#przyroda
Drzewo będzie srało xD
Zaloguj się aby komentować
Na mapie widzimy wieś, z której zaczynamy i nieistniejący już młyn Chełsty, po kilku kilometrach wpływamy na Piekiełko (oznaczone na mapie Holle), następnie opływamy nieistniejącą już wieś/dobra Straszewo, przepływamy pod drewnianym mostem**.** Płynąc dalej przed wsią Trzcin (Rohrfeld) mijamy na lewym brzegu wczesnośredniowieczne grodzisko (Burgwall). Mijamy nieistniejący już majątek Trzcin i meandrując mijamy w oddali pojedyncze zabudowania wsi Lorki (Lorken). W Lorkach również dopływamy do tartaku i sztucznego jazu (przenoska) na rozwidleniu rzeki - to tu zaczyna się Bałwanka. Po jej krótkim wartkim odcinku, wypływamy na jej trzcinowe rozlewiska, a następnie po przepłynięciu pod mostem drogowym na zarastające Jezioro Tylickie (Tillitser See) zwane też Jeziorem Fabrycznym. Płyniemy do przeciwległego, północnego, krańca i w trzcinowiskach szukamy ujścia do przełomowego fragmentu rzeki Bałwanki (na mapie nie jest oznaczona, ale widać wyraźnie jej wcinającą się rynnę. Po tym krótkim, ale bodaj najdzikszym odcinku całego spływu, wracamy do głównego koryta Welu. Po chwili przepływamy jeszcze pod dwoma leśnymi mostami - po niesistniejącej już kolei oraz jednym drogowym. Ostatni etap to dopłynięcie do mostu drogowego we wsi Kuligi (Kulingen) i zakończenie spływu.
#kajaki #turystyka #splywkajakowy #wycieczka #natura #przyroda #warminskomazurskie #tworczoscwlasna #w #zuchwiosluje #zuchpostuje #ciekawostki #mapy #mapporn
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Wierszowany tekst autorstwa Jana Brzechwy, zilustrowany przez Jana Marcina Szancera, został wydany w 1953 roku. W tekście znajdują się oczywiście elementy propagandowe - jest tam między innymi wzmianka o wrogu, który jest "zawsze gotów zrzucać stonki z samolotów", a rysunkowe stonki Szancera to wyraźnie wielkopańskie, bogato ubrane i wyjątkowo wypasione chrząszcze, żeby nie było wątpliwości, że reprezentują świat wyzysku i zgniłego kapitalizmu.
Pomijając jednak propagandę, pod względem edukacji przyrodniczej "Stonka i Bronka" to prawdziwy majstersztyk. W wierszowanej, przystępnej formie przedstawia cykl rozwoju stonki i dokładnie opisuje każdy jego etap, od jaja do formy dorosłej. W książeczce przedstawiono nie tylko stonkę w wersji powiększonej, ale zamieszczono także ilustracje larw i owadów dorosłych wielkości naturalnej dla ułatwienia identyfikacji stonki w terenie.
Oczywiście, w tekście znalazło się też miejsce dla ważnego wątku walki ze stonką. W książeczce można znaleźć nawet krótki rozdzialik zatytułowany "Przeczytaj ojcu i matce!" o konieczności zwalczania szkodnika, wyraźnie adresowany do rodziców małych czytelników.
Nie tylko w Polsce wydawano takie materiały edukacyjne na temat stonki - na przykład w Czechosłowacji w 1950 roku wydano broszurkę "O zlém brouku Bramborouku" autorstwa Ondřeja Sekory.
#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #historia #ciekawostkihistoryczne #ksiazki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
@Apaturia to juz wiem skad wziely sie slyszane w dziecinstwie opowiesci o stonce zrzucanej przez Amerykanow z samolotow. Natomiast jesli chodzi o zbieranie stonki do butelki - wydaje mi sie ze to byl sposob dorazny walki z nia dla osob ktorych nie bylo stac na opryski.
@aerthevist W latach późniejszych pewnie tak, ale w latach 50. w PRL to była raczej kwestia ogólnej dostępności chemicznych środków ochrony roślin, niekoniecznie chodziło tu o koszty.
Nasza lokalna produkcja była po prostu o wiele za mała w stosunku do zapotrzebowania, a import był ograniczony - nasz Azotox (słynne DDT) był początkowo produkowany tylko w Jaworznie na małą skalę. Na dodatek opylanie też odbywało się na zasadzie "czym się da", bo z dostępem do przemysłowych opylaczy w formie plecaków był problem, ludzie sypali Azotox do pończoch i skarpet i potrząsali tym nad roślinami, żeby jakoś go rozprowadzić. Samolotów też brakowało - do opylania wykorzystywano nawet wypożyczone samoloty pasażerskie po wymontowaniu foteli (potem montowano je z powrotem, a pasażerowie mogli cieszyć się zapachem Azotoxu podczas lotu
W latach 60. sytuacja już się poprawiła, bo produkcja pestycydów rozkręciła się na skalę masową, ale wcześniej ręczne zbieranie stonki było niestety jedyną powszechnie dostępną opcją. Tym bardziej, że jak na złość stonka ma niewielu wrogów naturalnych.
@Apaturia w latach 90tych malorolnego rolnika czy osoby sadzacej pyry na dzialeczce dla ktorych transformacja ustrojowa nie przebiegla delikatnie moglo nie byc stac na takie specyfiki.
Opryski pochłaniają miliony jak nie miliardy a mogliby wprowadzić zmutowanego chrząszcza stonki, który np. powodowałby że samice nie składają jaj - taki mój luźny pomysł.
@Profesor_Wilczur Badania poszły raczej w drugą stronę - zaczęto pracować nad genetycznie modyfikowanymi roślinami, które zwalczałyby stonkę poprzez mechanizm tak zwanej interferencji RNA (RNAi). W dużym skrócie, chodzi w tym o to, żeby rośliny uprawne gromadziły np. w chloroplastach specjalne dwuniciowe RNA (dsRNA), które po trafieniu do organizmu stonki weźmie na cel jej kluczowe geny (np. kodujące jakieś kluczowe białko) i wyłączy je, powodując szybką śmierć owada. Okazało się to możliwe , jednak trudno było wykorzystać ten mechanizm na skalę masową przy racjonalnych kosztach.
W 2021 roku opisano pierwszy biopestycyd o nazwie Ledprona wykorzystujący ten mechanizm - okazało się, że zamiast modyfikować genetycznie rośliny uprawne, żeby gromadziły specjalne dwuniciowe RNA "zaprogramowane" na uśmiercanie stonki, można po prostu rozpylić środek z dwuniciowym RNA na uprawach. W tym roku Ledprona, po kilku latach sprawdzania, czy nie ma negatywnego wpływu na środowisko i człowieka, dostała oficjalnie zielone światło i została zarejestrowana w USA.
@Apaturia kasa musi się zgadzać a całkowite wyeliminowanie owada z natury jest nieopłacalna.
@Apaturia
Mam oryginal. Śliczny.
Zrobiłem też skan całości komórka. Jeśli ktoś chce, mogę podrzucić URL do PDFa.
Na smaczek podrzucę kilku imperialistów
Zaloguj się aby komentować
Rekonesans przed spływem.
To zdecydowanie nie jest pora roku na wędrówki leśne, a przynajmniej nie poza wytyczonymi ścieżkami..
No, ale cóż - chcesz organizować spływ to się poświęcaj ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mały rekonesans z brzegów.
Tartak w Lorkach - przenoska i początek Bałwanki, przepust pod mostem drogowym już na Bałwance, leśny most kolejowy (dawniej) na Welu - kawałek po tym gdy łączy się z Bałwanką.
Szeroko, dość głęboko, zwałkowo i z niedostępnymi brzegami - czyli to co tygryski lubią najbardziej
Już nie mogę się doczekać!
#kajaki #turystyka #splywkajakowy #wycieczka #natura #przyroda #warminskomazurskie #tworczoscwlasna #wel #rzeki
A dojście do rzeki wygląda tak, raczej nas nikt nie uratuje w razie czego ¯\_(ツ)_/¯
Ale zajebisty klimacik. Macie własne kajaki czy pożyczone? Dmuchane czy klasyczne z laminatu? Będzie spanie pod namiotem?
@Piechur Mam tu w okolicy ze trzy 'zaprzyjaźnione' wypożyczalnie - zależy jaką rzekę bierzemy to wynajmujemy od tego kto ma najbliżej
Stawki oficjalnie w tym roku 70zł kajak + 3,5zł/km - z moich obliczeń wynika, że gościu zrobi jakieś 70km w sumie więc około 250zł do podziału, ale jak zbieram pełnego busa to zawsze jakiś rabat wpada na zimne piwko na zakończenie
Na busa zabiera do 12 kajaków, na tę chwilę mam chyba 8 osób to około 100zł na łeb wyjdzie (+ dojazd autami i prowiant we własnym zakresie).
Z racji tego, że wszyscy jesteśmy tatuśkami to niestety problem jest zgrać taką ekipę na dwa dni - planuję bardzo wymagające trasy całodniowe - na tą przewiduję 8-85,h razem z przystankami i nie mam pewności czy damy radę
https://www.hejto.pl/wpis/juz-sie-balem-ze-w-tym-roku-nic-poza-marozka-nie-wymysle-ale-udalo-sie-znalezc-t
A tu jeszcze szerszy opis Welu z ubiegłego roku:
Tu: https://www.hejto.pl/wpis/pieklo-na-wodzie-czyli-splyw-kajakowy-welem-etap-lidzbark-piekielko-trzcin
i Tu: https://www.hejto.pl/wpis/splyw-welem-lidzbark-piekielko-trzcin
@zuchtomek Dzięki, zabieram się za czytanie
Rekonesans przedspływowy .. nono pełna profeska , nic na partyzanta. Wiele kajaków?
@tmg Jak biorę się za organizację to czuję pewną presję i odpowiedzialność za bezpieczeństwo - choć wszyscy oczywiście są dorośli
No i kurde lubię być przygotowany - sam dla siebie.
Etap jest długi i trudny, sam spłynąłem go tylko częściowo mniej więcej do połowy, więc tym bardziej zależy mi żeby poszło sprawnie i np. nie szukać ad hoc miejsca do przeniesienia czy rozbicia długiego posiłku. To dzika rzeka, przez praktycznie całą nie ma za bardzo kontaktu z cywilizacją poza trzema niewielkimi wsiami na trasie.
Płyną ze mną trzeci raz więc chyba jakoś się udaje
Na tę chwilę mam 8-9 kajaków, a dopiero przed weekendem to wymyśliłem
@zuchtomek mnie brakuje takiej bazy relacji z takich dzikich odcinków co by można uniknąć osobistych rekonesansów i po prostu płynąć na pewniaka. Coś jak punkt startowy, docelowy, ilość przeniosek, trudność szlaku, data spływu. Sam szukałem czegoś takiego do trasy Szczebrzeszyn-Nielisz po Wieprzu i znalazłem tylko jeden opis sprzed paru lat. A że płynąłem supem i chciałem wrócić pociągiem lub PKS to już w ogóle masakra by logistykę ogarnąć. A też by takie coś warto wiedzieć by nie wymyślać koła na nowo :). Czekam na fotki z wydarzenia. PS. Jak zobaczycie Murzyna przy wodzie to nie nadaje się do konsumpcji :).
Zaloguj się aby komentować
Great Old Ones Approved!
Zaloguj się aby komentować
Nie oznacza to jednak, że stonka zaczynała swoją karierę jako postrach upraw. Została odkryta przez świat nauki dość późno, bo dopiero na początku XIX wieku - w 1811 roku zaobserwował ją angielski botanik i zoolog Thomas Nuttall, a w 1824 roku po raz pierwszy została opisana przez amerykańskiego entomologa Thomasa Saya. Stonka żyła sobie wtedy spokojnie w Górach Skalistych, żerując na psiance dzióbkowatej (Solanum rostratum) i jeszcze nawet nie śniła o ziemniakach uprawianych przez człowieka... przynajmniej do czasu.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie stonka skubnęła pierwszego zimnioka (dla przypomnienia, udomowionego w Ameryce Południowej i nie występującego naturalnie w Ameryce Północnej) i stwierdziła, że odtąd będzie on sensem jej istnienia - ale już w XIX wieku chrząszcz zaczął stopniowo pojawiać się na polach ziemniaczanych na wschód od Gór Skalistych.
Stonkę buszującą w ziemniakach na większą skalę po raz pierwszy odnotowano około 1859 roku, kiedy zaczęła niszczyć uprawy w okolicach Omaha w stanie Nebraska. Ekspansja chrząszcza na wschód postępowała w szybkim tempie, z każdym kolejnym rokiem zasięg stonki zwiększał się o około sto czterdzieści kilometrów (zimniok musiał być pyszny) i ostatecznie w 1874 roku chrząszcz dotarł do wybrzeży Atlantyku.
Od około 1871 roku amerykański entomolog Charles Valentine Riley ostrzegał, że stonka może poprzez transport rozprzestrzenić się także na kontynencie europejskim. Niektóre kraje Europy Zachodniej, w tym Niemcy, Belgia, Francja i Szwajcaria, potraktowały ostrzeżenia poważnie i od 1875 roku zakazały importu amerykańskich ziemniaków w obawie przed przeniesieniem stonki. Nie zdało się to jednak na wiele - stonka przebyła ocean, w 1877 roku została po raz pierwszy odnotowana w porcie morskim w Liverpoolu i krótko potem na terenie Wielkiej Brytanii pojawiły się pierwsze ogniska szkodnika.
Na kontynent stonka zaczęła docierać przede wszystkim w czasie I wojny światowej, rozprzestrzeniając się z amerykańskich baz wojskowych, głównie z Bordeaux, gdzie została przywleczona z zapasami żywności. Jej populacja wzrosła szczególnie w czasie II wojny światowej i w latach późniejszych, kiedy zaczęła rozprzestrzeniać się na terenach środkowej i wschodniej Europy.
#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #historia #ciekawostkihistoryczne #usa
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
Po czesku to "Mandelinka bramborová"
@LovelyPL Chyba najbardziej urocza nazwa stonki na świecie
Za dzieciaka zbieraliśmy je na polu u wuja i było tego zatrzęsienie. Od tego czasu nie widziałem jej prawie w ogóle. Czy dzisiaj nadal jest problemem?
@enkamayo Jest problemem, choć jak dużym zależy od sezonu. Tyle że teraz już nie trzeba stada ludzi do zbierania owadów, a robi się po prostu oprysk odpowiednim insektycydem, a jak trzeba to się powtarza. No chyba że ktoś ma 2 ary na swoje potrzeby, to może zbierać, albo po prostu olać i cieszyć się tym co wyrosło zanim stonka ojebała krzaki.
@enkamayo
W latach 90' opryski były częste i
dosyć skuteczne no i problem przestał być wielki.
Przynajmniej w górach.
Jest chyba kilka odmian stonki i one wszystkie przywędrowały zza oceanu?
@Profesor_Wilczur Stonka ziemniaczana jest chyba jedna
Zaloguj się aby komentować
Poprzedni tydzień - ciekawostki o biedronkach:
Metaliczna biedronka Halmus chalybeus
Dwieście twarzy biedronki azjatyckiej (Harmonia axyridis)
Biedronka hieroglifka (Coccinella hieroglyphica)
Co gryzie biedronkę azjatycką?
Zamszowe biedronki - skuliki
Blade biedronki
Skrzydła jak origami
Zapraszam na tag #7ciekawostekprzyrodniczych
#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady
Skąd ten pomysł na stonkę?
@Byk Cóż, skoro wcześniej były biedronki...
@Byk pewnie z ameryki
Zaloguj się aby komentować
#rosliny #przyroda #heheszki
Wody! Dej mu wody!
@vredo chopie, on żre piach
@vredo woda jest dla pedałów
Zaloguj się aby komentować
W 2017 roku badaczom z Japonii udało się przeanalizować, w jaki sposób biedronki składają skrzydła. Podstawowym problemem był tu fakt, że pokrywy skrzydeł u biedronek są nieprzezroczyste i nie można przez nie podejrzeć, co się dzieje pod spodem. Żeby to obejść, badacze uśpili jednego osobnika, oddzielili od niego pokrywy skrzydeł i zamiast nich zamontowali owadowi cienkie, przezroczyste imitacje wykonane z tworzywa sztucznego.
Naukowcy odkryli, że podczas składania skrzydeł biedronki umiejętnie wykorzystują krawędzie i dolne powierzchnie pokryw, których krzywizny są dopasowane do kształtu żyłek tylnych skrzydeł, aby składać skrzydła wzdłuż linii zagięć - trochę jak w origami. Jednocześnie poruszają odwłokiem w górę i w dół, co powoduje tarcie, dzięki któremu poskładane skrzydła są niejako wciąganie pod pokrywy.
Ponadto naukowcy wykorzystali tomografię komputerową, aby zrozumieć mechanizm, który daje skrzydłom biedronki sztywność i wytrzymałość niezbędną do latania oraz elastyczność ułatwiającą ich składanie. Odkryli, że zakrzywiony kształt żyłek w skrzydłach owada jest bardzo podobny do zakrzywionego kształtu stalowej taśmy mierniczej — co wzmacnia konstrukcję skrzydła, ale jednocześnie umożliwia jego swobodne składanie. Podobne struktury są szeroko stosowane w urządzeniach takich jak na przykład anteny satelitarne.
Tutaj filmik z biedronką rozkładającą skrzydła w zwolnionym tempie , a tutaj biedronka startująca do lotu.
#przyroda #natura #ciekawostki #zwierzeta #owady #biedronki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
@Apaturia Biedronki dziękują za ciekawe i wartościowe newsy.
@adamec Biedronki są oburzone oddzieleniem pokrywy skrzydeł i zamiast nich zamontowaniem cienkich, przezroczystych imitacji wykonanych z tworzywa sztucznego.
@Ortoklacjusz Cóż, nauka... Na szczęście biedronka przeżyła proces i była w stanie normalnie funkcjonować z takim zamiennikiem.
Zaloguj się aby komentować
Białe kropki mają między innymi gielasy (od lewej u góry) - gielas dziesięcioplamek (Calvia decemguttata) i gielas czternastoplamek (Calvia quatuordecimguttata), zwany też biedronką czternastokropką. Zarówno ich larwy, jak i osobniki dorosłe żerują na mszycach i przypominających mszyce miodówkach. Trochę podobne do gielasów są pokropka wysączka (Halyzia sedecimguttata) i biedronka dwunastokropka (Vibidia duodecimguttata), które również mają białe plamki.
Nieco bardziej wyróżniające się gatunki to bledniczka (Myzia oblongoguttata), która zamiast kropek ma nieregularne w zarysie białe plamki i paski na pokrywach skrzydeł, oraz mirra sosnówka (Myrrha octodecimguttata) o dużych, nieregularnych w zarysie plamkach.
#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #biedronki #polska
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
Herezje jakieś, stonka biedronka lepsza, łamerykańska
Wczoraj dostała klapkiem
@Apaturia Trochę jak małe muchomorki
@aerthevist Dopiero po Twoim komentarzu to zobaczyłam
Zaloguj się aby komentować
Skuliki są bardzo małe - długość ich ciała często nie przekracza dwóch milimetrów. Mają zazwyczaj brunatne, brązowawe lub rdzawe, niezbyt ciekawe ubarwienie, a ich najważniejszą cechą charakterystyczną jest to, że ich ciała są pokryte jasnymi, krótkimi włoskami, czy może raczej szczecinkami. Włoski te mogą układać się na pokrywach ich skrzydeł w miarę regularnie, jak na przykład u skulika świerkowca (Scymnus abietis) lub nieregularnie, jak gdyby były rozczesane na boki, jak u skulika rozczochranego (Scymnus impexus).
Biedronki te należą do najmniejszych występujących w Polsce. Można je spotkać przede wszystkim na drzewach liściastych, choć niektóre skuliki występują także na drzewach iglastych - zarówno larwy, jak i osobniki dorosłe żerują na mszycach.
#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #biedronki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
@Apaturia matko ile musi zginąć takich biednych biedronek aby powstała jedna para butów zamszowych. Straszne to
Zaloguj się aby komentować
W tym roku znów wracamy na Piekiełko, ale tym razem zaczynamy tuż przed - we wsi Chełsty i przedłużamy etap za tym uroczym Rezerwatem Przyrody.
Dopływając do miejscowości Kuligi uda mi się zamknąć cały dolny szlak rzeki - od Kotów po samą Drwęcę czyli 68km (ze 118km całej długości)
Bonus: Mapa i opis szlaku z przewodnika, z roku 1936
#kajaki #turystyka #splywkajakowy #wycieczka #natura #przyroda #warminskomazurskie #tworczoscwlasna #wel #rzeki
Opis samej rzeki z planowania oraz relację z ubiegłorocznego spływu (Lidzbark - Trzcin) możecie zobaczyć
Tu: https://www.hejto.pl/wpis/pieklo-na-wodzie-czyli-splyw-kajakowy-welem-etap-lidzbark-piekielko-trzcin
i Tu: https://www.hejto.pl/wpis/splyw-welem-lidzbark-piekielko-trzcin
Część trasy (Chełsty - Trzcin) nam się pokrywa, więc raczej podobnych opisów w tym roku nie będę tworzył
Ale kto wie.. Zostało jeszcze kilkanaście dni :3
Zaloguj się aby komentować
Grzyb ten nie wygląda groźnie, choć wszystko wskazuje na to, że skraca życie zakażonym nim biedronkom azjatyckim. Ciekawostką jest fakt, że jego kleiste zarodniki nie przenoszą się przez powietrze czy przez kontakt z podłożem, ale przez kontakt z zakażonym osobnikiem - do większości zakażeń dochodzi więc najprawdopodobniej kiedy biedronki gromadzą się i trzymają się blisko siebie, a także kiedy odbywają gody.
Jeśli więc ktoś zastanawiałby się, czy wśród owadów istnieją choroby przenoszone drogą płciową, to w przypadku biedronki azjatyckiej jest to jak najbardziej możliwe.
#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #biedronki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
Może by jej to nawet mrówki zdjęły, ale że ma z nimi kosę to jej jednak nie pomogą.
@Apaturia niech ginie
@Apaturia znów będę rzigoł
Zaloguj się aby komentować
Hieroglifka wyróżnia się wzorem na pokrywach skrzydeł, które zazwyczaj są pomarańczowawe lub rdzawe - przypomina on czarny, symetryczny symbol złożony ze zlewających się ze sobą kropek, podobny trochę do rozgałęzionej wstęgi. Wzór ten jest zmienny i może przybierać różne formy. Niektóre hieroglifki nie mają widocznego symbolu i są całkowicie lub niemal całkowicie czarne.
#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #biedronki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
Zaloguj się aby komentować
Arlekin to jednak także najbardziej zróżnicowany kolorystycznie gatunek biedronki na świecie. Aktualnie opisano ponad dwieście odmian barwnych zaobserwowanych u tych biedronek - najbardziej powszechna odmiana, succinea, to wariant czerwony lub pomarańczowy z czarnymi plamkami o różnych rozmiarach. Odmiana conspicua jest czarna z dwiema czerwonymi plamkami, spectabilis ma z kolei cztery czerwone plamki. Występują też osobniki całkowicie czerwone lub czarne, a także posiadające złożone wzory w kolorach czarnym, pomarańczowym i czerwonym.
Badania wskazują, że to wysokie zróżnicowane kolorystyczne jest "regulowane" przez jeden gen, odpowiedzialny za uwidocznianie czarnego pigmentu w pokrywach skrzydeł i blokowanie pigmentu czerwonego.
Arlekin, poza odmianami barwnymi, ma także wiele nazw. W Ameryce Północnej bywa nazywany Halloweenowym chrząszczem (Halloween beetle), ponieważ mniej więcej w okolicach końca października biedronki te masowo "wpraszają się" do domów, szukając miejsca na zimowanie. W Wielkiej Brytanii biedronka azjatycka bywa nazywana biedronką południową, japońską lub dyniową.
#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #biedronki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
@Apaturia Zabić je, zgnieść!
o, przypomniałem sobie że miałem sprawdzić etymologię "bożej krówki" jako się zowie wspaniałe biedroneczki w polsce
Określenie "boża krówka" na biedronkę ma ciekawe i długie korzenie etymologiczne, które wiążą się z wierzeniami ludowymi oraz kulturą chrześcijańską.
Religijne skojarzenia: W wielu kulturach biedronka była uważana za owada przynoszącego szczęście i mającego związek z boskością. W tradycji chrześcijańskiej biedronka była często kojarzona z Matką Boską. Wierzono, że jej obecność na polach i w ogrodach chroni uprawy przed szkodnikami, co przypisywano opiece Matki Boskiej. Stąd pochodzi określenie "boża", odnoszące się do boskiej ochrony.
Krówka: Druga część nazwy, "krówka", może pochodzić z porównania biedronki do krowy, ponieważ w niektórych językach europejskich biedronka nazywana jest "boską krówką" (np. w języku niemieckim "Marienkäfer", co dosłownie oznacza "chrząszcz Maryi"). Skojarzenie z krową może wynikać z cętkowanego wyglądu biedronki, przypominającego umaszczenie krów.
Ludowe nazwy: W polskiej kulturze ludowej biedronka była również nazywana "krową Bożą", "krowką Panny Marii" lub podobnymi określeniami, co wskazuje na głęboko zakorzenione tradycje i wierzenia związane z tym owadem. Podobne nazwy pojawiają się w wielu językach europejskich, co świadczy o szerokim zakresie tego zjawiska.
Skąd masz moją tomografię?
Zaloguj się aby komentować