Dzień dobry, jestem
Dziwna Sowa, a to
DZIWNA SOWA prezentuje
FUN WITH FLAGS. Przez następne nie wiem jak długo, będziemy eksplorować dynamiczny świat weksylologii.
A w dzisiejszym wpisie:
NEPAL
Flaga Nepalu może być wam znana głównie dlatego, że przynajmniej na obecne standardy,
posiada jeden z najbardziej nietypowych, bo nie-czworokątnych kształtów, choć czasem też ze względów estetycznych dodawany jest biały fragment, który ma pasować do standardów międzynarodowych. Mowa o podwójnej trójkątnej chorągwi, która historycznie była bardzo popularna w południowej Azji. Powód był dość ciekawy, bo z racji swojego kształtu zajmowała mniej miejsca, a mniejsza powierzchnia oznaczała, że do “trzepotania” nie był potrzebny tak silny wiatr, jak w przypadku flag klasycznych.
Dwa trójkąty zależnie od źródła mają symbolizować dwie rzeczy. W każdym pojawia się religia, a dokładniej dwie:
Hinduizm i
Buddyzm, czyli dwa nieodłączne puzzle kulturowe Nepalu. W niektórych znajdziecie też odniesienie do samych Himalajów. W Nepalu znajduje się ich najwyższy szczyt, Mount Everest, stąd również nawiązanie do takiej symboliki.
Na samej fladze znajdziecie dwa symbole,
półksiężyc i
słońce, które przed “liftingiem” miały małe buźki, które zniknęły, by ją trochę unowocześnić. Same ciała niebieskie ogólnie mają symbolizować
trwałość i nadzieję, że Nepal przetrwa tak długo, jak owe obiekty w kosmosie. Dodatkowo księżyc ma symbolizować zimną temperaturę w Himalajach, jak i pokojowe nastawienie i czystość ducha obywateli, a słońce, ciepłą temperaturę w dolinach i zaciekłą determinację. Wiem, dużo tego, ale możecie to zrozumieć jako balans w kraju, który jest bardzo zróżnicowany, bo mówimy o miejscu, które posiada
obywateli mówiących w 123 językach, choć tym najważniejszym jest nepalski.
Na deser zostawiłem kolory. Z poprzedniego wpisu o Bhutanie możecie podejrzewać, że biały kolor symbolizuje czystość.
Niebieski bezkresność, pokój i harmonię, służące za przeciwwagę dla
koloru czerwonego, który symbolizuje poświęcenie, odwagę i ciężką pracę.
Karmin, bo tak nazywa się ten barwnik, jest pozyskiwany między innymi z kwiatów rośliny, którą możecie znać, jako
różanecznik, azalię, lub w przypadku Nepalu,
rododendron, lub w języku nepalskim “
Laliguras”. W tamtych rejonach te najbardziej znane gatunki rododendronów osiągają od 15-20 metrów wysokości i często są przedstawiane, jako bordowe lasy, które znajdziecie na jednym ze zdjęć. Sama roślina, a raczej jej kwiat jest jednym z głównych symboli Nepalu i powodem, dla którego sporo dekoracji i sztuka mają czerwono-niebieskie motywy. Czemu niebieskie? Głównie dlatego, że to był
barwnik klasy premium, który był bardziej trwały, niż te dostępne lokalnie. Można też się doszukiwać powiązań z hinduistycznymi boskimi istotami, jak Visznu i Kriszna, które mają niebieską skórę, ale to bardziej spekulacja, niż fakt.
W tym miejscu myślę, że warto zahaczyć o samą
nazwę Nepal. Nie ma pewności, skąd pochodzi, choć istnieje kilka interpretacji i legend. W pierwszej ma ona wywodzić się z sanskryckiego słowa “
Nepa”, które określało grupę ludzi, którzy żyli w dolinie Katmandu. W kolejnej pochodzi od słowa “
Nipalaya”, co można przetłumaczyć “
u stóp gór”. W ostatniej, bardziej mitologicznej opcji, nazwa wyewoluowała z “
Ne Muni”, czyli mędrca, który miał ochraniać dolinę i założyć pierwsze siedlisko.
Jednym z najważniejszych świąt w Nepalu jest
Daśain, lub w niektórych wersjach
Naurata, co ma oznaczać “
dziewięć nocy”. Jest to najbardziej oczekiwany festiwal w Nepalu. Ludzie powracają ze wszystkich części świata, a także z różnych części kraju, aby wspólnie świętować. Wszystkie urzędy państwowe, instytucje edukacyjne i inne biura pozostają zamknięte. Sam festiwal przypada na wrzesień lub październik, zaczynając od
shukla paksha (jasnej księżycowej nocy) i kończąc na
Purnima, pełni księżyca. Spośród piętnastu dni, w których obchodzone jest święto, najbardziej celebrowane dni to pierwszy, siódmy, ósmy, dziewiąty, dziesiąty, jedenasty i piętnasty. W niektórych miejscowościach nadal praktykuje się ofiary ze zwierząt. Krwią ofiarnych zwierząt spryskuje się narzędzia i maszyny, a w Katmandu, Bhaktapurze i Patanie pojawiają się publicznie
Kumari Dewi, tzw. „żywe boginie”.
Bez obaw, na
Kumari Dewi zakończymy ten za długi wpis. Niektórzy z was mogą być w szoku patrząc na ostatnie zdjęcie, bo zobaczycie tam małą dziewczynkę, przebraną za jakiś rodzaj bogini. Samo słowo Kumari oznacza “dziewica”, a najważniejszą (bo nie jedyną) jest
Kumari królewska z Katmandu, która mieszka w pałacu
Kumari Ghar. Zanim zaczniecie wyjmować widelce, obecnie, po zmianie prawa, te dziewczynki mają całkiem dobre życie, choć jak najbardziej zrozumiem oburzenie, zwłaszcza przez pryzmat przeszłości, w której np. ich edukacja była kompletnie zaniedbywana, odseparowania od rodziny, czy traktowania w pewnym sensie dość przedmiotowo, mimo że fizycznie są traktowane, jak królowe, o ile przejdą test. Nikt nie wie jaki dokładnie, choć opisywany jest, jako coś przerażającego. Dla wielu ludzi to jest opcja, by dziecko z uboższej rodziny miało lepszą przyszłość, bo
byłe boginie otrzymują od państwa około 16 tysięcy rupii nepalskich miesięcznie do końca życia, gdzie średnie wynagrodzenie wynosi 24 tysiące.
Wkleję wam tekst artykułu o dziewczynie, która przez to przeszła i uznaje za coś pozytywnego i nadal utrzymuje kontakt z opiekunami.
Słońce wschodzi nad Katmandu, gdy malutkie dziecko, ubrane na czerwono i ozdobione złotą biżuterią, jest wnoszone do świątyni. Mówią, że zostanie pozostawiona w "ciemnym miejscu" wypełnionym czymś przerażającym. Niektórzy mówią, że to węże, inni, że zabite zwierzęta. Pokonała setki innych dziewcząt, aby dostać szansę przejścia tego ostatniego testu - sprawdzona pod kątem 32 cech doskonałości przez najwyższych kapłanów w kraju.
Jeśli zapłacze, zostanie odesłana do domu, gdzie jej życie nie będzie się wyróżniać. Ale jeśli przetrwa horror w ciszy, zostanie zainicjowana jako "żywa bogini" zwana Kumari, czczona przez lud Newari w Nepalu zgodnie z tradycją sięgającą 300 lat wstecz. Ale nikt tak naprawdę nie wie, co dzieje się w dniu wprowadzenia, nawet sama Kumari, która jest zbyt młoda, by pamiętać.
Według legendy wszystko zaczęło się w 1757 roku.
Ostatni król dynastii Malla spotykał się z boginią Taleju, ale nikt nie mógł się o tym dowiedzieć. Pewnej nocy królowa potajemnie podążyła za swoim mężem. Bogini wiedziała, że się ukrywa i przysięgła nigdy więcej nie spotkać króla. Król błagał ją o powrót - Nepal był na skraju zjednoczenia, a jego lud potrzebował ochrony bogini. Powiedziała mu, aby znalazł "czystą" dziewczynę z rodziny Shakya, najwyższej kasty Newari, w której się zamanifestuje. Od tego momentu zwyczaj się rozwinął. Niektórzy spekulują, że tradycja ta była częścią zapomnianej już religii Newari, ale kiedy kraj został zjednoczony, została zmieszana z innymi wierzeniami. Dziś zarówno hinduiści, jak i buddyści oddają cześć Kumari.
Większość wierzących jest zadowolona z tego, że to, co dzieje się wewnątrz Kumari Ghar, pozostaje tajemnicą, a nawet jeśli zapytają, mogą nie uzyskać odpowiedzi - tradycja Kumari jest przekazywana ustnie, a wiele z jej wczesnych tajemnic zostało utraconych. Wiele domysłów dotyczy tego, co dzieje się w "ciemnym miejscu". Gautam, czyli jeden z opiekunów twierdzi jednak, że jest to mit, łączący inicjację Kumari z masową ofiarą ze zwierząt, która odbywa się tego samego dnia festiwalu.
Najczęściej 11 urodziny to moment, w którym obecna bogini ustępuje nowej, której szuka się z odpowiednim wyprzedzeniem.
Wokół Kumari urosło kilka legend, lub mitów.
Jedno z wierzeń głosi, że jeśli była Kumari wyjdzie za mąż, jej mąż wkrótce umrze. Innym przekonaniem, które podziela Gautam, jest to, że Kumari spowodowała trzęsienie ziemi w Gorkha w 2015 roku. Tydzień wcześniej Muzeum Miejskie w Katmandu wystawiło podobiznę żywej bogini z paczką prezerwatyw która służyła za czerwoną tikę na czole. “Dzieło sztuki” rozwścieczyło wierzących, którzy postrzegali trzęsienie ziemi jako akt zemsty ze strony bogini.
W słowach autora:
Praca przedstawia sposób, w jaki nasze społeczeństwo postrzega kobiety; są one boginiami w świątyniach, ale zwykłymi przedmiotami na zewnątrz w społeczeństwie.
To trzęsienie ziemi zabiło prawie 9 tysięcy osób, a rannych było 22 tysiące.
Napiszcie co myślicie o takim tekście i o tej tradycji Kumari. Ogólnie mógłbym ciągnąć temat Nepalu w nieskończoność, patrząc na to ile kryje ciekawostek, ale uznałem, że co za dużo, to niezdrowo. : )
------------------------------------------------
Mały quiz dla tych z was, którzy dotarli do końca tego tekstu. Odpowiedź łatwa do znalezienia, ale ciekawe, czy ktoś z was zgadnie bez oszukiwania.
Które z tych państw, używa swojej obecnej flagi najdłużej?
A)
Japonia
B)
Dania
C)
Chiny
D)
Grecja
Bonusowe punkty za przywołanie jej historii. : )
------------------------------------------------
> #sowietetate < Tag do obserwowania lub blokowania
#ciekawostki #sowapresentsfunwithflags #flagi #nepal #historia #kultura #azja #weksylologia