Zaloguj się aby komentować
#zapytajhejto
https://allegro.pl/oferta/noz-mysliwski-comando-friend-33-cm-stal-skorzana-pochwa-w-komplecie-14646940091
#sport #porada #zapytajhejto
Zaloguj się aby komentować
Na ten moment mam dwa pomysły:
-Poligrafia: praca podobno stabilna, w jakiś sposób związana z branżą designu, w której pracowałem wcześniej (nawet w ogłoszeniach często szukają np. jakichś grafików dtp) tylko za bardzo nie wiem jak to wygląda od środka. Jak pytałem na mirko to jeden odpowiedział, że papranie się w brudnej robocie na 3 zmiany, drugi odpowiedział, że ma zupełnie inne odczucia, na pomocnika drukarza trochę trzeba zapierdalać, ale powinni "świeżaka" bez problemu przyjąć, a potem warto cisnąć na stanowisko drukarza, bo i hajs lepszy i jest fajniejsza robota wtedy podobno. Nie wiem jak z wykształceniem, podobno nieważne, czy wyższe czy jakieś tam, to może mi się uda nawet ogarnąć z pośredniaka jakieś szkolenie i wystarczyłoby. Z drukowania wiem tylko tyle co to są spady i trochę umiem indesigna xd
-CNC: jako że nie interesowałem się tym wcześniej to wpisałem w google co trzeba umieć, jakie szkoły itd. i mi wyskoczyło "nie no, stary, wystarczy że se zrobisz jakikolwiek kurs na operatora cnc i nawet chętnie biorą takich typów po kursach bez doświadczenia od razu". Mam dwóch znajomych, którzy pracują w tym i mówili, że co prawda kursy to gówno, ale jak nie miałem nigdy styczności z takimi rzeczami to śmiało mogę pójść. Z innych plusów w razie wojny nie pójdę na front ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Inne pomysły, które są rezerwowe:
-Sklepy w stylu Deichmann, CCC itd. - z minusów kontakt z klientami, no i mogą mnie nie wziąć, bo będą woleli studenta poniżej 26 lat niż 27-letniego przegrywa;
-Recepcjonista - w sumie tak jak wyżej;
-Praca w biurze - naoglądałem się the office, ale raczej nie ma szans, podejrzewam, że mój brak wykształcenia wyższego będzie przeszkodą nie do przejścia;
-Magazynier - to już jako akt desperacji xd
Co byście mi poradziły Tomki?
A, no i wiem, że pewnie padnie odpowiedź, że ze wszystkich opcji powyżej są raczej gównopieniądze, ale niestety nie mam takiej pozycji na rynku, że mogę sobie pozwolić na duże pieniądze.
#pracbaza #pytanie #zapytajhejto #cnc #poligrafia
W co iść?
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Czy przesyłka między paczkomatami w obrębie tego samego miasta jest dostarczana pomiędzy nimi, czy musi wylądować w centrum logistycznym?
Kiedyś w małych wychujewach kurierzy przerzucali paki między paczkomatami, ale to było wtedy gdy bojowaowca nie miał jeszcze futerka w kolorze camo (´・ᴗ・ ` )
Teraz widzę że paka poszła do przeładowni, choć paczkomat docelowy jest ze 3km dalej :<
#ktopytaniebladzi #zapytajhejto #pytaniaiodpowiedzi
noszkurw, nie można ustalić jednego tagu do zadawania pytań?
tylko jeszcze zjebany tag z wyklopa co nie ma żadnego odzwierciedlenia tutaj?
Zaloguj się aby komentować
Znalazłem taką pozycję i chciałbym poprosić o opinię:
https://www.olx.pl/d/oferta/komputer-stacjonarny-uzywany-CID99-IDZCLOk.html
Co prawda prawdopodobnie nie ma ssd, ale za to grafa jest dodatkowa (btw - czy jak msm jexen monitor, to dwie karty coś mi dają?) i fsjna kieszeń na hdd. Co sądzicie?
#komputery #kiciochpyta #pytanie #zapytajhejto
Zaloguj się aby komentować
Macie trochę wolnego czasu, więc wybieracie się pieszo bądź rowerem w góry/do lasu. Wcześniej zaplanowaliście sobie trasę i chcecie spędzić miło dzień. Po kilku kilometrach widzicie taki znak jak na zdjęciu "ZAKAZ WSTĘPU ŚCINKA I ZRYWKA DRZEW".
Co robicie?
#ankieta #zapytajhejto #kiciochpyta #lasy #gory
Chętnie poczytam co mają do powiedzenia osoby które regularnie spacerują/biegają/jeżdżą rowerami po lasach i górach, bo taki widok jest pewnie częsty
Widzę ten znak a następnie:
Zaloguj się aby komentować
Jakie są Wasze pro-tipy związane ze sprzątaniem mieszkania/domu?
Chyba każdy z nas czasem sprząta, ale może nie zna specjalnych technik lub przydatnych narzędzi do tego celu?
A pytam Was, bo te wszystkie artykuły z serwisów typu polki.pl można o kant dupy rozbić.
Szczególną uwagę chciałbym zwrócić na te elementy:
-
kabina prysznicowa,
-
płyta kuchenna na szkle + palniki,
-
płytki,
-
kurze.
Zapraszam do dyskusji!
#dom #mieszkanie #sprzatanie #kiciochpyta #zapytajhejto
Zaloguj się aby komentować
#kiciochpyta #zapytajhejto #pytanie #rozkminy
Zaloguj się aby komentować
Regularnie korzystam z X monitorów...
Zaloguj się aby komentować
Ile ogólnie macie obciążenia? Chcę kupić bumpery 2x25 kg i w przyszłości dołożyć kolejne 25-tki. Miejsca na gryfie będzie na 4 takie talerze czyli z 200 kg założę na pewno. Jest fajna promocja na te czerwone, ale nwm czy czasem czarne nie będą lepsze.
Zaloguj się aby komentować
Jak to odmienić, pierwszy raz chyba mi się zdarza nie wiedzieć jak odmienić
A czy (ci) trzech tysięcy osób wie.
#gownowpis #poradyjęzykowe
#zapytajhejto
Zaloguj się aby komentować
Który film wybrać na wieczór?
#filmy #ankieta #zapytajhejto
Który film wybrać
Zaloguj się aby komentować
Pytanie ankiety: Jak wygląda obecnie Twój sposób odżywiania się?
Głosowało: 426x
-
Nie stosuję konkretnej diety. Jem i piję na co mam ochotę w ilościach na jakie mam akurat ochotę: 20,66%
-
Nie stosuję konkretnej diety. Staram się zwracać uwagę na jakość produktów które spożywam, ale nie na ich ilość: 38,73%
-
Nie stosuję konkretnej diety. Zwracam uwagę na jakość produktów oraz na to ile spożywam kalorii: 30,52%
-
Stosuję określoną dietę (np. "keto", "wegańska", "bez laktozy" itd.) i nie liczę kalorii: 5,87%
-
Stosuję określoną dietę (np. "keto", "wegańska", "bez laktozy" itd.) i liczę bądź staram się liczyć kalorie: 4,23%
Krótkie podsumowanie:
Z osób które brały udział w ankiecie 90% (opcja 1. 2. 3.) nie stosuje konkretnej diety a 10% taką ma (opcja 4. 5.).
Oznacza to, że 10% osób chce albo musi się ograniczać z najróżniejszych powodów do określonej grupy produktów, a połowa z tych osób dodatkowo liczy bądź stara się liczyć kalorie.
Patrząc na wszystkie głosy: Na kalorie bądź ilość pożywienia nie zwraca wielkiej uwagi 65,26% osób (20,66+38,73+5,87) a 34,75% osób (30,52+4,23) stara się zwracać na to uwagę.
Dodatkowo grupa osób która je i pije na co ma ochotę to 20,66%. Nie musi to wcale oznaczać, że jest to opcja "śmieciowe jedzenie", bo niektórzy (oczywiście nie wszyscy) intuicyjnie potrafią się zdrowo odżywiać i trzymać właściwą wagę.
Oczywiście jest to bardzo uproszczone, bo w wielu przypadkach jadłospis jest zmienny i nie zawsze ma się czas i ochotę rozmyślać co wpadnie do pieca
Komentarze i urywki
([...] oznacza, że przed bądź po cytacie jest jeszcze dłuższa część komentarza w oryginalnym wątku ankiety)
Xax: W moim przypadku to w zasadzie, staram się pilnować ilość kalorii, staram się przemycać białko kiedy tylko mogę i staram się aby znalazły się jakieś warzywa w diecie itp. Dokładnie w tej kolejności i wszystko na oko (choć kiedyś liczyłem to mocno, ale teraz na oko i daje to radę).
Zielczan: 2000kcal z pudełka + dorzucam warzywa, na które mam ochotę. W weekendy pudełek nie mam, więc wtedy robię coś sam, ale staram się nie żreć w opór Do zrzucenia zostało jeszcze parę kilogramów, byłoby to banalne, ale za bardzo lubię słodycze xd
Atexor: [...] Ogólnie myślę, że jak ktoś chce stracić kilogramy bez siłowni i ekstra diety, to musi popracować nad... determinacją. Determinacją aby nie jeść słodkiego. To bardzo dużo zmienia, nawet dwie kosteczki czekolady na dzień potrafią zaburzyć równowagę organizmu, serio. Mi było ciężko wytrzymać na początku bez batonika raz-dwa w tygodniu, stąd wtedy piłem właśnie len mielony (mnóstwo błonnika i białka) z mlekiem, bo fajnie zapychał żołądek. [...]
3zet: mogę się przyznać bez żadnego problemu - Jestem tłustą świnią bo jestem leniwy ale nie jem śmieci. I tyle.
AndrzejZupa: Zaznaczyłem dwójkę, ale w planach jest keto bo to jedyna dieta ktora jest przyjemna dla mięsożerców…i działa (2 lata temu przerabiałem i były efekty…wszystko inne to dziadostwo) ¯\_(ツ)_/¯
dru_gru: Brak opcji: Jestem na "pudełkach", po prostu jem, a raz na 2tyg. wybieram jakie posiłki będę jeść.
bartek555: Stosuje konkretna, rozpisana diete (unikam laktozy, ale nie ze wzgledu na nietolerancje) i waze jedzenie, licze kalorie.
l__p: Jestem na diecie roślinnej (nie wegetariańskiej i nie veganskiej), bez laktozy. Nie patrzę na kalorie, ale od kilku lat codziennie kontroluję swoją wagę i na jej podstawie decyduje o porcjach jakie spożywam.
Moose: Jem w zasadzie wszystko, na co mam ochotę ale czasem sprawdzam skład danego produktu. Czyli jestem gdzieś pomiędzy opcją 1 i 2 ale zaznaczyłem pierwszą. Jem kiedy chcę i co chcę. Jedynie staram się ograniczać chipsy i ser żółty ale nie jakoś rygorystycznie. Nigdy też nie kryłem mojego zamiłowania do słodyczy, które jem często a w zasadzie to codziennie. Nigdy nie miałem kłopotów z wagą, jestem od zawsze szczupły, nie muszę się zatem ograniczać. Mam pracę w ruchu więc ze spalaniem kalorii nie mam problemów.
jonas: Staram się nie obżerać ponad miarę i rozsądek, bo po trzydziestce metabolizm zwolnił, dupa i bandzioch urosły, czterdziestka pyknęła niedawno i ani młodszy, ani szczuplejszy się czarodziejsko nie robię. Bardzo restrykcyjną ściśle wyliczoną przez fachowca dietę i ćwiczenia stosowałem dziesięć lat temu, kiedy staraliśmy się o dziecko. Nawet suplementowałem kwas foliowy, żeby mieć silnych i zdrowych pływaków, kiedy nadejdzie właściwy moment na te śmieszne zwierzęce ruchy niegodne istoty rozumnej. Spadłem z ponad 100 kg na 82 kg w kilka miesięcy, znajomi z pracy dopytywali czy nie mam raka, bo tak schudłem. No i dziecko też silne i zdrowe, więc warto było. Ale na wyliczony co do grama zestaw ryż+kurczak+brokuły nie umiem już spojrzeć inaczej niż z bezgranicznym obrzydzeniem.
BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta: jestem na masie, więc patrzę przede wszystkim na kalorie i białko, a reszta to tylko dodatek. Jak się je 4400 kcal dziennie, to człowiekowi już naprawdę nie chce się kombinować
Semicolon: Jem co chce, ale ograniczam wielkość porcji, nie liczę spożywanych kalorii
LaMo.zord: całkowicie zrezygnowałem ze słodyczy i napojów slodzonych i/lub gazowanych:) więcej warzyw i owoców. Ja musiałem zmienić nawyki na "zdrowsze" ponieważ cisnę na ostro leki:/ Dodałem spacery i trochę ćwiczeń w domu. Zeszły rok waga z 90kg na 72.
hellgihad: Nie stosuję konkretnej diety, ani nie liczę kalorii ale unikam mocno przetworzonego żarcia, słodyczy i snacków a ostatnio ograniczyłem też mięcho do dwóch razy w tygodniu. No i jakoś tak wyszło że jem tylko pomiędzy 12-19 - nie to że specjalnie sobie wyznaczyłem okienko żywieniowe bo od dawna tak mam, ale przeczytałem że to podobno też jest jakaś metoda u dietetyków wiec się w sumie tego trzymam.
zuchtomek: [...] Na jakość ogólnie zwracam uwagę, staram się nie kupować najtańszych i najbardziej przetworzonych produktów. A na słodycze czy jakieś zupki chińskie to raczej nigdy ochoty po prostu nie mam (jasne, zdarzy się może raz w miesiącu, ale to raczej z konieczności niż chęci), bardziej fastfoody, ale tu też raczej wydaje mi się, że w 'normalnych' ilościach - średnio góra raz w tygodniu. [...]
budyniek: Stosuję dietę MŻ, bo przez brzuch straciłem siurka z oczu. [...]
przemoko90: Zaznaczyłem drugie od góry. Byłbym bardziej restrykcyjny gdybym zapewne miał kłopoty z wagą, tycie, uczulenia itp. Wagę mam w normie, ale też nie wrzucam w siebie co popadnie.
Papa_gregorio: Ostatnie dwa tygodnie to liczenie kalorii i przestrzeganie limitu. Głównie wziąłem się za olany temat żeby poprawić cukry i póki co jest dobrze więc pijcie że mna wodę (kompot na zbędne węglowodany)
camonday: Nie mam konkretnej diety, staram się trzymać następujące zasady 1) w każdym posiłku porcja węgli tłuszczy białka i owoców lub warzyw 2) raz w tygodniu ryba (ostatnio ciężko mi to wychodzi). [...] Suplementuje też witaminy D i B12 [...]
klaudia: [...] konkretna dieta - nie jem mięsa, ale też unikam bardzo przetworzonych produktów, cukru (choć za słodyczami nigdy nie przepadałam), laktozy (ze względu na prawdopodobną nietolerancję) i jednocześnie uwielbiam jeść, czasem wpadnie pizza, czasem falafel, fryty, no i generalnie to ograniczać się nie muszę, jem tyle ile chcę i to co chcę, czasem, no i w zasadzie ta "dieta" to trochę jak nie dieta, bo nie czuję w tym żadnych restrykcji [...]
Rafi66: 1 opcja - yolo tak zwane, był czas parę lat temu jak 3-4 razy w tygodniu wlatywał mak/kebs czy inny fastfood. Ale staram sie do drugiej opcji dojść czyli codziennie z 2 owoce na dzień i jakieś warzywo do każdeg o posiłku.
pluszowy_zergling: 5 niskie węgle ale liczę kalorie + w cholerę jem i czasem jednak tych węgli wchodzi więcej, by trzymać lekką nadwyżkę i ciągle budować sobie ciałko
Dziękuję wszystkim którzy brali udział w głosowaniu (426x), komentowali oraz pomogli wypromować wątek przy pomocy piorunów
#ankieta #kiciochpyta #zapytajhejto #zdrowie #dieta
Zaloguj się aby komentować
Tematem jest dieta, czyli w skrócie sposób odżywiania się hejtowiczek i hejtowiczów.
Jest to bardzo obszerne pole, więc proszę o zaznaczenie opcji która jest wam najbliższa
Pytanie ankiety: Jak wygląda obecnie Twój sposób odżywiania się?
-
Nie stosuję konkretnej diety. Jem i piję na co mam ochotę w ilościach na jakie mam akurat ochotę.
-
Nie stosuję konkretnej diety. Staram się zwracać uwagę na jakość produktów które spożywam, ale nie na ich ilość.
-
Nie stosuję konkretnej diety. Zwracam uwagę na jakość produktów oraz na to ile spożywam kalorii.
-
Stosuję określoną dietę (np. "keto", "wegańska", "bez laktozy" itd.) i nie liczę kalorii.
-
Stosuję określoną dietę (np. "keto", "wegańska", "bez laktozy" itd.) i liczę bądź staram się liczyć kalorie.
(na hejto można dodawać maksymalnie 5 opcji w ankiecie, dlatego jest dosyć wąski zakres wyboru)
Byliście na dietach które wam w jakiś sposób pomogły (bądź nie pomogły)? Dietetyczne sukcesy bądź porażki? A może macie jakieś codzienne zwyczaje bądź ulubione przepisy/produkty które polecacie?
Zachęcam do oddania swojego głosu i napisania komentarza.
Wyniki i podsumowanie postaram się dodać najpóźniej w środę wieczorem
#ankieta #kiciochpyta #zapytajhejto #zdrowie #dieta
Jak wygląda obecnie Twój sposób odżywiania się?
@nobodys teraz to nie wiem czy dobrze zaznaczyłam; co jeśli nie stosuję diety, nie liczę kalorii, jem co chcę i ile chcę, ale też zwracam uwagę na jakość produktów i zawsze czytam skład?
Zaloguj się aby komentować
Pytanie ankiety: Czy masz dziecko bądź dzieci i czy aktualnie chcesz mieć kolejne?
Głosowało: 830x
-
Tak. Mam dziecko bądź dzieci i chcę kolejne: 8,55%
-
Tak. Mam dziecko bądź dzieci i nie planuję ich więcej: 31,69%
-
Nie. Nie mam dzieci, ale chcę mieć w przyszłości: 29,52%
-
Nie. Nie mam i nie chcę ich mieć: 30,24%
Krótkie podsumowanie:
Z wszystkich osób które oddały głos ma już dziecko/dzieci około 40% (8,55% + 31,69%) użytkowników a 60% nie ma jeszcze dziecka (29,52 + 30,24)
Osoby które już posiadają potomstwo w większości są już zaspokojone i tylko niecała 1/4 z tej grupy chce mieć kolejne dziecko.
Z drugiej strony w grupie osób które jeszcze nie posiadają potomstwa aż połowa by chciała zostać ojcem bądź matką
Komentarze i urywki
([...] oznacza, że przed bądź po cytacie jest jeszcze dłuższa część komentarza w oryginalnym wątku ankiety)
- Nie wszystko w życiu przebiega według planu
glebogryzka: mam 4 nie planuje kolejnego ale w sumie żadnego nie planowałem
Modrak: Mam i na kolejne za póżno, choć wcześniej chcieliśmy. Niestety niemożliwość dostania się do żłobka, skutecznie zniechęciła nas do kolejnego. To był czas, gdy raty za kredyt frankowy tak wariowały, że naprawdę baliśmy się utraty mieszkania a na żlobek nie było szansy, więc nie byłoby jak ogarnąć opieki dla 2 dzieci (wcześniej mogliśmy liczyć na pomoc babć, potem już nie).
cebulaZrosolu: Nie mam, ale cały czas próbujemy mieć. To nie takie proste jak się może wydawać, no chyba że masz 16 lat, całe życie do "zepsucia" i się raz pykniecie xD
Moose: Mam syna i tym zakończyłem działalność. Ale kiedyś, po ślubie, planowaliśmy z żoną dwójkę. Bez wchodzenia w szczegóły - kwestie zdrowotne i ewentualne komplikacje, które mogą wystąpić, zatrzymały nas na jednym. Trochę mi szkoda młodego, bo jednak jak się ma rodzeństwo to zawsze raźniej. Nie tak miało być. Sam mam dwójkę rodzeństwa a żona trójkę i wiem po prostu, co młody traci. Życie
ColonelWalterKurtz: Chcieliśmy mieć, kilka lat starań. Okazało się, że już raczej nie będziemy mieli.
- A czasami plan się udaje
Ragnarokk: Dwójka, młodszy ma już 6 lat, na samą myśl by raz jeszcze karmić po nocach i ogarniać takiego kartofla co niczego nie rozumie to mnie mobilizuje by bardzo pilnować zabezpieczeń. I myślę by w tym roku sobie zrobić zabieg. Od początku planowaliśmy dwójkę, dwójka jest, mój trud skończony.
CoryTrevor: Mamy jedno dziecko, które było planowane i jesteśmy w stanie zapewnić mu uwagę, miłość i przyszłość. Kolejnych raczej nie będzie.
- Dwoisz się i troisz, a nie każdemu dogodzisz
moll: mam i nie planuję więcej. I nic mnie tak nie denerwuje, jak wpieranie mi 3 ciąży. Najgłupszy argument za tym idący to było, że jak nie mam córki to nie jestem prawdziwą matką xD - moll
--> kwiatek87: a widzisz a do tego jeżeli miałaś cesarkę to nie możesz obchodzić urodzin dziecka tylko wydobyciny ;). My też to obchodzimy
KatieWee: Mam dorosłe samodzielne i ogarnięte dziecko i sama myśl, że miałabym się z własnej woli teraz wepchnąć w pieluchy i kaszki wydaje się być absurdalna. A są tacy, którzy serio pytają czy nie chciałabym jeszcze jednego
- Na dziecko potrzebna przestrzeń
bartek555: Mamy syna i chcemy kolejne dziecko (u niej on/off xD), ale najpierw chcemy dokonczyc dom, zeby sie jakos pomiescic z tym calym rozgardiaszem.
zuchtomek: Mam dziecko, udało się kupić dom - będziemy działać dalej ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Piechur: Mam dwie córy i raczej kończę produkcję - przy drugiej ciąży żonie już srogo dowaliło różnymi dolegliwościami, więc nie planujemy powtórki głównie z tego względu. Dodatkowo, żeby mieć trzecie, to już pasowałoby metraż zmienić, co przy obecnych cenach nie przejdzie.
Konto_serwisowe: Gdy kupię większe mieszkanie, to pomyślę o drugim. Dzieci fajne są, ale może jestem nieobiektywny, bo mam najlepsze dziecko pod słońcem, nie wiadomo.
- Bo do tanga trzeba dwojga
Semicolon: Nie wiem jak odpowiedzieć... Nie mam, czy chciałbym może ale nie ma chętnej
conradowl: [...] Uczucie i świadomość, że się odpowiada za córkę było zajebiste. Tym trudniej mi kogoś znaleźć, bo kobieta z dzieckiem (a w moim wieku to bez dziecka to tylko wariatki
Atexor: Do tanga trzeba dwojga. A ja raczej singlem zostanę do końca... Za stary na związki jestem. Poza tym przez aspołeczność nie chciałbym przekazywać tych wad potomstwo. Dzieci to bardzo spora odpowiedzialność na czasem i całe życie, aby wychować je odpowiednio. [...]
- Nie ma lekko
l__p: mały tak daje nam w kość, że nie będzie miał brata/siostry
emdet: mam jedno i absolutnie nie wyobrażam sobie powtórki, za mocno mnie przeorało. Także musi starczyc
- Niech żyje wolność, wolność i swoboda
Pawelvk: Nie mam i nie zamierzam mieć. Kiedyś chciałem, ale im starszy jestem tym bardziej doceniam ciszę i spokój.
Hipek: Nie mam, nie planuję. Im starszy jestem, tym bardziej doceniam wolny czas, możliwość wyspania się, wyjechania kiedy potrzebuję i dokąd mam ochotę i fakt, że równo z końcem pracy mam urlop. I ciszę.
NiedyspozycjaRzeczywistosci: Nie mam i nie chcę. Wolę wieść swobodne i wygodne życie. Myślę że jeśli naprawdę chce się mieć dziecko to czas poświęcony na nie, jest w pewnym sensie także nagrodą samą w sobie, natomiast ja tego chyba bym nie czuł. Widzę też na przestrzeni ostatnich lat jak wygląda życie młodych ojców - brak czasu, mało snu, gorsza sytuacja finansowa w efekcie często praca ponad etat, relacja z kobietą schodzi na drugi plan.
- Dzieci nie dla mnie
razALgul: Ja tam uważam, że nie nadaje się na ojca. Dzieci mnie drażnią, nie mam cierpliwości i moja różowa tak samo. Po za tym, uważam że nie pokocham dzieciaka.
GtotheG: nie mam i nie chce miec, z wszystkich mozliwych powodow z jakich ludzie nie planuja dzieci, ale goraco wspieram tych co chca, bo ktos musi zarobic na moja emeryturke
- Na kolejne za późno
Shivaa: Mam jedną sztukę i żałuję że nie mam drugiego, niestety jak dla mnie to już za późno, a młoda ma już 14 lat więc radość z dużo młodszego rodzeństwa byłaby niewielka. Jeśli chcecie kolejne dziecko to nie zostawiajcie tego na ostatnią chwilę
jonas: Mam jedno w wieku wczesnoszkolnym i wystarczy. Na kolejne jesteśmy już za starzy - 41 lat dla kobiety to rewelacyjny plan na urodzenie Downa albo czegoś gorszego.
- Co ma być, to będzie
wombatDaiquiri: mam zero, w niedalekiej przyszłości chciałbym dwa. A co będzie to bóg/los/czas pokaże.
camonday: Nie mam i na razie nie planuję, ale może kiedyś mi się odwidzi. Przez choleryzm mamy miałam zjebane dzieciństwo co zawsze będzie mi towarzyszyć jak zagojona ale obecna blizna. Nie chcę sprowadzać tego na inne istoty.
- Bonus
Bujnik: Trójka. Rok po roku. Są dni, kiedy jest super - najstarsze ma 3 lata, więc już się cosik wszyscy zaczynają razem bawić, są dni, kiedy się odechciewa żyć - jak któreś chore, to wszystkie chore, jak któreś się drze, to często wszystkie się drą. Z dala od dziadków czy innych osób, które mogłyby pomóc. [...]
sleep-devir: Mam córkę a żonę to już miałem xD Teraz sobie mieszkamy z córką i jest git.
sireplama: Stwierdzam powoli, że najszybszym sposobem na pozyskanie dziecka, to przejść się do pobliskiego parku ^^
d_kris: A gdzie odpowiedź "tak mam, niestety są za duże by zmieścić się w oknie życia"?
Z mojej strony jeszcze jedna kwestia. Trochę mnie zdziwiło, że na tyle komentarzy (w ankiecie było ich dużo więcej niż teraz dodałem) ani raz nie pojawiło się słowo adopcja bądź coś powiązanego
Dziękuję wszystkim którzy brali udział w głosowaniu (830x), komentowali oraz pomogli wypromować wątek przy pomocy piorunów
#ankieta #kiciochpyta #zapytajhejto #dzieci #rodzicielstwo
Adopcja to na wielu poziomach trudny temat.
Formalności są trudne i żmudne, a przyszłym rodzicom zastępczym robi się strasznie pod górkę często (bazuje na opisach ludzi z neta).
Dzieci w domach dziecka bez rodziców podobno praktycznie nie ma, są za to dzieci np. odebrane rodzicom - to rodzi problem gdy rodzic zacznie czuć prawa własności do dziecka i zacznie nowych rodziców nachodzić. Nie zawsze ma od razu odebrane prawa rodzicielskie, tylko sprawa w domu i prawa może odzyskać w pełni, ty poczujesz więź z dzieckiem, ale jednak nie zostanie z Tobą. Czyli jeszcze więcej użerania się, zamiast po prostu skupić się na dziecku.
No i kontrowersyjne "wybranie sobie dziecka", rozumiem, że dom dziecka to nie schronisko dla zwierząt, ale uważam, że jak ktoś chce chłopca albo nawet konkretnego chłopca, to powinien móc adoptować właśnie jego. Ale rozumiem opinie innych.
Ale też co ośrodek to inaczej. Tak czy siak - ogólny obraz takich miejsc zniechęca. Trzeba mieć naprawdę OGROM empatii, żeby się decydować na coś takiego.
@nobodys 40% ma dzieci, to naprawdę portal dla starych ludzi xd
Podsumowując: 60% ankietowanych nie miało seksu.
Zaloguj się aby komentować
Pytanie oraz dostępne odpowiedzi:
Czy masz dziecko bądź dzieci i czy aktualnie chcesz mieć kolejne?
-
Tak. Mam dziecko bądź dzieci i chcę kolejne.
-
Tak. Mam dziecko bądź dzieci i nie planuję ich więcej.
-
Nie. Nie mam dzieci, ale chcę mieć w przyszłości.
-
Nie. Nie mam i nie chcę ich mieć.
Zachęcam do oddania swojego głosu i napisania komentarza.
Wyniki i podsumowanie dodam najpóźniej w piątek wieczorem
#ankieta #kiciochpyta #zapytajhejto #dzieci #rodzicielstwo
Czy masz dziecko bądź dzieci i czy aktualnie chcesz mieć kolejne?
Nie mam, nie planuję. Im starszy jestem, tym bardziej doceniam wolny czas, możliwość wyspania się, wyjechania kiedy potrzebuję i dokąd mam ochotę i fakt, że równo z końcem pracy mam urlop. I ciszę.
Możliwe, że kiedyś będę żałował, ale póki co - patrząc na rówieśników z samodzielnymi, już od dawna dorosłymi dziećmi - to nadal nie jest ten czas
Zróbmy jakąś ankietę za lat 20, to sprawdzimy, czy nie zmieniłem zdania.
W tej chwili 70.25% użytkowników Hejto ma swój wkład w stan populacji ludzi na świecie.
Dobry wynik!
@nobodys Nie mam i nie chcę. Wolę wieść swobodne i wygodne życie. Myślę że jeśli naprawdę chce się mieć dziecko to czas poświęcony na nie, jest w pewnym sensie także nagrodą samą w sobie, natomiast ja tego chyba bym nie czuł. Widzę też na przestrzeni ostatnich lat jak wygląda życie młodych ojców - brak czasu, mało snu, gorsza sytuacja finansowa w efekcie często praca ponad etat, relacja z kobietą schodzi na drugi plan.
Zaloguj się aby komentować
Pytanie ankiety: Czy lubisz WOŚP?
-
Tak: 76,78%
-
Nie: 3,75%
-
WOŚP jest mi obojętny: 19,48%
Tak więc WOŚP na hejto jest stosunkowo lubiany a drugie miejsce zajmuje obojętność tym tematem. Osób nie lubiących akcji z serduszkiem (do czego mają oczywiście prawo
W wątku ankiety były różne wypowiedzi.
Od
jedna z pierwszych edycji doprowadziła do zakupu sprzętu, który pomógł w uratowaniu mi życia. - bojowonastawionaowcado
nie lubię bo zamiast zabrać bogatym w podatkach i zbudować za to sprawną ochronę zdrowia to jest łatanie jej trytytką i szarą taśmą za grosze wyżebrane od biednych - cotidiemorior
Głównie dodawane były komentarze na + dla samego WOŚP-u, jednak czasami bardzo mieszane (a nawet zniesmaczone) uczucia względem osoby Jerzego Owsiaka oraz kwestii włączania WOŚP do polityki.
ZohanTSW przez te wyżej wymienione zmiany napisał:
(tu tylko wycinek bez kontekstu wypowiedzi, polecam przeczytać całą w wątku ankiety):
bardzo mi obrzydziły zarówno WOŚP jak i Woodstock, czy raczej Pol'and'rock i od 2022 już jestem nieobecny.
Więc mogę chyba tylko życzyć, żeby WOŚP w przyszłości był pozytywnym dodatkiem który nie będzie się łączył z kontrowersjami
#ankieta #zapytajhejto #kiciochpyta #wosp
Sprostowanie: od 2022 jestem nieobecny na Woodstocku, ale do puchy wrzucam dalej ;)
Nie widziałem ankiety ale dopisz mój głos że lubię
Nie lubię Owsiaka ale i tak wrzucam do puszek bo nie ma drugiej takiej fundacji z tak małym procentem kosztów.
Zaloguj się aby komentować
Jakie macie uczucia względem WOŚP-u?
Zapraszam do głosowania
Przypominam tylko, że nie jest to ankieta polityczna (i nigdy nie planuję takiej zakładać), skrajne emocje i wyzwiska nie są w wątku jak i na stronie mile widziane.
#ankieta #zapytajhejto #kiciochpyta #wosp
Czy lubisz WOŚP?
Jak masz rodzinę co pracuje w szpitalu to odwiedzając ich widzisz jak dużo sprzętów jest z wospu. Możesz mieszkać na pipidowie a i tak znajdzie się sprzęt podarowany przez Owsiaka. Jak byłam dzieckiem zawsze wrzucałam żeby dostać serduszko, czasem brałam udział w licytacjach książek, dzisiaj trochę ciężej bo nie ma drobniaków wszystko na karcie - tak wrzucałam ile miałam w kieszeni (podejrzewam że rodzice przed wyjściem mi do tej kieszeni dorzucali)
Uważam że jest to wspaniała inicjatywa że wszyscy możemy się złożyć na coś dla wspólnego dobra
@nobodys znając życie zostanę zjedzony ale nie lubię może nie tyle wośpu co samej osoby Owsiaka. Koleś podstawiony przez służby jeszcze w Jarocinie aby przypadkiem młodzi nie wywieźli ówczesnego rządu na taczkach.
Do tego facet nie chce publicznie się przyznać że zarabia dzięki wośp grube miliony a tak wielbiący wolność słowa jakąkolwiek krytykę na swój temat całkowicie wycisza próbując cancelować osoby które go krytykują.
@nobodys prosze nie wołać juz
Zaloguj się aby komentować
Pytanie ankiety: Czy większość swojego życia spędzasz w Polsce?
Głosowało: 384x
-
Tak, mieszkam w Polsce i nie potrzebuję spędzać czasu w obcym kraju (nawet urlopu). (100% czasu w Polsce): 23,96%
-
Tak, mieszkam głównie w Polsce, ale czasami jadę/lecę za granicę na wakacje bądź w innym celu. (spędzam więcej albo dużo więcej niż 50% czasu w Polsce): 58,85%
Tak więc 82,81% osób które oddały swój głos to użytkownicy którzy mieszkają w Polsce i przez większość czasu (58,85%) albo cały czas (23,96%) zostają w kraju.
- Nie, przez swój styl życia/pracę/studia itd. mieszkam przez większość roku w innym kraju bądź innych krajach. (spędzam mniej niż 50% czasu w Polsce): 4,69%
4,69% ankietowanych hejtowiczów i hejtowiczek (proszę nie bić za słowa
-
Nie, mieszkam na stałe za granicą, ale kilka/naście/(dziesiąt?) razy w ciągu roku odwiedzam Polskę. 7,81%
-
Nie, mieszkam na stałe w innym kraju i nie przyjeżdżam do Polski (bądź bardzo rzadko). 4,69%
12,5% ankietowanych mieszka na stałe w innym kraju, a Polski nie odwiedzają wcale bądź bardzo rzadko (4,69%). Z grupy żyjących na stałe poza Polską większość (7,81%) jednak regularnie wraca i odwiedza Polskę.
Urywki komentarzy
([...] oznacza, że przed bądź po cytacie jest jeszcze dłuższa część komentarza w oryginalnym wątku ankiety)
- Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej?
Half_NEET_Half_Amazing: tak, mieszkam w Polsce i nie mam kiedy i za co spędzać czasu w obcym kraju (nawet urlopu)
wewerwe-sdfsdfsdf: ja dalej niż 2 powiaty od 10 lat nie podróżowałem xD
- Nie na samej Polsce świat się kończy
Okrupnik: mieszkam na stałe w Polsce, nie planuje ruszać się z tego pięknego kraju i chętnie odwiedzam kraje UE, jak na razie RFN, Czechy i Słowacja
Cybulion: mieszkam w polsce. Ale popierniczam to tu to tam - za winnicami po niemczech, francji, wloszech, hiszpanii, a te czechy jak wspomnialem ostatnio tez mam w zasiegu reki czesto to korzystam.
AndrzejZupa: Chciałbym móc zaznaczyć przedostatnią opcję i kiedyś tego dopnę. Tam gdzie chcę mieszkać ludzie są zawsze uśmiechnięci, pomocni, widzą w tobie człowieka a nie bankomat i nie ma tej przygnębiającej szarzyzny zimowej, która potrafi trwać od listopada do kwietnia.
przemoko90: Kiedyś zarobkowo NL i bywałem 3-4 razy do roku na tydzień w kraju. Teraz na stałe PL i jedynie wakacje za granicą na te 8 dni typu Hiszpania, Chorwacja lub odwiedzam znajomych w Holandii.
- Praca za granicą
jonas: Odpowiedź nr 3, zgodna z prawdą i interpretacją przepisów o rezydencji podatkowej (ponad 183 dni w roku za granicą). Taki już urok pracy w charakterze gastarbeitera. Mieszkać gdzie indziej bym nie chciał, nie znalazłem dotąd takiego kraju i raczej już nie znajdę.
bartek555: Teoretycznie mieszkam pol roku w kraju, ale dochodza mi podroze do/z pracy, kursy, wakacje, wiec mysle, ze moze wychodzi 5 mcy rocznie.
- Zmiana Polski na inny kraj
lukmar: No ja niby mieszkam za granicą, ale dopiero 2 lata, więc ponad 90% swojego życia spędziłem w Polsce
l__p: od ponad 10 lat mieszkam za granicą. Na początku przyjeżdżałem w odwiedziny kilka razy w roku. Ale szybko zrozumiałem, że rodzina tylko wymaga bym przyjeżdżał, a sami mają problem mnie odwiedzić. Teraz pojawię się w domu rodzinnym tylko jak jest mi on po drodze lub jestem w dość bliskiej okolicy.
Stashqo: wyjechałem z kraju tuż po studiach w dość trudnych ekonomicznie czasach. Początkowo przylatywem dość często i praktycznie cały urlop spędzałem w Polsce. Powoli jednak zapuściłem korzenie, założyłem rodzinę, kupiłem mieszkanie, samochód, zacząłem żyć jak lokalsi. W międzyczasie to co mnie ciągnęło do Polski zaczęło się wykruszać. Teraz przyjeżdżam może na 1-2tyg w roku łącznie, głównie ze względu na rodziców. Wprawdzie obecnie w Polsce żyje się znacznie lepiej i łatwiej niż te 15lat temu kiedy wyjeżdżałem, ale nie mam zamiaru wracać i zaczynać wszystkiego od nowa. Dla mnie pociąg o nazwie "Polska" już odjechał.
Dziękuję wszystkim którzy brali udział w głosowaniu (384x), komentowali oraz pomogli wypromować wątek przy pomocy piorunów
#ankieta #kiciochpyta #zapytajhejto #zycie #polska
Trochę jeździłem na saksy, później już w "poważnych" korporobotach jeździłem w delegacje, preacoweałem z ludźmi z innych krajów na codzień, mam znajomych na emigracji - w sumie to wszystko dało mi wiedzę o realnym życiu w Szwecji, Niemczech, USA, Singapurze, Chinach, Irlandii i UK. I wiesz co? Kurczę, przeciwnie do tego jak uważa wielu którzy jeszcze nie popracowali, wyjazd za granicę za dobrą robotą wcale nie jest specjalnie potrzebny - o ile ma się jakieś ambicje.
Jak masz chęć ogarnąć jakieś wykształcenie i pracować jako specjalista - to w Polsce wcale nie będzie gorzej niż gdzie indziej. Głównie dlatego że większość zagranicznych firm ma siedziby w Polsce i porównywalne zarobki (jeżeli chodzi o moc nabywczą). Inaczej ma się sytuacja jak nie masz wykształcenia, nie masz ochoty go zdobywać i chcesz pracować fizycznie albo podłapać jakąś fuchę w trakcie pracy. Wtedy ekonomii nie przeskoczysz i kraje na wyższym poziome rozwoju ekonomicznego będą miały dużo lepsze zarobki dla prostszych i/lub wymagających fizycznie prac. Ot po prostu waluta i gospodarka silna, więc korzystasz z tego, oraz cieszysz się że lokalsi rzadziej mają ochotę robić Ci konkurencje w branży.
Podobnie jest z mieszkaniem i życiem. Jak chcesz mieszkać i żyć w mieście, to Polska jest nawet lepszym wyborem - nie dość że mamy bardzo dobry zbiorkom w porównaniu do większości miejsc, to do tego dostępność i cena usług gniecie "Zachód". Za to jak wolisz mieszkać w małej miejscowości lub wiosce, to znów silna waluta i gospodarka oraz lata rozwoju przeważają na korzyść emigracji. Nasze wsie i miejscowości jeszcze nie dawno były dziurami zabitymi dechami i będzie potrzeba czasu żeby dogonić ten poziom komfortu.
Wiadomo że są rzeczy które denerwują w Polsce. Ale nie udawajmy że inne rzeczy nie będą denerwować na emigracji. Jak to mawiają hamerykańce "grass seems greener on the other side, usually because it is fertilized with bullshit".
Miałam skomentować i zapomniałam. Chciałam powiedzieć że jak się mieszka przy granicy to bardzo łatwo, ze szkoly dwa czy trzy razy do Roku 1dniowe wycieczki na ktorych zachacza sie o czechy Bo jak juz jestesmy w lesie przy granicy to czemu nie pójść kawałek dalej, albo z drugiej strony jest fajniejsze podejście ale druga strona góry to już nie Polska. Wycieczka na jarmark do drezna bo w sumie czasowo wychodzi tak samo jak do Wrocławia a tak to się trochę świata i kultury zobaczy. Jak pracujesz w Bogatyni i dojeżdżasz to najbardziej opłaca się przejechać przez Czechy.
A ja bym wrócił do Polski ale nie chce tego robić dzieciom.
Mogą mieć Brytyjską mentalność, native English i edukację, która na wyższych studiach zjada tą w PL.
No i w razie wojny UK to jednak wyspy, czołgi tutaj tak łatwo nie wjadą.
Z Polski brakuje muli tylko pogody (głównie zimy żeby na nartach pojeździć)
Zaloguj się aby komentować
Może to być trochę dziwne pytanie, ale chodzi o to ile osób z hejto większość czasu (więc ponad 50%) spędza w Polsce a ile poza krajem (np. stała emigracja bądź praca w innym kraju).
Orientacyjnie może to być okres ostatniego roku
Pytanie oraz dostępne odpowiedzi:
Czy większość swojego życia spędzasz w Polsce?
-
Tak, mieszkam w Polsce i nie potrzebuję spędzać czasu w obcym kraju (nawet urlopu). (100% czasu w Polsce)
-
Tak, mieszkam głównie w Polsce, ale czasami jadę/lecę za granicę na wakacje bądź w innym celu. (spędzam więcej albo dużo więcej niż 50% czasu w Polsce)
-
Nie, przez swój styl życia/pracę/studia itd. mieszkam przez większość roku w innym kraju bądź innych krajach. (spędzam mniej niż 50% czasu w Polsce)
-
Nie, mieszkam na stałe za granicą, ale kilka/naście/(dziesiąt?) razy w ciągu roku odwiedzam Polskę.
-
Nie, mieszkam na stałe w innym kraju i nie przyjeżdżam do Polski (bądź bardzo rzadko).
Może są jakieś osoby które mieszkają w Polsce i planują zamieszkać w innym kraju, albo wrócić do Polski z emigracji?
Ktoś z hejto pracuje/uczy się/odpoczywa przez większość czasu w ciągu roku w innym kraju? :)
Jakieś przemyślenia co do samego miejsca do życia? Może macie jakiś cel do zamieszkania na świecie poza Polską (albo w Polsce) na kolejne lata?
Zachęcam do oddania swojego głosu i napisania komentarza oraz ewentualnie piorun do wypromowania ankiety.
Wyniki i podsumowanie dodam najpóźniej w środę wieczorem
#ankieta #kiciochpyta #zapytajhejto #zycie #polska
Czy większość swojego życia spędzasz w Polsce?
@nobodys ja dalej niż 2 powiaty od 10 lat nie podróżowałem xD
Kiedyś zarobkowo NL i bywałem 3-4 razy do roku na tydzień w kraju. Teraz na stałe PL i jedynie wakacje za granicą na te 8 dni typu Hiszpania, Chorwacja lub odwiedzam znajomych w Holandii.
@nobodys wyjechałem z kraju tuż po studiach w dość trudnych ekonomicznie czasach. Początkowo przylatywem dość często i praktycznie cały urlop spędzałem w Polsce. Powoli jednak zapuściłem korzenie, założyłem rodzinę, kupiłem mieszkanie, samochód, zacząłem żyć jak lokalsi. W międzyczasie to co mnie ciągnęło do Polski zaczęło się wykruszać. Teraz przyjeżdżam może na 1-2tyg w roku łącznie, głównie ze względu na rodziców. Wprawdzie obecnie w Polsce żyje się znacznie lepiej i łatwiej niż te 15lat temu kiedy wyjeżdżałem, ale nie mam zamiaru wracać i zaczynać wszystkiego od nowa. Dla mnie pociąg o nazwie "Polska" już odjechał.
Zaloguj się aby komentować