Czemu psychologia i #psychoterapia tak bardzo się skupia na czynnikach wewnętrznych, błędach poznawczych itp a tak mało na zewnętrznych?
Od zawsze zastanawiam się czemu ludzie zawsze śmieszkują sobie ze mnie. Niby takie niewinne żarty, ale czasem przeradzają się w coś poważniejszego. Czemu niektóre osoby są szanowane w towarzystwie i nikt z nich nie zadrwi, a inne zostają takimi mniej szanowanymi i nieco wyśmiewanymi? Gdzie mogę znaleźć jakieś informacje w psychologi o pozycji w grupie?
Trochę taki #wysryw
@spacexdragonbaritone Bo na czynniki zewnętrzne nie mamy wpływu, więc nie da się nad nimi pracować.
@motokate ale nie koniecznie czynniki zewnętrzne. Jakieś nasze zachowania powodują że inni tak a nie inaczej się zachowują wobec nas.
@spacexdragonbaritone Myślę, że "czynniki zewnętrzne" to raczej nie jest przyczyna tylko skutek. Na terapii pracujesz z tym co masz w sobie bo na to masz wpływ bezpośredni, a na otoczenie pośrednio przez to jaki jesteś.
Przesadzają bo myślą, że im wolno, postaw granice, jak nie zareagują to zastanowiłbym się czy chce przebywać z kimś kto bawi się moim kosztem.
@spacexdragonbaritone Psychologia społeczna
@JanKowalski Dzięki! Znacz jakąś książkę która zajmuje sie tym problemem o kórym pisałem? Psychologia społeczna z tego co czytam też jest dosyć szerokim tematem
@spacexdragonbaritone na przykład podręcznik "Psychologia społeczna" E. Aronsona, T. Wilsona i R. Alert, części poświęcone grupom społecznym. Nie mam go przy sobie, ale pamiętam, że było tam mega dużo ciekawych informacji opisanych w przystępny sposób, zapewne jakieś pdfy latają w sieci. Warto mieć też na uwadze ustalenia psychologii ewolucyjnej i poczynione obserwacje zwierząt, bo analogiczne zjawiska zachodzą u innych naczelnych. A w kwestii rozwiązania problemu kluczowa jest nauka stanowczego i asertywnego wyznaczania granic, bo przyzwolenie na brak szacunku w małych kwestiach prowadzi do eksalacji.
@spacexdragonbaritone temat można ugryźć od wielu stron, generalnie naszą osobowość formują opiekunowie w pierwszych latach życia, a potem jest w kółko odtwarzanie tych samych schematów, jedni mają zaszczepioną pewność siebie, inni wzmacnianie siebie kosztem żartów z kogoś, jeszcze inni przyjmowanie szyderstw wobec siebie z pokornie opuszczoną głową i to mogą być schematy przekazywane od wieeelu pokoleń, wystarczy spojrzeć na historię naszego kraju, poniżenie komuną, poniżenie wojnami, wcześniej poniżenie chłopów pańszczyźnych, jakby nie patrzeć większość z nas wywodzi się z najniższej klasy społecznej doświadczającej non stop traum, no to ciężko żeby się z tego wyzwolić ot tak
@JanKowalski Dzięki stary. Ogólnie przeszedłem kilka psychoterapii. Przed nimi nie zdawałem sobie sprawy że wgl mogę się bronić, wyznaczać granice, mówić że coś mi się nie podoba. Zdałem sobie z tego sprawe co jest dużym plusem.
Tylko że teraz się "zablokowałem" i nie wiem jak ruszyć dalej.
Niemiłe teksty, pokazywanie braku szacunku wobec mnie zaczeło mnie mocno poruszać. Tak jak kiedyś to ignorowałem, tak teraz jak zauważam jakąś oznake braku szacunku, nawet w drobnych sprawach to mocno mnie to rusza emocjonalnie. Nieco też paraliżuje. Nie potrafie się inaczej zachowywać, jednocześnie zdaje sobie z tego sprawe co prowadzi do obniżonego nastroju.
Dlatego zastanawiam się co mogę zrobić, jak ruszyć dalej. Jak mogę się nauczyć innych zachowań. Widzę że samo "próbowanie" u mnie nie działa. Jestem zdania że kolejna psychoterapia już tutaj za wiele nie zdziała, potrzeba mi czegoś innego... tylko no właśnie... czego?
@spacexdragonbaritone może jakiś grupowy trening umiejętności społecznych, asertywności? Ja mam podobnie że mnie paraliżuje. Pomaga mi obserwacja emocji, mysli i odczuć w ciele i takie "tłumaczenie" sobie w głowie w stresującej sytuacji jak dobry rodzic mówiłby do dziecka: "ok, teraz zdenerwowałaś się, bo ktoś powiedział to i to, rozbolał cię brzuch ze stresu, bo w domu rodzinnym nauczono cie tlumienia zlosci i zastępowania jej lękiem, to w pelni zrozumiałe ze tak reagujesz" i to pomaga. Cały czas czytam i uczę sie nowych rzeczy co do tego jak przeżyta w dzieciństwie trauma przejawia sie w dorosłości, bo to jest też mój case. Zauważam różne prawidłowości, schematy. Coraz lepiej rozumiem siebie i mam do siebie więcej wyrozumiałości i życzliwości. Aczkolwiek oczywiście "wydeptywanie" nowej ścieżki w mózgu zamiast lecenia po starym automacie to bardzo długi, trudny i żmudny proces.
@spacexdragonbaritone Pytanie, czy faktycznie ludzie okazują Co lekceważenie, czy nadinterpretujesz. Jest mnóstwo powodów, dla których ktoś może być opryskliwy - nie wyspał się, stał w korku, miał problemy w pracy, coś go boli. Czasem wystarczy wyrazić zrozumienie i druga strona natychmiast zmienia podejście, gdy dostaje takiego "głaska".
Często nam się wydaje, że wszystko jest o nas i z nami ma związek - poniekąd naturalne, ale dla drugiej osoby także to ona jest w centrum uwagi, a nie Ty.
@motokate Ale ja zdaje sobie sprawe że to nie my zawsze jesteśmy powodem tego typu sytuacji. Tak jak @JanKowalski napisała:
"bo przyzwolenie na brak szacunku w małych kwestiach prowadzi do eksalacji."
Chodzi tutaj o reagowanie na takie drobne sprawy. Nie koniecznie wielkimi aferami ale pokazanie że nie będziemy robić za worek treningowy dla kogoś, kto miał zły dzień
@motokate twój komentarz nasunął mi skojarzenie z książką "porozumienie bez przemocy" która niedawno zaczęłam czytać, tam są takie właśnie przykłady jak ktoś wrogo nastawiony pod wpływem uzyskania od kogoś trochę empatii łagodnieje i czesto po chwili rozmowy okazuje się, ze problem tkwił w zupelnie innyn miejscu, niz to co sie zdawalo na początku.
Z drugiej strony mamy tez prawo wyznaczać granice,można to robić na różne sposoby od łagodnych po bardzo radykalne. @spacexdragonbaritone jest taki pan na YT Alex Barszczewski i on tez ma troche materiałów jak reagować jak ktoś nas obraża, nie ze wszystkim sie zgadzam bo dla mnie niektóre teksty sa za ostre, "przemocowe", ale i tak trochę wyciągnęłam z tego dla siebie
@JanKowalski tak, też go znam. Kilka materiałów oglądałem. Oczywiście fajnie jest tak odpowiadać, ale jest to trudniejsze gdy łapie cię pewien lęk w takich momentach i wyłącza ci się myślenie
Zaloguj się aby komentować