Jeśli ktoś mnie kojarzy z wykopu #bezdomnosc wie że jestem z ulicy... Pewni goście w Holandii o tym nie wiedzieli... Historia zaczyna się że pijemy, nie? (oczywiście wszyscy najebani) no godzina powiedzmy 12 w nocy czas spać itp. Budzę się o 3 w nocy a ta patologia robi imprezę na maxa... (Był nawet jeden "góral" co przyznał się że kradł barany od sąsiada...) Więc wkurwiony na maxa wstaje wchodzę do komnaty i zaczynam ich wszystkich napierdalać... A że ich było 3 to wiadomo że dostałem delikatnie ale jednak w papę co nie znaczy że reszta w papę nie dostała... Przypomnę że mam 175 i ważę 85kg. Policja przyjeżdża bo jeden z wazniaków się zesrał... Policja aresztuje mnie mimo że to ja jestem bardziej poturbowany... Na dołku (mieszkałem w USA 17-18lat mój angielski jest dobry) więc zaczynam drżeć pizde że wtf jakim cudem 3 gości mnie pobiło a zostałem aresztowany? Przychodzi jakiś kapral czy cus i mówi żebym zamknął pizde a ja mu mówię żeby bez przełożonego nie wracał i żeby wypierdalać z celi bo za moment będzie denatem... Przychodzi przełożony... Mówię co i jak
Masz grube sny. Myslales kiedys o napisaniu scenariusza na film vegi?
Zaloguj się aby komentować