Ależ to była przygoda - niesamowita historia, postacie, emocje, świat...
Świetna gra, ale nie idealna. Kilka dziwnych mechanik potrafiło co jakiś czas mocno zepsuć immersję, a sam epilog mocno mnie rozczarował.
Chociaż niestety wiedziałem, jak skończy się rozdział 6 (nie dało się po tylu latach uniknąć spojlerów), to tempo epilogu było dla mnie dziwne i kompletnie nie mogłem się w nie wczuć. Część pierwsza spoko, prace na ranczu, taka sielanka odkładanie hajsu. Wiedziałem, ze "potem" jest cały nowy rejon do eksploracji i czekałem na dobry fabularnie moment, kiedy się tam wybiorę "przy okazji" i sobie zobaczę to całe New Austin i pustynię. Ale ten moment nie nadszedł przed napisami końcowymi XD A po nich już nie mam ochoty spędzać kolejnych godzin w siodle.
Chociaż muszę chyba jeszcze odwiedzić jeden punkt widokowy, gdzie mogę zastać pewien grób, ehhhh
Tak czy inaczej, tera pora na BG3, a do red deada kiedyś trzeba będzie wrócić, bo nie wszystkie wyzwania ukończyłem
#gry
@Oczk rdr 2 był świetny, tylko epilog z Johnem przeciągnięty mocno, dla mnie 9/10