- woda zalała mi dom
- musiałem oddać 17k do urzędu skarbowego bo księgowy mi nie powiedział że 2 tygodnie na ryczałcie pozbawią mnie możliwości rozliczenia z małżonką za 11.5 miesiąca pracy na UoP
- dziś w nocy piorun strzelił mi w ten dom i spalił... No nawet jeszcze nie wiem co spalił bo czekam na elektryka.
Na zmianę albo targa mną wkurw albo wpadam w jakiś marazm. Ileż można? Znowu schudłem, a myślałem że zeszłoroczne 20kg w 3 miesiące wyczerpało limit.
Mam wrażenie że odkąd zmarł tata moje życie jest jakąś równią pochyłą. Im bardziej sie staram wyprowadzić odziedziczoną ruderę do stanu używalnego tym mocniej dostaje losowe kopniaki...
Nawet nie pytajcie czy ubezpieczony... Starałem sie wyprowadzić go najpierw na prostą w papierach, no ale nie zdążyłem przed nieszczęściem.
Nie mam siły, ręce mi opadają.
#zalesie


