Zaloguj się aby komentować
Dudleus
- 669wpisy
- 4272komentarzy
Sometimes I feel like everybody is a sexy baby And I'm a monster on the hill
#kiciochpyta
Mam twoje płaczki na czarnej, nie dziw się że ktoś mógł zablokować całość ... twórczości
@Dudleus tl;dr: bo trochę mam już dość atencyjnych mitomanów.
Nie wiem, czy masz jakąś niezdiagnozowaną dwubiegunówkę lub źle leczoną psychozę depresyjno-maniakalną (co by wyjaśniało Twoją ostatnią manię o Taylor Swift), czy po prostu chodzi Ci o atencję, ale zwyczajnie mnie Twoje wpisy i komentarze wkurzają. Piszesz opowiadania, my poświęcamy czas na ich przeczytanie, prosisz o uwagi, my Ci je dajemy. @moll i ja dajemy Ci jasne wskazówki, co możesz zrobić, żeby poprawić warsztat, bo przecież sam o to prosisz. Na co rzucasz odklejonymi tekstami typu "nie ukończyłem podstawówki, więc skąd mam wiedzieć, jak stawiać przecinki", gdzie kilka wpisów wcześniej płaczesz o tym, jak to ktoś Cię nie lubi na zajęciach na uczelni.
Niejednokrotnie pisaliśmy Ci tu, żebyś zgłosił się do terapeuty, bo jeśli nie trollujesz, to Twoje zachowanie jest po prostu niezdrowe, i ostatecznie sam zrobisz sobie krzywdę.
Poszukaj pomocy. Idź do psychiatry albo psychoterapeuty.
Mi się niedobrze robi od czytania niektórych Twoich wpisów, więc dla własnego zdrowia psychicznego po prostu Cię zablokowałam. W dalsze dyskusje wdawać się nie będę.
@Dudleus gosciu ty pisales ze glosowales na jakas typiare z lewicy bo miala niebieskie wlosy na plakacie, ty sie prosisz o to, zeby ludzie cie wrzucili do koszyka z trollami i sczarnolistowali XD
Zaloguj się aby komentować
Wyznałem mamie, że zwariowałem na punkcie Taylor Swift, przez co chciałbym karierę w USA zrobić, jednak za późno, myślę tylko o głupotach a ta normalnie to przyjeła i zapytała czy Billie Eilish dalej mi się podoba to powiedziałem "Tak, ale teraz bardziej romans z Taylor mam". Mnie to dużo nerwów kosztowało bo tylko w formie tekstu potrafię przekazać swoje myśli a nie powiedzieć komuś na żywo.
@Dudleus Ja tam chyba wolałbym miec lokalne ambicje i podkochiwac się naprzykład w jakiejś polskiej piosenkarce bo większe szanse na spotkanie w realu, tu masz konkurencję z całego świata. Najlepiej to sobie wybrać wokalistkę z jakiegoś zespołu weselnego bo znana jedynie w obrębie kilkunastu kilometrów xD
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
18+
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Chciałem zrobić podsumowanie albumów Taylor Swift jednak podczas pisania zdałem sobie sprawę,że w sumie to bardziej podobają mi się albumy, które pisał Aaron Dessner aniżeli sama Taylor xD. Może wyczułem w nich taką męską wrażliwość, ale nie potrafiłem tego nazwać. Bo jednak we mnie damskie pierdololo nie trafia w pełni. Poczytałem o nim chwilę i po prostu chce robić muzykę jaką lubi, to co czuje chce przedstawić, pewnie dlatego nie został wielką gwiazdą. Mam nadzieję, że ma fajny procent od Taylor i może mieć wyjebane jajca.
W linku jest przykład z jego zespołu:
https://youtu.be/V6oHmir20tc?list=RDEM29s4JOZfgAZ2MwMuiG0g-A
Tę przykładowo wyprodukował w całości, ale inny wykonawca:
https://youtu.be/u-m-Th7GLgU?list=RDu-m-Th7GLgU
W każdej sytuacji trzeba dostrzec pozytyw. Ześwirowałem na punkcie Taylor, ale zacząłem pisać drobne bzdety. Poznałem Aarona i może zostanę z nim na dłużej, dzięki Taylor
Algorytm podsyła mi Shawa Mendesa podczas słuchania Aarona, gdyż też go lubiłem i ja chyba jestem w środku mizoginem, bo naprawdę mało kobiet słucham, główną jest moja kochana Billie Eilish, jednak obecnie Taylor jest moim przelotnym romansem choć o Billie ciągle pamiętam i wracam regularnie by jej nie zapomnieć.
W pewien sposób chyba dało mi to trochę zluzować z Taylor i poza urodą nie idealizuję jej tak bardzo.
1989 - okropne takie na wesoło o seksie, imprezach czyli typowy czas dla 25 latki, żeby się wyszaleć, nie dla mnie taka tematyka. Nie wiem czy to z zazdrości, że nigdy tego nie doświadczę czy, że po prostu nie pasuję na takie rzeczy.
midnights - siostra mi mówiła, że bardziej dla mnie będzie niż 1989, ze względu na smuty. Jednak uczucia mocno mieszane, niby "Lavendar Haze" i "Anti hero" buja, "Midningt rain" podkład był dla mnie okropny na czele z modulacją głosu w refrenie, ale tekst super i dużo płaczę do tego.
"Snow on the beach" wpadło w ucho swoim spokojem i widoczkami na klipie a na końcu Taylor w ciuchach zimowych na ośnieżonej plaży jest strasznie urocza. W reszcie czegoś mi brakuje tekst niby ok.
Folklore(pisał Aaron Dessner)- tu od razu poczułem, że jest dla mnie siadło od początku swoim spokojem, melancholią, podkłady mi się podobają nie przeszkadzają w słyszeniu tekstu. "Exile" na początku byłem w szoku słysząc chłopa bo "halo halo ja tu chcę Taylor" jednak gość ma przyjemny głos.
"Mad woman" od razu poruszył mnie podkładem, tekst też git lubię trochę takie o kobitach teksty.
"Invisible string" uspokajające tak samo jak "epiphany", które trochę takim wyciągniętym szeptem jest. "Betty" harmonijka robi dobrą robotę bardzo miło posłuchać bo rzadko się trafia, ale końcówka smutna. "hoax" ma przykry tekst bo podmiot liryczny stoi na klifie zastanawia się nad skokiem, gdyż ma kryzys.
"Seven" ma rytm zajebany, z take me home to, country roads
Ten album mnie po prostu uspokaja, nie chce mi się płakać tylko uśmiechnąć, (mimo, że to delikatne raczej smęty) i lekko nóżką potupać. Chyba też dlatego, że jest mało Taylor w nim ma najsłabszą sprzedaż xD
Evermore czyli folklor cz.2- podobne no bo cz. 2 " tolatete it" mimo, że już słyszałem bo siostra mi puszczała gdy gadaliśmy o koncercie Taylor yo dzisiaj pierwszy raz na siłowni łzy mi poleciały
"Dorothea" wpadło w ucho od razu, prosty tekst rymuje się
Tourted Poets Department(większość Pisał Aaron Dessner) - moja pierwsza osobista styczność z twórczością Taylor i się zakochałem. Czego bardzo żałuję bo odwaliło mi przez to na jej punkcie. Teksty fajne podkłady, jednak druga część lepsza a jej nie ma na płycie nad czym ubolewam bo nie będę miał w samochodzie. Mieszanina jak to faceci są do dupy, ten jeden świetny, trochę o byciu silną kobietą. Głównie to są wspominki wrzucone bez ładu i składu. Odnosząc do siebie to wygląda jakby się otworzyło notatnik i stwierdziło " muszę to zrobić", chociaż ja to bym bardziej tematycznie to poukładał.
Są 2 strasznie głupie utwory(Taylor je pisała XD) ze względu na historię: "Fortnight", "Black dog" z czego 1 szkoda bo fajnie buja, jest uroczy tekst jednak głupota historii daje o sobie znać. Z kolei czarny pies ma 2 zwrotkę świetną, ale nie umiejąc śpiewać nie wyciągnę dźwięku tam xD
Druga część, która jest lepsza. Poza "Iamgonnagetyouback", "Look in people's windows", "Black dog" była pisana właśnie z nim. Nie chciało mi się szukać ile on pisał a ile Taylor pozmieniała.
"Peter" i "Manuscprit" są w pełni pisane przez niego, co mnie zdziwiło bo Peter to właśnie trochę takie babskie pierdololo, ponieważ dziewczyna rozstała się z chłopem, ale ten miał wrócić gdy dorośnie, jednak nigdy tego nie zrobił a ona już nie mogła dłużej czekać. Manuskrypt to wspominki jak baba sobie czyta stare notatki, które zostały po chłopie i jej się przypominają różne rzeczy z tamtych czasów, trudno mi uwierzyć, iż chłop to pisał.
#muzyka #przemyslenia
Zaloguj się aby komentować
#medytacja
@Dudleus gadaj z @l__p
@Dudleus nie ma żadnego wpisu wprowadzającego. Na #rokmedytacji odliczamy sobie ile medytowaliśmy. Jak chcesz zacząć to polecam na YT Gosie Mostowiak https://youtu.be/PSTTeT0-Zio?si=y3AAv1iq-7yj_x26
Jak masz pytania to wal śmiało.
@Dudleus jak chcesz możesz sprawdzić tą książkę http://sasana.wdfiles.com/local--files/download/TB-Z%20ka%C5%BCdym%20oddechem-pdf.pdf
Powiem tak niektórych ludzi odstrasz to, że autor mówi coś o "energii oddechu w ciele", ale to służy po prostu temu żeby później skanować ciało i relaksować je kawałek po kawałku.
Zaloguj się aby komentować
Wczoraj było dobrze nie płakałem a teraz na wieczór wybuchłem i to jeszcze do piosenki, do której wcześniej nie płakałem, ale pół godziny się powyrzucało to z siebie i jest lepiej.
@Dudleus nice b8 m8
@Dudleus Uważaj, bo od tego płaczu można się "uzależnić". Ludzie czerpią satysfakcję z użalania się nad sobą i grania ofiary - mają z tego realne zyski, np. współczucie innych i taryfę ulgową w wielu sytuacjach, budują swoją wyjątkowość na byciu "męczennikiem". Nie jest to zdrowe, może pociągnąć na dno. Uważaj na siebie i najlepiej udaj się do terapeuty, żebyś nie obudził się nagle w punkcie z którego trudno się wydostać.
Duduś przypominam, weź się kurwa za robotę.
Zaloguj się aby komentować
@Dudleus zrób sobie notatki jak się czujesz, z czym masz problemy, co już wiesz o samym sobie
@Dudleus nie idz tam idz pod remize na jakas flaszke i tanie wino
Na diagnozę czego ? Od diagnozy to jest psychiatra a psycholog wydaje opinie psychologiczna przekierowuje dalej do psychiatry/psychoterapeuty.
Zaloguj się aby komentować
Emocje:
Nie wiem czy w końcu nie odkryłem emocji bez narkotyków bo naprawdę dużo ryczałem słuchając muzyki w tym miesiącu. ( Z jednej strony bym chciał napisać do czego płakałem a z drugiej się wstydzę bo przypał przez pedalstwo tych piosenek)Pisałem opowiadania strasznie płakałem i byłem wyczerpany tym płaczem. Może by pasowało " I cry a lot but I'm so productive it's an art". Wymyślam sobie nie realne scenariusze i plączę, najczęściej przy smutnych sytuacjach typu śmierć kogoś bliskiego, pożegnanie i nie pewność czy jeszcze kiedyś zobaczy się drugą osobę a wcześniej się uśmiechałem. Wczoraj akurat udało mi się nie płakać choć trochę chciało mi się.
Na pewno też czuję frustrację, że miliarderzy mogą spożywać a taki plebs jak ja nie może bo przez to nic nie osiągnę, zaraz umrę itp.
Kupiłem shota konopnego na rozluźnienie, ale nie pomaga.
Od 20 maja zapisuję swoje emocje, może po miesiącu też zrobię małe podsumowanie opisując jakie dokładnie czułem i co było głównymi zapalnikami.
Sen:
Śpię różnie raz 7 godzin potem 8, 9.5 ledwo wstając a następnego dnia 4 w pierwszym tygodniu czerwca 3 razy spałem po 4h i nie zawsze mogłem odespać następnego dnia. Wyglądało to tak, że przed północą zasypiałem wstawałem o 3:30 nie mogłem zasnąć, potem usnąłem 30 minut przed budzikiem, który był na 7:30 a ten mnie budził. Budziłem się o 6 lub trochę przed bez powodu co wcześniej nigdy mi się nie zdarzało.
Kryzys jest duży. Nie widzę sensu w wolności bo mózg mam tak zniszczony, że nie potrafię normalnie funkcjonować a nie wiem jak poprawić mój stan. Łapię się na myśli czy już nie zapić się na śmierć.
#alkoholizm
@Dudleus stary, tak poważnie, idź do psychologa na konsultacje, bo jesteś generalnie tak skrajnym pesymistą i właśnie ciągle szukasz okazji zeby myśleć negatywnie... No a ewidentnie samemu sobie nie radzisz żeby myśli szły zdrowymi torami.
Już pomijam, że ewidentnie źle radzisz sobie z przetwarzeniem informacji które konsumujesz. Miliraderzy ciebie frustrują to po co o nich czytasz? Tak, to jest naprawdę takie proste i wbrew temu co myślisz to wcale nie "każdy" te media konsumuje i to nie jest cos wymaganego żeby normalnie funkcjonować.
Zaloguj się aby komentować
@Dudleus nieźle, ja dopiero 78 dzień nauki włoskiego :D
@Dudleus Mam 1167 dni pod rząd języka niemieckiego i nawet czasem coś rozumiem z tego języka
Gratki. Ja mam jakoś 150 :) W sumie fajny byłby tag podobny do rowerowego równika tylko właśnie do duolingo i punktów :)
Zaloguj się aby komentować
#zafirewallem #naopowiesci
Bez tytułu
Początek nie zaskakujący niczym. W szpitalu na Mazurach urodził się chłopczyk a przy nim byli rodzicę, nadjący mu imię Gracjan, w radiach grało disco polo, wszyscy byli weseli, ale matka wycieńczona porodem. Rodzinka była średnio zamożna na nic nie brakowało i mieli stabilną sytuację finansową, Gracjan jest jedynakiem i nim pozostanie. Jak mamie się polepszyło to rodzinka zrobiła imprezkę, wódeczki nie było za dużo za to rozmowy, tańce i śpiewy a maluszek wzbudzał zainteresowanie największe u wszystkich członków rodziny. Dziadkowie nie szaleli bo nie mieli siły za to najbardziej ciotki z wujami wywijali na parkiecie, mama się martwiła o syna, jednak lekarze mówili, że cały zdrowy jest i nie ma co się martwić.Wiadomo z wiekiem zaczął mówić, chodzić, z rodzice bardzo dbali o niego by był zdrowym i szczęśliwym maluszkiem, jednak też by doświadczał bólu to znaczy, nie pilnowali go cały czas bardzo dokładnie tylko niech się czasem przewróci, zedrze nogę i uczył się na własnych błędach czy poznawał życie na swój sposób.
Wiadomo z wiekiem zaczął uczęszczać do szkoły. Szkoła piękne miejsce pełne zawiści, nierówności społecznych, pierwsze papierosy, kontakty, dramy i co najgorsze alkohol. W gimnazjum na luźnym ognisku klasowym gdzie było 15 chłopców i drugie tyle dziewcząt jedna osoba przyniosła wódkę, która z czasem okaże się zgubą dla Gracjanka. Pierwszy raz był luźny mało jednostek wystarczyło by rozmowy się lepiej kleiły, muzyka była bardziej barwna, lepiej bujała za to ciało rwało się do tańca a głos do śpiewu. Zabawa była przednia cała klasa hulała, niektórzy przeżyli pierwszy seks, pierwsze pocałunki. Gracjan za to zakochał się wódce pięknej kusicielce bawiącej się uczuciami tych, którzy ją skonsumują doprowadzając z czasem do ich całkowitego wyniszczenia. Od tego feralnego ogniska poszło dalej kolejne wyjścia grille, nie grille, mecze, olimpiady, imieniny, urodziny, wakacje, ferie. Każda okazja była dobra by się napić, ale w tym wieku nie było tak łatwo kupić.
Po osiemnasatych urodzinach to już weszło na grubo zaczęło się częstsze spożywanie, trochę się z barku pobierało, można było kupić samemu. Jednak też nie tylko wódka, ale swobodny wybór spowodował podejścia do innych trunków jak:whisky, wino, rum. Gracjan nie chciał się przyznać przed sobą, że chodzi tylko o to by klepało a udawał konesera, mówił o bukietach smakowych, aromatach. Uszkodzenia mózgu, oraz układu nerwowego były na tyle przyjemnym doznaniem, że nie myślał, o zaprzestaniu konsumpcji czy chociażby zrobieniu badań bo przecież “ ja mam umiar, śpię dobrze, nie mam kaca, nie zawalam obowiązków”. W klasie maturalnej pojawiały się objawi zniszczenia bo nauka szła coraz gorzej, mniej pamiętał nauka stawała się coraz trudniejsza, jednak myślał, że tylko tak mu się wydaje. Szkołę skończył po czym poszedł do roboty jednak zaczęły się ręce lekko się trząść. Bliscy to widzieli, chcieli porozmawiać, ale odpowiedź była ta sama “ jest spoko, naprawdę czuję się dobrze”. Związku z tym w domu zapanowała prohibicja a nasz bohater spożywał na dworzu jak była ładna pogoda a jak gorsza to do barów. Czasem zza szyby spoglądał na deszcz i przechodziły myśli przez głowę czy jednak nie robi czegoś źle w życiu, ale kolejny łyk trucizny rozwiewał te wątpliwości. Wracał do domu niby nie chwiejąc się na nogach, ale z poczuciem winy. Natomiast następnego dnia znowu i tak w koło Macieju te same schematy. Robotę miał lekką przy komputerze więc w pracy nie wykazywał, że coś może być z nim nie tak, chociaż jednak czasem kierownictwo miało wrażenie, że Gracjan ma jakieś problemy, o których nie chce mówić. Tak to wszystko trwało do 25 roku życia, jak mieszkał sam, spojrzał rano na siebie i widział jak jest opuchnięty, oraz zaniedbany. Uznał, że w tym wieku już musi zadbać o siebie.
Więc zaczęło się spokojnie coraz mniejsze dawki, spacery, czasem książka wpadła mu w oko więc zaczął czytać. Były próby nowych rzeczy jak na ryby zabrał go znajomy z pracy, zabawa w modelarstwo składając samoloty, próbował też rysunku czy grania na instrumentach jednak czuł, że brakuje mu na to wrażliwości, chęci przekazania swoich koncepcji. Rodzina zauważyła poprawę więc cieszyli się razem z nim z jego postępów. Doszkalając się dodatkowo awansował też w pracy, zrobiło się trochę luźniej za lepsze pieniądze to też nie zaprzestał dalszej nauki, pieniądze dywersyfikował, jeździł na wakacje regularnie. Spotkał znajomych z szkoły z dawnych lat jak byli na totalnym dnie przez to co jego spotkało, więc spotykał się z nimi częściej by dodać otuchy, opowiedzieć o swoich przeżyciach. Widział, że to twardzi zawodnicy alkoholu więc podprogowo przekazywał im pewne wartości, dawał z czasem lekkie sugestie. Więc tak się toczyło powoli życie, znajomym się poprawiło, Gracjanowi też, zyskał podziw u ludzi, oraz gratulacje od nich. Rodzina cała szczęśliwa była, że jest na dobrych torach. Pomału się rozwijał, kariera szła ku lepszemu, relacje zyskiwały na zaufaniu, głębi.
Mając 30 poczuł w pełni, że jest dorosłym świadomym życia mężczyzną. Czas miał odpowiednio zagospodarowany bo było go trochę na wszystko jak: spotkania z rodziną, znajomymi, odpoczynek, pracę, spacery, pasje. Przy czym na wszystko też starczało siły, W karierze miał zaplanowane by zostać dyrektorem w największej firmie w Polsce, ale uznał że jak mu się nie spodoba to nie ma co siedzieć do końca życia i je przez to marnować tylko znaleźć coś spokojniejszego a najlepsza by była emerytura wygrzewając się w ciepłych krajach lub ogródku własnego domu podczas polskiego lata. Życie prywatne miało być stabilne, najważniejsze było dla niego własne zdrowie, potem relacje z rodziną, znajomymi, poszerzanie networkingu.Na koniec morał, że może na tym polega dorastanie by znać konsekwencję swoich działań i brać za nie odpowiedzialność, nauczyć się pokory
Duduś przypominam, weź się kurwa za robotę.
Zaloguj się aby komentować
Czy jakby Twój partner wychodził sobie do baru i nic ci nie mówił to byś się z nim przez to rozstała? Nie mówiłby Ci, ale byś zobaczyła bo miał włączoną lokalizację w telefonie. #zwiazki #rozowepaski
@Dudleus sledzenie lokalizacji drugiej polowki to domena zwiazkow w ktorych nie ma zaufania. A zaufania nie traci sie bezpodstawnie (ew trafiasz na wariatke ktora instaluje ci takie oprogramowanie bez twojej wiedzy, wrzuca airtaga do plecaka czy cos).
Moim zdaniem jesli baba sledzi chlopa w ten sposob to ten zwiazek nie ma sensu
@Cybulion @cebulaZrosolu stąd to wziąłem: https://youtu.be/56TZ3B8Qxsk?si=oQqP38zFBxt7Mtdz
Właśnie nigdy wcześniej nie słyszałem o takiej praktyce. Raz tylko jak kolega kupił iPhone pierwszy raz w życiu to inny ziomek dla jaj mu to włączył. Też tak z disco polo to normalna sprawa, że trzeba się napić w barze z dala od starej czasami.
Jedno wychodzi na browar bez poinformowania, a drugie szpieguje?
Nie wiem co gorsze, jak dla mnie żadna połówka z takiego związku nie nadaje się do zdrowej relacji.
Komunikacja i zaufanie to podstawa
Zaloguj się aby komentować
#narkotykizawszespoko
syropek na kaszel jaracza (takie nicorette substytujace jebniecie z bonga)
Zaloguj się aby komentować
#studbaza
w jakiej cenie ta dolna zmywarka po lewej?
Zaloguj się aby komentować
https://streamable.com/e2h7mt
By zobaczyć jak rusza o 6 rano do roboty,
W fabryce smrodu by nie zdechnąć z głodu.
Patrzeć jak słucha, po powrocie niewzruszony,
Narzekania żony, że jej matka miała co do niego rację.
I dostaje na kolację zimne schabowe, ale zachowuje zimną głowę.
Albo jak jedzie na wakacje, do szwagra pomóc przy remoncie,
I spokojnie słucha, że go robiło miękkie prącie.
I jak podnosząc tam wiadro gruzu wypada mu dysk.
Jak Cię spotkam w zaświatach Marku, to za te rady dam Ci w pysk.
#heheszki
Wołam naczelnego stoika @splash545
@Piechur czemu mi to robisz xd @Gepard_z_Libii @Dudleus @sierzant_armii_12_malp
No ale dobra, myślę, że w porównaniu z tym co miał za życie Marek Aureliusz to to opisane tutaj to byłaby dla niego bajka.
Większości wydaje się, że o wielki Marek Aureliusz cesarz Rzymu se w pałacu siedział, niewolnicy zapierdalali na niego i opływał w luksusy. A prawda wyglądała tak, że Marek Aureliusz jak rzadko kiedy był w tym cesarskim pałacu to odcinał się od przyjemności i luksusów, chodził w prostej szacie, no ale to był margines jego życia. Głównie jego dorosłość opierała się na prowadzeniu kampanii wojennej w centralnej Europie, i znoszeniu znoju tejże kampanii. Towarzyszył mu tam ciągły strach o swoje życie. Tym są Rozmyślania Marka Aureliusza zapiskami z namiotu wojskowego, gdzie przekonywał sam siebie, że pomimo tej wszechogarniającej śmierci może w dalszym ciągu cieszyć się z życia a fakt, że może zginąć w każdym momencie wykorzystał, żeby smakować każdą chwilę życia bo może być jego ostatnią. I tak finalnie po kilkunastu latach znoju w tym namiocie Marek umarł najprawdopodobniej na dżumę, gdzieś pod Wiedniem.
A tak poza tym to w wieku 3 lat został sierotą i został adoptowany przez cesarza i przez całą młodość odbierał dużo mu dające ale mozolne nauki. Przed wyjazdem na ekspedycje Marek znosił w pałacu wiele drwin i kpin z uwagi na to, że postanowił żyć jako filozof i nie korzystać z luksusów. A i swoją drogą na dworze jak został cesarzem od razu zaczęli obstawiać ile ten nowy cesarz pożyje bo zawód cesarz zazwyczaj kończył się przedwczesną i okrutną śmiercią.
Także tak, wspaniale miał cesarskie życie ten nasz Marek Aureliusz i nie zniósłby chodzenia do roboty od poniedziałku do piątku.
@splash545 Świetna robota! Dobrze się czytało
Zaloguj się aby komentować
@Dudleus A tak:
Zaloguj się aby komentować
Mam nawroty poczucia beznadzei swojego życia. Teraz dochodzi świadomość, że jak kariery nie zrobię to nie ma szans poznać fajnej kobitki tylko trzeba być: piosenkarzem, aktorem, biznesmenem, zawodnikiem footbalu amerykańskiego i wygrać mistrzostwo. A mam 22 lata to nic mi nie zostaje.
@Dudleus
jak nie wiesz co robić to rób pieniądze
@Half_NEET_Half_Amazing o to to to.
@Half_NEET_Half_Amazing tylko na zostanie miliarederem już nie mam czasu
@Dudleus zarzuć LSD i skalibruj sobie pryzmat przez który patrzysz na świat
@Seele słyszałem o terapii psychodelikami jednak no najpierw trzeba się zapisać na nią. Skalibrowany jestem w ten sposób, że same porażki odnoszę
Vibe jak "dzień świra"
Nie peniaj, znajdzie się fajna babka. Powiem więcej : przed nią znajdzie się kilka mniej fajnych o czym dowiesz się po dłuższym czasie xd
@sleep-devir ostatnio jak spróbowałem rok temu bo mieliśmy razem angielski to nigdy nie miała czasu a jak luźno kiedyś napisałem " co tam?" to napisała mi, że z swoją dziewczyną się spotkała. Stwierdziłem wtedy, że to nie ma sensu i nigdy więcej nie będę próbował bo nigdy mi się nie udało. Obecnie ta, która mi się podoba jest 13 lat starsza, ma chłopa i jest bogata xD
Nie trać czasu na zajęte , zresztą jest to słabe jak ktoś próbuje odbijać komuś kobietę. I jeżeli mu się nawet uda to źle to świadczy o samej kobiecie i jej wierności więc...
Nic na siłę , sama się znajdzie.
Skup się na rozwoju, ucz się, rób coś, co sprawia ci przyjemność (nie, nie chodzi mi o jaranie blantów i walenie pieska na ławce pod blokiem) i zobaczysz że samo się to ustawi.
Zaloguj się aby komentować
. #gownowpis
A co tam w pieńku halogen schowany jest?
@Gepard_z_Libii tak halogen
Zaloguj się aby komentować
Swoją drogą jestem nieźle pojebany bo potrafię siedzieć nad tym kilka godzin z przerwami na płacz toaletę czy muzykę. Pasowałoby tutaj"I cry a lot but I'm so productive its an art". Trochę szkoda, że jestem za stary i kariery w pisaniu nie zrobię.
https://drive.google.com/file/d/1vAGhgSkbkQa8PqQShkqjF_EbAjTlfwas/view?usp=drive_link
#zafirewallem #tworczoscwlasna
Ogarnę sobie na spokojnie, dzięki.
Zaloguj się aby komentować