-
Błachowicz jest w świetnej formie jak na 42 lata. Jednak mimo wszystko nadal - Błachowicz ma 42 lata i to jest widoczne. Szczególnie było to widać po walce, kiedy Jano ledwo stał, spocony jak ruda mysz, a Carlos wyglądał jakby mógł spokojnie polecieć jeszcze ze dwie rundy.
-
Po pierwszej rundzie ktoś wrzucił tweeta że już teraz widać że walka będzie na split decision. Ostatecznie tak się nie stało, ale faktycznie było blisko. W zasadzie wszystkie walki Janka od utraty pasa takie były (Ankalayev, Poatan, i teraz Ulberg). Wiadomo, że nie ma co go usprawiedliwiać - powinien sam się bronić swoimi wynikami w klatce. Niemniej, ciekawe jakby się potoczył ten etap jego kariery, gdyby trafił na kilku bardziej przychylnych sędziów.
-
Waga półciężka UFC stała się dywizją low-kicków. Nuuuudyyyy. Co drugi ma petardę w prawej ręce, ale boją się ich używać, żeby nie wpaść na kontrę. Wczorajsza walka dobrze to pokazała - wzajemne obijanie piszczeli w oczekiwaniu na błąd przeciwnika. Rozumiem podejście obu stron. Jano ma 42 lata, został ojcem, kariera się powoli kończy - nie ma już takiej agresji jak kiedyś. Z kolei Carlos podszedł do byłego mistrza zachowawczo, bo "Legendarna Polska Siła" może i jest wyświechtanym frazesem, ale wszyscy wiemy że Błachowicz potrafi znokautować. Niemniej - nudno się to ogląda.
-
Tylko Czeski Samuraj może nas uratować! Serio, czekam na jego powrót po kontuzji. To jest chyba jedyny zawodnik w półciężkiej, który nie boi się pójść na wymianę, a jednocześnie potrafi dobrze boksować. Nie widziałem lepszego show w tej kategorii od jego walki z Teixeirą.
#sport #sztukiwalki #mma #ufc #janblachowicz
