Wielkość którą potrzebuje to R18 215/45. Trasy które samochód pokonuje to zazwyczaj droga do pracy (5km w jedną stronę ) i okazyjnie jakieś zakupy (max 50km w jedną stronę).Autostrady praktycznie zero.
Ktoś ma dłuższe doświadczenie jak się takowe opony sprawują latem/zimą?
Aktualnie jeżdżę na sezonówkach , zimą r16 , latem r18. Opon nie zmieniam sam także dochodzą dwukrotnie koszty przerzutki ew.wyważenia.
Warto iść w całoroczne 18ki czy jednak jeździć nadal na r16/r18 zima/lato?
Z góry dzięki za opinie.
Pozdrawiam
nie miałem innych opon niż wielosezony chyba z 10 lat
Jeżdżę na całorocznych w jednym aucie (225/45/18). W drugim też wjadą jak zużyję obecne. Markowe typu michelin crossclimate itp mogę polecić. Tanich nie kupuj. I nie kupuj nokiana bo to pękające gówno.
@PanNiepoprawny w budżetówki nie chciałem iść. Rozważałem Goodyear Vector 4Seasons bo sporo pozytywnych opinii czytałem ale póki co to tylko przemyślenia.
@Half_NEET_Half_Amazing
Jak z jazdą po śniegu ?
@kejdzu
jak widać żyje
od głupoty nic nie uchroni 😉
@kejdzu po śniegu ok. Najgorzej jest po deszczu, ale w normie.
@kejdzu Dosłownie tydzień temu w środę zakładałem te opony. Jeździ się na nich bardzo dobrze, są stosunkowo ciche jak na wielosezonowe i lepią się do jezdni. Wcześniej miałem Nexeny i różnica na plus jest mocno odczuwalna. Póki co jeździłem na Goodyearach tylko w ciepłej, bezdeszczowej pogodnie, ale Nexeny w deszczu czy śniegu dawały radę. I to dawały radę nawet na nieodśnieżonej S8, więc nie narzekam. Jakbyś miał jakieś pytania o te Goodyeary to śmiało pisz
@kejdzu Mieszkałem w mieście wojewódzkim i tam właściwie mogłem jeździć nawet na letnich (zakładając, że te kilka dni w roku bym nie jeździł najwyżej - co było możliwe). Teraz na wsi? Absolutnie nie. Bez auta nic nie zrobisz, a na pług możesz czekać do śmierci.
@Nemrod Też byłem do niedawna takiego zdania, ale dobre wielosezonówki teraz robią w śniegu lepiej, niż budżetowe zimówki.
@LondoMollari Kwestia warunków. Tu bywają zimy, są podjazdy... wolę dobre zimówki. Ale mieszkając w dużym mieście miałem ze 2 sezony, kiedy jeździłem na letnich - tam wielosezony byłyby jak znalazł.
@Nemrod Właśnie zimę temu wyjechałem w śniegu na taki w miarę ostry podjazd (z 15-20 stopni) na tych Michelinach Crossclimate, i to małym piździkiem z przednim napędem. Wyjeźdżając byłem zaskoczony, że się udało.
Wyjeżdżałem, bo zakładałem, że zaparkuję na podjeździe u znajomego, a dojechałem do niego pod sam dom.
@kejdzu genialna sprawa. Świetnie radzą sobie w zimie na śniegu, ale też dużo lepiej (od letnich) w lecie np. podczas ulewy. Można na nich śmiało jeździć 200+. Po jakichś 30k km nie zauważyłem na razie dużego zużycia. Jeżdżę na vredesteinach.
@GordonLameman ?
@m-q wiesz może masz takie porównanie z jakimiś swoimi poprzednimi oponami, ale są testy opon różne i w top 10 pod względem prowadzenia i hamowania na deszczu nie ma żadnych wielosezonowych. Przynajmniej jak sprawdzałem z 2 lata temu
@kuba-brylka wcześniej miałem letnie i zimowe micheliny. W sumie przejechane 250k, auto 200KM fwd. Takie mam porównanie.
Testom do końca też bym nie ufał, mogą być sponsorowane. Ale jak ktoś pyta o opinię, to daję swoją opinię, wyniki testów op może sobie wygooglać.
@m-q
wielosezonowe są średniakami latem i średniakami zimą. A na deszczu są okropne. Tyle
@GordonLameman widocznie złe miałeś, bo różne są
@m-q
xDDD
@m-q bzdury opowiadasz. Wielosezony latem są co najwyżej przeciętne na suchym i mokrym. Jeśli miałeś wcześniej Micheliny EnergySaver, to się nie dziwię, że twierdzisz, że wielosezony są lepsze na mokrym. EnergySaver szczególnie zużyte, są tragiczne na mokrej nawierzchni. Wiem bo miałem. Obecnie mam Primacy 4 I są nieporównywalnie lepsze.
@KierownikW10 miałem wcześniej primacy, letnie super się sprawdzały ale na suchym asfalcie. Na pewno są cichsze od całorocznych.
Nikt mi nie zapłacił za chwalenie całorocznych, mówię jak mi się na nich jeździ. Vredesteiny polecił mi stary kierowca rajdowy u którego byłem na kursie wychodzenia z poślizgów. Ja jestem zadowolony.
@GordonLameman może dlatego na Wyspach tyle wypadków jest, bo jeżdżą na calosezonowkach. Kurwa w zeszłym tygodniu na trasie do mojej roboty 6 stłuczek. I właśnie dość ostro padało
@kejdzu zaufani oponiarze mówią że mój wybór ale koszt wyważania nie jest dużo mniejszy od wymiany opon, przynajmniej na moich stalówkach czternastkach.
No chyba że sam zmieniasz koła bo masz dwa komplety i elo albo całoroczne i w obu przypadkach uważasz że wyważanie to zbędny koszt.
@wonsz nie do końca rozumiem. Wielosezon zakładasz raz na parę lat i to samo z wyważeniem. O ile ktoś się przyłoży do roboty.
@PanNiepoprawny 3 miesiące po zmianie opon nagle zaczęło mi wszystko w kabinie wibrować. Pojechałem do oponiarzy okazało się że ciężarki spadły - czy były chujowo założone czy podjezdzalem pod krawężnik na zasadzie auta firmowego, nie wiem. Po wyważaniu spowrotem spokój, a robię dwa razy do roku przy okazji wymiany opon. A całosezonowe?
@wonsz było chujowo zrobione.
@PanNiepoprawny może było, chodzi o to że całosezonowe rzadziej sprawdzasz
@kejdzu To zależy. Do auta stricte porobionego pod osiągi, gdzie kasa nie gra roli, to oczywiście tylko dedykowane zimowe / letnie.
Do auta, które nie jeździ za dużo, raczej całoroczne, ale dobrej klasy. Dlaczego tak? Bo opony i tak co pewien czas trzeba zmieniać (przyjmijmy 10 lat, jeden powie więcej, inny powie mniej). Możesz kupić komplety zimowych i letnich, które zużyjesz w 30%, i tak za kilka lat będziesz musiał kupić nowe komplety. Jeśli taką samą kasę, jak na dwa komplety dedykowanych wydasz na jakieś topowe całoroczne, to prawdopodobnie będziesz mieć lepsze parametry przez analogiczny okres użytkowania.
Idąc tą logiką, do miejskiego auta mojej różowej wrzuciłem Michelin CrossClimate 2, i w śniegu idzie lepiej, niż niektóre zimówki. W lecie też problemów nie widziałem - na mokrym trzyma się bardzo fajnie, hamowanie też dobre.
@wonsz tylko rozważam możliwości póki co . Jedna sprawa to koszty inna bezpieczeństwo a jeszcze inna to czas (wymiana , terminy itd )
@LondoMollari jaka jest uśredniona żywotność takich opon bo wiadomo że zależy od klimatu , km i innych zmiennych.
Ja może zrobię tym samochodem 10k rocznie.
Opony letnie musiałbym następnego roku wymienić ze względu na wiek opony a nie na bieżnik.
@kejdzu
do takiego użytku idź w wielosezonowe.
ja dla siebie nie mogę bo za często jeżdżę zimą w góry
Komentarz usunięty
@kejdzu miałem we wcześniejszych dwóch samochodach i sobie chwaliłem, gdybym tego nie kupił z dwoma prawie nowymi kompletami opon to też bym kupił całoroczne, jak do następnego będę musiał kupić opony to kupię całoroczne :D
Żadnych przykrych sytuacji nie miałem, spisywały się bardzo dobrze. I to żadne wymyślne z górnej półki a po prostu Dębica :)
@cebulaZrosolu po Dębicy bym się tego nie spodziewał :)
Dzięki za opinie :)
@LondoMollari
@m-q
Czy prócz sprawdzania ciśnienia (lato/zima) trzeba takie opony co jakiś czas wyważać czy są "bezobsługowe"
@kejdzu wiesz, tu gdzie mieszkam jest w miarę równo, śniegu też tyle co kot napłakał, więc nie było sensu kupować niewiadomo czego :)
Jakbym mieszkał w Bieszczadach i do pracy musiał jechać przez zakręty śmierci to bym pewnie ich nie kupił :)
A tak ogólnie to Dębica spoko firma jak dla mnie :)
@kejdzu zamieniam przód z tyłem co przegląd
@kejdzu Dębica nawigator na propsie. Drugi komplet zajeżdżam i nie widzę problemów. Codziennie 50km + raz w roku 1k i dają radę zima i latem
@kejdzu Jeżdżę od kilku lat na wielosezonach. Przerobiłem goodyery na aucie które sprzedałem i tych nie polecam bo zima była kicha. Teraz mam 2 sezon hankooki(wiec nie klasa premium ale tez nie najtańsze gowno) injestem zachwycony. Zima zatrzymywały się w miejscu, latem nie widziałem żadnej różnicy.
@kejdzu tylko wielosezon! A jak jedziesz w dzikie góry to łańcuchy
@BajerOp
dzięki za opinie :)
@kejdzu
Wychowałem się w górach, tam też prawko robiłem. Zaliczyłem tylko jeden rów w życiu. A trzeba zaznaczyć, że jeździłem na używanych zimówkach.
Kupiłem rok temu nowe całoroczne i jestem zachwycony. Przyczepność jest świetna. Tracą ją tylko tam, gdzie zimówki najprawdopodobniej i tak by Ci nie pomogły.
Wiadomo, że letnie w zimie to patologia i lodowisko, ale przy porównaniu zima/całoroczne - niewielka różnica, a przecież twoją główną bronią jest zdrowy rozsądek.
Jeżeli nie jeździsz górskim drogami, to IMO nie ma sensu kupować zimy. Bo całoroczne na autostradzie też się sprawdzają znakomicie
@kejdzu mam pirelli Cinturato Sf2, bardzo dobrze mi się na nich jeździ cały rok, ale weź pod uwagę, że w zimę latam po Warszawie, do tego dość rzadko, więc nie mam aż tak wyrobionej opinii. Ale jechałem parę razy w śniegu i dawały radę.
Edit: w lato są naprawdę spoko, mam 225/45/R18 i dobrze kleja, można spokojnie zakręt brać z wyższą prędkością
Zajeździłem na południu kraju w mocnych tylnonapędowcach komplety zima+lato. Od prawie dekady w Trójmieście... i jeżdżę na zimówkach cały rok. Wszystkie auta 4x4.
Wolę zmieniać opony na nowe częściej, niż jeździć potem na 5-letnich oponach, które przejechały dopiero 2 lata na aucie.
Zimówki dają spokojnie radę w zimie (no way, sherlock) jak i w lecie na autostradzie przy 200kph i prawie 40 za szybą.
Nie miałem najmniejszych problemów z zimówkami w lecie, czy to upał, czy woda na drodze. Ale kupuję opony segment premium, a nie nalane chińczyki. No i auta 4x4.
@cododiaska problemem w zimowej w lecie jest to, że mieszanka w nich twardnieje i później już kolejnej zimy nie jest tak kolorowo. To rownież problem wielosezonowe, ale mniejszy.
Dlatego nikt nie testuje wielosezonowe po roku albo dwóch, bo ich wyniki byłyby znacznie słabsze.
@KierownikW10
Sauce plox
Twardnieje i znacząco pogarsza warunki jazdy to letnia w zimie.
Zimówka w lecie wadę ma, ale inną: jak butujesz w opór albo lecisz w zakręt dupą na bok, to przy +30'C na dworze (50'C asfaltu) zimówka zostawia ślad. Mieszanka jest bardziej miękka w lecie, ot co. Jak się jeździ agresywnie w lecie, to na zimę nie zostaje zbyt wiele lameli, a to one robią robotę zapewniając przyczepność na śliskim.
@cododiaska
ależ to głupi pomysł z tymi zimowkami.
@GordonLameman
Na początku tak samo myślałem
Teraz jestem na etapie
Jeżeli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie
No i odpada oponiarz 2x do roku, koszty i czas z tym związany
@cododiaska nie mówię, że mieszanka w zimowe twardnieje w lecie, tylko twardnieje PO lecie. I kolejnej zimy to już nie jest to samo.
@KierownikW10
Hm... czyli tu też?
-
zimówka wyprodukowana, dajmy na to, w czerwcu
-
przeleżała w magazynie w +30'C przez lato
-
zakładana w listopadzie na koło
-
jest do dupy na dzień dobry
@cododiaska jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy składowaniem opony, a jej pracą podczas jazdy to gratuluję. Proszę, wypowiadaj się w tematach, o których masz pojęcie.
Opony zimowy podczas jazdy w lecie są podatne na przegrzewanie. Każda opona ma inny stopień podatności na ten proces. Przegrzanie opony prowadzi do zwiększenia twardości mieszanki a co za tym idzie do zmniejszenia przyczepności.
Opony podczas jazdy osiagają znacznie wyższe temperatury niż temperatura otoczenia bo:
- dostają energię z histerezy odkształceń oraz z odkształceń opony wynikających ze zmian kierunku jazdy
- dostaja energię poprzez konwekcję ciepła z hamulców
- są podgrzewane przez nawierzchnię drogi, która jest w lecie znacznie cieplejsza niż powietrze
@KierownikW10
Proszę, wypowiadaj się w tematach, o których masz pojęcie.
Nigdy nie mowilem, że mam pojęcie. Mam swoje doświadczenia i obserwacje, dzielę się nimi i jak slyszę inne opinie, to zadaję pytania. Ekspertem od opon przecież nie jestem. A Ty mi tu #elektrodacontent zapodajesz
Jeszcze tylko #usunkonto brakuje
Widzę, że masz głęboką wiedzę, szanuję, że chce Ci się odpisywać. Ale rób to proszę w taki sposób, żeby chciało się odpowiadać.
Moje pytanie nadal nie ma konkretnej odpowiedzi:
Która zimówka jest gorsza?
-
2-letnia jeżdżona non-stop
-
4-letnia jeżdżona 50% czasu
Ilekroć rozmawiałem z "oponiarzami" to przekonywali mnie, że 4-5 letnia zimówka jest nic nie warta, nawet jak bieżnik ok. Bo starość i parcieje guma.
@cododiaska odpowiedź na twoje pytanie brzmi "to zależy", głównie od dystansu przejechanego.
Jeśli porównasz dwie opony zimowe, jedna jeździła 2 lata non stop i zrobiła dajmy na to 40k km, a druga jezdziła przez 4 lata tylko zimą i zrobiła rownież 40k km (bo zima to u nas praktycznie pół roku jest), to zdecydowanie wolałbym tą starszą oponę uzywaną wyłącznie w zimie.
Opona używana w zimie będzie miała sporo mniejsze zużycie małych lameli odpowiadających za wgryzanie się w śnieg oraz mieszankę, która nie była poddawana wielokrotnemu cyklowi pracy w nieodpowiedniej dla niej temperaturze.
Czy 4-5 letnia zimówka jest nic niewarta? Różnie, ale raczej nie. Są takie opony, które rzeczywiście bardzo szybko ulegają degradacji od procesów uszkadzajacych mieszankę (hej Nokian), jak i są takie, które po tych latach o ile mają bieżnik to trzymają się świetnie. Dużo zależy od sposobu użytkowania, składowania, faktu czy auto jest garażowane czy nie itp. itd. Jakakolwiek generalizacja nie ma tutaj wielkiego sensu.
@kejdzu pierwszy samochód zmieniałem drugi kupiłem wielosezon i od tego czasu (drugi i trzeci samochód) nigdy więcej inne nie kupię niż wielosezonowe. Obecnie jeżdżę 5 lat na Nokian Seasonproof i spisują się znakomicie, zrobiłem na nich 60k kilometrów i czas na zmianę ale właśnie aż tyle zrobiłem czy lato czy zima i na śniegu super i latem super, najgorzej na mokrej nawierzchni ale nie ma tragedii. Ogolnie kolejki 2 x razy w roku zmiany nigdy więcej montujesz na 50k kilometrów i zapominasz o wymianach. Tylko będę wielosezonowe kupował.
Im mniejsza masa samochodu tym mniej znaczenia mają opony. Fizyka. Jak ktoś ma duże auto to lepiej kupić dedykowane, jak macie małe miejskie auto to tylko wielosezon bo i tak po za miasto się nie jedzie a zimy w Polsce nie ma
@libertarianin Chyba, że akurat przypierdoli mrozem ten jeden tydzień, a pod domem masz górkę. W moich okolicach jest kilka takich niewielkich osiedlowych, gdzie nikt się pługo-posypywarką nie zapuszcza.
@DirtDiver no to jak masz górkę to się nie pakujesz w całoroczne
@libertarianin Najgorzej że mieszkam w województwie z najniższym szczytem w Polsce, a kurwa z górkami w najbliższej okolicy mam jak pod górkę
@kejdzu to zależy gdzie mieszkasz. wyjedź za miasto 80km -masz dojechać do roboty na 6 rano w zimę ośnieżoną/oblodzoną drogą i wrócić do do domu po robocie - mam zimówki i komplet łańcuchów w bagażniku
@kejdzu mój wujek od 3 lat używa i sobie chwali, nie wiem jaki rozmiar
@kejdzu
Wszystko zależy gdzie jeździsz, jaki region ale jak nie ma znacznych pojazdów, terenów podgorskich to jak najbardziej śmiało. No i jeszcze czy w roku robisz 10 tys czy 100 tys km. Im mniejszy przebieg tym mniejszy sens mają 2 komplety, guma szybciej się zestarzeje niż bieżnik zużyje.
Korzystałem w megance, teraz w polo. Ciężko o prawdziwą śnieżna zimę, a na błoto to często na testach wypadają lepiej od zimówek czy letnich.,przynajmniej tych tańszych.
Więc w cenie dwóch słabych kompletów zimowych i letnich kupisz premium wielosezonowe. Popatrz na swój rozmiar, zobacz testy i ja uważam że warto korzystam z opon od Vredestein i to nie pierwszy sezon, zimą byłem w górach i spokojnie dawały radę mimo że sam miałem obawy czy na bocznych ulicach w Szklarskiej, już na sporym przewyższenia dadzą radę. 0 problemu.
@kejdzu super sprawa pod warunkiem ze zuzyjesz je w 2 lata a po tym czasie nowe
@bucz z moim przebiegiem to bardziej 3/4 lata bym liczył .
Po 2 latach parametry gorsze czy jak?
@pi0t
Rocznie 10k km max i żadne góry . Praca/dom/zakupy/lekarz , takie podstawowe dojazdy. Najdalej to może 50km w jedną stronę .
Dzięki
@kejdzu guma pomalu parcieje i juz sie tak fajnie nie kleją
moze w takim razie po 2 latach przerzucac 2szt na tylną oś a na przod 2 nowe?
@kejdzu no to sam sobie odpowiadasz, używane, nalewane, czy budżetowe opony ale 2 komplety się nie opłaca bo to żadna oszczędność po roku wywalisz bo się slizgasz i złościsz a bezpieczeństwa brak.
2 porządne komplety letnie i zimowe to wydatek u szybciej się ze starzeją niż zużyjesz bieżnik (a przy okazji w niektórych sytuacjach zimówki będą gorsze od wielosezonowych nawet te premium)
Czy jedne porządne wielosezonowe i spokój po 2 sezonach warto zamienić tył z przodem żeby równo bieżnik schodził, ponownie wyważyć (chyba że chcesz częściej)
W sumie te opony co ja używam to są zabawne, bo to nie letnia z homologacją, nie wielosezonowe typowe, a opona wielosezonowa gdzie cześć bieżnika jedna strona jest typowo zimowa a druga letnia (chyba że coś mieszam i źle pamiętam)
Zajrzyj sobie na testy np adac gdzie testują opony zimowe letnie i całoroczne. Coś wybierzesz, potem testy tylko całoroczne i popatrzysz na czym najbardziej ci zależy, cisza, hamowanie na mokrym/suchym, etc...)
I tak guma parcieje, może pękać, opona może być źle przechowywana, brudna od soli, stać pół roku tylko na jednym boku. To w jakimś stopniu zawsze wpływa na jej trwałość.
>z moim przebiegiem to bardziej 3/4 lata bym liczył .
@kejdzu no to jeszcze szybciej niż podaje @bucz (ʘ_ʘ)
Mam w samochodzie i sa spoko.
Zwlaszcza,ze w wiekszosci rejonow kraju prawie w ogole nie ma sniegu.
Co innego w gorach- wowczas chyba lepiej miec dwa komplety dobrych opon
@kejdzu już mnie wkurzały te zmiany kół co pół roku, trzymanie kompletu (zawsze problem z miejscem), a mam 2 samochody. Założyłem na oba całoroczne laczki (markowe, z wyższej półki) i nie widzę różnicy. Lato, zima, normalnie.
@kejdzu w średnim suvie przejeździłem z 50tkm na wielosezonowych yokohama. Na wszelki wypadek wrzucałem łańcuchy do bagażnika na zimowe wypady w góry ale nigdy ich nie użyłem. Nie było się do
czego przyczepić. Jednak wujek w Sportage po jednej zimie na micheline crossclimate stwierdził, że zostawia je na lato i dokupuje komplet zimówek. Także tego.
@_Maniek_ dla mnie ziomowi Yokohamy to nasilony.
Głośne i podwyższają spalanie ale na śniegu zajebiste.
@kejdzu jeśli nie masz dwutonowego, mocnego auta, jeździsz niewiele i głównie po mieście to dobre wielosezonówki zdadzą egzamin. Jeśli w ~5lat ich nie zajedziesz to raczej i tak będą do wywalenia bo zbyt twarde się zrobią żeby w zimie trzymać przyczepność.
Co do wyważania (bo widziałem, że pytałeś) to nawet jeśli nic się nie dzieje to koła warto wyważać co 2 sezony, czyli w przypadku wielosezonówek raz do roku.
@Stashqo ja mam ponad dwu tonową Teslę z 400+ konikami i śmigam na wielosezonowych. Wcześniej miałem Genesis G80, też wielosezonowe. Zima u mnie sroga. Jeździ się ok i mniej roboty ze zmianami. Polecam.
Wymiana co 50k, nigdy mi się nie zdarzyło opon mieć dłużej niż 3 sezony ale pewnie masz rację z tym 5 letnim twardnieniem.
@dremmettbrown ja również mam ponad 2 tonowe auto, również z 400+hp. Zimówki continentala ledwo dają radę w zimie pod norweskie góry (a raczej z oblodzonych gór), rozwazam kolce jak się obecne opony juz skończą. Gdybym próbował jeździć tu na wielosezonach w zimie to najpierw by mnie wyśmiali a potem zabrali dowód i prawko xD
@Stashqo a to racja, jeśli mieszkasz gdzieś na uboczu w zimowym klimacie gdzie jest problem z odśnieżaniem to warto mieć zimówki. W Polsce bym się nie zastanawiał dwa razy tylko brał wielosezonowych. Zimy ciepłe a przy zmianach klimatu to o zimie z prawdziwego zdarzenia to można tylko wspominać.
@dremmettbrown dokładnie, na polską "zimę" w zupełności wystarczą. Najwyżej te 3-4dni w roku trzeba będzie zbiorkomem.
Zużywam 3 komplety opon rocznie (czasem dwa)
Objeżdżałem w priusie wielosezonowki i szczerze? Na świeżym śniegu, dały radę ale brakowało trochę do zimowek(ale też nie miałem ich w tym samochodzie)
W tym roku jadę w lutym do Niemiec i Polski i na bank zakładam zimówki.
Moja dewiza jest taka, im droższy samochód, tym lepsze opony zakładaj.
Ps. Pracuje w górzystym terenie gdzie raz na rok pierdolnie śniegiem po kolana
@Maniek
wyżej Micheliny były zachwalane ale rozumiem że każdy jeździ w innym terenie i takie tam.
@Stashqo
Sezonówki tak jak pisałeś co 2 sezon wyważałem i miałem złudną nadzieję że wielosezonowe można raz i mieć spokój xD
Dobrze wiedzieć , dzięki
Przelecisz na nich 40 tkm. Jeśli jeździsz 10tkm/rok to masz opony na 4 lata bez dodatkowych kosztów. Osobiście latam 25tkm/rok. Taki zestaw zjadam w lato zima lato. Mając 2 zestawy lato zima w cenie 2x michelin przejadę więcej sezonów z mniejszą ilością przygód. Bo jednak sezon lepiej trzyma w swoich warunkach niż całoroczna.
Polecam ale tylko michelin crossclimate. Wcześniej miałem hankook i kleber quadraxer (też wielosezony) I czasem było ślisko a teraz michelin to trzymają się zajeb... Polecam do nich dołożyć żeby bez stresu jeździć po polskich drogach.
@kejdzu bez probkemu. W razie mega ataku zimy nawet na zimówkach dojazd do pracy to koszmar, więc pierwszego dnia bierzesz najwyżej urlop, a drugiefo już jest posypane i normalnie się jeździ.
Tylko chinskich ani nalewek nie kupuj.
@Felonious_Gru i to jest swietna rada. W kraju w ktorym co roku wystepuja zimy napadalo sniegu a do pracy az 5km? Cyk urlop xDDD kurwa sorry, ale pamietam jak sie malucha odkopywalo lopata spod sniegu na jakichs gownianych oponach bo innych nie bylo, wsadzalo akumulator i jechalo do roboty po rozjebanych zasypanych drogach 20km (kurrrrrrrła kiedys to byli czasy, tera juz ni mo) a dzisiaj czytam, ze na wielosezonach jak napada troche sniegu to zostan w domu i wez urlop xDDD
@Pirazy przez ostatnie 16 lat i 400-450kkm ze dwa razy miałem sytuację, że w mieście całoroczne nie dawały rady. Zimowe w sumie też nie, ale to już inna sprawa xd
W warunkach polskiej "zimy" całoroczne wystarczają nawet na bocznych drogach. Zresztą nie dziwne, skoro mają zimowy bieżnik, a srogich mrozów nie ma.
Jak fego malucha odkopywałeś to ruch był jakieś 10% obecnego, więc nie stałeś w korkach spowodowanych paraliżem pierwszego dnia opadów.
W 2009 po ataku zimy 20km z pracy do domu zajęło mi 8h, a "jechałem" po Warszawie.
W 2010 zadzwoniłem do szefa po pokonaniu 6km w godzinę, że mogę dojechać za 3h albo wziąć wolne. Dostałem wolne.
Około 2019 wracałem z Zamościa do wawy to z prędkością 27km/h byłem jednym z najszybszych na trasie. Jak próbowałem pod górkę podjechać to tylko esp mi dupe uratowało.
Albo jedzie się w miarę normalnie, albo jest totalna sraka i i tak nie dojedziesz do pracy na czas.
Dobry temat, sam to rozważam od jakiegoś czasu. Mam opony zimowe i letnie na r18 i wymiana to jest rocznie 2x150pln. Nie licząc wymiany kompletu na nowe co parę lat (a bridgstone, które mam letnie wytrzymały 3 lata i po obecnym sezonie idą w kosz - nigdy więcej tej marki. Chyba że ktoś lubi jak opona pęka na boku albo chce coś gorzego od chinszczyzny).
Stosuję od lat i polecam
Spoko jak nie oszczędzisz, jeździsz ostrożnie zimą, no i nie jeździsz od października do marca na południe za granicę
@kejdzu Dacia Duster 1.3 TCe 4x4 | Jazda w prawdziwej zimie POV - Opony Goodyear Vector 4Seasons
@DanielYT
świetny filmik
Dzięki :)
Od zawsze używam, spokojnie wystarczają i nie trzeba ani stać w kolejce do wulkanizatora jak spadnie pierwszy śnieg ani zgadywać kiedy skończy się zima. Byle nie brać chińczyków z najniższej półki (choć przy normalnych też ta reguła obowiązuje ;).
Jeździłem bite parę lat na dwóch kompletach lato/zima aż zużyłem oba i kupiłem całoroczne - uznałem że pierdzielę latanie dwa razy do roku na wymiany, i tak jeżdżę głównie po pojezierzach. W deszczu trzeba tylko prowadzić trochę ostrożniej
Od 3-4 lat jeżdżę na jakichś tanich wielosezonach, również długie trasy i tereny podgórskie. Nie widzę różnicy z napojem czy bez. Ślizgają się tylko w warunkach gdzie zimowe i tak by sie ślizgały. Latem też nie widzę różnicy.
@kejdzu Michelin Crossclimate pierwsza zima super, druga już mocna średniawka a trzecia to porażka totalna. Na deszczu tragedia. Bieżnik szybko ginie, 70k przejechane, raczej na wielosezon więcej się nie zdecyduje.
@Pouek
@BjornIronside
@redemptor
dzięki za opinie
Nie sądziłem zanim założyłem dyskusję że będzie aż tyle pozytywnych opinii. Sam kiedyś nie dopuszczałem myśli że mógłbym kupić całoroczne opony.Mysle że klamka zapadła i trzeba teraz wybrać te najlepsze. Póki co czytałem sporo na temat Goodyear Vector 4Seasons ale widzę że Micheliny trzeba też wziąć pod uwagę. Aktualnie jeżdżę na Hankook (lato) i Goodyear (zima) i obie firmy mogę tylko zachwalać ale wiadomo całoroczne opony to troszkę inna półka .
Dzięki raz jeszcze :)
Ja przeskoczyłem na całoroczne, bo robie jakieś 7kkm rocznie
5 km w jedną stronę do pracy i odpalasz dupowóz? o_O
W necie jest sporo testów porównujących opony wielosezone i zwykle na różnych powierzchniach. Uśrednij opinie i będziesz miał mocny argument co brać, a czego nie. Dzięki temu sam nie wpierdoliłem się w zakup Pirelli, które zbierają niskie notowania w ostatnich latach
@ismenka tak bo od pedałowania mam weekendy :)
Od lat wielosezonowe. Codziennie po 70 km i w weekendy po 240 km drogą ekspresową. Zero problemów. Dużo gorzej było jak mając letnie nagle przymrozek chwycił na początku jesieni. Teraz nie ma problemu z wymianą co pół roku, przechowywaniem kompletu opon i terminami na wyważanie. Kupując wielosezonowe można też dopłacić do lepszych i i tak finansowo wyjść lepiej niż na dwóch kompletach gorszej jakości zima/lato
@kejdzu moje zdanie jest takie, ze oczywiscie, ze warto, sam jezdze na calorocznych ponad 10 lat. Zakladalem nowki caloroczne w kazdym swoim aucie, w ktorym oponki po poprzednim wlascicielu byly juz do wymiany. Na jednym z tych kompletow przejezdzilem 140 tys km (tak to nie zart) i moj ojciec, ktoremu to auto sprzedalem dalej na nich jezdzi (dwie juz wymienil na nowe ten sam model). Przy normalnej jezdzie zadnej roznicy miedzy calorocznymi a sezonowymi, trzeba byc pierdolnietym, zeby cos zauwazyc (taka prawda). A na wymianie opon zaoszczedzisz w pare lat na nowy komplet calorocznych, wiec same plusy. Warunek zeby mialy znaczek 3PMSF
@kejdzu jak nie mieszkasz w górach to spoko. Ja kupuję wielosezonowe co 2-3 lata. Nic z nimi od założenia nie robię. Patrząc na ceny wulkanizacji i zmiany opon to po 3 sezonach (6 wymian letnie/zimowe) gdzie u mnie kasują 50pln/koło mam 1200pln do nowych opon więc dorzucam 1000 i mam kolejne 3 lata spokoju. Pomorze gdzie śnieg leży w roku Max do 3 tygodni to jest spoko opcja. Jak auto z awd to wogóle bym się nie zastanawiał.
Na aucie rodziców użytkuje jakieś całoroczne ale na zimę są zmieniane na zimówki yokohamy. Przepaść jest duża (komfort dziwiękowy,prowadzenie) ale generalnie niewymierne testy bo oponki różnych firm i różne przedziały cenowe. Kumpel lata na całorocznych i jest zadowolony
Jeździłam 3 lata na BridgestoneWeather Control A005 EVO, kupiłam nowe, ale roczne za jakieś 300 zł sztuka. Auto Suzuki Swift, także lekkie, jeździłam nim zarówno po mieście jak i wsi, jakieś Bieszczady zimą też się zdarzały. Sprawowały się świetnie, jedynie na lodzie nie dawały rady, ale to jak każde. Teraz mam w Hondzie Civic sezonowe goodyear, czekam aż je zjeździe i będę wymieniać na całoroczne, mimo że się dobrze sprawują. Jednak komfort braku konieczności pamiętania o wymianie i stania w kolejkach bezcenny.
@kejdzu Mam w DS5 i to ni chuja jest nic nie warte, w lecie się wyciera w zimie śliza, jakieś Bridgestony coś koło 235/45 R18.
Gx
@Man_of_Gx
spora większość jednak zachwala całoroczne opony. Dziękuję za opinię
Vredstein Quadrac Pro mój brat jedził trasy i bardzo polecał.
Continental AllSeasonContact 2 mam dopiero 1 sezon i może 5k przejechane. Duzo lepsze niz moje stare letnie (4 lata 50k km) na suchym i mokrym. Na śniegu nie testowałem. Jeżdżę trasy i miasto. Robię rocznie ok 15-20k zależy ile w zimie.
Zaloguj się aby komentować