#odchudzanie
Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj zgodnie z obietnica troche napisze o przerwaniu mojego odchudzania.
Etap 3.
Pierwszy tydzien poszedl bardzo dobrze, wszystko zgodnie z planem, wrecz idealnie jak wyliczylem takie wyniki mialem z czego bylem mega dumny. Bo jedna rzecz to chudniecie na maksa, co jest latwe, a druga to chudniecie jak najblizej zalozonej wartosci, ktora nie jest wartoscia minimalna. A po polsku co to znaczy? A no tyle, ze latwiej mi chudnac 1,5 kg na tydzien bo wiem, ze musze cisnac na maksa, niz 1 kg czy 0,7kg, gdzie juz musze manerwrowac iloscia kcal ktora jem, zeby nie bylo za malo i za duzo.
Drugi tydzien rozpoczal sie rowniez dobrze, chociaz pod koniec uruchomilem tez restauracje, rozpoczely sie wahania.
Trzeci tydzien, pod koniec ktorego udalo mi sie nawet dojsc do 63 kg - ale peklem. I nie dlatego, ze bylem jakis glodny, czy cos w tym stylu. Ale znajdowalem sie na miesiecznym wyjezdzcie sluzbowym, zamiast pokozystac troche z mozliwosci, zjesc na miescie, napic sie belgijskiego piwka, to dietowalem. Zatracilem w tym sens i totalnie mnie to zdemotywowalo, poszedlem na rampage restauracyjny, ktory trwal wlasciwie do konca wyjazdu.
O MORDO TO ZNOW JESTES GRUBY?
Nie no bez jaj, etap 2 zakonczylem na 66 kg, obecnie utrzymuje 65kg. A naprawde duuuuzo jadlem w ostanim czasie, burgerowni odwiedzilem z 8, raz tez bylem na zeberkach 'all you can eat' haha. Plus piwka
NO DOBRA, ALE CO DALEJ? ZADNYCH LICZB?
Liczb nie bedzie, bo niewiele sie zmienilo, plus jak z nimi wroce, to zrobie jakis arkusz dla zainteresowanych, do wygodnego przegladania niz tak jak teraz, juz jestem naprawde szczuply to zmiany sa minimalne.
Plan w teorii.
Na podstawie moich wszystkich doswiadczen mam juz calkiem przyzwoita wiedze oraz wizje jak chce isc do przodu z moim odzywianiem - dieta. Chce byc w stanie realizowac moje dalsze cele z tym zwiazane, ale rozniez zachowac zdrowie psychiczne jak i moc korzystac z zycia, gdy sa do tego warunki i czas. Odzywianie i dieta to jest moj lifestyle, a nie etap w zyciu. W zwiazku z czym stworzylem nowy system "CezarXDTM", ktory sklada sie z czterech nastepujacych naprzemiennie okresow:
1 Okres utrzymaniowy - tzw. maintenance.
Jest to czas 'na codzien', gdy chce czerpac z zycia, gdy jestem na wakacjach, gdy nie przejmuje sie dieta i nie jest ona zwiazana z konkretnymi innymi planami. Rowniez, gdy chce sie mocno skupic na czyms zupelnie innym, i na moment chce mniej myslec o odpowiednim odzywianiu.
W tym czasiue bede skupial sie, aby moja waga byla zachowana w odpowiednich widelkach, np 64,0-66,9kg. Widelki powoduja, ze psychicznie czuje sie wporzadku, nie ma stresu, gdy dojdzie do duzych skokow wagi. Dodatkowo tez powoduja mikroplanowanie, wiem, ze moge isc na 'all you can eat' i wcisnac 8000 kcal jak mam ochote. Jednak tez zachowuje pewna granice, ktorej przekroczyc nie chce, zeby zniweczyc dotychczasowej pracy.
W praktyce to wyglada tak, ze trzymam diete 'czesciowo', zeby moc sobie pozwolic potem na lekkie szalenstwo. 2-3 dni trzymam, pote 1-2 dni jem cos kalorycznego itp. Nie przejmuje sie, jak troche przytyuje, a jak schudne to legalnie sobie planuje zjedzienie czegos fajnego, zeby przytyc do utrzymanych widelek.
Co wazne, okres ten nie jest rownoznaczny z tyciem do gornych widelek, ale okreslanie zdrowej granicy ile 'moge' przytyc, choc wiadomo, nie powinienem haha.
2 Sprinty redukcyjne - planowane od 1 do 6 tygodni. W takim sprincie dokladnie licze i planuje moje zapotrzebowanie i cel zbicia wagi. Podczas sprintu skupiam sie na wykonaniu zadania jak najlepiej i nie robie ustepstw. W miare mozliwosci powinny byc krotkie, ale skuteczne. Wiem, ze jestem w stanie zbic podczas tygodnia 1,5 kg jak jestem zmotywowany.
3 Okresy masowe - to dopiero przede mna, bedzie to czas w ktorym bardzo kontrolowanie bede tyl. Nie chce sie zalac, okresy masowe maja na celu zwiekszenie ilosci miesni i przez to mojej 'bazowej' wagi. Na okresach masowych bede chcial tyc narpawde niewiele okolo 0,5 kg na tydzien. Aczkolwiek edukacja o syntezie bialek jeszcze przede mna, wiec tutaj moze dojsc do lekkich zmian, jednak okres masowy to nie eldorado, bez kontroli kalorycznej.
4 Sprinty korekcyjne - jest to rodzaj 1-2 tygodniowego sprintu redukcyjnego, ktore ma na celu zejscie do dolnej wartosci maintenancu, jak sie rozbestwie, lub wiem, ze bede mial troche zywionowych szalenstw w planach.
W praktyce okresy redukcyjne i masowe wymagaja najwiecej planowania i liczenia. Okresy utrzymaniowe znacznie mniej, wiecej moge robic na oko i uzywac juz wlasnego doswiadczenia, zeby sie mniej wiecej trzymac zalozen.
Plan w praktyce.
Obecnie jestem na utrzymaniu 63-65,9.
Plany na najblizsze tygodnie [numer tyodnia]:
[34] Utrzymanie. (obecny tydzien)
[35] Sprint 1 korekcyjny => 63
[36] Utrzymanie 63 - 65,9 -> urlop
[37] Utrzymanie 63 - 65,9 -> urlop
[38] Sprint korekcyjny => 63
W zwiazku z urlopem moja waga pewnie dojdzie do gornej granicy, dlatego po urlopie sprint redukcyjny w celu korekty.
[39] Sprint korekcyjny => 63
[39] Sprint 1 redukcyjny = 62,0
[40] Utrzymanie 62,0- 64,9
[41] Utrzymanie 62,0- 64,9
[42] Utrzymanie 62,0- 64,9
[43] Sprint korekcyjny 62,0
[44] - [46] Sprint 3 tygodniowy redukcyjny w poszukiwaniu limitu dolnego. Jezeli osiagne na wadze przez 3 dni pod rzad wage 59,9 lub mniej przerywam ten sprint i uznaje cel za wykonany. Wchodzimy na zimowa mase
Od tygodnia [46] masa na przemiennie z utrzymaniem i korektami, za daleko zeby juz planowac.
Podsumowanie.
I tak wyglada nowa wizja, gdzie chce polaczyc analityczne naukowe podejscie do odzywania, skutecznosc i mozliwosc utrzymania dlugotrwalych efektow. Pierwsze kilka miesiecy szlo swietniej, jednak taki lifestyle wymaga rozsadnego podejscia. W etapie 3cim razem zbyt rygorystycznie podszedlem do tematu, nie to miejsce, nie ten czas, i psychicznie mnie to zniszczylo, zrobilem sie zly na samego siebie i jak juz pusczaly mi granice to na maksa. Tym razem nowe podejscie ma temu przeciwdzialac.
Czy sie uda? Zobaczymy. Musze sobie przygotowac nowy akrusz z podsumowaniem wag i wymiarow, zeby to wygodniej postowac i robic co tygodniowe podsumowania dla was i dla siebie hah.
Czuje, ze plan DLA MNIE jest dobre, ze powinno dzialac, moze liczby troche bede musial z korygowac, no, ale zobaczymy.
Dla zainteresowanych psychicznie teraz jest niezle. Mam motywacje, mam ambicje, mam cele i zaczynam planowac dlugofalowo, co wszystko jest dla mnie od lat nowoscia. Kurcze, naprawde widze wszystko w kolorowych barwach, raz jest lepiej, raz gorzej, ale mam kontrole, i bedzie tylko do przodu. Zony zaczyna byc mi juz zal, jako zgorzknialego, zlego czlowieka generalnie. Ktory o wszystko obwinia mnie, nawet jak pol roku juz nie jestesmy ze soba, ale siebie bron boze. Szkoda, bo nawet po tym wszystkim chcialbym miec z nia 'normalny' kontakt i moc raz na jakis czas sie spotkac pogadac.
Po tym calym czasie juz wiem, ze jedyne co na mnie dziala to dyscyplina. Zycie dzieki niej jest przyjemniejsze, czuje, ze moge isc do przodu i osiagac cele, wlasciwie wszystko co chce, jak odpowiednie mocno sie zdyscyplinuje. I nie taka #chlopskadyscyplina , ale prawdziwa, zmotywowana, pewna siebie #meskadyscyplina i w tym wszystkim ja, ktoremu czasem idzie lepiej, czasem gorzej, ale wiem, ktoredy droga, a to daje niezwykle uczucie. Nigdy tej drogi nie znalem, a juz znam i jest nia moja #dyscyplinacezara :))) Dobra, poszlo filozoficznie, posniecie mordy
Elegancko, cisniemy!
#hejtokoksy #odchudzanie #dieta #silownia #refleksjecezara #stopyboners
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Mam plan, który od wczoraj wcielam w życie - codziennie:
-
minimum 8000 kroków
-
30 min na Meta Quest 2 (Les Mills Bodycombat)
-
dieta
Startuję ze 120 kg przy 174 cm wzrostu (w sumie to miałem już około 135 kg) - mój pierwszy krok milowy do którego dążę to 100 kg.
Przy około 95 kg planuję zmienić aktywność z Meta Questa na siłownię.
Jeśli ktoś jest zainteresowany to będę dawał znać jak idzie na #hejtogrubas
#dieta #odchudzanie
@HejToGrubas jaka dieta w planie? ile kcal?
@HejToGrubas fajne to Meta Quest 2 (Les Mills Bodycombat)?
@HejToGrubas dużo ćwiczyłem na Queście w moonrider.xyz, gorąco polecam
Zaloguj się aby komentować
Trochę to do mnie wszystko nie dociera ale waga raczej nie kłamie.
Dzisiaj kończę redukcję z wynikiem -60kg!
Piękna to była przygoda, nie zapomnę jej nigdy.
@Lubiepatrzec Jaki wzrost, sama waga nie wiele mowi...
Brawo!!! 👏🏻
Komentarz usunięty przez moderatora
Zaloguj się aby komentować
WSTEP
Bedzie, krotko bo caly tydzien nie moglem znalezc czasu, zeby napisac, a pierwszy dzien nowego etapu byl juz w ostatnia sobote.. Schodzimy dalej, jeszcze nizej, walic miesnie, te bede 'odzyskiwal' przez zime, teraz wciaz szukam punktu, gdy bede czul dyskomfort, ciagly glod i generalnie moj organizm spanikuje. Poza tym dowiedzialem sie, ze komorki miesniowe nie znikaja, tylko sie mocno kurcza, wiec na masie wszystko szybko wroci.
Poki co czuje sie naprawde dobrze, zmeczony od ilosci cwiczen i ile to mi zajmuje, plus za malo spie - ale to poprawimy. Jezeli chodzi o samo zdrowie, jest hit, lepiej nigdy nie bylo. W sobote bedzie wazenie i wtedy powinienem miec wiecej czasu sie rozpisac.
Generalnie wczesniej bylo -5,6kg w 4 tygodnie, teraz zmniejszymy troszeczke, ale wciaz duzo za duzo. Mozliwe, ze jeszcze podczsa tego etapu zmienimy wartosci, ale to juz do zdecydowania po pierszym tygodniu lub dwoch.
A i jednak jest wiecej niz poczatkowo planowalem, myslalem, ze mam ze 12% tkanki tluszczowej, a bylo 15%, to jest z czego zrzucac haha.
Psychicznie jest niezle. Pierwszy raz przy zonie nie mialem ochoty jej przytulic (jak zabieralem ostatnie rzeczy). Wciaz jest mi smutno i czasem mnie ogarnia na moment glebokie nieszczescie, ale malymi krokami jest coraz lepiej, do przodu damy rade.
DANE
Etap 3. Wiek: 37 (TEORETYCZNIE 36 JESZCZE) Wzrost: 175 cm
Start: 22.07.2023 Waga startowa: 65,8 kg (ALE MORDO, JAK TO, PRZECIEZ ETAP 2 ZAKONCZYLES KILO WIECEJ - no wiem, ale z rozpedu jeszcze 1 kg stracilem, pomimo wypadu do Polski XDD SORY)
Koniec: 26.087.2023 Waga docelowa: 60,9 kg - czyli prawie 5 kg, spowalaniamy troche, zeby sobie krzywdy nie zrobic, tu juz naprawde jestesmy na niskiej wadze.
Trening bez zmian, Push-Pull ze 5-6 razy w tygodniu, core po treningu na silowni i biegamy 10km dziennie przynajmniej.
Pomiary ciała, wykonywane rano po przebudzeniu, bez pompy. Pomiar obecny: [cm]
Dodatkowo komentarz co sie stalo przez tydzien, ktory mialbyc maintenancem, ale nie wyszlo, SORY.
Szyja: 38 cm
Klatka piersiowa: 100 cm
Biceps: 36.5 cm | Spadlo 0,5 cm przez ten tydzien
Talia: 73 cm } Spadl 1 cm w ten tydzien
Brzuch 76,5 cm | TAK SPADLO 2,5 CM, MIERZYLEM KILKA RAZY, WTF.
Biodra: 81,5 cm
Udo: 51,5 cm | Spadl 0,5 cm
Łydka: 36,5 cm | Spadl 0.5 cm
Jednak pomiar to pomiar, i bede liczyl od wartossci po lewej.
Niech bog estetyki, docinki i dyscyplina ma mnie w opiece, a caly spalony tluszcz oddaje mu w ofierze!
Sorry mordy jeszcze raz, ze tak krotko i pospiesznie, ale totalny brak czasu!
ZAKONCZENIE
Elegancko, cisiniemy na calej!
ps. kcal sredni - 2400 dziennie, wiec zwiekszylismy, zobaczymy, moze zmniejsze.
#hejtokoksy #odchudzanie #dieta #silownia #chlopskadyscyplina #refleksjecezara
Zaloguj się aby komentować
Oglądając ten filmik mam wrażenie, że ostatnimi laty "wymyśliliśmy koło na nowo". Zaskakujące jest dla mnie to, że już 70 lat temu posiadano pełną wiedzę dotyczącą dbania o linię, a całość została przez społeczeństwo zaprzepaszczona. Jeszcze moi rodzice, gdy rozpoczynając moją pierwszą w życiu redukcję, zacząłem od zakupu wagi kuchennej po prostu pukali się czoło i robili podśmiechujki
Ludzie uważani wtedy za osoby z nadwagą/otyłych, w obecnych czasach uchodziliby za posiadających normalną wagę i w pełni zdrowych. Pomijam już skrajności typu "body positive", "tarczyca", "it's genetics" #pdk itp. Względnie normalnie wyglądające dziewczyny, miały wg. autorów eksperymentu do zrzucenia po 10-20kg. Wyraźnie zaznaczono, iż nadwaga może powodować choroby i krótsze życie, a przybieranie na wadze jest efektem nadwyżki kalorii.
Główne założenia ówczesnej diety redukcyjnej (aktualne do dziś):
-
więcej białka i tłuszczu niż na diecie standardowej (sytość)
-
bogate odżywczo produkty
-
korzystanie z wagi kuchennej
-
konkretny deficyt kaloryczny, ale nie głodówka (1400 kcal dla kobiet - studentek, 1800 kcal dla mężczyzn)
-
więcej lekkiego ruchu (chodzenie/rozciąganie)
-
zredukowanie ilości posiłków do trzech (brak przekąsek)
https://www.youtube.com/watch?v=9fxji5xkXOA
przy 1800 kaloriach to w pracy mieszanej umysłowo/fizycznej pierlolnął bym na pysk, wczoraj 8 ton przerzuciłem i jeszcze trzeba proces prowadzić i dojazdy rowerkiem
@naziduP waga kuchenna? niebywałe jak ludzie potrafią sobie komplikować życie zamiast zdobyć się na odrobinę silnej woli i zwyczajnie mniej żreć na diecie MŻ
kudzie którzy twierdzą że kluczem do prawidłowej wagi jest bilans kaloryczny, liczenie kalorii, warzenie jedzenia, ćwiczenia i proporcja B T i W w diecie to D E B I E z IQ orzeszka XD
Zaloguj się aby komentować
Stan 2 tygodnie temu: 81,7kg (spadek o 1,8kg)
Stan 1 tydzień temu: 80,8kg (spadek o 0,9kg)
Stan dzisiaj: 80,5kg (spadek o 0,3kg)
#redukcjapimenisty #hejtokoksy #oswiadczenie #odchudzanie #zdrowie
@Pimenista2 gratsy, delegacje i waga w dół to sukces :)
@Pimenista2 a ile masz wzrostu?
@Pimenista2
chłopa na klatę biorę
Zaloguj się aby komentować
TL/DR: Zrobiłem DEXA scan, mam 15.5% tkanki tłuszczowej, szczegóły na screenshotcie, fota zrobiona 2 dni wcześniej.
No siema.
Dzisiaj krótki apdejt
Przygotowuje się na wejście w kolejny etap budowania boskiej sylwetki. Jeszcze bardziej planuje wszystko uporządkować i połączyć moje obecne projekty i pasje w jeden duży. Będzie hit
JEDNAK dzisiaj nie przychodzę z pustymi rękami! Zrobiłem sobie DEXA SCAN. (W CELU SPRAWDZENIA TKANKI TŁUSZCZOWEJ)
BODY FAT CULTURE
Wraz z tym jak sie chudnie, coraz czesciej pojawia sie temat procentowej zawartosci tkanki tluszczowej i sprawdzania tej wartosci.
Jest kilka sposobow, niestety wszystkie sa niedoskonale. Czy to prad eleketryczny mierzacy opornosc, czy metody wypornosciowe, konczac na promieniowaniu. Zadna nie jest precyzyjna, zadna nie daja nam wartosci prawdziwej. Niemniej jednak moj wybor padl na dosc popularny "Dexa scan", ze wzgledu na jego dosc duza popularnosc w swiecie fitness.
Po polskiemu nazywa sie to skan densytometryczny i przede wszystkim jest uzywany do wykrywania osteoporozy (mierzy gęstość kostną).
ALE NA CO TO PANU? PO CO TO?
Orientując się wczesniej telefonicznie, że test jest dostępny i nie trzeba się umawiać za wczasu udałem się do osiedlowej przychodni w moim rodzinnym mieście, które krótko odwiedziłem.
Oznajmiając Pani, że chce się zapisać na skan, ta chciała wiedziec, którą część ciałą będę skanował. Moja odpowiedz była krótka i stanowcza - WSZYSTKIE xd Całe ciało.
To spowodowało jej wielkie zaskoczenie, krótka wymianę zdań "ale po co to panu? Kto to panu przepisal? Co chce lekarz?".
Jak odpowiedzialem, ze robie to prywatnie, to byla jeszcze bardziej zestrofowana i wyslala mnie do gabinetu dogadac sie tam bezposrednio.
Miła, młoda Pani, wyjątkowo urodziwa z usmiechem na ustach powiedziala, ze zrobimy caly test i wie o co mi chodzi
Szybciutko wyskoczylem z ubran zostajac w samych majtach (cos ostatnio chetnie sie rozbieram jak tylko moge haha) i sam test potrwal kilka minut, gdzie ja mialem lezec bez ruchu.
GENETYKA TO STARA KURA
Uwaga uwaga, moje wyniki to.. srednia 15.5% tłuszczu
I CO TERAZ?
Teraz kwestia zaplanowania 3ciego etapu, mam jeszcze sporo tluszczu, wyjasnia to, czemu sie tak dobrze czuje wciaz. Skan planuje powtarzac miedzy etapami, zeby obserwowac i miec porownanie.
Jest elegancko i cisniemy dalej!
#hejtokoksy #odchudzanie #dieta #silownia #chlopskadyscyplina #refleksjecezara
Brawo Czaruś.
Taka broda zajebista a ten sie % tluszczu martwi ehhh
@e5aar z ciekawości jaki jest koszt takiego testu?
Zaloguj się aby komentować
Nie wierzyłem, że schudnę. W sumie nikt nie wierzył, że schudnę xD Całe życie byłem gruby i jakoś sobie z tym poukładałem życie. Ale się wziąłem za siebie i od listopada 2022 schudłem łącznie 20kg (ważyłem 103kg w najbardziej ulanym okresie). Fajnie się patrzyło jak waga idzie w dół a kondycja w górę ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale o jednej rzeczy nie pomyślałem, na jedną rzecz nie byłem przygotowany...
NIE MAM SIĘ W CO UBRAĆ!
Zawsze nosiłem rozmiar XL - chyba od liceum. Miałem fajną kolekcję polówek, koszul lnianych, garniturów, marynarek, swetrów. Ogólnie ubierałem się całkiem znośnie (nawet żona tak uważała). I nagle co? Spodnie mi trochę zjeżdżają z tyłka... Nic dziwnego. W pasie miałem prawie 100cm, teraz 90cm.
Zawsze miałem spodnie na każdą okazję - dżinsowe, lniane, bawełniane, do garnituru, do swetra, do koszulek, do polówek - no tak z 10 par. Wszystkie rozmiar 36. Teraz mam jedną jedyną parę w rozmiarze 30... To samo z szortami - kupiłem po taniości dwie pary lnianych na lato bo w czymś muszę chodzić.
Koszulki - t-shirty i polówki - No teoretycznie mogę nosić stare dalej, ale wyglądam jak człowiek kwadrat xD XL->M
Bluzy i swetry - wyglądam jakbym miał je po starszym bracie... XL->M
Kurtki i płaszcze - patrz j.w.
Zdaje sobie sprawę, że bycie chudszym i w formie ma niemal same plusy. Czuje się z tym zajebiście! Ale na prawdę ciężko mi z tym że muszę swoją kolekcję fajnych ciuchów porozdawać/sprzedać ( ͡° ʖ̯ ͡°) O tym nikt nie mówi głośno...
Dla atencji i inspiracji wrzucam fotę z wakacji z zeszłego roku z bycia ulańcem i zrobioną parę dni temu po kupieniu paru nowych ciuchów.
#zdrowie #odchudzanie #chudnijzhejto #przemyslenia
Zszedłem ze 130 do 100... I bardzo mi pasuje kupowanie nowych ubrań, mimo kosztu jakim jest wymiana szafy
Z fartem
Twarz nie bardzo?
możesz dopisać też co zrobiłeś w celu schudnięcia
Zaloguj się aby komentować
Stan 2 tygodnie temu: 83,8kg (spadek o 2,3kg)
Stan 1 tydzień temu: 81,7kg (spadek o 1,8kg)
Stan dzisiaj: 80,8kg (spadek o 0,9kg)
#redukcjapimenisty #hejtokoksy #oswiadczenie #odchudzanie #zdrowie
Czy @pimenista to podszyw pod ciebie?
Zaloguj się aby komentować
No siema.
Poniżej wrzucam podsumowanie drugiego etapu przygody z odchudzaniem i zbudowaniem wymarzonej sylwetki. Etap ten trwał 4 tygodnie.
TL/DR: Otóż nie tym razem!
Samopoczucie.
Przez cały okres czułem się bardzo dobrze, nie zauważyłem żadnych negatywnych zmian. Czuję dobrze, nawet jak mam niewiele snu, mam więcej energii niż dawniej.
Zdrowe ciało.
Podobnie jak z samopoczuciem, wszystko jest git, czuje się lekki i sprawny. Nie licząc kolana i przedramienia lol, ale to już wspominałem wielokrotnie, teraz będę miał parę dni przerwy to musi wystarczyć na regeneracje.
Diety(a).
Większość czasu 2000-2100kcal, jak robiłem półmaratony to zdarzyło mi się zaszaleć i zjeść miedzy 2200-2300 kcal. Trzymałem sumiennie dietę przez cały ten czas. Dla zainteresowanych jechałem na bardzo wysokiej ilości białka miedzy 190-240g, (50-70 tłuszczy, 120-150 węgli), wiec realna wartość spożytych kalorii była nawet niższa. W sumie dotarło to do mnie wczoraj wieczorem i musze skorygować moje obliczenia na kolejny etap. Jem nudno, ale to mi nie przeszkadza, bo z czasem zaczyna się doceniać jedzenie, smak się zmienia. To co wcześniej było średnie, teraz jest smaczne, to co smaczne, jest pyszne, a pyszne to just another level. Czujesz jak mózg zaczyna produkować endorfiny, śmieszne uczucie.
Jednak, jeżeli cos jest średnie i mega ciężko strawne, to już prędzej się unika. Komfort lekkości w diecie jednak się docenia i ciężkostrawne jedzenie jest irytujące.
Trening.
Siłownia średnio pięć razy w tygodniu, Push-Pull. Sam trening zajmował około godziny, skupiałem się na barkach i ramionach. Widać efekty na zdjęciach, plecy i klatka dostały bardziej po dupie przez katabolizm, jednak wybór był świadomy, lubię duże ramiona, a dużymi partiami zajmę się przez zimę na masie. Plus, generalnie początkowo przez zbyt szybkie chudniecie, były spadki, pod koniec jak zwiększyłem liczbę treningów do 5-6 udało mi się spadki zatrzymać, ale nic nie zyskiwałem w powtórzeniach. Brzuch robiłem średnio 4 razy w tygodniu, 30x4 brzuszków i 30x4 wzniosów kolan w super serii (leząc). Myślałem, że regres będzie mnie demotywował, a zupełnie tak nie miałem, wiedziałem, że trenuje, żeby zminimalizować efekty katabolizmu i regres, więc jak udawało się powtórzyć liczbę powtórzeń i ciężar to już byłem zadowolony (co nie zawsze się udawało).
Oprócz tego biegałem codziennie trochę ponad 10 km, w sumie ponad 360 km zrobiłem przez ten czas. Takie tam, przebieżki heh.
W związku z biegami i mega redukcja zrezygnowałem z treningu nóg i martwego, nie było imho sensu, wrócę na masie.
Ciekawostki.
Szybko się kupuje spodnie, wchodzę i pytam o 28 w pasie.. lub 27 hah.
Dupa bez tłuszczu większy problem niż myślałem, na twardych krzesłach po prostu.. ciężko się siedzi, bolą poślady
Golenie klaty zajęło mi 1h, ileż się umęczyłem! Plus parę dni mi zajęło przyzwyczajenie się, czułem się... goły. Jednak teksty, 'haha chodzisz w swetrze' są bardziej prawdziwe niż mi się kiedykolwiek wydawało.
Całkiem fartownie schodzi mi tłuszcz, nie licząc "oponki", ale jednak na nogach zostało najwięcej, więc nie mogę narzekać.
Na moje oko i tego co się interesowałem to mam około 14% tłuszczu.
A teraz pora na..
DANE.
Etap 2.
Wiek: 37 (TEORETYCZNIE 36 JESZCZE) Wzrost: 175 cm
Start: 12.06.2023 Waga startowa: 72,4 kg
Koniec: 10.07.2023 Waga docelowa: 67,4 kg
Co się udało osiągnąć na dzień 10.07.2023 (po 4 tygodniach):
Waga obecna: 66,8 kg Waga startowa: 72,4 Różnica: -5,6 kg (więcej niż planowałem o 0,8 kg!)
Pomiary ciała, wykonywane rano po przebudzeniu, bez pompy. Pomiar obecny: [cm] Pomiar poczatkowy (etap 2) [cm] Rożnica [cm]
Szyja: 38 cm | Było: 39 cm (-1 cm)
Klatka piersiowa: 100 cm | Było: 104 cm (-4 cm)
Biceps: 37 cm | Było: 38 cm (-1 cm)
Talia: 74 cm | Było: 78 cm (-4 cm)
Brzuch 79 cm | Było: 85 cm (-6 cm)
Biodra: 81,5 cm | Było: 84,5 cm (-3 cm)
Udo: 52 cm | Było: 55 cm (- 3 cm)
Łydka: 37 cm | Było: 38 cm (-1 cm)
FUCK YEAH.
Bonus, porównanie pomiarów obecnych do pierwszych jakie zrobiłem 09.03.2023:
Szyja: 38 cm | Było: 39 cm (-1 cm)
Klatka piersiowa: 100 cm | Było: 110 cm (-10 cm)
Biceps: 37 cm | Było: 39 cm (-2 cm)
Talia: 74 cm | Było: 88 cm (-14 cm)
Brzuch 79 cm | Było: 96,5 cm (-17,5 cm)
Biodra: 81,5 cm | Było: 91 cm (-9,5 cm)
Udo: 52 cm | Było: 58 cm (- 5 cm)
Łydka: 37 cm | Było: 38 cm (-1 cm)
Następne plany:
W tygodniu przerwa, wyjeżdżam do PL, w weekend spędzam czas z kumplami, więc dieta i treningi idą w odstawkę. Nie planuje się obżerać, nie warto, już miałem te przerwy i wniosek miałem jeden: żeby było warto, a nie obżeranie dla obżerania, bo 'mam przerwę w diecie'.
W przyszłym tygodniu od środy wracamy na pełnej k.
ETAP 3. redukcji
Czas: 6 tygodni.
Cel: - 4kg, 63 kg...
Od dawna już planowałem, że przede wszystkim chce znaleźć ten magiczny punkt krytyczny o którym słyszałem. Zero libido, złe samopoczucie, testosteron spada na łeb na szyje, brak energii, ciągły głód. Chce do niego dobić, chce zobaczyć na jakiej wartości mogę komfortowo żyć, a kiedy to przegięcie. Zakładam, ze obecnie mam około 14% tkanki tłuszczowej, wiec utrata tych 4kg spowoduje już zejście naprawdę nisko.
Plus chce zacząć kontrolować odchudzanie i je spowolnić, tak do tych około 0,7 kg na tydzień. To nie sztuka chudnąc szybko na maksa, to jest akurat obecnie łatwe dla mnie, ale czy uda mi się precyzyjnie to zrobić? Nie wiem, chce spróbować brzmi ekscytująco. Plus ograniczę katabolizm, który i tak niechybnie wystąpi.
Elegancko i ciśniemy dalej!
#hejtokoksy #odchudzanie #dieta #silownia #chlopskadyscyplina #refleksjecezara #pokazforme i trochę też #pokazmorde
@rain obiecane "gołe" foty :ddddd
@e5aar ale sztos, jakbym był babom to bym szarpał jak pojebany 🔥 u mnie zegar stanął na 86-87 kg i nie chce zejść niżej. No chyba że się ważę po jakimś dłuższym wybieganiu, ale to wiadomo, że po uzupełnieniu płynów wszystko wraca.
Rzeźba rzeźbą, ale brody to Ci zazdroszczę najbardziej 😆
Myślę, że zapomniales o tagu #gejto
@e5aar nie czułeś jakiegoś zmęczenia/wolnej regeneracji przy 5 treningach w tygodniu?
Zaloguj się aby komentować
Ja.
Tag.
O jedzeniu.
WTF XD
I teraz dotarło do mnie, jak to czytałem, że wraz ze schodzeniem mocno z wagi, wlasnie zaczyna sie czlowiek.. interesowac jedzeniem, ogladac co inni jedza itd XD Hah, na nieswiadomce sam to zrobiłem. Zaczyna sprawiać przyjemność po prostu patrzenie.
Beka.
#odchudzanie #hejtokoksy #refleksjecezara
>aczyna sprawiać przyjemność po prostu patrzenie.
@e5aar gdyby tylko człowiek się od tego patrzenia najadł, to bym sam oglądał z większą atencją
@e5aar Miałem tak samo na ostrej docince. Nigdy wcześniej nie oglądałem żarcia na YT, a teraz już mi tak zostało i oglądam jak ktoś je
Ciagnie wilka do lasu 😂
Zaloguj się aby komentować
Diamencik
Zaloguj się aby komentować
@Dudlontko Niestety, ale jest odwrotnie. Wszystko też zależy od sposobu przyrządzania oraz dodatków. Jeśli będziesz jadł kaszę, ryż czy ziemniaki z tłustymi, kalorycznymi sosami to Sos będzie miał więcej kalorii I wiekszy indeks glikemiczny niż produkt podstawowy.
Na odchudzanie zawsze pomoże liczenie kalorii i aktywność fizyczna. Spożywanie produktów o niskim indeksie glikemicznym jest zaletą i ma duże właściwości prozdrowotne.
@Dudlontko Jezeli czyims celem jest odchudzanie, to teoretycznie nie ma to zadnego znaczenia. Jak juz napisala @Suodka_Monia prawie jedyna zasada jest jedzenie mniej kalorii niz sie potrzebuje. Oprocz tego jeszcze warto:
-
nie schodzic ponizej 50-70g tłuszczy na dzień (raz na jakiś czas sie nic nie stanie), zeby byc zdrowym - za malo tłuszczy dlugofalowo moze doprowadzic do np. niewydolnosci watroby i wielu innych niefajnych rzeczy.
-
nie schodzic poniżej 50g wegli na dzień, zeby mozg sprawnie pracowal, a i dla miesni tez starczy jak nie pracujesz fizycznie
Cała reszta teoretycznie nie ma znaczenia. W praktyce wszystko polega na utrzymaniu tego deficytu kalorycznego. I tak rozne osobe lepiej znosza rozne diety. W tym caly trick, znalezc taka diete, ktora danej osobie jest najlatwiej trzymac i w niej trwac. To wszystko. Cala reszta to pierdololo ktore nie ma wiekszego znaczenia na deficycie. Wlasciwie na zdrowym plusie kalorycznym (czyt. niewielkimm) tez nie ma znaczenia. Tylko jak jemy narpawde duzo xD A to i tak jest zle.
Ah odpowiadajac na pytanie, bo oczywiscie zapomnialem
Ziemniaki (SAME, BEZ MASELA, BEZ SMIETANY, BEZ DODATKOW, tylko sol co najwyzej) sa fajne na diecie bo maja duzo wody, zajmuja sporo "miejsca". Sa kaloryczne, to dobre zrodlo wegli, ale porownaj sobie ile to jest 100g ziemniakow i 100g ryzu. Ciezko tyle ziemniakow w siebie wcisnac co wcisniesz ryzu bez problemu.
@Dudlontko w auschwitz grubych nie było.
Nie ma znaczenia co jesz, tak długo jak liczysz kalorie i nie łazisz głodny.
Zaloguj się aby komentować
Obaj mamy cztero-pak, a nie sześcio-pack
TL/DR: W tygodniu -1,4 kg. Cel zrealizowany z lekka nadwyżka. Dzisiaj tylko podsumowanie tygodnia, do środy wrzucę podsumowanie całego etapu i będzie pokaz formy.
Life goes on.
Zyciowo spokojnie, troche mniej stresu. Pare wymian zdan z zona w sprawie zabrania ostatnich rzeczy. Proby ogarniecia spraw poza treningowych. Wciaz moj 'backlog' jest tak zapchany, ze to jakis kosmos. Tyle do ogarniecia! I doskonale zdaje sobie sprawe, ze pewnie ktos inny ogarnalby to w moment, dla mnie to wyzwanie, ale malymi krokami, ide do przodu, rozpedzam sie. Jestem dobrej mysli. Zaczalem monitorowanie czasu jaki spedzam na kazda aktywnosc, chce dokladnie wiedziec i wykorzystac to do motywacji i zwiekszenia efektywnosci. Zobaczymy czy sie uda, bede dawal znac
W ten weekend wypad ze znajomymi, plus pare chillowych spotkan mnie czeka, troche dobrego jedzonka do zjedzenia
Trening.
Bieganie poszlo na tip-top, wszystko zgodnie z planem, challenge zrealizowany (prawie 88 km zrobione w tydzien). Silka zgodnie z planem rowniez - 5 razy. W tym tygodnie bylo roznie, ale nie zaliczylbym go do spadkow, raczej stabilnie, nie moge narzekac. Nie liczac tego lewego przedramienia, ktore boli podczas niektorych cwiczen. W tym tygodniu treningu bedzie zdecydowanie mniej, planuje tylko 2 przez wyjazd do Polski, bedzie czas na regeneracje.
The Diet-y.
Elegancko utrzymana, pelna kontrola. 2000-2100 kcal, raz 2300 kcal jak zrobilem polmaraton. Waga zleciala, ja nie chodze glodny. Nic tylko cisnac dalej hah. Czasami przeginalem z białkiem, bo momentami nawet ponad 240 g wchodzilo. Szybka matemytka - ponad 3.6 g/kg masy ciała. Dopoki duzo pije i uprawiam sportu jest ok, ale jednak przekraczac te 3g/kg nie planuje.
Specjalnie nie pisze nic co dalej, to bedzie w podsumowaniu.
Jak jestes mocno owlosiony na klacie, to jej ogolenie wcale proste nie jest haha, zajelo mi to chyba z godzine. I wtedy mym oczom ukazal sie on szesciopa... a nie zaraz, co to? Mam czteropak... Jak Arnold
A teraz pora na..
DANE:
Projekt Ares ("Zaar").
Cel: Boska sylwetka.
Etap 2.
Start: 12.06.2023
Koniec: 10.07.2023
Waga startowa: 72,4
Waga docelowa: 67,4
Wiek: 37 Wzrost: 175
Trening: https://www.hejto.pl/wpis/siemaaaa-kokskasie-i-kokstomki-w-dzisiejszym-poscie-postanowilem-wrzucic-moj-obe
Zmiany w treningu:
-
cardio - biegi codziennie 10 km
-
dopóki biegam, nie robię treningu nóg - już i tak ciężko z regeneracja
-
przerwa z martwymi - uszkodzone przedramię plus biegi daja w kosc
Tydzien 4. Podsumowanie
Dane na dzień 10.07.2023:
Dane: obecny_pomiar(roznica_pomiaru_z_zeszłego_tygodnia)
Waga: 66,8 kg (-1,4 kg)
Obwody:
Szyja: 38 cm (bez zmian)
Kl. piersiowa: 100 cm (-1,5 cm)
Ramie/biceps: 37 cm (bez zmian)
Talia: 74 cm (-1,5 cm)
Brzuch: 79 cm (-2 cm)
Biodra: 81,5 (-1 cm)
Udo: 52 cm (-1,0 cm)
Łydka: 37 cm (-0,5 cm)
Elegancko i ciśniemy!
#hejtokoksy #odchudzanie #dieta #silownia #chlopskadyscyplina #refleksjecezara
@e5aar Jakiego Arnolda? Boczka?
@e5aar Dobra robota, trzymam kciuki za ustabilizowanie życiowe i za dążenie do stopniowego czyszczenia backlogu
A ja dzisiaj wycisnalem 130kg x5 po raz pierwszy 👌 jeszcze 2 tyg temu nie moglem 4x pocisnac. A wiec nastepny tydzien wjezdza 135 👌
Zaloguj się aby komentować
Stan 2 tygodnie temu: 85,8kg (spadek o 1,0kg)
Stan 1 tydzień temu: 83,8kg (spadek o 2,3kg)
Stan dzisiaj: 81,7kg (spadek o 1,8kg)
#redukcjapimenisty #hejtokoksy #oswiadczenie #odchudzanie #zdrowie
@Pimenista2 ważymy tyle samo piona mordo! Ale w ogóle szybko zszedłeś z wagi 3tygodnie i 5 kilo. Ja w 3 tygodnie to 2 kilo ucialem tylko xD jak to robisz tak szybko?
@Pimenista2 Elegancko, cisniesz dalej
Od pazdziernika 16kg ;)
Zaloguj się aby komentować
Dzień 100 (07.07.23)
Miałem wstawiać apdejty z progresu co 30 dni, jednak po drodze pojawił się chwilowy regres, spowodowany przez urlop i swoiste niedojepannie mózgowe. Wypadłem z obiegu na jakieś 3 tyg ale wróciłem do gry (tatułcie required). Rutyna weszła w krew i ma się dobrze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ze względu na sporą ułomność pomiaru ergometru (o czym dalej)* zmieniłem taktykę w ćwiczeniach - od ponad miesiąca wiosłuję ustalony czas, a nie dystans; na chwilę obecną wypracowałem sobie dwa warianty planu tygodniowego: 1. 4 x 40 min; 2. 2 x 40 min i 1 x 60 min. Do każdego treningu dołączyły również interwały - wchodzące w połowie ich trwania (t.j. w 20 lub 30 min), w dwuminutowym cyklu: ok. 30-40 sec ostrego nakurwiania samymi rękami, a następnie powrót na ok. 90 sec do standardowego łopatowania.
Kwestia bębeńska
Masa na dzień 1: 92.2[kg]
Masa na dzień 100: 86.5[kg]
Masa docelowa: 80.0[kg]
Bęben ewidentnie zmalau, boczki też. Jestem chyba na półmetku w tym obwodzie. Za to sporo masy przerzuciło się na rozrost głównie: łap, ramion i pleców. Nawet pojawił się jakiś łącznik mięśniowy między ramionami, a szyją, którego wcześniej tam nie było. Pod pachami też coś spuchło xD. Zaczyna to wyglądać nieco karykaturalnie, ale pewnie jeszcze oswoję się z tym obrazem (doubt.jpg); rozrost mięśni wiedzę trochę jako skutek uboczny zrzucania tłuszczu ¯\_(ツ)_/¯ . Nogi również zaczynają się rzeźbić.
*Pralka ręczna aka ergometr wioślarski
Trzy miechy ciągłego użytkowania tego ustrojstwa mam już za sobą, więc śmiało mogę się podzielić swoja opinią o tym modelu - VirtuFit Aqua 100i.
Największym mankamentem tej maszynki jest jego marny "komputer", który jedynie co potrafi poprawnie liczyć, to: ilość pociągnięć drążka oraz czas trwania treningu. xD Tym samym nie ma co się opierać na wyliczeniach dystansu, bo ten jest (z dupy) uzależniony tylko od ilości pociągnięć drążka - a konkretniej to ilości jego powrotów; innymi słowy na przepłynięty dystans nie mają wpływu czynniki uwzględniane w profesjonalnym sprzęcie i rzeczywistości, t.j.: poziom oporu i kinematyka ruchu drążka; np. nie ważne czy ruch roboczy drążka będzie wynosił 15 cm czy 150 cm i nie ważne czy pokona on tę drogę w 0.5 sec czy 5 sec - jego powroty i tym samym dystans zawsze będą policzone tak samo, a dokładnie to: 2 pociągnięcia = przepłynięte 10 m ¯\_(ツ)_/¯ .
Do plusów zaliczyłbym przyzwoitą konstrukcję w stosunku do ceny, z małą uwagą, że pasek pociągowy przy tej intensywności ćwiczeń raczej przerwie się po roku i będzie trzeba go wymieniać - już teraz zaczyna się delikanie mechacić w miejscu współpracy z rolką.
Kolejnym plusem byłaby jego kompaktowość i możliwość stawiania w pionie po ćwiczeniach - przez co powierzchniowo, w spoczynku zajmuje mniej miejsca niż przeciętny fotel do biurka.
Mimo dwóch mankamentów, jestem zadowolony ze sprzętu i szczerze poleciłbym go chcącym zacząć przygodę - w zaciszu własnej piwnicy - z wiosłowaniem i/lub dyscypliną, a cierpiących na niedobór miejsca na sprzęt. Zawodowcom - obytym z rozwiązaniami typu Concept2 i posiadającym dostateczną ilość miejsca i zasobów - raczej nie polecam.
Stay tuned
#limonkowewiosla
#chlopskadyscyplina #odchudzanie
obraz: Winslow Homer - The Fog Warning
@Lime chciałbym tyle ważyć. Zacząłem jakieś 2 tygodnie temu trochę biegać , albo raczej uprawiać marszoclbiegi. Waga spadła w tym czasie z 94 do 90. 3 razy w tygodniu biegam, dwa razy ćwiczę w domu z aplikacją. Najgorzej utrzymać dyscyplinę w weekend, zawsze znajdą się jakieś pokusy. Oby do przodu, powodzenia
Zaloguj się aby komentować
TL/DR: -1,7kg względem zeszłego tygodnia (-4,2 kg na przestrzeni 3 tygodni). Został tydzień do końca i 0,8 kg. Nawet z wahaniami wagi powinno się udać
Co to za życie?
Tydzień raczej zapracowany, dużo różnych rzeczy do roboty. Przede wszystkim bym powiedział, że całkowicie nieefektywny, zaczyna mnie bardzo mierzwić jak dużo czasu marnuje i mógłbym lepiej go pożytkować. No cóż będziemy nad tym pracować, MAM PEWIEN PLAN.
Psychicznie było w miarę ok, dopóki się "żona" nie odezwała o jakieś bzdety. Coś kombinuje, tylko nie mam pewności co. Może dotarła do niej moja oficjalna odpowiedź na wniosek rozwodowy i zrozumiała, że tak naprawdę mam duże szanse na rozwód z jej wyłącznej winy? Nie wiem. Dzień w którym to wszystko się zakończy, będzie cudownym dniem.
Nie ma opierdalania, śjeeee.
Było bardzo dobrze. W biegu 107 km zrobione. Dodatkowo 6 razy na siłowni. A/B po 3 razy. Cztery razy ciągłe spadki, przez katabolizm, jednak 5ty i 6ty trening pojawiły się przyrosty, ciekawe. W tym tygodniu chce to powtórzyć i zobaczymy, czy to był tylko jakiś krótkotrwały wybryk organizmu, czy intensywnością nadrabiam to co tracę przez zbijanie wagi? (wątpliwe).
Fitatu, co Ty odpier.. ?
Dieta w pełnym porządku, 2000 kcal na tygodniu, 2230 około w weekend, ale to przez pół maratony, trochę więcej węgli przyjąłem na wszelki wypadek. Więc bajeczka.
ALE zauważyłem jedną rzecz, co mnie zaniepokoiło. Nie wiem jak Fitatu zlicza kalorie. Jak pokazuje sume kcal zjedzona, nie zgadza sie ona z wartosciami z mikroskładników. Np. w sobote mam takie podsumowanie z całego dnia: 2233 kcal (219,4g białka; 67,4g tłuszczu, 177g węgli). Jak przeliczymy kcal z makro wychodzi 2192,2 kcal. Znowu w niedziele pokazało sume 2234 kcal a makro było 220,7g bialka, 65,7 tłuszczy, 192g węgli. To daje 2241 kcal! W tym pierwszym przypadku to, "aż" 40 kcal, kawka z mlekiem różnicy i nie mam pojęcia skąd to wynika. Dzisiaj do nich napisze, bo jestem niezmiernie ciekawy skąd ta różnica. Jak nic nie odpiszą, to szukam innej apki, gdzie będę porównywał wartości (chyba nic innego z duża baza produktów oprócz myfitnesspal nie ma). Zakładam, że czegoś nie wiem dotyczącego odżywiania i dlatego MUSZĘ się dowiedzieć
Znowu mocno waga w dół
Waga elegancko poszła w dół, ale nie ekscytujmy się zbytnio, w skali 3 tygodni wszystko się mniej więcej zgadza. Zapewne w najbliższych dniach trochę 'postoi' w miejscu. Jak zachowam obecną intensywność, powinienem te 0,7- 0,9 kg stracić i zaplanowany cel osiągnąć
Ciało samo w sobie zaczyna wyglądać dobrze.. xD Coraz więcej żył na wierzchu, jak się pozowałem przed lustrem na siłce to jakiś gym bro powiedział "Du siehst stark!", miło
Jednak widzę, że będzie jeszcze 3 etap zbijania wagi... Ale o tym za tydzień
Obwód mojego brzucha jest pierwszy raz mniejszy niż bioder! Woohooo
A teraz pora na..
DANE:
Projekt Ares ("Zaar").
Cel: Boska sylwetka.
Etap 2.
Start: 12.06.2023
Koniec: 10.07.2023
Waga startowa: 72,4
Waga docelowa: 67,4
Wiek: 37 Wzrost: 175
Trening: https://www.hejto.pl/wpis/siemaaaa-kokskasie-i-kokstomki-w-dzisiejszym-poscie-postanowilem-wrzucic-moj-obe
Zmiany w treningu:
-
cardio - biegi codziennie 10 km
-
dopóki biegam, nie robię treningu nóg - już i tak ciężko z regeneracja
-
przerwa z martwymi - uszkodzone przedramię plus biegi daja w kosc
Dane na dzień 03.07.2023:
Dane: obecny_pomiar(roznica_pomiaru_z_zeszłego_tygodnia)
Waga: 68,2 kg (-1,7 kg)
Obwody:
Szyja: 38 cm (bez zmian)
Kl. piersiowa: 101,5 cm (-1,5 cm)
Ramie/biceps: 37 cm (bez zmian)
Talia: 75,5 cm (-1 cm)
Brzuch: 81 cm (-2 cm)
Biodra: 82,5 (-0,5 cm)
Udo: 53 cm (-1,0 cm)
Łydka: 37,5 cm (-0,5 cm)
Elegancko i ciśniemy!
#hejtokoksy #odchudzanie #dieta #silownia #chlopskadyscyplina #refleksjecezara
Ja używam fatsecret. Baza produktów jest dość rozbudowana.
Fitatu mi szybko odpisało. W skrócie jezeli dobrze zrozumialem (hah), to wartosci te potrafia sie roznic na opakowaniach, czyli na opakowniu masz oddzielnie kcalorie i makro, i te juz sie nie zgadzaja. O kaloriach wiedzialem, ze sie nie zgadzaja. Nie wiedzialem jednak, ze odddzielnie przelicajac kcal, a podaja makrosy (Stad te potem drobne roznice). Sa roznie normy w zaleznosci od kraju, rozne rzeczy trzeba brac pod uwage i to tez ma wplyw. Genralnie odpisali szybko, ja to strasznie uproscilem, ale starali sie wytlumaczyc pi*oko, wiec nie szukam alternatywy. Doceniam dobra obsluge klienta.
Co jeszcze mega istotne, nie liczyłem BŁONNIKA! A, że jem go więcej stąd mogą być różnice. Ciekawe, ekscytujące, jeszcze tyle do nauczenia się
"W zależności od przepisów obowiązujących w danym regionie lub woli producenta danej żywności, przyjmuje się, że kaloryczność błonnika jest zerowa, wynosi 2 kcal/g lub tyle ile zwykłych węglowodanów, czyli 4 kcal/g. W Stanach Zjednoczonych przyjmuje się, że rozpuszczalny błonnik ma 4 kcal/g, ale nierozpuszczalny błonnik 0 kcal/g. Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z 25 października 2011 od 13 grudnia 2016 włącznie producenci żywności będą mieli obowiązek przyjmowania, że kaloryczność błonnika wynosi 2 kcal/g. Do 12 grudnia 2016, włącznie, informacje te będą przekazywane na zasadzie dobrowolności. "
@e5aar where nagie foty?
Zaloguj się aby komentować
Tylko czy aby nie za dużo 2,3kg w tydzień? Jadłem i uprawiałem aktywność podobnie jak w zeszłym tygodniu a tu taka różnica. Prawdopodobnie wtedy byłem słabo wypróżniony i grubszy, a dziś jestem dobrze wypróżniony i chudszy.
Stan 2 tygodnie temu: 86,8kg (spadek o 0,3kg)
Stan 1 tydzień temu: 85,8kg (spadek o 1,0kg)
Stan dzisiaj: 83,5kg (spadek o 2,3kg)
#redukcjapimenisty #hejtokoksy #oswiadczenie #odchudzanie #zdrowie
Spokojnie, to tylko nowotwor. A tak serio, jesli nie zmieniales diety, ilosci ruchu itp. to bardzo duza zmiana
@Pimenista2 Ignoruj nieoczekiwane różnice 1-2 kg. Czasami tak się dzieje i nic na to nie poradzisz. W następnych tygodniach to się wyrówna.
@Pimenista2 Jak nie skoczy do góry nagle - to super. Jak skoczy - nie przejmuj się, normalne. Ważne, żeby trend był odpowiedni. Elegancko i cisnij dalej!
Zaloguj się aby komentować