#owcacontent

20
650

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Khadga Prasad Oli po raz czwarty został wybrany premierem Nepalu na kolejną próbę zażegnania politycznego kryzysu #azjatyckaowca

Nepal zdecydowanie nie jest przykładem państwa stabilnego politycznie – począwszy od 1951 roku i rewolucji przeciwko rządom rodziny Rana, mało który rząd dotrwał do 3-4 lat istnienia – ani za czasów młodej demokracji, ani za czasów pańćajatu (demokracja lokalna, choć spajana pod rządami monarchy absolutnego), ani za czasów monarchii konstytucyjnej, ani już po obaleniu monarchii i ustanowieniu republiki demokratycznej. Dość powiedzieć, że od 2008 roku to już 15 rząd, z czego dla samego Oliego to już 4 okazja na bycie premierem.

Największe partie polityczne w Nepalu zdecydowanie są po lewej stronie: od centrolewicowgo Nepalskiego Kongresu (NC) po skrajnie lewicowe partie komunistyczne (marksistowsko-leninowska CPN(UML) i maoistyczna (CPN-MC)). Jedyną większą nielewicową partią jest centrowe RSP. Pozostałe partie są już mniejsze, jednakże wciąż w zdecydowanej większości reprezentują lewicowe poglądy. Nie zmienia to jednak tego, że często pojawiają się między nimi konflikty (jak np. pomiędzy komunistycznymi partiami w 2021 roku, co doprowadziło do rozłamu wcześniejszej unii) – nic więc dziwnego, że wszelkie koalicje są rwane i krótkotrwałe.

Żeby nie cofać się zbytnio w przeszłość – wybory z listopada 2022 roku , które rozpoczęły kolejny rozdział chaosu w kraju, były drugimi wyborami w nowej formule, zaproponowanej w konstytucji z 2015 roku: część mandatów była wybierana w JOWach, część proporcjonalnie z ogólnonarodowych list wyborczych. Wygrała je centrolewicowa NC, która przed wyborami w koalicji z CPN (MC) miała większość w parlamencie. Wiele więc wskazywało na kontynuację poprzedniej koalicji. Jednakże lider mniejszościowego koalicjanta miał inne zdanie – mimo, że jego partia zdobyła trzecie miejsce w wyborach, to zażądał dla siebie stanowiska premiera kraju. Z tego powodu dotychczas prowadzone rozmowy koalicyjne zostały zerwane, ale błyskawicznie swoją szansę zauważyła druga, większa partia komunistyczna (niedawny sojusznik, a następnie wróg) - i pod koniec grudnia 2022 roku wspólnie (z paroma mniejszymi partnerami) stworzyły nowy rząd pod przewodnictwem Pushpy Kamala Dahala – czym osiągnął cel swojego szantażu.

W tym miejscu warto dodać, że Nepal z racji swojego położenia ma 2 realne perspektywy polityki zagranicznej – albo zbliżenia się do Chin (co postulują partie komunistyczne), albo zbliżenia się do Indii (co jest obecne w retoryce partii centrolewicowej). Ponowne pojednanie i połączenie sił komunistów było więc bardzo pozytywnie odebrane przez Chiny, które natychmiast wyszły z propozycjami nowych umów biznesowych i inwestycji infrastrukturalnych.

Miodowy miesiąc koalicjantów nie trwał długo – już w lutym 2023 roku obie partie zagroziły rozbiciem koalicji ze względu na różnice dotyczące poparcia kandydatów na prezydenta, pełniącego przede wszystkim ceremonialną rolę: Dahal wsparł w wyborach kandydata opozycji zamiast kandydata koalicjanta. Doprowadziło to do wycofania się kilkunastu polityków CPN(UML) z rządu i ponownie otworzyło kwestię stworzenia większości parlamentarnej.

Ta szybko się znalazła, bo już na początku marca. Prawie wszystkie partie zamieniły się miejscami – NC oraz RSP dołączyły do rządu Dahala, zaś większość dotychczasowych koalicjantów (z CPN(UML) na czele) wylądowała w opozycji. Tym samym nepalska polityka wróciła do stanu sprzed wyborów. Koalicja szybko doprowadziła do wyboru Rama Chandra Poudela na stanowisko prezydenta, co pokazało, że po powrocie NC do władzy to wpływy indyjskie będą przeważały.

Tym razem stabilność sytuacji trwała nieco dłużej, bo rok. Dokładnie 4 marca 2024 roku partie komunistyczne ponownie wspólnie objęły władzę po tym, jak Dahal pozbył się ministrów NC z rządu. Wszystko dlatego, że miesiąc wcześniej uznał, że ci zdradzili go w regionalnych wyborach i musiał „przemyśleć istotę sojuszu” w obliczu tarć oraz zapowiedzi dochodzących z wewnątrz NC, że obecna koalicja dobiegnie okresu ważności wraz z następnymi wyborami za 3 lata. Doszło więc praktycznie do powrotu poprzedniej koalicji z przełomu 2022 i 2023 roku. NC oskarżyło partię premiera o „zdradę i polityczną nieuczciwość”. Czyli nic nowego w nepalskiej polityce. Nowa koalicja postawiła sobie za cel wzmocnienia stabilności politycznej w państwie oraz spoglądanie w kierunku „socjalistycznego sojuszu” w obliczu wyborów w 2027 roku.

Ponownie doszło również do zbliżenia się do Chin i zaostrzenia retoryki wobec Indii. Jednym z przykładów była majowa decyzja rządu w sprawie umieszczenia na nowych banknotach mapy Nepalu uwzględniającej terytoria sporne ze swoim południowym sąsiadem (pierwszy raz taka mapa pojawiła się w przestrzeni publicznej w 2020 roku, gdy rządziło CPN(UML)). Powód? Zaskoczenie – koalicja zaczęła się rwać. 13 maja partia socjalistyczna opuściła szeregi rządowe i przed osłabioną koalicją stało kolejne ważne głosowanie w sprawie uzyskania wotum zaufania. Żeby przetrwać w całości, koalicja potrzebowała zwarcia swoich szyków i zadowolenia sojuszników.

Czy więc może zaskakiwać że o ile ten test koalicja zdała, to już na początku lipca sytuacja znowu obróciła się do góry nogami – tyle że tym razem nie po myśli premiera Dahala. Otóż tym razem dogadali się ze sobą przywódcy dwóch największych partii, mianowicie NC oraz CPN(UML). Nowa koalicja „narodowego konsensusu” ma być dużo trwalsza – przez półtora roku premierem ma być przywódca partii komunistycznej, Sharma Oli, zaś na ostatnie niecałe 2 lata kadencji premierem zostanie szef NC, Sher Bahadur Deuba. Partie miały również dojść ze sobą do porozumienia w sprawie przeprowadzenia niezbędnych poprawek konstytucyjnych czy zmian w procesie wyborczym.

Najważniejszym powodem najnowszego rozwodu komunistycznej koalicji miał być wybór na szefa Rady Papierów Wartościowych, co do którego obie strony nie potrafiły się porozumieć. Możliwe również, że nowa koalicja została stworzona w wyniku „ucieczki do przodu” przez obie partie w obliczu dotykających ich skandali politycznych. Premier Dahal w obliczu zawiązania nowej większości parlamentarnej odmówił rezygnacji ze stanowiska i zażądał przeprowadzenia kolejnego wotum zaufania w parlamencie – piąte w ciągu ponad 1,5 roku. To stało się w piątek 12 lipca, zaś w kolejny poniedziałek oficjalnie utworzony został nowy rząd pod przywództwem Oliego.

Najbliższy miesiąc pokaże, jaką większością będzie się cieszyła nowa koalicja – o ile sam wynik głosowania o wotum zaufania jest raczej przesądzony (chociaż jak widać niczego nie można powiedzieć na pewno), o tyle do uzyskania większości w kwestii poprawek konstytucyjnych przez obie izby parlamentu potrzebne będzie uzyskanie poparcia również u kilku mniejszych partii. Niewątpliwie ciekawą kwestią będzie również pogodzenie ze sobą poglądów obu partii w sprawie polityki zagranicznej – poczynania nowego rządu będą uważnie śledzone w Pekinie i Nowym Delhi.

Jeśli misja nowej większości szybko skończy się porażką, to trwająca Kontynuacja niestabilności politycznej w Nepalu trwająca od 16 lat może finalnie spowodować rozerwanie triumwiratu, w którym to państwo znalazło się od momentu obalenia monarchii. Pierwsze zalążki tego miały miejsce już w ostatnich wyborach, gdzie niespodziewanie czwartą siłą okazało się centrowe RSP, kierowane przez byłą gwiazdę telewizyjną Rabiego Lamichhanego. Tyle że dosyć szybko został uwikłany w skandale związane ze zmianą retoryki antyestablishmentowej, a także kwestią jego obywatelstwa.

To wszystko sprawia, że obywatele Nepalu są coraz bardziej rozgoryczeni kwestiami politycznymi i tym, czy politycy mają pomysł na rozwiązanie licznych problemów ubogiego państwa. Świadczy o tym spadająca w ostatnich latach frekwencja wyborcza. Póki co wszystkie pomysły, włącznie z dużymi zmianami ustrojowymi państwa, nie przyniosły rezultatu – podobnie jak stale widziane te same twarze na czele rządu. Duża liczba Nepalczyków szuka rozwiązania poza granicami swojego kraju – pracując przede wszystkim w krajach Bliskiego Wschodu jako tania siła robocza.

Pojawiają się także dosyć głośne protesty wzywające do powrotu monarchii, mogącej wesprzeć jedność wewnątrz państwa. Póki co nie były jednak one zbyt liczne i zostały dosyć brutalnie stłumione – po przedostaniu się protestujących przez policyjne blokady, funkcjonariusze użyli gazu pieprzowego czy armatek wodnych. Być może jednak wraz z kolejnymi latami braku stabilności w państwie obywatele Nepalu będą szukali ratunku w tym rozwiązaniu. Póki co jednak cała nadzieja Nepalczyków w rządzie „narodowego konsensusu”. Wytrwanie w całości do wyborów w 2027 roku byłoby wielkim sukcesem.

#azjatyckaowca <- tag na moje autorskie dłuższe wpisy o Azji
#wiadomosciswiat #politykazagraniczna #nepal
#owcacontent <- tag do zablokowania moich wpisów
49efe277-1a65-44ab-8a5a-43493177d58f
bojowonastawionaowca

Podczas pisania tekstu miałem nieustanną jedną myśl:

da39aefb-7dad-4270-8159-9d9eb415721f
Hoszin

Kiedyś chyba "dział zagraniczny" robił fajny materiał o Nepalu.

Belzebub

Chyba pomijali dzień nóg xD

Zaloguj się aby komentować