do Jacka przyzwyczaić.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #dwanascieksiazek #czytajzhejto
b6edb5d2-2ff7-4135-9f37-f319b75a21ff
Iknifeburncat

@moll chyba za dużo ostatnio tego Internetu, bo przeczytałem Jasnowidz Jacek Jaworek i mi coś nie pasowało.

moll

@Iknifeburncat zacznij się martwić, gdy wyskoczy na Ciebie z Twojej własnej lodówki

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Drugi news / 22.07.2024

Wydawnictwo Znak ogłasza wyczekiwane wznowienie. "Dom z liści" Marka Z. Danielewskiego powróci do księgarń 9 października 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie obejmuje 736 stron, w cenie detalicznej 119,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Co łączy nagradzanego fotografa, szalonego starca żyjącego w odosobnieniu i byłego pracownika salonu tatuażu?

JEDEN DOM, KTÓRY ICH OPĘTAŁ.

Gdy fotograf Will Navidson wprowadza się z rodziną do nowego domu, odkrywa dziwną anomalię – dom jest większy w środku niż na zewnątrz. Ukryte w ścianach pomieszczenia, kręte korytarze i znikające przejścia nie dają fotografowi spokoju.

Szalony starzec Zampanò tworzy chaotyczną opowieść o tym, co spotkało rodzinę Navidsonów. Stopniowo izoluje się od reszty świata, coraz bardziej pochłonięty swoją narracją. Niebawem umiera. Zostawia jednak po sobie swój literacki labirynt.

Odurzony narkotykami Johnny odnajduje notatki zmarłego Zampanò. Bada tajemnicę Navidsona i domu, który kryje w sobie otchłań. Coraz częściej odnosi wrażenie, że żyje na granicy jawy i snu – opętany przez coś, co czai się w ciemności…

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #znak #markzdanielewski
b45ec86b-0769-44d8-a959-aaea56749ad4
ErwinoRommelo

@Whoresbane @splash545 kierownik centaur załatwił nowe wydanie, w końcu się zgubisz tak jak ja ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ).

Whoresbane

@ErwinoRommelo Kierownik centaur? Co?

smierdakow

Czytanie tego to już musi być hardcore jakiś, ktoś tu czytał?

ErwinoRommelo

@smierdakow tak, coś pięknego, gubisz się non stop, za każdym zakrętem jest jeszcze kilka drzwi, i za każdymi drzwiami zakręty. Ale kiedy wszystko zaczyna się ukadac w twojej głowie i łączysz klocki w całość to niesamowita frajda. Polecam nie tylo fanom horroru ale każdemu kto lubi jak książka jest wyzwaniem.

stolichnaya

120 zl to już wolę wydać na oryginał.

Zaloguj się aby komentować

625 + 1 = 626

Tytuł: Koniec śmierci
Autor: Cixin Liu
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788380622852
Liczba stron: 835
Ocena: 8/10

Prywatny licznik: 21(8652).

"Koniec śmierci" to trzecia i ostatnia część epickiej trylogii "Wspomnienie o przeszłości Ziemi" autorstwa Cixin Liu. Książka kontynuuje opowieść o starciu ludzkości z obcą cywilizacją Trisolarian, które rozpoczęło się w "Problemie trzech ciał" i kontynuowało w "Ciemnym lesie".

Moim jedynym zarzutem wobec tej książki jest chaotyczne prowadzenie postaci. Liu wprowadza wiele postaci i przeplata ich wątki, co momentami może sprawiać wrażenie dezorganizacji. Niektóre postaci wydają się być mniej rozwinięte lub nagle zmieniają swoje motywacje, co może dezorientować czytelnika. Mimo to, niektóre z tych postaci, mimo chaotycznego przedstawienia, wnoszą istotne elementy do fabuły i wzbogacają narrację.

"Koniec śmierci" to godne zwieńczenie wybitnej trylogii. Mimo drobnych niedociągnięć w zakończeniu, książka dostarcza niezapomnianych wrażeń i pozostawia czytelnika z głębokim poczuciem zadumy. Dla fanów science fiction i literatury spekulacyjnej, dzieło Cixin Liu to pozycja obowiązkowa.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
Piesek userbar
7a611b15-ad9d-473a-9466-66441ce98ad7
Pstronk

Chaotyczne prowadzenie postaci? Postacie są po prostu źle napisane. Główna bohaterka obrzydziła mi czytanie tej książki.

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Ankh-Morpork!

Perła miast!

Na­tu­ral­nie, to nie­pre­cy­zyj­ny opis – Ankh-Morpork nie jest okrą­głe ani błysz­czą­ce. Jed­nak nawet naj­gor­si wro­go­wie przy­zna­ją, że jeśli już trze­ba Ankh-Morpork z czymś po­rów­nać, może to być i ka­wa­łek śmie­cia po­kry­ty wy­dzie­li­ną cho­re­go mię­cza­ka.

Ist­nia­ły mia­sta więk­sze. Ist­nia­ły mia­sta bo­gat­sze. Z całą pew­no­ścią ist­nia­ły mia­sta pięk­niej­sze. Jed­nak żadne z nich nie mogło do­rów­nać Ankh-Morpork pod wzglę­dem za­pa­chu.

Pra­daw­ni, któ­rzy wie­dzą wszyst­ko o wszyst­kich wszech­świa­tach i któ­rzy wą­cha­li za­pa­chy Kal­ku­ty, !Xrc-! i słyn­ne­go Mar­spor­tu, zga­dza­ją się, że nawet te wspa­nia­łe przy­kła­dy no­so­wej po­ezji są za­le­d­wie li­me­ry­ka­mi wobec glo­rii za­pa­chu Ankh-Morpork.

Można mówić o ce­bu­li. Można wspo­mnieć o czosn­ku. Można dawać przy­kład Fran­cji. Pro­szę bar­dzo. Ale kto nie czuł za­pa­chu Ankh-Morpork w upal­ny dzień, ten nie czuł ni­cze­go.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
Mr.Mars

Mnie to wygląda na literacki opis smogu.

moll

@Mr.Mars bliżej temu do literackiego opisu woni z wysypiska śmieci xD


Romans z Marchewą skończony?

Mr.Mars

@moll Już dawno skończony. Jednak druga randka jakoś nie wychodzi.

LaMo.zord

Kurde troche jak opis Neapolu, a konkretnie dzielnicy acerra:))) Och piękne życie:D

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo Znak Horyzont zapowiada nową książkę historyczną. "Stambuł. Opowieść o trzech miastach" Bettany Hughes ma ustaloną premierę na 11 września 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie zawiera 768 stron, w cenie detalicznej 129,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Imponująca, pełna zwrotów akcji biografia jednego z najbardziej fascynujących miast świata

Daj zabrać się w wyjątkową podróż przez 6000 lat, trzy wcielenia Stambułu i dwie wielkie religie. Przejdź przez bramę między Europą i Azją. Zakosztuj stolicy imperium bizantyjskiego, rzymskiego i osmańskiego.

Uznana reporterka Bettany Hughes pracowała nad książką o Stambule ponad dekadę. Obserwowała na placu Taksim antyrządowe protesty, które rozlały się na cały kraj. Na własnej skórze doświadczyła zmian, w których efekcie miasto ponownie znalazło się w centrum globalnego zainteresowania.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #znak #historia #bettanyhughes #turcja #stambul
66152c06-8cdf-4de3-9652-fa9f49424b7b

Zaloguj się aby komentować

624 + 1 = 625

Tytuł: Stacja Europa Centralna
Autor: Jaroslav Rudiš
Kategoria: literatura piękna
Ocena: 3/10

#bookmeter

Lubię przyjeżdżać do Frankonii. Raz zrobiłem sobie piwno-kolejową wycieczkę przez Szwajcarię Frankońską. Jeden dworzec, jeden browar, jedno piwo. A potem w drogę kolejnym pociągiem do kolejnego browaru na kolejne piwo.

Kiedy w katalogu Legimi szukałem jakiejś lekkiej pozycji, którą mógłbym przeczytać wyłącznie dla odprężenia, zauważyłem Stację Europa Centralna. Już sam początek jej opisu, wzmianka o tym, że to „okularnictwo” – problemy ze wzrokiem były przyczyną tego, że autor nie został kolejarzem przywołało gdzieś z odmętów mojej pamięci utwór , który kiedyś uwielbiałem (a teraz, kiedy o nim sobie przypomniałem, dalej ogromnie mi się podoba). No i tak sobie pomyślałem, że skoro skojarzenie jest tak wyraźne, jasne, natychmiastowe i przyjemne, skoro autor jest Czechem – a więc można spodziewać się po nim czeskiego humoru oraz skoro, jak mówi opis książki, „_Z pasją opowiada…_” to ta książka będzie dobrym wyborem. Pomyliłem się. Nie była.

Dla mnie cała ta książka wygląda mniej więcej tak jak ten cytat otwierający wpis. Dostajemy garść informacji że „jechałem”, że „byłem”, że „widziałem”. Że ten czy inny dworzec „podobał mi się”, że „jest jak katedra”. Że „lubię patrzeć na rozkłady jazdy” i że „czasami prowadzę wyimaginowane podróże”. Do tego dochodzi garść kilkuzdaniowych informacji technicznych albo historycznych związanych z koleją i przegląd motywów kolejowych w literaturze europejskiej, ze szczególnym uwzględnieniem literatury czeskiej. I to w zasadzie tyle.

Nie wiem czym w zamyśle miała być ta książka, bo ni to reportaż, ni to pamiętnik, ni to literatura piękna, ni literatura techniczna czy popularno-naukowa. Stacja Europa Centralna wyglądła dla mnie jak zestaw jakichś osobistych notatek, spisanych być może w pociągu, podanych w zupełnie chaotyczny sposób. Wątki są wymieszane, informacje nie są rozwijane, jest trochę o tym i trochę o tamtym ale tak naprawdę to konkretnie nie ma w niej o niczym. Autor kilkukrotnie wspomina o setkach spotkań w pociągach, przywołuje nawet (rzadko jednak) fragmenty rozmów z tymi spotkanymi osobami, ale to wszystko jest w stylu gazetowej notatki: „powiedział, że mu się podoba”. Zero w tym emocji, multum suchych informacji, ale co z tego? Jeśli jakaś informacja już jest zero do niej kontekstu, zero analizy. To po prostu fakt, a później dalej, jedziemy do następnego faktu, tak jak pociąg ekspresowy pędzi do kolejnej stacji. Mimo że przecież pan Rudiš sam twierdzi, że od ekspresów woli wolniejsze pociągi lokalne, bo pozwalają się bardziej skupić, mocniej zgłębić i lepiej poczuć podróż. I tak, wierzę, że dla autora kolejnictwo jest pasją, ale tej swojej pasji nie potrafił w Stacji Europa Centralna – moim zdaniem – z pasją przekazać. Bo ja zupełnie tej jego pasji w czasie lektury nie poczułem. A być może szkoda.

***

EDIT: A, i jeszcze jedna rzecz. Mało w tej książce fotografii, szczególnie przy tak skąpych opisach. Nie ma też żadnych map, rozkładów jazdy, nic. Ta książka, choć uważam, że pomysł na nią był dobry, wygląda jak zupełnie nieprzemyślana i pisana bez planu.
fcb5b6fc-840c-4c4e-9a4e-79ad41f8c8ca

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

W całym mul­ti­wer­sum Dwu­kwiat był je­dy­nym czło­wie­kiem, który po­zwa­lał skle­pom za­ma­wiać dla sie­bie to­wa­ry. Bez pro­te­stu pła­cił spore sumy, by wy­na­gro­dzić sprze­daw­cy kło­pot zwią­za­ny z trzy­ma­niem na skła­dzie kon­kret­ne­go ar­ty­ku­łu cza­sem nawet przez kilka go­dzin.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
paramyksowiroza

@moll No bo jak tu kupić świeże, ludzkie mięso bez darknetu?

Zaloguj się aby komentować

Fragment najnowszej książki Wojciecha Góreckiego pt. „Wieczne państwo. Opowieść o Kazachstanie", która ukaże się 30 lipca w Wydawnictwie Czarne.

Doszliśmy do tej rewolucji, bo spytaliśmy Iwana, jaki ma w życiu cel. A spytaliśmy, bo w pewnej chwili oświadczył, że jest komunistą. Ten komunizm też wyszedł trochę przy okazji. Najpierw Iwan opowiadał nam, czym się zajmuje – był przedstawicielem firmy tytoniowej, wstawiał jej papierosy do sklepów – i ile zarabia. A zarabiał nieźle, pięćdziesiąt tysięcy rubli, przed sankcjami było to prawie osiemset euro, teraz jest pięćset pięćdziesiąt, jakieś dwa i pół tysiąca złotych na rękę, ale nie płacili mu przecież w obcej walucie. Z tymi pieniędzmi miał jednak, jak się nam zwierzył, problem. Otóż dostawał dwa razy więcej niż zwykły robotnik, co samo w sobie jest krzyczącą niesprawiedliwością, a poza tym nie utrzymywał się z pracy własnych rąk. Ale o co chodzi? – spytaliśmy. Odpowiedział, że komuniście tak nie wypada. Komuniście?! Chłopie, masz dwadzieścia sześć lat…

Przed oczami stanął mi Taszkent, relokanci, państwo X i ich opowieść o dawnych szkolnych kolegach ich córki, którzy też czują się komunistami. Wtedy słuchałem tego z niedowierzaniem, a teraz metr ode mnie siedział dokładnie ktoś taki. Już wiedziałem, co miał na myśli pan X, mówiąc, że boi się, że po rządach Putina w Rosji powróci komunizm. Bo Iwan po tym, jak dokonał ideologicznego coming outu, poszedł na całość: – Tak, chcę władzy radzieckiej, ale prawdziwej, jak za Stalina, a nie takiej jak pod koniec u nas, kiedy złodziej siedział na złodzieju – mówił z przekonaniem. – Skąd wiem, jak to było? Rodzice opowiadali. Sowiety były super, ale w pewnym momencie do władzy dorwały się żuliki, typy spod ciemnej gwiazdy, i sprzedawczyki. Poszli na pasku CIA i MFW, zaśpiewali, jak im Waszyngton zagrał, zgarnęli swoje dolary i rozpieprzyli wielkie mocarstwo. Potem Jelcyn rozdał majątek Żydom, a to, co zostało, wzięli oligarchowie, bo Putin okazał się za miękki, za naiwny. Sami tego nie oddadzą, musimy zrobić rewolucję, jak bolszewicy w siedemnastym roku.
(…)
Nie mogliśmy nie spytać go o Putina. Iwan miał z nim problem. Bo z jednej strony, Putin trzyma z wielkim kapitałem i sam nakradł tyle, że ho, ho, ho. Ale z drugiej, tu oczy naszego sąsiada z przedziału błysnęły, pokazał, że jest facetem. Dopierdolił ukraińskim naziolom.

Tak, Iwan popierał wojnę całym sercem. To on naruszył niepisaną umowę i wsiadł w końcu na tego konia. Najwyraźniej dojrzał do konfrontacji. I miał już gdzieś, co się wydarzy, musiał wykrzyczeć krzywdę, domniemaną krzywdę swojej ojczyzny.
– Był spisek. Amerykański – zaczął nieswoim głosem. Popatrzył na nas badawczo, jakby szukając potwierdzenia, że się nie myli. Że nas rozgryzł. Polska trzyma z Ameryką, więc każdy Polak musiał przecież maczać w tym spisku palce. – Chcieliście nas rozwalić, zniszczyć. Rękami ukraińskich nazioli. Ale się nie daliśmy. Zajebiemy was! Przyjdzie do was Putin i was zajebie! Wszystkich zajebie! Pierdolone rusofoby!”

#ksiazki #wojna #kazachstan
jonas

Można ten cytat pokazywać wszystkim naiwniakom, bambinizującym kacapów i liczącym na jakieś magiczne "przejrzenie na oczy", "poruszenie społeczeństwa" czy inny "oddolny bunt". Ta, kacap i bunt, akurat. Przecież to urodzony niewolnik, od setek lat to wiadomo.

wiatrodewsi

@jonas I tak i nie. Ruskie są niewolone od setek lat, więc weszło im to już w geny - wszak u nich od zawsze władza = własność. Innego świata większość z nich nie zna i nie rozumie. Tam jednak też rodzą się otwarte umysły i ludzie którzy pragną wolności i normalności. Niestety są w przytłaczającej mniejszości, dlatego ich losy zazwyczaj toczą się tragicznie. Bo żeby być szczęśliwym w rosji musisz być albo głupi albo ślepo posłuszny. A najlepiej jedno i drugie. Przykre to trochę jeśli zdamy sobie sprawę że w 2024 na granicy Europy/Azji grubo ponad 100 milionów ludzi żyje w jakimś siedemnastowiecznym feudalnym zamordyźmie.

jonas

@wiatrodewsi Nieliczne myślące jednostki wśród hord homo sovieticusa albo stamtąd wyrywają i nigdy nie wracają, albo kończą nędznie, stłamszeni lub zabici. Bułhakow, autor "Mistrza i Małgorzaty", w mojej nieskromnej ocenie jednej z najlepszych książek świata, tak się obawiał gniewu Ziutka Słoneczko, że rozchorował się poważnie z tego strachu i zmarł przedwcześnie. Ilu jeszcze mogło być takich Bułhakowów, o których nikt się nigdy nie dowiedział?


Ale w większości kacapska masa jest bezwolna, otumaniona, chce tylko żreć, chlać i srać. Okazjonalnie jeszcze napadną sąsiada i coś mu ukradną albo zniszczą, bo jak to tak żeby ktoś ośmielał się żyć na lepszym poziomie niż karaluch taplający się w błocie i beznadziei.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!  

Dom Wydawniczy REBIS przygotowuje dodruk książki historycznej. "Odrodzenie Rzymu. Cesarze i papieże: bój o władzę nad chrześcijaństwem" Petera Heathera ponownie w sprzedaży od 20 sierpnia 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie obejmuje 528 stron, w cenie detalicznej 99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

W 476 roku ostatni cesarz Rzymu został zdetronizowany przez Odoakra, syna jednego z siepaczy Attyli, a insygnia cesarskie odesłane do Konstantynopola. Na scenie europejskiej dla imperium zachodniorzymskiego zapadła kurtyna; jego terytorium podzielono między nowe królestwa zakładane przez niedawnych barbarzyńców.

Choć samo cesarstwo zakończyło żywot, sny o odrodzeniu jego dziedzictwa nie umarły. W wielu byłych prowincjach wciąż żyli Rzymianie, którzy zachowali i własne ziemie, i przywiązanie do wartości oraz instytucji swojej upadłej cywilizacji; barbarzyńcy zaś sami chętnie korzystali z jej zdobyczy i marzyli o wskrzeszeniu dawnej chwały na własny rachunek. Ta sztuka nie udała się jednak– mimo początkowych sukcesów – nawet trójce najpoważniejszych graczy: Teodorykowi, Justynianowi i Karolowi Wielkiemu.

Autor sprawnie prowadzi czytelnika przez meandry historii trzech imperiów postrzymskich i dowodzi, że w średniowiecznej Europie nie miały już one racji bytu. Dopiero gdy z ziarna intrygi hierarchów z kręgu frankijskiego władcy wyrosło na podatnym gruncie polityki Karolingów zreorganizowane i silniejsze papiestwo, możliwe się stało prawdziwe odrodzenie Rzymu. To nowe imperium oparło się próbie czasu i przetrwało – jak dotąd – ponad tysiąc lat.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #rebis #historia #starozytnyrzym #starozytnosc #chrzescijanstwo #peterheather
1e7af81b-6c22-4c1b-9475-bb55e5cc49e8

Zaloguj się aby komentować