Nawiązując do afery z min. Gawkowskim, który kupił samochód z, jak się okazuje, przebitymi numerami: czy jest w ogóle jakaś możliwość zabezpieczenia się przed takim zakupem?
-
Jeśli sprawdzamy VIN w jakiejś bazie internetowej, to czy będzie tam ślad, że są dwa samochody z tym samym numerem? No raczej nie. Jeśli już, to będzie informacja, że samochód o takim VINie został ukradziony/skasowany przez ubezpieczyciela, ale dane te będą dotyczyły autentycznego pojazdu, a nie podrobionego, a przynajmniej do momentu, w którym fałszywy samochód nie zacznie funkcjonować w bazach danych niejako "w zastępstwie" lub "obok" oryginalnego. Jeśli pojawiają się nowe wpisy w bazach, to nikt nie sprawdza, którego faktycznie pojazdu dotyczą, bo nie ma żadnej możliwości weryfikacji (poza fizyczną weryfikacją naklejek i tabliczek, i stwierdzeniem, że są fałszywe).
-
Autoryzowany serwis? Taka sama sytuacja. Również tam raczej nie ma możliwości sprawdzenia, czy VIN nie został sklonowany. Serwis nie ma również wglądu w administracyjne bazy danych i nie wie, gdzie i na kogo pojazd jest aktualnie zarejestrowany, więc nie będą wnikać, że samochód z np. Francji nagle znalazł się w Polsce.
-
Urzędy? Przy rejestracji potrzebny jest komplet dokumentów. Przy samochodach sprowadzanych zza granicy- niektóre kraje wymagają wyrejestrowania samochodu przed dokonaniem eksportu, więc nie powinno być sytuacji, w której równocześnie istnieją dwa różne samochody o tym samym VIN. Chyba że oryginalny samochód leży na dnie Sekwany, albo dokumenty zostały sfałszowane. A w samochodach krajowych? Niby jest obowiązek rejestracji i wyrejestrowania, ale ich kolejność jest dowolna. Teoretycznie można próbować w ten sposób "zalegalizować", przynajmniej na jakiś czas, fałszywkę, mając dostęp do oryginalnych dokumentów.
tl;dr - w mojej opinii żadna baza i żaden system informatyczny nie chroni w 100% przed zakupem "sklonowanego" samochodu, jeśli jedyny element identyfikujący ten samochód w bazie - nr VIN - jest autentyczny, gdyż wszystkie dane w takiej bazie dotyczą legalnego samochodu, a nie sfałszowanego.
@MostlyRenegade Nie do końca rozumiem co stoi na przeszkodzie, żeby taki numer na stałe przypisywać w oprogramowaniu danego egzemplarza samochodu. Przecież z technicznego punktu widzenia to dosyć proste a i klon byłby dużo trudniejszy jeśli połączyć by to z jakąś zdalną bazą danych.
Zaloguj się aby komentować