NORMALIZACJA STOSUNKÓW SERBII Z KOSOWEM
Tym razem przenosimy się do Serbii. Z racji, że to będzie ostatni post związany ze współczesnością - chyba, że coś nowego, godnego uwagi, stanie się w Europie i wśród ludów turkijskich.
27 lutego 2023 r. w Brukseli spotkali się prezydent Serbii Aleksandar Vučić, kosowski premier Albin Kurti, przedstawiciel do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Unii Europejskiej Josep Borrell oraz specjalny przedstawiciel UE ds. dialogu między Serbią, a Kosowem - Miroslav Lajčák. Celem spotkania było porozumienie między Belgradem, a Prisztiną odnośnie normalizacji stosunków dyplomatycznych.
Jeszcze w lipcu-sierpniu ubiegłego roku sytuacja między Serbią, a Kosowem była na ostrzu noża. Powodem było nowe prawo, jakie planowano wprowadzić w Kosowie względem serbskich tablic rejestracyjnych. To nie spodobało się Serbom i było blisko, a doszłoby do wojny.
Pertraktacje między Vučiciem, a kosowskim premierem mogą doprowadzić do pewnego uspokojenia tego bałkańskiego kotła. Co prawda Serbia nadal nie uznaje niepodległości Kosowa, ale przystaje na warunki Kosowa związane z oficjalnymi dokumentami w postaci paszportów oraz tablic rejestracyjnych oraz nie będzie sprzeciwiać się ewentualnemu włączeniu się Kosowa w struktury organizacji międzynarodowych. W tym miesiącu ma dojść do finalizacji porozumień.
To nie wszystko. Pojawia się coraz więcej zgrzytów między Serbami, a Rosją, co jest dość interesującą informacją. Od stycznia tego roku prezydent Serbii prowadzi dość trudną grę. Z jednej strony możliwość wejścia do Unii Europejskiej przez Serbię wymaga od tego bałkańskiego państwa nałożenia sankcji na Rosję, co jest bardzo trudne, zważywszy na interesy ekonomiczne Serbii w Rosji. Rośnie krytyka ze strony przeciwników politycznych prezydenta z powodu bierności wobec Rosji. Z drugiej strony dostrzegamy powolne zmiany - jak podaje Biełsat, Aleksandar Vučić powiedział, że obywatele Serbii zwerbowani przez PFW Wagner do walki przeciw Ukrainie będą aresztowani, jeśli uda im się przeżyć i wrócić do kraju. Były minister spraw zagranicznych Serbii dodał z kolei:
"Nie potrzebuję wsparcia Grupy Wagnera; nie potrzebuję, by mnie oklaskiwali, albo krytykowali".
W tej kwestii zabrał też głos Jewgnienij Prigożyn, szef PFW Wagner:
"Ostatni, który walczył w Prywatnej Firmie Wojskowej, wyjechał 2 miesiące temu. Jeżeli jakikolwiek Serb twierdził, że walczył w Prywatnej Firmie Wojskowej Wagner w 2023 roku - jest to kłamstwo. Nie ufajcie im."
Sytuacja jest dość skomplikowana i osobiście wierzę (dość optymistycznie), że w końcu prezydent Vučić postawi na sankcje wobec Rosji, jeśli chce ratować w przyszłych wyborach stołek prezydencki. Jest to jednak tylko moje skromne zdanie w kwestii potencjalnych ograniczeń ekonomicznych i kar wobec agresora.
Tym razem przenosimy się do Serbii. Z racji, że to będzie ostatni post związany ze współczesnością - chyba, że coś nowego, godnego uwagi, stanie się w Europie i wśród ludów turkijskich.
27 lutego 2023 r. w Brukseli spotkali się prezydent Serbii Aleksandar Vučić, kosowski premier Albin Kurti, przedstawiciel do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Unii Europejskiej Josep Borrell oraz specjalny przedstawiciel UE ds. dialogu między Serbią, a Kosowem - Miroslav Lajčák. Celem spotkania było porozumienie między Belgradem, a Prisztiną odnośnie normalizacji stosunków dyplomatycznych.
Jeszcze w lipcu-sierpniu ubiegłego roku sytuacja między Serbią, a Kosowem była na ostrzu noża. Powodem było nowe prawo, jakie planowano wprowadzić w Kosowie względem serbskich tablic rejestracyjnych. To nie spodobało się Serbom i było blisko, a doszłoby do wojny.
Pertraktacje między Vučiciem, a kosowskim premierem mogą doprowadzić do pewnego uspokojenia tego bałkańskiego kotła. Co prawda Serbia nadal nie uznaje niepodległości Kosowa, ale przystaje na warunki Kosowa związane z oficjalnymi dokumentami w postaci paszportów oraz tablic rejestracyjnych oraz nie będzie sprzeciwiać się ewentualnemu włączeniu się Kosowa w struktury organizacji międzynarodowych. W tym miesiącu ma dojść do finalizacji porozumień.
To nie wszystko. Pojawia się coraz więcej zgrzytów między Serbami, a Rosją, co jest dość interesującą informacją. Od stycznia tego roku prezydent Serbii prowadzi dość trudną grę. Z jednej strony możliwość wejścia do Unii Europejskiej przez Serbię wymaga od tego bałkańskiego państwa nałożenia sankcji na Rosję, co jest bardzo trudne, zważywszy na interesy ekonomiczne Serbii w Rosji. Rośnie krytyka ze strony przeciwników politycznych prezydenta z powodu bierności wobec Rosji. Z drugiej strony dostrzegamy powolne zmiany - jak podaje Biełsat, Aleksandar Vučić powiedział, że obywatele Serbii zwerbowani przez PFW Wagner do walki przeciw Ukrainie będą aresztowani, jeśli uda im się przeżyć i wrócić do kraju. Były minister spraw zagranicznych Serbii dodał z kolei:
"Nie potrzebuję wsparcia Grupy Wagnera; nie potrzebuję, by mnie oklaskiwali, albo krytykowali".
W tej kwestii zabrał też głos Jewgnienij Prigożyn, szef PFW Wagner:
"Ostatni, który walczył w Prywatnej Firmie Wojskowej, wyjechał 2 miesiące temu. Jeżeli jakikolwiek Serb twierdził, że walczył w Prywatnej Firmie Wojskowej Wagner w 2023 roku - jest to kłamstwo. Nie ufajcie im."
Sytuacja jest dość skomplikowana i osobiście wierzę (dość optymistycznie), że w końcu prezydent Vučić postawi na sankcje wobec Rosji, jeśli chce ratować w przyszłych wyborach stołek prezydencki. Jest to jednak tylko moje skromne zdanie w kwestii potencjalnych ograniczeń ekonomicznych i kar wobec agresora.
Dzięki za newsa. W czasach szkolnych mocno interesowałem się sytuacja na Bałkanach. Niestety później z braku czasu jakoś temat zaniedbałem. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Funkmaster spoko, od jakiegoś czasu siedzę głównie w XIX-XXI wieku to staram się śledzić rzadko wspominane lub pomijane przez polski mainstream dziennikarski rejony świata
Zaloguj się aby komentować