Sobotnia dyszka w upale 😉
Pospałem długo... pewnie pospałbym i dłużej, ale nawiedzona szczoteczka do zębów postanowiła się włączyć, dojechać do krawędzi umywalki i rzucić się do wanny, co poskutkowało odgłosami godnymi wiertarki udarowej i postawiło na nogi całą rodzinę xD
Wystartowałem dość późno (7:11) i trzeba się było sprężać - dzisiaj wyjazd na likwidację wody na działkę więc czasu było mało. Mimo chęci nie byłem w stanie się zbytnio rozpędzić, może trochę tu było udziału w 5 kg zakupów w plecaczku od pierwszego kilometra 🤪
Tak więc sobie z wolna dreptałem po okolicy, licząc na to że niebo choć trochę się rozchmurzy - niestety tym razem nic takiego nie nastąpiło. Doszedłem do wniosku, że dość folgowania swoim pokusom i czas zacząć zdrowo (i przede wszystkim mniej) jeść. Bebzon i dodatkowe kilogramy nie pomagają przy kontuzji, muszę zacząć o siebie dbać.
Po drodze zrobione zakupy w biedrze i piekarni, na koniec pyszny zimny arbuz. Niech to jesienne lato trwa jak najdłużej!
Miłej sobótki! ❤️
#sztafeta #bieganie
@enron nigdy nie czytam Twoich wpisów, ale piorunuję, gdy widzę, za uśmiech na zdjęciach xD
Zaloguj się aby komentować