Zdjęcie niżej zrobiłem przy małej łące, przy moim miejscu pracy. Nie jestem w stanie sprawdzić jej całej, ale po wstępnych "oględzinach" mówimy o gęstości od 1 do 5 ślimaków na metr kwadratowy na przestrzeni wielkości 2 boisk piłkarskich lub 9877 Taylor Swift w miarach amerykańskich. Nigdy tylu nie widziałem w jednym miejscu, a boję się myśleć, jak wygląda mój ogród, do którego od 2 dni nie zaglądałem.
Moim okiem dyletanta mamy do czynienia z Ślinikiem Luzytańskim, czyli jedną z najniebezpieczniejszych (ale wciąż "normalnych") odmian dla zwierząt domowych i ludzi (pośrednio). Niżej kilka przeklejek z artykułu o nich. Mimo że mieszkam w Niemczech, to w Polsce też stają się one coraz bardziej uciążliwe. Na szczęście mają słabość do PIWA.
Śliniki luzytańskie, pomimo swojej niepozornej natury, mogą stanowić poważne zagrożenie zarówno dla upraw rolnych, jak i dla zdrowia zwierząt, szczególnie psów. Te niezwykle wytrwałe stworzenia nie są wybredne pod względem pokarmowym, preferując zwłaszcza rzepak ozimy, pszenicę ozimą oraz warzywa. Ich apetyt skupia się na kiełkujących roślinach oraz młodych pąkach i liściach, wyrządzając znaczne szkody w uprawie.
Jednak najbardziej niebezpieczną cechą tych ślimaków jest ich zdolność do przenoszenia pasożytniczych nicieni, takich jak Angiostrongylus vasorum. Te pasożyty mogą zagnieżdżać się w tętnicach płucnych i sercach psów, lisów oraz wilków, powodując poważne problemy zdrowotne. Takie jak problemy z oddychaniem czy nawet niewydolność serca.
Niepokój budzi również fakt, że psy, niezależnie od wieku czy rasy, są podatne na angiostrongylozę, chorobę wywoływaną przez te pasożyty. Nieleczona angiostrongyloza może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych i nawet śmierci zwierzęcia. Dlatego też weterynarze zalecają szczególną ostrożność oraz regularne kontrolowanie zwierząt pod kątem obecności tych pasożytów, zwłaszcza gdy obserwuje się niepokojące objawy, takie jak uporczywy kaszel czy szybkie męczenie się pupila.
Ślinik luzytański znalazł się na liście 100 najbardziej inwazyjnych gatunków w Unii Europejskiej. Jego obecność poza obszarem rodzimym stanowi poważne zagrożenie dla lokalnych ekosystemów oraz gospodarki. Gwałtowny wzrost populacji oraz zdolność do szybkiego rozprzestrzeniania sprawiają, że ślimak ten stał się przedmiotem szczególnej uwagi ze strony naukowców i instytucji zajmujących się ochroną środowiska. Jego skutki dla środowiska naturalnego oraz dla ludzkiego gospodarstwa są znaczące.
Jak uchronić się przed ślinikiem luzytańskim?
Śliniki luzytańskie są wyjątkowo trudne do wyeliminowania i mogą pojawić się praktycznie wszędzie – w parkach, na łąkach, a nawet w ogrodach czy piwnicach. Istnieje jednak kilka skutecznych sposobów, które mogą pomóc w ochronie roślinności przed ich szkodliwym wpływem.
Po pierwsze, warto rozważyć sadzenie roślin odstraszających te ślimaki. Rośliny takie jak majeranek, piołun, mydlnica lekarska, macierzanka, orlica pospolita, gorczyca, rumianek, szałwia, cebula, czosnek, tymianek czy krwawnik mogą odstraszać śliniki luzytańskie swoim zapachem lub smakiem, co może zmniejszyć ryzyko ich pojawienia się w ogrodzie.
Dodatkowo, można zastosować pułapki, np. napełniając płaskie naczynie piwem, które przyciągnie ślimaki.
Więcej informacji pod:
https://home.morele.net/ogrod-i-balkon/slinik-luzytanski-rozpoznanie/
#sowietetate #ciekawostki #ogrodnictwo
Pułapki z piwem zabijają też inne zwierzęta, które są pożyteczne. Np. Ślimaki winniczki zjadają młode luzytanskie i do tego są pod ochroną. Czytałem że najlepszy sposób to zabijanie je po prostu poprzez przecinanie sekatorem. Albo zbieranie do wiadra i zalewanie wrzącą wodą, co usmierca je niby najbardziej humanitarnie. Pod żadnym pozorem nie wolno ich wyrzucać żywych gdzieś w dzikiej przyrodzie, żeby się jeszcze bardziej nie rozlazły.
Osobiscie nie mogę się przemóc, żeby je zabijać. Liczę na przymrozki, które je dobiją zimą.
@Dziwen Idealny pretekst żeby sprawić sobie taką kaczkę do zjadania ślimaków;)
Żona takie posypuje solą, pienią się i giną 😁 Znaleźliśmy też matecznik to wysypaliśmy tam jej dużo i był w miarę spokój
Zaloguj się aby komentować