Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem
Dwie ekipy astronomów pod dowództwem Roberto Maiolino przy użyciu teleskopu Jamesa Webba zbadały jedną z najodleglejszych galaktyk. Obrazy pochodzą z czasów, gdy wszechświat miał ok 430 mln lat. Pierwsza grupa znalazła wewnątrz supermasywną czarną dziurę w trakcie intensywnego posiłku, druga w halo galaktycznym bardzo czyste skupiska Helu, który w teorii ma służyć do formowania gromad gwiazd tzw III generacji.

#astronomia #kosmos #nauka #ciekawostki

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/dwa-zespoly-korzystajace-z-jwst-zbadaly-wyjatkowo-jasna-galaktyke-ktora-istniala-gdy

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Walki nad Narwią w lutym/marcu 1915 część XV na podstawie "WITH THE RUSSIAN ARMY 1914-1917 vol I" by MAJOR-GENERAL SIR ALFRED KNOX

#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #Narew1915

Poprzednie części pod tagiem #Narew1915

15-go marca 1915 Bezobrazow wydał uroczystą kolację dla generała Irmanova, dowódcy III Korpusu Kaukaskiego i jego szefa sztabu, generała Rozanova. Głównym ogniwem sympatii była powszechna niechęć do Plehwe, dowódcy 12. Armii, którego kwatera główna znajdowała się w Łomży, ale którego nie zaproszono. Irmanow był przystojnym starcem, który większość swojej służby spędził na Syberii. Jego ojciec pochodził z rodziny niemieckiej, a matka z Kaukazu. Na początku wojny zmienił nazwisko z „Irman” na „Irmanov”. Był rygorystycznym zwolennikiem dyscypliny, a jego korpus konsekwentnie się wyróżniał. 

Engelhardt [oficer sztabowy, poseł do Dumy, reporter] wrócił z wizyty w Dumie Cesarskiej w Piotrogrodzie w optymistycznym nastroju. Powiedział mi, że według niego wojna zakończy się za cztery miesiące, a Austria rozpadnie się za dwa miesiące. Ośmieliłem się nie zgodzić, argumentując, że Niemcy byli zbyt inteligentni, aby kiedykolwiek pozwolić Austrii na wycofanie się z wojny. Engelhardt, jak praktycznie wszyscy, z wyjątkiem Nostitza, był zdecydowanym zwolennikiem nadrzędnego znaczenia strategicznego Frontu Południowo-Zachodniego. Powiedział, że może zrozumieć inwazję Rennenkampfa i Samsonowa [08-09.1914] na Prusy Wschodnie jako dokonaną w celu złagodzenia presji na Francję, uważa jednak wznowienie inwazji przez Sieversa w grudniu ubiegłego roku za nie do obrony. Jego zdaniem Rosja powinna była utrzymać linię rzeki Niemen-Biebrza-Narew za pomocą siedmiu korpusów i pospolitego ruszenia. Linia ta powinna być możliwie najsilniej ufortyfikowana. Należało rzucić naszą kawalerię naprzód, a jeśli to możliwe, jeszcze przed granicę, aby zniszczyć wszystkie niemieckie linie kolejowe, jakie tylko mogła. Bezobrazow uważał, że nasza linia obronna powinna sięgać na południe aż do Pilicy.

Wątpiłem, czy siedem korpusów rosyjskich wystarczy, aby utrzymać wroga tak przedsiębiorczego jak Niemcy, mającego za sobą sieć kolejową Prus Wschodnich, na froncie o długości 250 mil (Kowno do Nowego Georgiewska[Modlin]), który zresztą wzrósłby w miarę gdybyśmy posunęliśmy się naprzód, chyba że mieliśmy centralną rezerwę strategiczną złożoną z kilku korpusów, powiedzmy, w Siedlcach. Z drugiej strony zgodziłem się z Engelhardtem, że jego plan był nieskończenie lepszy od dotychczasowego planu zakładającego wstępne inwazje na Prusy Wschodnie, a następnie próbne inwazje na Galicję. Engelhardt powiedział: „Siła Rosji tkwi w liczbie jej ludności i wielkości jej terytorium. Nawet gdyby Niemcy przecięli linię Wilno-Grodno-Warszawa, nadal mamy linię Bołogoje-Siedlce [Bołogoje leży w połowie drogi pomiedzy Moskwą i Piotrogrodem]. 

Strategia Rosji jest dziadowska, ponieważ jej generałowie nie mają nawet pomysłów, a tym bardziej umiejętności wprowadzenia ich w życie”. Zgodził się ze mną, że w armii rosyjskiej aż do stopnia dowódcy kompanii i szwadronu było wielu znakomitych oficerów, uważał jednak, że pokojowe szkolenie oficerów wyższych stopni prowadzono na fałszywych zasadach. Dowódcy kompanii i szwadronów byli jedynymi osobami, które w pokoju nieustannie wykonywały obowiązki, które musieli wykonać podczas wojny, tj. dowodzenie swoimi kompaniami lub szwadronami. Nawet dowódca batalionu spędzał większą część swojego czasu na krytykowaniu lub instruowaniu dowódców kompanii. O wiele łatwiej jest krytykować niż rozkazywać. Dowódcy wszystkich stopni powinni uczyć się poprzez gry wojenne, przejażdżki sztabowe itp. Krytyka jest oczywiście konieczna jako wskazówka dla młodszych stopni, ale obowiązkiem dowódców powinno być zawsze nauczenie siebie, zanim zacznie się uczyć innych.

Irmanow Zarzucał Sztabowi wydanie rozkazów, o których powinni wiedzieć, że ich wykonanie jest zupełnie niemożliwe i przywołał rozkaz wydany III Korpusowi Kaukaskiemu w nocy 10 marca, aby 11 marca maszerować trzydzieści sześć wiorst i następnej nocy odciążyć 9. Dywizję Syberyjską na linii frontu.

Późną nocą 16-go marca 1915 roku otrzymano rozkazy, które praktycznie sprowadzały się do „trzymania się” na całym froncie północno-zachodnim. Armie 10, 12, 1, 2 i 5 otrzymały polecenie kontynuowania umocnienia swojego frontu, jednocześnie uważnie obserwując, czy nie nastąpi osłabienie przeciwnika. I Korpus Syberyjski miał utworzyć rezerwę generalną do dyspozycji Naczelnego Wodza Frontu Północno-Zachodniego i otrzymał rozkaz udania się do Siedlec. Uznano, że Osowcowi nie zagraża już niebezpieczeństwo. Artyleria forteczna dorównała niemieckiej artylerii oblężniczej; wróg znalazł garnizon o mężnym sercu i w miejscu, w którym nie można było przeprowadzić oblężenia [okrążyć].
ffe44519-4ebf-4cfc-807b-6ef07e0a9745

Zaloguj się aby komentować

Z racji że od wczoraj już pochmurno i więcej zdjęć nie będzie, podzielę się drugim elementem weekendowych zdjęć - a mianowicie obserwacjami wizualnymi i małą recenzją nowego nabytku

Obok astrografa rozstawiłem też sobie montaż eq3-2 z nowym i jeszcze nie-ochrzczonym-w-boju Makiem 150.
I na wstępie muszę napisać:
Po pierwsze, jeżeli Mak to sprzęt typowo planetarny i przeznaczony głównie do tego, to cholernie zazdroszczę wszystkim posiadaczom dobsonów i innych teleskopów do DS-ów.
I po drugie, uwagi amatorów nocnego nieba ze stażem obserwacyjnym dłuższym, niż moja pełnoletniość, należy przesypywać przez bardzo dokładne sito, bo mają strasznie zaburzoną percepcję XD

Odnośnie drugiej uwagi, to powiesiłem Maka na montażu eq3-2 z napędem w jednej osi i o stalowym trójnogu. Pytałem o takie połączenie na pewnym astroforum, sprawdzałem już istniejące wątki, doktoryzowałem się z tematu przed zakupem, żeby wiedzieć jaka jest szansa na efektywność tego połączenia. I co głównie przeczytałem:

Hurr, maki to tylko na AZ (montaż azymunatlny), jeżeli już musisz używać eq TO MOŻE CO NAJWYŻEJ MAK127, 150 nie udźwignie, za duży sprzęt, za ciężki, pręt do przeciwwagi za krótki, obciążniki za małe, jak ustawisz na jakiś obiekt i ci go nie przeważy to musisz czekać 5 minut aż się montaż ustabilizuje, wtedy MOŻE coś zobaczysz. Ale jak dotkniesz ręką albo za mocno chuchniesz na tubę, to już kaplica

Mając już wstępne doświadczenie w konfrontacji takich opinii z rzeczywistością, stwierdziłem że jako-tako da radę, a jak będę chciał oglądać większe powiększenia na planetach, to przewieszę go na heq5.

I co się okazało: kosmiczna betoniarka zawieszona bez problemu, obciążniki na 3/4 długości pręta, żadnych problemów z wyważeniem, montaż chodził bez zarzutów, mogłem go przestawiać ręcznie i obraz od razu (kilka sekund max) się stabilizował bez większych drgań. A nawet jeszcze nie odpaliłem napędu, bo zapomniałem naładować powerbanka XD Ustawiałem mikroruchami w jednej osi i przesuwając drugą ręcznie i było dobrze!

Odnośnie obiektów, to miałem raczej krótkie okno czasowe na obserwacje (poniżej napiszę czemu), więc chciałem trochę poskakać na niebie.
No i tak skakałem sobie po gwiazdach, aż spojrzałem na Mgławicę w Orionie i opadła mi szczęka. Mimo, że MAK to ciemny teleskop, to jednak średnica lustra robi swoje. Bez problemu dojrzałem chmurę otaczającą Gromadę Trapez (samo centrum mgławicy), która mocno kontrastowała z tłem - pięknie było widać zarysy tego, co wcześniej uwieczniłem na fotografii Obiekt mieścił się w okularze na tyle, że mogłem go objąć wzrokiem bez przesuwania teleskopu i zobaczyć jak odcina się od tła. Miałem przy tym w pamięci obraz, który widziałem swoim pierwszym teleskopem, 70/700, niby jaśniejszy od maka, ale mniejsze lustro i generalnie gorsza jakość wykonania i okularów dały bez porównania gorszy obraz, który i tak mnie wtedy satysfakcjonował. Strach myśleć, co widać na takim Dobsonie '8, że o większych już nie wspomnę.

Potem przeskoczyłem na chwilę na Jowisza, póki nie zniknął za drzewami. Podobnie jak przy Orionie, zerkałem w jego stronę ostatnio na refraktorze 70/700, w powiększeniu x70 czyli max sensownym na jakim mój tele łapał ostrość (czy to, co wtedy myślałem że jest ostrością :v). Wtedy jednak obserwowałem Jowisza w okolicy opozycji, teraz był dużo dalej i sporo mniejszy. Jednak wciąż, efekt porównałbym do oglądania całe życie filmów w 480p i nagle przeskoku na 1080. Przy powiększeniu x64 bez najmniejszego problemu dostrzegalne 2 pasy w atmosferze i trochę więcej struktur w stronę biegunów. Jednak zbyt długo się nie wpatrywałem, bo szkoda mi było że nie mogę zastosować większego powiększenia (przy x180 obraz już nie był wcale ostry, wina atmosfery), no i kończył mi się czas na obserwacje. Przeskoczyłem więc dalej - plejady.

I choć nie byłem w stanie objąć wszystkich na raz, przy "głównych" gwiazdach ewidentnie widać było delikatne mgiełki gazu otaczającego gwiazdozbiór. Widok niezwykle satysfakcjonujący, bo na poprzednim sprzęcie nie widziałem w plejadach kompletnie nic poza kropkami. I na plejadach skończył mi się czas obserwacyjny

Co jeszcze mogę powiedzieć o samym teleskopie: cholernie ostry. No po prostu gwiazdy jak szpileczki. Kiedy myślałem, że już ustawiłem ostrość bo gwiazdy były malutkie, to po lekkim ruchu pokrętła okazywało się, że mogą być jeszcze mniejsze. Po prostu niesamowite.
Bardzo też mnie ucieszyło, że teleskop przyjechał do mnie bardzo dokładnie skolimowany - tj. lustro główne było odpowiednio ustawione i nie powodowało, że gwiazdy rozciągały się w którąkolwiek ze stron - były idealnie okrągłe. Nie powiem, odetchnąłem z ulgą na ten widok.
Kolejna sprawa, kitowy okular 2" robi niezwykłą robotę. Ogniskowa 28mm, daje powiększenie x64 i jest cholernie wygodny. Fakt, przy okularach 1,25 wygląda jak granat przy nabojach do jakiegoś glocka, ale montaż go udźwignął bez problemu Bez porównania wygodniejszy niż jakikolwiek okular 1,25". Bardzo przyjemnie można przyłożyć do niego oko, daje możliwie szerokie na ten teleskop pole widzenia, bez specjalnie widocznego winietowania obrazu przy krawędzi. Większe przybliżenia mam już na okularach 1,25, ale w zestawie domyślnie też była redukcja do nasadki kątowej.
I co mnie jeszcze bardzo pozytywnie zaskoczyło, to szukacz. Klasyczny, 9x50, z krzyżykiem na środku, ustawiany trzema śrubami. Miałem podobny ale sporo mniejszy przy 70/700 i strasznie się bałem tego szukacza, bo ustawianie go wtedy było dla mnie mordęgą. Już się nastawiałem, że będę musiał zawiesić swój red-dot bez żadnego powiększenia (więc trudniej by było wypatrywać malutkie obiekty). A ogromne zaskoczenie, bo ustawił się bardzo szybko i wygodnie. No i jest spory, więc pozwala precyzyjnie wycelować, co się przyda jak będę np. chciał spojrzeć na Mgławicę Sowa

A z minusów, na "gołym" teleskopie bardzo krótki czas możliwych obserwacji - lustro zaparowuje dosłownie w kilka minut... Brak domyślnego odrośnika, a opaski grzewczej też nie mam w takim rozmiarze. Trzeba będzie się ratować chałupniczymi metodami, tj. odrośnik z maty do fitnesu powinien dać radę, aczkolwiek podobno powoduje odblaski - przetestuję następnym razem.
Druga sprawa, kiwanie się lustra. Czytałem o tym, wiedziałem o tym, nie miałem pojęcia co to oznacza w praktyce XD W praktyce chodzi o to, że jak przestawiasz ostrość, to obraz przez kilka sekund lekko się buja, po czym już jest stabilnie. Wynika to ze sposobu, w jaki ustawia się ostrość w Maku - nie posiada on klasycznego wyciągu z pokrętłem ostrości, tylko wajchę którą przesuwasz całe lustro główne - i w ten sposób ostrzysz obraz. Efekt ten sam, możliwości lepsze bo praktycznie nieograniczony backfocus i możesz ładować przedłużek do wyciągu ile chcesz, ale z minusów to właśnie to, że lustro się lekko buja na boki przy przesuwaniu. Nie jest to jakieś super uciążliwe, zwłaszcza jak obserwuję sam, bo ustawiam ostrość raz i mam spokój, gorzej jak się obserwuje w kilka osób i każdy przestawia sobie, ale też do przeżycia.

Już na podsumowanie, powtórzę: niesamowity teleskop i jeżeli aż tak pozytywnie zaskakuje w kwestiach, do których nie jest docelowo przeznaczony, to nie mogę się doczekać aż spojrzę nim na księżyc bądź jakąś planetę Zapomniałem już jak to jest ręcznie szukać obiektów na niebie i pewnie będę miał problemy wycelować w coś, co nie świeci tak jasno jak Jowisz czy Plejady, ale jakoś dam radę Następnym razem już liczę spojrzeć na księżyc celem wyzwania z hejtonaksiezycu (nie taguję żeby nie robić tam spamu) i spróbuję dać jakieś konkretniejsze powiększenie niż x60

Nie zrobiłem zdjęcia polowego setupu, więc wrzucam moje ulubione astromeme

#astronomia #oczkcontent

---------------------
i jeszcze taki offtop: na dole, obok przycisku do piorunowania pojawiło się takie żółte "wesprzyj autora". Zawsze bardzo mnie cieszy każdy jeden piorun, który dostaję i to mnie nakręca do wrzucania kolejnych rzeczy (jak choćby ta recenzja). Cały czas też staram się rozwijać w swoim hobby - poprawiać umiejętności zbierania materiału i obróbki, czy no nie ukrywając - apgrejdując sprzęt :d W planach na najbliższy czas jest wymiana canona na dedykowaną astrokamerę - asi533 (bądź bliźniaka spod innej marki, ale z tą samą matrycą). Co to zmieni: bezsprzecznie lepszą jakość materiału, od zminimalizowania szumów, przez bardziej punktowe gwiazdy i ogólnie lepszą ostrość, po wyłapywanie drobniejszych szczegółów z ciemnych obiektów. I zbieranie większej ilości materiału, bo przy chłodzonej kamerce, nie trzeba co sesję robić klatek kalibracyjnych - można je zrobić na spokojnie następnego dnia w domowym zaciszu, co oszczędza godzinę-dwie na każdej sesji, bo przy chłodzonej kamerce można też wydłużyć czas naświetlania (mój canon zbyt się przegrzewa powyżej 3 minut na zdjęcie). Czy kamerka będzie kolrowa czy mono, to już zależy od budżetu jaki na nią w ogóle uzbieram - mono sama w sobie jest droższa, do tego trzeba dorzucić filtry LRGB bądź wąskopasmowe HSO i koło filtrowe. Jest to jednak jeszcze poziom wyżej względem kolorowej kamerki, bo pozwala na lepsze nasycenie kolorami bądź tworzenie obrazów z tylko konkretnych pasm i dowolne żonglowanie kolorami. Kamerkę pewnie tak czy inaczej ostatecznie kupię, pytanie tylko jak szybko :d
Jeżeli lubisz mój kontent i postanowisz go wesprzeć jakąkolwiek kwotą, to jestem przeogromnie wdzięczny i masz moje zapewnienie, że każdą zebraną złotówkę przeznaczę na astrograty XD A jak kupię już nowy sprzęt i jakikolwiek % (czy promil) jego kosztu będzie pokryty ze wsparcia hejto, to obiecuję że jedną sesję w miesiącu (jeżeli sesji będzie w ogóle więcej niż 0 bo pogoda) przeznaczę na obiekt wybrany przez was Dobra, starczy już żebrania
Oczk userbar
d5176125-b64c-4f39-8146-50488a2819bc
spawaczatomowy

@Oczk pojszło tylko nie rozpierdol na głupoty xD


.


.


.


.


.


I pyknij te drzazgę w końcu xd

Chociaż podejście zrób na obecnym sprzęcie, będzie kiedyś do porównania jak ostatnio przy wiatraku

Oczk

@spawaczatomowy to więcej, niż myślałem że w ogóle zbiorę XD Dziękuję!

Obiecuję że wydam na kamerkę i pierwsze światło skieruję na Drzazgę!

m-q

Bardzo fajna recenzja, dzięki Sam ciągle się przymierzam do zakupu czegoś do obserwacji (z opcją focenia) i ten tekst znacznie mnie do tego przybliża. Muszę się zorientować, jakie możliwości ma AM3 (z przeciwwagą chyba całkiem niezłe), bo chętnie bym tę tubę tam założył. Ale korci mnie też, aby pobawić się w 100% ręcznym montażem (i raczej EQ niż AZ)

Oczk

@m-q z tego co kojarzę, to am3 ma chyba ponad 10kg nośność? To do wizuala starczy spokojnie - aczkolwiek polecam ręczne szukanie obiektów z mapą nieba/stellarium mobilnym bo zabawa przednia

Tylko sam kilka razy się nadziałem, jak miałem oko przyłożone do szukacza i ruszyłem teleskopem nie w tę stronę co trzeba XD

TymczasowyNick66

@Oczk Odnośnie oglądania/focenia planet nisko na horyzoncie. Zainteresuj się ADC (Atmospheric Dispersion Corrector)

Oczk

@TymczasowyNick66 znam, słyszałem Najpierw będę celował w coś co będzie wysoko na horyzoncie, żeby w ogóle ogarnąć focenie planet. Potem będziemy się bawić w takie rzeczy

Zaloguj się aby komentować

Jutro (11.03) będziemy obchodzić 20 rocznicę jednego z najbardziej krwawych zamachów terrorystycznych w historii Hiszpanii i Europy - zamach na stację przesiadkową Atocha w Madrycie.

Terroryści zdetonowali bomby w wagonach kolejki podmiejskiej w godzinach najwyższego porannego szczytu. Ich celem była śmierć jak największej ilości osób cywilnych
Zginęło 191 osób, 1858 zostało rannych.
Do zamachu przyznała się Al-Kaida, jako zemstę za udział Hiszpanii w koalicji państw okupujących Irak

Dla Hiszpanii ten dzień (w skrócie 11M) jest równie traumatycznym wydarzeniem jak dla USA 9/11.

W komentarzach więcej informacji

https://en.wikipedia.org/wiki/2004_Madrid_train_bombings

#hiszpania
#europa
#terroryzm
Za absolutną obrzydliwość amerykańskiego angielskiego uważam przecinki w cudzysłowach.

In American English, you should always place a comma or period inside quotation marks. In UK usage, you can choose. Most style guides, such as the Modern Language Association (MLA), Associated Press (AP), and The Chicago Manual of Style (Chicago) suggest the American rule. If you're uncertain who your audience will be then it's best to always place your commas inside of quotes. That way you'll never been seen as wrong.

Correct: "I'll come along later," said Mary.
Incorrect in US: "I'll come along later", said Mary.
Incorrect in US: "I'll come along later" said Mary.

https://prowritingaid.com/grammar/1008078/Should-I-use-a-comma-at-the-end-of-a-quotation%2C-before-the-closing-quotation-mark

Commas always go inside quotation marks in American (and often Canadian) style. In British (and often Australian) style, commas go inside or outside depending on whether they are meant to punctuate the text within quotes or the surrounding sentence.

https://editorsmanual.com/articles/commas-with-quotes/

ChatGPT lubi tak pisać chory pojeb.

#angielski #jezykangielski #chatgpt
38610e29-2269-4afd-bfcb-45c408778535
VonTrupka

A u nas? Bo zaciekawiło mnie to. Chyba używamy pauzy za cudzysłowem aby oddzielić cytowaną wypowiedź od reszty zdania?

Deykun

@VonTrupka 

Tu nie chodzi o pauzę tylko o to, że "u nas," byś napisał "u nas", a amerykaniec ten przecinek wrzuci w cytat jak w pierwszym cytacie.

DiscoKhan

@Deykun spokojnie, mówisz że w dialekcie z Vypsdioom akurat zaoisuje się przecinek inaczej... Generalnie to uwielbiam jak można w zasadzie robić cokolwiek ci się podoba w językach od angielskich, bo tego jest zatrzęsienie. Z wymową zresztą jest to samo xD

jonas

No tak, do kompletu z upośledzonym średniowiecznym systemem miar i wag jeszcze coś takiego.

Zaloguj się aby komentować

Jakieś 20min temu (0:45) widziałem pomarańczowy obiekt lecący z zachodu na wschód, widoczny kilka sekund, z czego w połowie dość jasno, mniej więcej jak ISS. Myślicie ze to mogła być słynna bateria ze stacji kosmicznej? Mniej więcej w tym obszarze co na obrazku, pokrywa się plus minus z przewidywaną trasą przelotu (jeśli dorysować kreskę dalej na wschód od Niemiec)

#astronomia #kosmos
#mortadelawkosmosie
a6b690c5-5e8f-4cc8-b32c-d15dde5e14f2
cebulaZrosolu

@Dijego a może to po prostu ufo?

MementoMori

O 0:45 na pewnie powerbanka byś już nie zobaczyl, raczej od godziny 19:18 była szansa tylko na dwa podejścia, a oblatywał co 90 minut.

Zaloguj się aby komentować

Basically I am very smoll

Ansaldo Mias/Moras 1935 - projekt włoskiego mobilnego opancerzenia.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #militaria
71f6d72a-cb53-474f-91d2-a8bd4f9ac97a
Prucjusz

Trochę jakby bezwieżowe Renault FT.

Rzeznik

@Prucjusz nie bardzo. FT to pełnoprawny czołg, który miał przedział kierowania, bojowy oraz silnikowy. Mieścił dwóch członków załogi, a tutaj nawet jeden człowiek się nie zmieści

Zaloguj się aby komentować

Front Bałkański w I wojnie światowej część 9, na podstawie "Through the Serbian Campaign -The Great Retreat of the Serbian Army" By Gordon Gordon-Smith wyd. 1916

#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #VoivodePutnik

Poprzednie części pod tagiem #VoivodePutnik

PO pokonaniu armii austriackiej pod dowództwem feldmarszałka von Potiorka w grudniu 1914 roku przez Serbów, siły CK Monarchii nie podejmowały już dalszych prób inwazji na Serbię. Utrzymywali jedynie kilka pułków na froncie nad Dunajem, aby przeciwstawić się wszelkim możliwym próbom najazdu wojsk króla Piotra na Węgry, podczas gdy kilkanaście baterii toczyło chaotyczny pojedynek artyleryjski z działami serbskimi broniącymi Sawy i Dunaju. Ponieważ w Serbii panowała straszliwa epidemia tyfusu, armia nie była w stanie podjąć ofensywy, nawet jeśli była ona zaplanowana lub zamierzona. Ten stan rzeczy utrzymywał się aż do wczesnego lata 1915 roku. Wytchnienie było bardzo mile widziane dla armii serbskiej, wyczerpanej trzyletnimi ciągłymi walkami. Wątpliwe jest nawet, czy ten okres rozejmu nie trwałby w nieskończoność, gdyby nie krytyczne stanowisko Turcji. Mocarstwo to stawiało czoła armii rosyjskiej na Kaukazie i siłom francusko-brytyjskim działającym w Dardanelach. Turkom brakowało amunicji i wszelkiego rodzaju zapasów wojennych. Do takiego stanu rzeczy przyczyniła się odmowa Rumunii wiosną 1915 r. zezwolenia na transport przez jej terytorium dalszych dostaw dla Turków. Upadek Turcji byłby dla Niemiec prawdziwą katastrofą, gdyż pierwszym skutkiem byłoby otwarcie Dardaneli. Umożliwiłoby to Rosji otrzymanie amunicji, której brak paraliżował jej działania na froncie polskim i w Karpatach.
Dlatego też dla Niemiec niezwykle istotna stała się pomoc tureckiemu sojusznikowi. Jedynym sposobem, w jaki można było tego dokonać, było przedarcie się przez Serbię do Bułgarii, a następnie do Konstantynopola. Do tego konieczna była armia niemiecka i to z dwóch powodów. Po pierwsze, po grudniowym rozgromieniu armii austriackiej wątpliwe było, czy austriackim żołnierzom uda się stawić czoła żołnierzom króla Piotra, a po drugie, Cesarsko-Królewska Monarchia miała trudności ze znalezieniem tych ludzi. Nie żeby cesarz Franciszek Józef nie miał do dyspozycji setek tysięcy żołnierzy. Miał duże rezerwy, ale niestety nie potrafił ich wykorzystać. Wynikało to z niejednorodnego składu jego imperium. Książę Metternich w latach pięćdziesiątych oświadczył, mówiąc o Włoszech: „Ce n'est pas un pays, c'est une expression geographique” [fr. To nie jest kraj, to pojęcie geograficzne]. Odnosi się to również dzisiaj do CK monarchii. Jego ciekawy skład stwarza skomplikowany problem dla Sztabu Generalnego. Nie można wysłać żołnierzy chorwackich lub bośniackich przeciwko Serbii, ani mężczyzn z Trydentu i Tyrolu przeciwko Włochom, ani Polaków do Galicji, ani zatrudnić Czechów przeciwko Rosji. Masowo dezerterowaliby na stronę wroga. Austria miała już na to dowód podczas pierwszej kampanii serbskiej, kiedy całe kompanie Chorwatów wraz ze swoimi oficerami i sprzętem poddały się bez jednego wystrzału. Trzydzieści tysięcy austriackich Chorwatów i Bośniaków wziętych do niewoli w Polsce przez Rosjan poprosiło o wysłanie ich do Serbii, aby walczyli ze swoimi pobratymcami przeciwko Austrii. Austria nie mogła nawet liczyć na swoich Polaków i Czechów w walce z Serbami. Nie można polegać na oddziałach słowiańskich w działaniu przeciwko krajowi słowiańskiemu. 

Jeśli zatem Niemcy chciały zmiażdżyć Serbię i doprowadzić do jej połączenia z Bułgarami, było jasne, że same muszą dokonać inwazji na Serbię. O wadze, jaką do tego przywiązywała, świadczył wybór generałów, którym powierzono dowództwo nad wojskami. Naczelnym wodzem był słynny feldmarszałek von Mackensen, a jego głównym podkomendnym generał von Gallwitz. Wiodąca rola odegrana w wielkiej wojnie jest sygnałem świadczącym o talentach tego pierwszego, gdyż to przez same zasługi przedarł się na front. Powszechnie wiadomo, że był persona ingratissima [łac. osoba niemile widziana] u Kaisera, który nie lubił wokół siebie ludzi o silnym charakterze, ludzi, którzy nie chcieli odgrywać roli pośrednika dla Wodza Wojny. Generał von Mackensen był dowódcą korpusu wojskowego, którego kwatera główna znajdowała się w Gdańsku [XVII korpus], kiedy książę następca tronu został mianowany pułkownikiem Husarii z trupią główką w garnizonie w tym mieście. Okazał się najtrudniejszym i najnieposłuszniejszym oficerem i wielokrotnie wchodził w konflikt z generałem von Mackensenem. Początkowo cesarz popierał władzę tego ostatniego, lecz później następca tronu przeciągnął go na swoją stronę, w wyniku czego generał von Mackens zrezygnował z dowództwa. Gdy wybuchła wojna, przebywał na emeryturze. Oczywiście, podobnie jak wszyscy inni generałowie uznani za sprawnych fizycznie, został powołany do czynnej służby. Jego wspaniała kampania w Polsce zapadła wszytkim w pamięć i przyniosła mu buławę marszałkowską. Decyzja Wielkiego Sztabu Generalnego o powierzeniu mu dowodzenia armią maszerującą na Konstantynopol była wyraźnym dowodem ogromnej wagi, jaką Niemcy przywiązywali do powodzenia kampanii.

Generał von Gallwitz [dowodził ze strony niemieckiej m.in. wojskami nad Narwią w lutym/marcu 1915 roku] jest godnym pomocnikiem swojego wodza. Jest znany jako żołnierz o wielkiej energii i zdecydowanym charakterze oraz taktyk o wielkich umiejętnościach. Wybór tych ludzi dowiódł, że Cesarz zamierzał dotrzeć do Konstantynopola „coute que cofite” [fr. bez względu na cenę]. Ale jeśli przywódcy byli znakomici, jest to nie można tego powiedzieć o szeregowych żołnierzach. Jakość żołnierzy pod dowództwem feldmarszałka von Mackensena świadczy o tym, że już w lipcu ubiegłego roku [ksiązka wydana była w 1916 roku] Niemcom zaczynało brakować ludzi. 200 000 żołnierzy, których Niemcy wysłali w pole, zostało zebranych ze wszystkich frontów. Ramię w ramię walczyli żołnierze spod Warszawy, Łodzi i Brześcia Litewskiego z oddziałami spod Arras, Ypres i Szampanii. Jakość była fatalna. W czasie kampanii miałem okazję widzieć setki jeńców niemieckich. Niezmiennie spotykałem ich jako młodych ludzi w wieku siedemnastu lub osiemnastu lat albo mężczyzn po czterdziestce. Mieli bladą twarz i zapadniętą klatkę piersiową – byli to ludzie, którzy dwanaście miesięcy wcześniej nie przeszliby przez komisją lekarską. Widziałem nawet jednego mężczyznę, który miał tylko trzy palce prawej ręki. Francuski chirurg powiedział mi, że leczył żołnierza, który był pisarzem przy sztabie, a który był głuchy i niemy. Jedynym człowiekiem o naprawdę dobrej budowie ciała i żołnierskim wyglądzie, jakiego widziałem, był podoficer, ale przecież był to żołnierz zawodowy z dwunastoletnim stażem na swoim koncie. Opowiedział mi, że oficerowie poinformowali swoich ludzi, że Serbowie uciekną na pierwszy widok pruskiego hełmu. Byli niemało zdumieni, gdy Serbowie napadli na nich z bagnetami i wrzucali do Dunaju pułk za pułkiem. W Kruševacu spotkałem jeńca, który nie wyglądał na więcej niż szesnaście lat. Jego pickelhaube była tak duża, że sięgała mu do uszu. Powiedział mi, że ma siedemnaście i pół roku, ale wątpię w to. Z pewnością wyglądał na uczniaka o okrągłej twarzy. Z takimi żołnierzami feldmarszałek von Mackensen najechał Serbię. O 100 000 Austriaków niewiele trzeba mówić. Wykorzystywano ich do okupacji zdobytych miast i ochrony łączności. Ich dowódca wiedział lepiej, czy wysyłać ich przeciwko wojskom serbskim. Strach, jaki odczuwali przed zwycięzcami sprzed ośmiu miesięcy, prawdopodobnie spowodowałby drugą klęskę. Ale na nieszczęście dla Serbów feldmarszałek von Mackensen nie polegał na piechocie, ale na artylerii i karabinach maszynowych. Na każdą serbską baterię Niemcy mieli trzy i podczas gdy Serbowie mieli sekcję karabinów maszynowych na batalion, Niemcy mieli jedną sekcję na kompanię. Kiedy siła ognia przewyższa przeciwnika trzy do jednego, jakość piechoty staje się drugorzędna. Blady żołnierz o wąskiej klatce piersiowej wykonujący zwroty jest tak samo dobry jak zołnierz gwardii, a kiedy armia czuje, że jej tyły skrzydła są zagrożone, jakość działających żołnierzy nie liczy się. W kraju podzielonym pasmami górskimi na wodoszczelne części niewielka siła jest bardziej upośledzona niż w przypadku działania na otwartej przestrzeni. Dzięki możliwości rozmieszczenia na froncie dwukrotnie większym niż Serbowie, Niemcy mogli stale zagrażać flankom armii serbskiej, której tyły były stale zagrożone przez armię bułgarską.
01f11240-46a0-455b-92b8-da288172f588

Zaloguj się aby komentować

Okrągły stół. Nowy docinek na kanale Ciekawe historie.

https://youtu.be/urdNd_B2N-E?si=epFwZJ-RRMEax30m

#historia #polska
sireplama

Dobra. Pytanie do historyków (histeryków proszę o uprawnianie polityki na wypoku). Skoro oskarża się Wałęsę, że podpisał lojalkę i był w rękach SB od 1970 roku, to czemu nie zgodził się na uwalenie Solidarności w 1981, jak był internowany, a PZPR by łapę sobie z radością odcięło za poparcie od Wałęsy?

CzosnkowySmok

@sireplama nie jestem historykiem. Ogólnie SB lawirowała między osłabieniem Wałęsy w strukturach a jego utrzymaniem, nie chcieli się go pozbyć. Wałęse środowiska solidarnosci i koru chcieli się pozbyć ale miał poparcie ludzi i SB które mu pomagalo. SB obawiała się, że jak nie będzie Wałęsy to Kuroń, Gwiazda, Mazowiecki przejmą stery.

Więc tutaj była dziwna gra.

No i okazało się, że Wałęsa w sumie to grał do obu bramek xD


Moje zdanie jest takie, ze Wałęsa był tak nieobliczalny, że nie dało się nim sterować, bo on sam nie wiedział do której bramki grać. Z jednej strony rozmowy z rządem a z drugiej pociągający tłum, a on działał emocjami.

sireplama

@CzosnkowySmok No nie schodzi mi się to. Wałęsa był inicjatorem strajków w 80, następnie twarzą negocjacji w powołaniu Solidarności, następnie języczkiem u wagi w stanie wojennym, a następnie głównym decydentem jeśli chodzi o uprawomocnienie Solidarności przy kolejnych strajkach, aż w końcu głównym negocjatorem podzielenia się władzą przez PZPR.


Sorry, ale skoro SB niby miało go w kieszeni i nim sterowało to na co do cholery niby czekało?! Bo finał chyba znamy?


Ani Gwiazda, ani Michnik, ani Kuroń nie mieli "mocy" Wałęsy, co też świadczą szczególne środki "opieki" podczas SW.

Zaloguj się aby komentować

Wieczór wyjechany i wreszcie udany - odszukałem Mgławicę Kraba i w końcu udało mi się ją dojrzeć. Żaden inny kłębek kurzu nie sprawił mi nigdy takiej frajdy xD #astronomia #kosmos
TymczasowyNick66

Najgorzej jak człowieka złapie lenistwo. Wtedy zaczyna korzystać z platesolve

Pouek

@TymczasowyNick66 Panie, ja tu mam połówkowego dobsona obracanego łapą, co mnie Pan tu jakieś nowomodne fanaberie sprzedaje :V

Zaloguj się aby komentować

Hej wszystkim astronomicznym świrom! Wpadłem się przywitać!

Ostatnio skompletowałem zestaw do obserwacji naszego pięknego nieba. Nic specjalnego - moja luneta nie jest zbyt długa ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale z racji, że nie bardzo mam gdzie trzymać sprzęt, to i jestem zadowolony z takiej.

Podstawą mojego zestawu jest MAK90 na montażu AZ SynScan.
Dokupiłem do niego okulary, soczewkę Barlowa, a nawet trafiłem okazję i za 50 zł dokupiłem prawie nową kamerę astronomiczną Svbony SV105.

Nie jest to nic super i leciałem najbardziej budżetowo jak się da - chciałem zobaczyć czy w ogóle podpasuje mi ten rodzaj hobby. Jeszcze nie miałem okazji przetestować zestawu pod gołym niebem, ale pierwsze obserwacje Księżyca i Saturna mam za sobą (obserwowałem zza szyby w bloku, w jasnym mieście, ale coś tam podpatrzyłem). No i muszę przyznać, że chyba wsiąkłem Jestem świadom ograniczeń mojego sprzętu oraz że nie daje wielu możliwości i nadaje się tylko do obserwacji Księżyca i "obserwacji" planet ale... no niesamowite jest patrzeć trochę bardziej z bliska na otaczający nas wszechświat

Pewnie czasem Was pomęczę jakimiś durnymi pytaniami w temacie astro.
Jeszcze raz siema!

#astronomia #astrofotografia
Pan_Buk

@Moonshine90 Ja mam durne pytanie: czy już znalazłeś jakieś sztuczne struktury na Księżycu?

Moonshine90

@Pan_Buk jeszcze nie zaglądałem na ciemną stronę księżyca A tak na poważnie - przez teleskop umieszczony na naszej planecie nie zobaczymy żadnych szczegółów, chociażby po lądowaniu łazików na księżycu.

Oczk

@Moonshine90 witam, zapraszam do naszej społeczności


Nie jest to nic super i leciałem najbardziej budżetowo jak się da

Każdy sprzęt jest super jeżeli daje Ci frajdę


Zapraszamy do dzielenia się wynikami obserwacji - nie muszą to być zdjęcia, sam chętnie bym poczytał wrażenia innych na temat tego co widzą (zresztą po to startuje #hejtonaksiezycu ), a po piorunach widać że ludzie tutaj doceniają że masz zajawkę i nawet opis sprzętu i ustawiania go potrafi się wybić xD

Moonshine90

@Oczk otóż to, dawno nic nie sprawiło mi takiej frajdy SharpCap ściągnięty, ale nie było jeszcze warunków żeby się pobawić w jakieś stackowanie zdjęć, itd. Czyli właściwie wszystko przede mną.

TymczasowyNick66

@Moonshine90 Pamiętaj, że maka po wyciągnięciu na zewnątrz musisz schłodzić do temperatury otoczenia, inaczej obraz szaleje (widać to szczególnie na gwiazdach). Przy tej aperturze to zakładam że góra godzinka i obraz będzie żyleta

Moonshine90

@TymczasowyNick66 dzięki za protip, wszystkie rady mile widziane Jeszcze nie używałem teleskopu na zewnątrz, ale całe szczęście moi rodzice mieszkają za miastem w ciemnym miejscu. Jak tylko pogoda pozwoli, to muszę odwiedzić ich w któryś weekend i zarwać nockę pod gołym niebem.

TymczasowyNick66

@Moonshine90 Polecam jutro Raczej w całym kraju z piątku na sobotę ma być spoko pogoda. A jak już będziesz pakował sprzęt, to przygotuj sobie na wszelki wypadek suszarkę do włosów. Prędzej czy później będzie Ci rosić menisk. Ogólnie polecam poszukać kawałek karimaty i zrobić odrośnik. Jutro jako pierwszy cel możesz łapać Jowisza, w sumie zaraz po zachodzie słońca


A już teraz zainstaluj sobie na telefonie Stellarium

Jest wersja free i płatna. W płatnej jest m.in. kalendarz z którego często korzystam, sterowanie synscan po wifi.

Ale już sama podstawka jest wyśmienita żeby na szybko sprawdzić co i jak, lub sobie na przerwie w pracy obczaić co będzie widać w nocy

cbc76d40-e957-4ca6-acac-16c133d0d2cf

Zaloguj się aby komentować

Walki nad Narwią w lutym/marcu 1915 część XIV na podstawie "WITH THE RUSSIAN ARMY 1914-1917 vol I" by MAJOR-GENERAL SIR ALFRED KNOX

#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #Narew1915

Poprzednie części pod tagiem #Narew1915

Dziennik z 16 marca 1915 r.:
Dziś generał Bezobrazow zabrał mnie samochodem, żeby obejrzeć dwa pułki 2. Dywizji Gwardii, a właściwie tyle, ile dało się zobaczyć bez wchodzenia do okopów. Zawsze ma zwyczaj dziękować jednostkom, które dotkliwie ucierpiały, z pomysłem „podniesienia ich na duchu”. 
Zaczęliśmy o 9 rano, generał i ja limuzyną, Rodzianko[przewodniczący Dumy parlamentu rosyjskiego] jechał otwartym samochodem. Było przenikliwie zimno. Dwanaście stopni mrozu Reaumura [-15° C]. Pojechaliśmy do Kwatery Głównej 2. Dywizji i stamtąd zaczęliśmy jechać, a raczej pozostali jechali, a ja większość drogi przeszedłem pieszo, bo wiatr prawie odmroził mi ręce i stopy. Zobaczyliśmy resztki Pułku Fińskiego – jeden batalion – oraz Pułk Pawłowski i baterię, po czym wróciliśmy na lunch z generałem Potockim [dowódca 2 Dywizji Gwardii]. 

Po obiedzie odwiedziliśmy kolejną baterię. Potem zobaczyliśmy batalion Pułku Moskiewskiego, który jest w odwodzie i oficerowie zaprosili nas do swojej ziemianki na herbatę. Każdy oddział ustawił się w szeregu, a Generał po przywitaniu się z żołnierzami podziękował im w imieniu cesarza i kraju za dzielną służbę i dodał, że jest pewien, że w dalszym ciągu będą zbierać świeże laury dla dobrego imienia swojej jednostki i ich korpusu. 

Wzruszające było widzieć, jak mężczyźni byli poruszeni jego prostymi słowami pochwały. Widać, że bardzo lubią zarówno Bezobrazowa, jak i Potockiego, dowódcę dywizji. Ten ostatni pochylił się i podczas jazdy klepał mężczyzn pod brodą tu i ówdzie. „Pauvres gens” [fr. biedni ludzie] – powiedział do mnie Bezobrazow, gdy odjeżdżaliśmy – „ils sont prets a donner leur vie pour un sourire” [fr są gotowi oddać życie za uśmiech]. 

W każdym miejscu, w którym się zatrzymywaliśmy, u Generała, wygłaszaliśmy dla oficerów krótki wykład wyjaśniający ogólną sytuację, której ludzie w okopach są bardzo nieświadomi, ze względu na ubogość rosyjskich gazet i czas potrzebny na dotarcie na front. Tutaj ponownie uderzyła mnie cudowna prostota rosyjskich oficerów i żołnierzy. Kiedy byliśmy w podziemnym schronie Pułku Moskiewskiego, rozmowa toczyła się na temat taktyki Niemców i tego, jak najlepiej jej przeciwdziałać. 
Generał omawiał możliwość przełamania naszej linii obrony. Powiedział, że w takim przypadku wystarczy natychmiast przeprowadzić kontratak, ale przed kontratakiem należy otworzyć ogień huraganowy, a w miarę postępu kontrataku ogień ten należy przenieść do rezerw wroga. Następnie w najprostszy możliwy sposób, bez zmiany tonu i obłudnych zalotów, dodał: „Musisz też zawsze pamiętać o wartości modlitwy — modlitwą możesz wszystko”. 
Tak nagłe przejście od szczegółów zawodowych do prostych prawd pierwotnych wydawało mi się niedorzeczne i wywołało u mnie niemal szok, ale zostało przyjęte całkiem naturalnie przez oficerów tłoczących się wokół małej ziemianki z poważnymi brodatymi twarzami. Ta wiara religijna jest siłą w armii rosyjskiej; szkoda, że nie skupiono się na bardziej jej praktycznym ujęciu. 
Wiara Cromwella [Anglia XVII wiek] sprawiała, że „biedni karczmarze i służący” byli zdolni do spotkania z „ludźmi honoru”, ale jego wiara nie była zbyt wzniosła. Tutaj oczywiście nie mamy ludzi z żelaza, którzy mogliby głosić kazania i wypychać na front najlepsze cechy szeregowych. Kapłani są niesamowicie poświęceni, ale na ich inicjatywę, podobnie jak w przypadku wszystkich innych, wpłynęły pokolenia biurokratycznych rządów.
65ee63fa-3c05-460e-a7e1-e8813c36c744

Zaloguj się aby komentować

Oficjalnie,
Trzeci lot testowy skompletowanego Starship'a, prawdopodobnie 14 marca!

The third flight test of Starship could launch as soon as March 14, pending regulatory approval.

#misjekosmiczne #startyrakiet #spacex #starship
def

Czy można się zapisać na wołanie?

Marchew

@def Obserwuj tagi a będzie Ci dane

Amebcio

@Marchew Ciekawe czy tym razem też wsadzą do środka Tesle z manekinem

Marchew

@Amebcio Takie czarny to jedynie na Falcon 9 ( ͡° ͜ʖ ͡°) Starship jak dotąd nie wyniósł w powietrze nic poza samym sobą.

vinclav

@Marchew "could" czyli ma jak to w jego stylu już przygotowane od dawna, tylko łowi ludzi dookoła na pokaz.

Nadal uważam go za typka z kasą i to tyle.

Zaloguj się aby komentować