@seeksoul To akurat całkiem ciekawa sprawa. Ostatnio jak widzę wymagania na Juniora i czytam potem w necie o jak ciężko się dostać na rozmowę to bania mała. Z drugiej strony, jak chodzę na rozmowy na seniora (ok 10 lat w branży) to czasami łapię się za głowę o jak proste rzeczy ludzie pytają (ale nie, że jestem dobry, tylko serio proste. Ostatnio gość, na rozmowie na Senior DevOpsa, pytał jaka jest różnica pomiędzy deploymentem a podem czy prosił o podanie 'najważniejszych' cech Terraforma).
Ogólnie współczuję obecnym Juniorom.
@MokebeTesto Myślę, że obecnie najłatwiej o robotę w jakimś dużym korpo consultinowym. Te firmy zwykle idą na masę i na ciężkiej pracy studentów są zbudowane. Wiele z tych firm ma też całkiem niezłą jakość kształcenia, zwłaszcza dla studentów i juniorów.
Z zalet: praktycznie od samego początku się od ludzi wymaga (co daje bardzo szybką naukę), płacą też nieźle.
Wady: jak trafisz na ch⁎⁎⁎wy projekt to Cię dojadą psychicznie i fizycznie.
Ale to prawdziwa 'szkoła życia' i bardzo dużo znajomości na późniejszą karierę.
@saiko Myślę, że ludzie zdecydowanie przeceniają obecne możliwości openAi w temacie zastępowania ludzi. Zwłaszcza w kontekście programowania. O ile do generowania prostych tekstów na stronki z newsami i blogi się nada, to do wielu profesjonalnych zastosowań jeszcze im daleko.
@MokebeTesto Źle na to patrzysz xd
Oni nie odwalają jak napiszesz że jesteś w trakcie, a wręcz przeciwnie, bo masz większą konkurencyjność przez zerowe pity i składki (poza zdrowotną).
Jak nie stricte informatyczne, to idź do korpo finansowego - ubezpieczenia, bankowość. Oni tam mają spore zespoły in-house, bo najczęściej mają jakieś enterprisowe softy, a 100% outsource jest albo niemożliwy przez prawo, albo ich portfel zawsze piecze "na aytee tyle piniondzuf dawać". Tam z zasady biorą każdego kto siedzi w miarę prosto przed kompem- i tu piszę z autopsji, bo trochę z takimi firmami popracowałem i to, co tam biorą na devów, to są często ludzie po bootcampie z zupełnie niepowiązanym expem czy studiami (powiem tak- babka po "biolchemie", typ co sprzedawał telewizory i lodówki, jakiś biegacz czy inny sportowiec od łopaty, to jedne z przykładów), bo:
a. ludzie z expem są za drodzy i za dużo wołają
b. najwyraźniej sobie kalkulują, że świeżak nie zna swojej wartości i jak mu powiedzą, że bez doświadczenia np. dostanie kilka k na start, a potem jeszcze ze dwie podwyżki po 1500, to będzie kiblował (a jak się zorientuje, to po 2 latach ucieknie i przyjdzie inny świeżak)
Te firmy też świetnie cię wdrożą, bo takich jak ty mają średnio 3-5 w roku, a ci co się zasiedzieli, z radością takich uczą, bo wiedzą że sami boją się przeskoczyć gdzieś dalej.
No i podstawa - ślij na pałę, dla beki, tam gdzie wydaje Ci się, że podpasujesz, albo chociaż "znasz te słowa co są w ofercie".