#owcacontent
20
obserwujących
650
wpisów
Niepewna przyszłość Afganów w Pakistanie #azjatyckaowca
Wojna tocząca się przez dziesiątki lat w Afganistanie spowodowała ucieczkę z tego kraju milionów osób. Abstrahując od problemów migracyjnych, które dotykają Europę z tego źródła, nie można zapominać o tym, że obszarami najbardziej dotkniętymi problemem migrantów są kraje ościenne Afganistanu: według danych UNHCR aktualnie w Iranie znajduje się ich około 4,5 miliona osób, zaś w Pakistanie ponad 3 miliony osób, na bardzo różnych poziomach uzyskania opieki i pomocy międzynarodowej. Tyle że Pakistan od ponad roku próbuje zdjąć z siebie przynajmniej część tego ciężaru i dąży do zmniejszania liczby migrantów z Afganistanu w swoim kraju. Przyszłość Afganów w Pakistanie staje się bardzo niepewna, choć na razie Pakistan wyraził zgodę na przedłużenie okresu ich pobytu o kolejny rok.
Początku kryzysu migracyjnego w Pakistanie pochodzą jeszcze z końcówki lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to ZSRR rozpoczął wojnę i okupację Afganistanu. Kolejne dziesięciolecia, pomimo wycofania się wojsk radzieckich zdecydowanie nie przyniosły uspokojenia – kolejne wojny domowe, przeplatane zajęciem państwa przez islamskich radykałów czy atakiem zachodnich państw pod przewodnictwem USA w ramach wojny z terroryzmem sprawiały, że kolejne fale migrantów szukały bezpiecznego schronienia m.in. w Pakistanie, układając tam swoje życie i zakładając rodziny. Obozy tymczasowe stały się codziennością regionów położonych przy Linii Duranda, wyznaczającej granicę między Afganistanem a Pakistanem. Linii, która często nie jest zapisana w świadomości zamieszkującej te tereny ludności, traktującej obszar dookoła jako jedną całość i swobodnie ją przekraczającej — a czasem była nawet nieuznawana przez przywódców Afganistanu.
Z kolei najświeższa, około 600 tys. osobowa grupa migrantów z 2021 roku wciąż w części czeka na rozstrzygnięcia procesów azylowych w innych państwach (np. poniżej 20 tys. osób czeka na odpowiedź z USA) – tyle że w tym czasie wizy na krótkoterminowy pobyt w Pakistanie w międzyczasie już zdążyły wygasnąć. To wszystko sprawia, że część osób przebywających w Pakistanie jest nie tylko zarejestrowana jako uchodźcy, ale w ogóle nie ma żadnego dokumentu poświadczającego przebywanie w Pakistanie – a potencjalnie, według Pakistanu mogą stanowić oni zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
Dodatkowym problemem jest to, że zdaniem rządu, organizacje zbrojne pochodzące z Afganistanu w największym stopniu są odpowiedzialne za wzrost zagrożenia terrorystycznego na terenie Pakistanu, gdzie mogą swobodnie operować. Ataki nasiliły się począwszy od 2022 roku, kiedy to zakończyło się zawieszenie broni między pakistańskim Talibanem a rządem w Karaczi – a ten uważa, że organizacja ta jest mocno wspierana przez stronę afgańską.
Co więcej, zdaniem rządu w Karaczi, afgańscy migranci mieli od 1979 roku przynieść pakistańskiej gospodarce straty rzędu 413 miliardów USD, podczas gdy organizacje międzynarodowe wsparły ich jedynie w wysokości 4,5 miliarda USD. Nie ma jednak możliwości zweryfikowania tych danych, jako że rząd nie chce się podzielić szczegółami tych wyliczeń.
Tak więc to właśnie migrantom rząd w Pakistanie wydał w zeszłym roku wojnę – zażądał, by do 1 listopada ubiegłego roku wszystkie osoby z zagranicy niemające odpowiedniej dokumentacji opuściły Pakistan. Zdecydowanie największą liczbę, według szacunków przynajmniej kilkaset tysięcy osób stanowią właśnie osoby pochodzące z Afganistanu. Przed datą graniczną ponad 140 tys. osób opuściło z własnej woli Pakistan. Była to jednakże zaledwie cząstka z, jak szacowały pakistańskie władze, około 1,7 mln osób pozbawionych niezbędnych dokumentów — w tym ludzi, którzy nie znali innego życia niż w Pakistanie.
Od 1 listopada zeszłego roku Pakistan rozpoczął kolejny etap swojej operacji i zaczął zatrzymywać i deportować osoby, znajdujące się na terytorium tego państwa bez pozwolenia. Taliban, rządzący w Afganistanie, poprosił Pakistan o więcej czasu na zorganizowanie przyjęcia osób deportowanych i zaprotestował przeciwko obwinianiu Afgańczyków o zagrożenie bezpieczeństwa Pakistanu, podłemu traktowaniu ich oraz rekwirowaniu ich majątku, zaś kraje i organizacje zachodnie wzywały do tymczasowego wstrzymania deportacji, jako że doprowadza to do kryzysu humanitarnego w regionie, szczególnie w związku ze zbliżającą się zimą. Szczególnie że pojawiały się informacje o tym, że represje dotykały również osoby mające odpowiednie dokumenty – brak jednak było jakiejkolwiek niezależnej kontroli czy nadzoru nad czynnościami wykonywanymi przez służby bezpieczeństwa. Pakistańczycy mają nie zwracać również uwagi na to, czy migrantom będzie coś groziło po powrocie do państwa rządzonego przez radykalnych islamistów.
Łącznie szacuje się, że od początku przystąpienia do rozwiązania problemu migrantów w Pakistanie, terytorium tego kraju opuściło, zarówno dobrowolnie, jak i przymusowo, około 600 tys. osób — co wciąż pozostawia szacowany ponad milion osób pozbawionych odpowiednich dokumentów, którzy ukrywają się przed służbami bezpieczeństwa. Jednakże może się okazać, że nie tylko oni będą musieli w niedługim czasie opuścić bezpieczne miejsce pobytu. W tym roku bowiem władze Pakistanu bardzo długo zwlekały z przedłużeniem pobytu również migrantów, którzy mają odpowiednie dokumenty i ochronę międzynarodową. Dotychczasowe prawa do pobytu wygasały z końcem czerwca, a jego przedłużenie zostało wykonane dopiero w drugim tygodniu lipca, po interwencji szefa Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców – i to o rok. Sprawia to, że przyszłość wszystkich afgańskich migrantów w Pakistanie może stać przed dużym znakiem zapytania na koniec czerwca przyszłego roku.
Podobne działanie zapowiedziały przeprowadzić również władze Iranu, które przez długi czas akceptowały czy nawet promowały przyjęcie afgańskich szyitów w związku z negatywnym przyrostem ludności w kraju. Jednakże 27 września minister spraw wewnętrznych Iranu powiedział, że „5 mln nielegalnych Afgańczyków” zostanie deportowanych – co mogłoby wskazywać na to, że w oczach Iranu wszyscy imigranci, również ci objęci międzynarodową ochroną, będą jej pozbawieni. Za słowami poszły również czyny, choć bardziej mające na celu zniechęcenie pozostania migrantów (szczególnie sunnitów) w kraju, pozbawione jednak takiej stanowczości jak w przypadku Pakistanu.
Pakistan jest ostatnimi laty w bardzo złej sytuacji wewnętrznej – nałożyły się wzajemnie bardzo duże problemy finansowe wynikające z zadłużenia (aktualnie jest w trakcie pomocy ze strony IMFu, choć wciąż stoi pod groźbą bankructwa), katastrofa naturalna w postaci powodzi sprzed 2 lat, która wyrządziła gigantyczne szkody, bardzo dynamiczna sytuacja polityczna (były premier, mający duże poparcie, był oskarżany o złamanie prawa i aresztowany) oraz wspomniane wcześniej zamachy terrorystyczne, zarówno ze strony rebeliantów w Balochistanie, jak i grup radykalnie islamskich. Uwolnienie się od obciążenia migrantami może mieć więc znaczenie ekonomiczne, ale przede wszystkim polityczne (znalezienie w ich postaci winnych) dla kraju.
Na całą sytuację związaną z migrantami warto nałożyć jeszcze jeden – nieco ironiczny – kontekst: począwszy od inwazji amerykańskiej na Afganistan po 2001 roku, Pakistan hojnie wspierał schronieniem i funduszami afgańskich Talibów. Kiedy po 20 latach Talibowie odzyskali władzę w Afganistanie, jedną z niewielu gratulujących im osób był ówczesny premier Pakistanu, Imran Khan. Talibowie jednak nie odwzajemnili wdzięczności i zaczęli podgryzać swojego dawnego sojusznika wspieraniem swoich organizacji terrorystycznych, których jednym z ważniejszych celów jest Pakistan. Teraz jest bardzo prawdopodobne, że stosunkowo nagle podjęta i gwałtownie przeprowadzona operacja przerodzi się we wzrost nienawiści do Pakistanu wśród zwykłych Afgańczyków. Tak można interpretować słowa jednego z członków rządu z Talibanu, który zagroził Pakistanowi „Byciem w gotowości na owoce tego, co zasadzili”. Można więc zakładać, że sytuacja między oboma państwami nie ulegnie poprawie, a wręcz ulegnie pogorszeniu.
Podsumowując, jeśli nie zmieni się nastawienie Pakistanu (a może również i Iranu), możemy być świadkami kolejnych bardzo dużych przemieszczeń migrantów afgańskich. Pytaniem otwartym na przyszłość pozostaje, ilu z nich faktycznie wróci do Afganistanu, a ilu w obawie przed radykalizmem wybierze dłuższą wędrówkę np. do Europy. Warto w ciągu najbliższych lat obserwować sytuację w regionie, by znowu nie obudzić się z ręką w nocniku i kolejnymi tysiącami migrantów na granicach Europy.
#azjatyckaowca <- tag do autorskich dłuższych wpisów o Azji
#wiadomosciswiat #afganistan #pakistan #imigranci
#owcacontent <- tag do blokowania moich wpisów
Wojna tocząca się przez dziesiątki lat w Afganistanie spowodowała ucieczkę z tego kraju milionów osób. Abstrahując od problemów migracyjnych, które dotykają Europę z tego źródła, nie można zapominać o tym, że obszarami najbardziej dotkniętymi problemem migrantów są kraje ościenne Afganistanu: według danych UNHCR aktualnie w Iranie znajduje się ich około 4,5 miliona osób, zaś w Pakistanie ponad 3 miliony osób, na bardzo różnych poziomach uzyskania opieki i pomocy międzynarodowej. Tyle że Pakistan od ponad roku próbuje zdjąć z siebie przynajmniej część tego ciężaru i dąży do zmniejszania liczby migrantów z Afganistanu w swoim kraju. Przyszłość Afganów w Pakistanie staje się bardzo niepewna, choć na razie Pakistan wyraził zgodę na przedłużenie okresu ich pobytu o kolejny rok.
Początku kryzysu migracyjnego w Pakistanie pochodzą jeszcze z końcówki lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to ZSRR rozpoczął wojnę i okupację Afganistanu. Kolejne dziesięciolecia, pomimo wycofania się wojsk radzieckich zdecydowanie nie przyniosły uspokojenia – kolejne wojny domowe, przeplatane zajęciem państwa przez islamskich radykałów czy atakiem zachodnich państw pod przewodnictwem USA w ramach wojny z terroryzmem sprawiały, że kolejne fale migrantów szukały bezpiecznego schronienia m.in. w Pakistanie, układając tam swoje życie i zakładając rodziny. Obozy tymczasowe stały się codziennością regionów położonych przy Linii Duranda, wyznaczającej granicę między Afganistanem a Pakistanem. Linii, która często nie jest zapisana w świadomości zamieszkującej te tereny ludności, traktującej obszar dookoła jako jedną całość i swobodnie ją przekraczającej — a czasem była nawet nieuznawana przez przywódców Afganistanu.
Z kolei najświeższa, około 600 tys. osobowa grupa migrantów z 2021 roku wciąż w części czeka na rozstrzygnięcia procesów azylowych w innych państwach (np. poniżej 20 tys. osób czeka na odpowiedź z USA) – tyle że w tym czasie wizy na krótkoterminowy pobyt w Pakistanie w międzyczasie już zdążyły wygasnąć. To wszystko sprawia, że część osób przebywających w Pakistanie jest nie tylko zarejestrowana jako uchodźcy, ale w ogóle nie ma żadnego dokumentu poświadczającego przebywanie w Pakistanie – a potencjalnie, według Pakistanu mogą stanowić oni zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
Dodatkowym problemem jest to, że zdaniem rządu, organizacje zbrojne pochodzące z Afganistanu w największym stopniu są odpowiedzialne za wzrost zagrożenia terrorystycznego na terenie Pakistanu, gdzie mogą swobodnie operować. Ataki nasiliły się począwszy od 2022 roku, kiedy to zakończyło się zawieszenie broni między pakistańskim Talibanem a rządem w Karaczi – a ten uważa, że organizacja ta jest mocno wspierana przez stronę afgańską.
Co więcej, zdaniem rządu w Karaczi, afgańscy migranci mieli od 1979 roku przynieść pakistańskiej gospodarce straty rzędu 413 miliardów USD, podczas gdy organizacje międzynarodowe wsparły ich jedynie w wysokości 4,5 miliarda USD. Nie ma jednak możliwości zweryfikowania tych danych, jako że rząd nie chce się podzielić szczegółami tych wyliczeń.
Tak więc to właśnie migrantom rząd w Pakistanie wydał w zeszłym roku wojnę – zażądał, by do 1 listopada ubiegłego roku wszystkie osoby z zagranicy niemające odpowiedniej dokumentacji opuściły Pakistan. Zdecydowanie największą liczbę, według szacunków przynajmniej kilkaset tysięcy osób stanowią właśnie osoby pochodzące z Afganistanu. Przed datą graniczną ponad 140 tys. osób opuściło z własnej woli Pakistan. Była to jednakże zaledwie cząstka z, jak szacowały pakistańskie władze, około 1,7 mln osób pozbawionych niezbędnych dokumentów — w tym ludzi, którzy nie znali innego życia niż w Pakistanie.
Od 1 listopada zeszłego roku Pakistan rozpoczął kolejny etap swojej operacji i zaczął zatrzymywać i deportować osoby, znajdujące się na terytorium tego państwa bez pozwolenia. Taliban, rządzący w Afganistanie, poprosił Pakistan o więcej czasu na zorganizowanie przyjęcia osób deportowanych i zaprotestował przeciwko obwinianiu Afgańczyków o zagrożenie bezpieczeństwa Pakistanu, podłemu traktowaniu ich oraz rekwirowaniu ich majątku, zaś kraje i organizacje zachodnie wzywały do tymczasowego wstrzymania deportacji, jako że doprowadza to do kryzysu humanitarnego w regionie, szczególnie w związku ze zbliżającą się zimą. Szczególnie że pojawiały się informacje o tym, że represje dotykały również osoby mające odpowiednie dokumenty – brak jednak było jakiejkolwiek niezależnej kontroli czy nadzoru nad czynnościami wykonywanymi przez służby bezpieczeństwa. Pakistańczycy mają nie zwracać również uwagi na to, czy migrantom będzie coś groziło po powrocie do państwa rządzonego przez radykalnych islamistów.
Łącznie szacuje się, że od początku przystąpienia do rozwiązania problemu migrantów w Pakistanie, terytorium tego kraju opuściło, zarówno dobrowolnie, jak i przymusowo, około 600 tys. osób — co wciąż pozostawia szacowany ponad milion osób pozbawionych odpowiednich dokumentów, którzy ukrywają się przed służbami bezpieczeństwa. Jednakże może się okazać, że nie tylko oni będą musieli w niedługim czasie opuścić bezpieczne miejsce pobytu. W tym roku bowiem władze Pakistanu bardzo długo zwlekały z przedłużeniem pobytu również migrantów, którzy mają odpowiednie dokumenty i ochronę międzynarodową. Dotychczasowe prawa do pobytu wygasały z końcem czerwca, a jego przedłużenie zostało wykonane dopiero w drugim tygodniu lipca, po interwencji szefa Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców – i to o rok. Sprawia to, że przyszłość wszystkich afgańskich migrantów w Pakistanie może stać przed dużym znakiem zapytania na koniec czerwca przyszłego roku.
Podobne działanie zapowiedziały przeprowadzić również władze Iranu, które przez długi czas akceptowały czy nawet promowały przyjęcie afgańskich szyitów w związku z negatywnym przyrostem ludności w kraju. Jednakże 27 września minister spraw wewnętrznych Iranu powiedział, że „5 mln nielegalnych Afgańczyków” zostanie deportowanych – co mogłoby wskazywać na to, że w oczach Iranu wszyscy imigranci, również ci objęci międzynarodową ochroną, będą jej pozbawieni. Za słowami poszły również czyny, choć bardziej mające na celu zniechęcenie pozostania migrantów (szczególnie sunnitów) w kraju, pozbawione jednak takiej stanowczości jak w przypadku Pakistanu.
Pakistan jest ostatnimi laty w bardzo złej sytuacji wewnętrznej – nałożyły się wzajemnie bardzo duże problemy finansowe wynikające z zadłużenia (aktualnie jest w trakcie pomocy ze strony IMFu, choć wciąż stoi pod groźbą bankructwa), katastrofa naturalna w postaci powodzi sprzed 2 lat, która wyrządziła gigantyczne szkody, bardzo dynamiczna sytuacja polityczna (były premier, mający duże poparcie, był oskarżany o złamanie prawa i aresztowany) oraz wspomniane wcześniej zamachy terrorystyczne, zarówno ze strony rebeliantów w Balochistanie, jak i grup radykalnie islamskich. Uwolnienie się od obciążenia migrantami może mieć więc znaczenie ekonomiczne, ale przede wszystkim polityczne (znalezienie w ich postaci winnych) dla kraju.
Na całą sytuację związaną z migrantami warto nałożyć jeszcze jeden – nieco ironiczny – kontekst: począwszy od inwazji amerykańskiej na Afganistan po 2001 roku, Pakistan hojnie wspierał schronieniem i funduszami afgańskich Talibów. Kiedy po 20 latach Talibowie odzyskali władzę w Afganistanie, jedną z niewielu gratulujących im osób był ówczesny premier Pakistanu, Imran Khan. Talibowie jednak nie odwzajemnili wdzięczności i zaczęli podgryzać swojego dawnego sojusznika wspieraniem swoich organizacji terrorystycznych, których jednym z ważniejszych celów jest Pakistan. Teraz jest bardzo prawdopodobne, że stosunkowo nagle podjęta i gwałtownie przeprowadzona operacja przerodzi się we wzrost nienawiści do Pakistanu wśród zwykłych Afgańczyków. Tak można interpretować słowa jednego z członków rządu z Talibanu, który zagroził Pakistanowi „Byciem w gotowości na owoce tego, co zasadzili”. Można więc zakładać, że sytuacja między oboma państwami nie ulegnie poprawie, a wręcz ulegnie pogorszeniu.
Podsumowując, jeśli nie zmieni się nastawienie Pakistanu (a może również i Iranu), możemy być świadkami kolejnych bardzo dużych przemieszczeń migrantów afgańskich. Pytaniem otwartym na przyszłość pozostaje, ilu z nich faktycznie wróci do Afganistanu, a ilu w obawie przed radykalizmem wybierze dłuższą wędrówkę np. do Europy. Warto w ciągu najbliższych lat obserwować sytuację w regionie, by znowu nie obudzić się z ręką w nocniku i kolejnymi tysiącami migrantów na granicach Europy.
#azjatyckaowca <- tag do autorskich dłuższych wpisów o Azji
#wiadomosciswiat #afganistan #pakistan #imigranci
#owcacontent <- tag do blokowania moich wpisów
dobra ta owca po azjatycku
@bojowonastawionaowca Afgańczyków, ziom.
@bojowonastawionaowca żaden problem - jak mu przyszedł konserwatywny do domu normalnego afgana i mu groził to mógł go za.... jakby większość normalnych tak zrobiła to nie byłoby problemu talibów
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Powiedziało się A, to trzeba powiedzieć beeee...
Kawiarenkowe #hejtopiwo / #hejtosoczek / #hejtowoda w Warszawie!
Data: 27 lipca, czyli sobota za 2 tygodnie
Godzina 18:00.
Miejsce: wciąż trwa szukanie jakiegoś klimatycznego lokalu, będę dawał aktualizację, ale najpierw...
Poproszę o jednoznaczne deklaracje obecności w komentarzach osoby, które zaznaczyły tę opcję w ankiecie:
@Yes_Man , @macgajster , @KatieWee , @CzosnkowySmok , @Wrzoo , @splash545 , @ErwinoRommelo , @Modrak
Niemniej to nie oznacza oczywiście, że ta lista się zamyka do tego grona osób, zapraszamy wszystkich, szczególnie czynnych bądź biernych uczestników naszej Kawiarenki #zafirewallem - też proszę o deklarację w komentarzach
Jak będę miał listę osób, to będę wiedział, jak duży stolik rezerwować
I tak, z przykrością oznajmiam, że niestety wybraliście taki termin, który mi nie odpowiada xD Ale nie szkodzi, będzie motywacja, żeby zorganizować coś nowego, np. w domu @moll albo u @UmytaPacha
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam Podziękowania również dla @entropy_ za, ekhm, piękny plakat
#owcacontent <- dla zablokowania moich treści
-----
Edit: @UmytaPacha zaprasza na poprawiny: "zapraszam wszystkich chętnych do mojego wynajmowanego pokoju xd" - chętni proszę się do Niej zgłaszać
Kawiarenkowe #hejtopiwo / #hejtosoczek / #hejtowoda w Warszawie!
Data: 27 lipca, czyli sobota za 2 tygodnie
Godzina 18:00.
Miejsce: wciąż trwa szukanie jakiegoś klimatycznego lokalu, będę dawał aktualizację, ale najpierw...
Poproszę o jednoznaczne deklaracje obecności w komentarzach osoby, które zaznaczyły tę opcję w ankiecie:
@Yes_Man , @macgajster , @KatieWee , @CzosnkowySmok , @Wrzoo , @splash545 , @ErwinoRommelo , @Modrak
Niemniej to nie oznacza oczywiście, że ta lista się zamyka do tego grona osób, zapraszamy wszystkich, szczególnie czynnych bądź biernych uczestników naszej Kawiarenki #zafirewallem - też proszę o deklarację w komentarzach
Jak będę miał listę osób, to będę wiedział, jak duży stolik rezerwować
I tak, z przykrością oznajmiam, że niestety wybraliście taki termin, który mi nie odpowiada xD Ale nie szkodzi, będzie motywacja, żeby zorganizować coś nowego, np. w domu @moll albo u @UmytaPacha
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam
#owcacontent <- dla zablokowania moich treści
-----
Edit: @UmytaPacha zaprasza na poprawiny: "zapraszam wszystkich chętnych do mojego wynajmowanego pokoju xd" - chętni proszę się do Niej zgłaszać
@bojowonastawionaowca Owca, a w jakich rejonach najlepiej szukać noclegu? Weź coś podpowiedz, jakiś obszar na mapie mi narysuj, to będę miała pojęcie, gdzie rezerwować
Mr Owiec, no raczej będę no. Nie pojadę na mikrozlot następnego dnia, ale to bardziej z powodu 6 godzin jazdy w jedną stronę, a nie możliwości spożycia trunków.
Potrzebne informacje! W strefie pakowania znajduje się lokalizacja, którą trzeba podać na ekranie pin-pad.
Zaloguj się aby komentować