Epiktet, Diatryby
#stoicyzm
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Radar XD
Czy Eldo to ten raper co nonstop ciągnie koks i pali trawke? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Byk Eldoka na densflorze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
@splash545 kiedyś ktoś mądry (serio nie pamiętam ani kto, ani kiedy, ani gdzie) powiedział mi: "Przestań martwić się tym co inni myślą o tobie, wystarczy że oni marnują na to swój czas". Wryło się to gdzieś głęboko w moją świadomość. Dzisiaj niezmiernie mnie bawi, kiedy widzę jak to drażni ludzi kiedy na ich sądy na mój temat, odpowiadam: "Taaak, i co?"
Zaloguj się aby komentować
@splash545 ogólnie dzisiaj też zacząłem czytać "Sztuka życia według stoików" i pierwszy rozdział jest na temat wyobrażeń. W sumie ten pomysł na temat wyobrażeń mocno mi się skojarzył z Buddyjskim współzależnym powstawaniem. W sensie według łańcucha współzależnego powstawania jeszcze przed kontaktem zmysłowym lub z jakimś zjawiskiem umysł utrzymuje jakieś poglądy itd. dokonuje ingerencji w dalsze części łańcucha. To jest podobne do tego czym są wyobrażania. W sensie wyobrażenia barwią doświadczenie i w zależności od naszych wyobrażeń można różnie reagować na dane zjawisko.
Zaloguj się aby komentować
Nie ma żadnej stałej rzeczy na tym świecie
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Pan Seneka, jaki utylitarny się zrobił, brzmi jak sowieckie hasła propagandowe XD
Zaloguj się aby komentować
Moja pierwsza praca w sklepie i menadżer, który czasami też lubił sobie coś sprzedać... Jego stała sztUczką było w pewnym momencie zapytać klienta: ,,szczerze?" I leciała bajera na całego.
Zaloguj się aby komentować
Nie ma na legimi eh
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Jaki sen smaczny następuje po takim zbadaniu siebie! Jaki spokojny, jaki głęboki, jaki niezakłócony, gdy dusza jako stróż siebie samej i tajny sędzia człowieka po wnikliwym rozpoznaniu swego postępowania albo pochwali swe obyczaje, albo je zgani. Ja również praktykuję ten zwyczaj i dzień w dzień zdaję rachunek przed sobą.
"Wieczorem natomiast zamiast przeglądu siebie (którego nie mogłem robić z wiadomych względów) robiłem sobie analizę tego jak ja się właściwie czuję po zażyciu mojej codziennej porcji używek. Starałem się być świadomy swoich odczuć pod ich wpływem przynajmniej przez kilka lub kilkanaście minut."
Taka trochę praktyka medytacji
@Dan188 trochę tak, jednak medytacja z byciem pod wpływem gryzie się strasznie, więc powiedzmy, że była to taka nieudolna jej próba.
Zaloguj się aby komentować
Święte słowa.
Zaloguj się aby komentować
@splash545 ja chyba najpierw muszę się przebadać w kierunku ADHD. Serio. Po ostatnich Twoich wpisach próbowałem wieczorem przed snem skupić się na 1 ścieżce myślowej. Człowieku. Nie udawało mi się to dłużej niż przez 10 sek. Potem nagle uświadamiałem sobie że myślę o - nie wiem - zupie ziemniaczanej, motocyklu, psie, filmie.. Prób było z 10, serio nie udało mi się ani razu. Dziś to sobie przemyślałem i faktycznie - jak czytam książkę, cyk po chwili mam przekartkowane 10 stron a moje myśli są jak wyżej. Cofam się o 9 stron bo 1 pamiętam jako tako i z powrotem za moment już nie wiem co czytam.
Również kwestia "skupienia się w ciszy" - mam autystycznego dzieciaka, który od rana lata i gada gada gada gada tak że go słychać wszędzie.
Zawsze mam wrażenie, że te wszystkie techniki (również te złote rady dla nałogowców typu jak czujesz chęć się napić to idź na spacer) to są dla singli co mają zero na głowie
"wyluzuj się", "nie przejmuj się" a tu na głowie niepełnosprawne dziecko, które prawdopodobnie nigdy nie będzie samodzielne. I odnajdź tu motywację i spokój ducha.
No ale tak jak mówiłem, będę próbował Twoich metod.
@Michumi wiadomo z różnych przyczyn może być ciężko, żeby znaleźć tą chwilę ciszy. Najprostsze rozwiązania są takie, albo wstajesz szybciej te 20min przed resztą domowników, albo idziesz na 20min posiedzieć w zaparkowanym samochodzie.
To o czym piszesz z uciekaniem myśli nie jest niczym dziwnym, ja to robie już ponad rok a zdarza mi się, że w trakcie gdzieś odlecę. Jak się coś takiego dzieje to spróbuj wrócić myślami na ile możesz i zrobić byle jak ale zrobić choć jakaś część. Tu jest trochę jak z ćwiczeniami fizycznymi na początku jest trudno ale im dłużej częściej robisz to po prostu idzie się wyćwiczyć, żeby było lżej.
Dla mnie na początku takim game changerem jeśli chodzi o podsumowanie dnia było pisanie dziennika. Zamiast myśleć sobie to wszystko odpalałem notatnik i pisałem o swoich odczuciach z wydarzeń z ciągu dnia. Jak piszesz to mózg od razu się przestawia i dużo łatwiej jest się skupić. Wadą jest to, że zajmuje to trochę dłużej niż samo pomyślenie. Popróbuj sobie różnych metod i nie poddawaj się za szybko to może zaskoczy, z czasem jest łatwiej.
Ja tak się odbiłem 2x od medytacji nie mogłem wytrzymać 2-3 min nie myśląc o niczym. Zaraz mnie chuj strzelał i wpadałem we wściekłość, a teraz na luzie sobie mogę posiedziec pół godzinki. Chyba najlepiej na początek się nastawić, że nie będzie Ci to wychodzić za dobrze i trzeba jakoś przetrwać ten poczatkowy najtrudniejszy okres.
@Michumi w kolejnych wpisach poruszę tematy w jaki sposób ten luz można spróbować sobie wypracować i to jest sporo pracy z tym wszystkim. To co piszesz o singlach to prawda, że jak ktoś nie jest niczym obarczony to jest łatwiej, pewnie, że tak. W Twojej sytuacji będziesz miał trudniej, ale jeśli Ci się uda pomimo tego to będziesz miał od razu zaliczony duży sukces i będzie to od razu duży krok do rozwoju i pogodzenia się z życiem jakie by nie było.
Ja też jak zaczynałem to miałem trochę traum za sobą i aktualnych życiowych problemów. Oczywiście one magicznie nie zniknęły, ale jest lżej radzić sobie z nimi jak już mam jakąś kontrolę nad sobą i mogę odnaleźć w życiu chociażby jakieś drobne radości.
@koniecswiata @Dan188 proszę o opinię odnośnie wpisu i opisywanej w nim techniki.
@splash545 Dziękuję za zawołanie mnie. Kim ja jestem, żeby tutaj dawać swoją opinię
@koniecswiata no jak to kim? Jedną z niewielu tu osób, które mają jakiekolwiek pojęcie o rozwoju wewnętrznym.
Cieszę się, że wpis Ci się spodobał i czekam na opinie z wrażeniami po wdrożeniu.
@splash545
Robisz sobie codzienny osobisty standup z mojej perspektywy
Czym jest Daily Stand Up? Jest to krótkie (trwa od 15 do 30 minut) codzienne spotkanie zespołu, którego głównym celem jest ocena aktualnego stanu prac. Każdy uczestnik odpowiada sobie i innym na trzy pytania:
Co zrobiłem od ostatniego spotkania?
Co planuję zrobić do następnego spotkania?
Czy coś przeszkadza mi w pracy?
Poza oceną stanu prac do celów Daily Stand Up zalicza się synchronizację zespołu, czyli zrozumienie działań każdego członka i ich wpływu na innych – zalicza się też do tego dostosowania zadań do ogólnych postępów. Spotkania te służą również do szybkiego wykrywania problemów, żeby można było rozwiązywać je na wczesnym etapie.
@pluszowy_zergling No coś w tym stylu.
Zaloguj się aby komentować
Moja śp. babcia mawiała, że ludzie zawsze żyją tak długo jak trwa pamięć o nich i że nie należy się bać ani zamartwiać martwymi, bo krzywdy nie zrobią. Chyba była takim nieświadomym stoikiem w tej kwestii.
@Atexor Podobne przesłanie jest w bajce "Coco". Polecam, bardzo fajna
@pingWIN ostatnio wzięło mnie na obejrzenie wszystkich minionków na odmóżdżenie i relaks. Dzięki, jest kolejna dodana do obejrzenia
Zaloguj się aby komentować
@splash545
Co skłoniło mnie do wyjścia z nałogów
to, że w nich byłeś .
Reszta jest wtórna.
@t0mek ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯ bardziej chodziło mi o to czemu akurat po stoicku. A odpowiedzią jest - przypadkiem. xd
A tak właściwie ten wpis pełni rolę wstępu i był pretekstem do założenia tagu, żeby sobie ktoś mógł go zczarnolistować lub zaobserwować co też kilka osób już zrobiło.
Jakiś czas temu też zacząłem zgłębiać stoicyzm i jako efekt uboczny (czyli po prostu nie z takim założeniem się za to zabrałem) było to, że nagle o wiele lepiej potrafiłem poradzić sobie z nałogami czy jakimiś złymi przyzwyczajeniami, bądź też rzeczami, które mnie dręczyły. Próbowałem wiele razy "uderzyć pięścią w stół", zawziąć się i z tym walczyć, ale efekt był bardzo krótkotrwały, a potem wszystko wracało i to spotęgowane. Dzięki poznawaniu stoicyzmu gdzieś podświadomie zacząłem odrzucać te rzeczy, które tak mnie męczyły i to nawet z nimi nie walcząc. Byłem już nawet o krok od zapisania się do terapeuty co zawsze było u mnie nie do pomyślenia, a okazało się, że potrafię się zmienić i czuję ostatnio w sobie większą moc. Jeżeli ktoś, kto to czyta czuje, że ma nałogi, przyzwyczajenia itp., z którymi ciężko mu się zmagać z całego serca polecam zagłębić się w stoicyzm.
@panbomboni super! Gratuluje i cieszę się, że jest tu jeszcze ktoś komu stoicyzm pomógł.
@splash545 tylko tak jak napisałem - to był efekt uboczny tego, że po prostu kolejną z czytanych przeze mnie książek była akurat ta. Nie wiem czy gdybym zabrał się za to z nastawieniem, że "to musi mi pomóc, to odmieni mi życie" byłby taki sam efekt (może tak), ale warto podejść do tego jako do zapoznania się z samą filozofią, bez oczekiwania rewolucyjnych zmian. W toku czytania książki zacząłem pracę spontanicznie robiąc sobie notatki w zeszycie, który przypadkowo akurat miałem pod ręką. Ale ogólnie tak, jak napisałem. Polecam spróbować, na pewno nie zaszkodzi, a może bardzo pomóc.
@splash545 O ciekawe! Ja się teraz staram rzucić energetyki "Zero", strasznie mi źle wpływają na poziom witaminy b12 i żelaza, a chcę być mocny w sporcie, zobaczymy jak długo się uda heh ~~. Ciekawe cieka, pisz Pan! Będę kookał
@pluszowy_zergling też miałem z tym problemem ale udało mi się przerzucić na yerbę
Zaloguj się aby komentować
Tak rzadko doceniana w społeczeństwie postawa...
Zaloguj się aby komentować
@splash545Jak w kabarecie Tey:
- Powiedzcie jak żyć?
- Krótko
Zaloguj się aby komentować
Otoczenie możesz zmienić, samych ludzi nie ma szans, lepiej od siebie zaczynać o ile się da.
Zaloguj się aby komentować
Jak Ofcen napisze sonet xD
@CzosnkowySmok xd
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować