Ja bym sobie tylko życzył, aby podczas wypadku po zmroku całą winę ponosiła osoba całkowicie niewidoczna, bez oświetlenia czy jakiegokolwiek odblasku na sobie. A to że ogromna ilość osób poruszających się na kole, wrotkach, hulajnogach czy co tam jeszcze wymienić, nie ma żadnego oświetlenia świadczy tylko o ich głupocie i braku wyobraźni. Złamana noga czy rozbity łeb przy kolizji przecież nie boli. Natomiast myśłenie boli z pewnością.
Temat przewijany jak srajtaśma od lat, nic się nie zmieniło w podejściu u dorosłych. Przecież w mieście jest tyle oświetlenia że wszystko widać. Nawet pieszych na przejściach (´・ᴗ・ ` )
Tyle dobrze, że dzieciaki mają trochę oleju w głowie i same sobie potrafią zorganizować odblaskowe elementy a nierzadko i całe oświetlenie, co świadczy że akcje informacyjne prowadzone w szkołach działają choćby i w najmniejszym stopniu.
Co bym nie powiedział złego o biegaczach to jednak ci szybko się nauczyli zakładać odblaski i bardzo często dodatkowe lampki gdy biegają po zmroku. W sumie fajnie to wygląda, zwłaszcza że producenci ciuchów do biegania już od lat tworzą całkiem eleganckie tekstylia i galanterię z elementami poprawiającymi widoczność.
Kurde, widok unoszącej się po zmroku nad ziemią żarówy jest fenomenalny (☞ ゚ ∀ ゚)☞
Jestem tylko ciekaw czy kierowcy pojazdów spalinowych mijający nieoświetlonych cyklistów sami jeżdżąc na kole oświetlają się wiedząc jak taka niewidoczność zabija.
@podzielny Nie tylko w PL takie akcje. Na wyspach jest to samo. Ale zupełnie rozwalają mnie hulajki i rowery, które mogą zapieprzać po 50km/h - zasuwa toto po ulicy, wymusza chamsko pierwszeństwo na wszystkich innych (wczoraj widziałem, jak prawie zgarnął 2 inne hulajki, jadące przepisowo), a kierownik nawet kasku na łbie nie ma. Nie wiem, jak się to dzieje, że nie słychać o wypadkach z nimi w roli głównej...
Zwykle jest to straszna patusiarnia i naprawdę bym nie chciał, by to we mnie trafiło.