To, co nie daje mi spokoju to to, że można będąc promotorem czyjejś pracy przepuszczać ją w stanie "dalekim od zadowalającego" (to eufemizm). WTF? Nie mam pretensji do magistrantów, przecież nawet doktorat (z założenia) nie jest 100% samodzielną pracą, ale stanowczo wkurzyła mnie niska jakość opieki promotorskiej czytanych przeze mnie prac. Gdybym sama miała kiedyś dopuścić się takiego zaniedbania, wstydziłabym się bardzo.
#zalesie #nauka #przemyslenia
Zaloguj się aby komentować