#motocykle

101
855
Jeżeli kupię sobie lamborghini jako jedyne auto i będę narzekał że nie wjadę nim do lasu na grzyby to nazwiecie mnie debilem.

Jeżeli kupię dom koło lotniska i będę narzekał na hałas to nazwiecie mnie debilem.

I wszyscy podkreślą, że to wszystko wyłącznie moja wina.

Jeżeli natomiast kupię sobie rower którym nie da się jeździć po kostce brukowej z której jest wykonana połowa DDR oraz CPR w kraju to już jest wina projektanta i wykonawcy drogi.

Ehhhh....

#rower #samochody #motocykle #ruchdrogowy #gownowpis #oswiadczenie
entropy_ userbar
Tapporauta

Da się jeździć, ale to jeszcze trzeba chcieć. Ostatnio był filmik z tymi ludźmi co wjeżdżali w szlaban jadąc 35km/h. Tu może albo na Wykop, ktoś stwierdził że to normalna prędkość na szosie XD no tak, zwłaszcza przy zwężeniu drogi i bliskości starówki. Ja sobie nie wyobrażam takiej prędkości - uwaga - poza drogą którą dobrze znam, i wiem że nie kończy się za kilka metrów. Nie zamulam na gravelu, ale to nie powód żeby rajtuzy mi głowę opinały.

dzangyl

Jazda rowerem szosowym 30-40 km/h po ścieżce z kostki to świetna zabawa. Wiadomo że to bezpieczniejsze niż jazda z tą prędkością po jezdni. To oczywiste. Nie wiem skąd te wszystkie pytania.


Od ścieżek z kostki wolę ciągi pieszo rowerowe z płyt betonowych. To jest dopiero luksus jak jedziesz rowerem 40 km/h. I piesi są bezpieczni. Takie ciągi powinny być w każdym mieście i wsi w Polsce!

pingWIN

@entropy_ Nie tędy droga. Jak kupujesz lambo to kupujesz je, żeby jeździć po aslfalcie. Jeśli kupujesz samochód offroad to kupujesz go, żeby jeździć po lasach itp.. Jak kupujesz rower enduro to kupujesz go do jazdy po lesie, a jak kupujesz szosę to kupujesz go do jazdy po.... tak, szosie, a nie chodniku z namalowym rowerem. Aż taka krzywda Wam się dzieję jak ktoś jedzie sobie wygodnie przez kilka godzin, a Wy stracicie dzięki temu pewnie kilka sekund życia? Zazwyczaj po wyprzedzeniu i tak skręcają te samochody zaraz lub wyjedzie ktoś ze sklepu itp. i zabierze Wam nawet więcej czasu i wtedy jest git, kulturka, nawet ich wypuścicie zatrzymując się i kilka samochodów za wami.

Zaloguj się aby komentować

Rowerzysta na jezdni i motocyklista na ścieżce rowerowej xDDD

https://streamable.com/7nrftd

#rower #motocykle #ruchdrogowy #heheszki
entropy_ userbar
ZygoteNeverborn

@entropy_ Jednak na motorze większy wsiun. I nie odróżnia DDR od ścieżki pieszo-rowerowej.

Stashqo

@entropy_ w dupie mam te burdy i kto ma rację ale to jest kurwa prześmieszne co w Polsce można nazwać drogą rowerową xD

CzosnkowySmok

@Mikel @wonsz dziury to się odnosiłem do pierwszego komentarza @Lubiepatrzec .... Ehhh


@m-q nie jestem rowerzystą aktualnie a jeżdżąc samochodem czy idąc pieszo myślę o wszystkich. Nienwlaze na przejście jeśli widzę ze samochód jeden jedzie. Poczekam tak, żeby gość nie pomyślał, ze wleze na przejście. Ani ja nie zaoszczędzę czasu ani on.


@Mikel wytyczne są wyraźne, ścieżki rowerowe i ciągi pieszo-rowerowe budujemy z asfaltu.


I ogólnie:


Jestem wielkim przeciwnikiem budowania złej infrastruktury dla


- samochodów (źle postawione studzienki wszelkiego rodzaju), źle zaprojektowane parkingi czy skrzyzowania.


-pieszych - niebezpieczne przejścia dla pieszych, złe odwodnienia przy skrzyżowaniach


- rowerzystów - źle zaprojektowanie nowe ścieżki rowerowe i ich brak.


To tylko jakieś przykłady. Jak widzimy na przykładzie, źle zaprojektowana infrastruktura wszystkich irytuje i prowadzi do wielu niebezpiecznych sytuacji. Więc więcej złego zrobili tutaj ludzie odpowiedzialni za projekt a cierpią wszyscy.


Infrastruktura ma być idiotoodporna i projektant musi myśleć co się będzie działo.

A tu słyszę tylko, że zły rowerzysta.


Kto raz jechał kilka kilometrów rowerem po kostce brukowej to wie, że jest to mordęga. Współczuję każdemu, kto musi kilometry robić codziennie po takim parkourze. Naprawdę ścieżka leśna z dziurami czy szuter jest lepszy do jazdy na rowerze.


Te wzniesienia są absurdalne. Na ulicach także odchodzi się z ustawiania progów zwalniających a ustawia choćby mijanki jeśli jest taka możliwość.


Kilka możliwości mieli projektanci a wybrali coś co nie będzie działać i jest niebezpieczne.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Jestę lakiernikię.

Projekt uzdatniania harlejków, a dokładnie drugiego z harlejków jest już na samej koncówce. Tak naprawdę od niemal pół roku jedynym brakującym elementem układanki był uszkodzony zbiornik paliwa, do którego zabierałem się jak pies do jeża. Oczywiście najprostszą i najszybszą opcją byłoby oddanie go komuś z poleceniem "Masz, ogarnij", zapłacenie i po jakimś czasie odebranie gotowego. Niestety, wrodzone cebulactwo, nieposiadanie kontaktu do sprawdzonego specjalisty i wreszcie excelowy plik z założonym budżetem trzymały mnie od tej opcji z daleka. I tak mijały dni, tygodnie - bak leżał, harlejek stał. Aż wreszcie właśnie wspomniana kombinacja cebulctwa, przekonania że nie święci garnki lepią i uprzejmości użytkownika @Man_of_Gx , który użyczył mi miejsca i kompresora i któremu należy się piorun sprawiły, że wykorzystałem kilka wieczorów wbijając levele w umiejętność lakiernictwo. Nieocenione też rzecz jasna okazały się youtubowe filmiki - po raz kolejny jestem zdania, że jednym z największych benefitów obecnych czasów jest to, że dzięki internetom w krótkim czasie i małym kosztem można opanować w przyzwoitym stopniu praktycznie dowolną umiejętność.

Jeśli chodzi o mnie, to na początku tego roku moje umiejętności i wiedza na temat lakierowania czegokolwiek innego niż plastikowe czołgi w skali 1:35 sprowadzała się do pomalowania szprejem zderzaka w swoim gruzie i pacnięcia zaprawki na ślad po kamieniu. Efekty obydwu były liche i nie ma się czym chwalić. Początkowo zakładałem, że harlejkowy zbiornik uda się jakoś wyprostować a na wyprostowaną, gołą blachę dam zaprawkę - wraz z upływem czasu i powolnym przypływem wiedzy okazywało się jednak, że są to płonne nadzieje. Po pierwsze, harlejkowa blacha jest gruba i ciężko się na niej pracuje. Po drugie, lakier który miałem to lakier perłowy i żadna zaprawka nie sprawi, że zacznie wyglądać po niej choć odrobinę akceptowalnie. Kosztorysy nie wyglądały zachęcająco: jeden blacharz krzyknął mi 600 pln za samo prostowanie blach, koszt malowania z kolei kształtował się na poziomie 1200-2000 pln. Budżet, któy przyjąłem sobie na naprawę baku to było 600 złotych - i oczywiście nikt nie dałby mi po łapach gdybym go przekroczył, ale lubię stawiać sobie takie ograniczenia - po pierwsze, pozwalają na pilnowanie budżetu, po drugie prowokują do myślenia i kombinowania.

Nie musiałem być ekspertem, żeby stwierdzić, że pierwszym etapem powinno być ogarnięcie blachy - bo kładzenie grubych warstw szpachli zdecydowanie skreśliłem. Kontakt do blacharza dostałem przypadkowo - gość, z którym pisałem na fb ogarniając inną rzecz do motocykla dał mi kontakt do swojego znajomego. Za 200 pln miałem wyprostowany i wycynowany zbiornik. Blacharsko wyglądało to naprawdę dobrze, minusem było uszkodzenie oryginalnych naklejek, które są niedostępne w sprzedaży. Na szczęście są firmy, które rzeczone naklejki dorabiają po przesłaniu do nich zbiornika. Koszt był spory, bo 150 złotych za dwie sztuki, a same naklejki minimalnie odbiegały kolorem od oryginałów - była to jednak najlepsza z dostępnych opcji. Licząc się z tym, że cały zbiornik trzeba będzie teraz i tak pomalować, oddałem go do piaskowania do firmy, która miała mi też pomalować proszkowo trochę elementów. I tu był zgrzyt, bo typy opierdzieliły proszkowo też sam zbiornik xDD Na szczęście, udało się to odkręcić.

Kolejnym etapem było rozkminienie, jak tu właściwie taki zbiornik pomalować. W Internecie znalazłem fajny i dość przejrzysty opis naprawy harlejkowego zbiornika przeprowadzony przez człowieka specjalizującego się w tym. Artykuł pozwolił mi ułożyć sobie w głowie, jakie etapy powinny nastąpić kolejno po sobie przy naprawie lakierniczej, żeby efekt był zadowalający i trwały. Przy okazji wykorzystałem kontakt do autora artykułu (który prowadzi też sklep lakierniczy) żeby zaopatrzyć się w potrzebną chemię. Jednorazowy koszt był duży, bo 600 pln, ale z całej tej chemii zostało mi jeszcze 1/2 - 2/3 zawartości, więc z odrobiną kreatywnej księgowości do excela wpisałem 250;)

Prawie wszystkie elementy miałem już skompletowane, brakowało dwóch najistotniejszych: miejsca, w którym mógłbym działać i doświadczenia, żeby naprawa była zrobiona i jakoś wyglądała xD W pierwszym, z pomocą przyszedł wspomniany @Man_of_Gx  i przez kilka dni służył kompresorem i znosił moją obecność;) W drugim punkcie, niestety - nauka odbywała się na żywym organizmie i wszystkie niedoróbki musiałem poprawiać na bieżąco. A było tego trochę - epoksyd, podkład poliestrowy, podkład akrylowy - każda warstwa kładła mi się brzydko i po każdej do zabawy wchodził papier ścierny. Myślę, że łącznie jakieś 85% czasu właśnie straciłem na szlifowanie i poprawianie - głównie przez mój brak umiejętności z pracą z pistoletem. Na koniec został do położenia kolor, który też był problematyczny - był to lakier trzywastwowy, czyli na początek idzie zwykły kolor, na to półprzezroczysta baza z ziarenkami metalu, na sam koniec wreszcie lakier bezbarwny. U mnie dochodziły jeszcze naklejki, więc poziom trudności jak na pierwszą naprawę był wysoki. Tu naprawdę pomógł mi youtube oraz użycie ciut lepszego pistoletu do lakierowania. Co prawda z samej bazy nie byłem zadowolony (najpierw ją położyłem, a dopiero później zajrzałem na youtube jak właściwie mam ustawić sobie pistolet i jak malować xD), ale już lakier bezbarwny który robiłem następnego dnia wyszedł dużo lepiej. Oczywiście, znów nie było perfekcyjnie, gdzieniegdzie też powstały mi drobne zacieki - ale nic czego nie dałoby się poprawić papierem ściernym. Na dużej części zbiornika uzyskałem też już idealny efekt lustra, co naprawdę mnie ucieszyło.

No i można powiedzieć, że zbiornik jest gotowy. Jakbym miał to podsumować, końcowy efekt moich prac oceniłbym na 6/10. Z daleka zbiornik wygląda naprawdę dobrze, z bliska widać drobne niedociągnięcia, które dyskwalifikowałyby to u profesjonalisty. Swoją ocenę obniżam po pierwsze przez nieidealne położenie bazy - metaliczne ziarna nie są aż tak wyraźne, jakbym chciał. Dałem też za dużo drugiej warstwy, przez co kolor wyszedł minimalnie zbyt pomarańczowy w stosunku do oruginału. Gdzieniegdzie też powstały mi wtrącenia, których nie udało się usunąć - ale takie już uroki malowania w garażu/na powietrzu. Z poprawek, na pewno będę też pewnie musiał położyć jeszcze jedną-dwie warstwy lakieru bezbarwnego, żeby lepiej przykryć naklejki, które są ciut grube i zbyt wyraźnie wystają. Ale tak ogólnie jestem z siebie zadowolony. Kolor był trudny, ale mając na uwadze moje zerowe doświadczenie i obawę, że porywam się z motyką na słonce efekt końcowy jest przyzwoity. No i najważniejsze, że w całym procesie dużo się nauczyłem i myślę, że kolejną taką naprawę zrobię już dużo szybciej.

W komentarzu ciąg dalszy efektów pracy + fotki przed.

#motoryzacja #diy #motocykle
6a6a0b45-2774-41b8-af31-148809a08a43
64be746b-8730-40b3-a7ca-174ac1ec68ba
80aae17b-bd3a-45b9-9a85-d0df433ed1a5
29046a23-bc77-4772-9012-7d52eac9cd38
834b3412-9a8b-444c-a3fe-909a9aa46406
Wido

@knoor nie trzeba przypominać co pół roku, powiedział, że zrobi to zrobił! Ładnie wyszło, kolorki żywe, według mnie bardzo zbliżone do oryginału. To już był ostatni etap, można śmigać?

Man_of_Gx

@knoor ja tam nic nie wiem ja w Toskanii bezczeszczę kościoły


Gx

Man_of_Gx

@knoor Trzeba pamiętać ze pistolet też był ujowy. Wg mnie wygląda dobrze.


Gx

Zaloguj się aby komentować

J. A. Prestwich Industries, była brytyjską firmą produkującą sprzęt inżynieryjny, nazwaną na cześć założyciela Johna Alfreda Prestwicha, która powstała w 1951 roku z połączenia J. A. Prestwich and Company Limited i Pencils Ltd. Główną specjalizacją firmy była produkcja silników lotniczych oraz do samochodów, a także do maszyn użytkowych. Ciekawostką jest fakt, że w latach 1903-1908 JAP produkowała pierwsze, brytyjskie silniki górnozaworowe. Były o tyle dobrze zaprojektowane i rozwojowe, że używano ich do początku lat 70-tych jako silniki wyścigowe w zawodach żużlowych. Później zostały wyparte przez nowocześniejsze silniki Jawa CZ.
#motocykle #historiamotoryzacji #ciekawostki
95e4da54-7924-4728-bbd9-740d91dbac36
f4fddcd9-d17d-48ce-9aa7-5394a55dddd7
2483a1da-7a6d-495c-8fe7-0507bb86a939
SuperSzturmowiec

JAP to japońskie nie brytyjskie przecież.

Zaloguj się aby komentować

Żałuję, że go kupiłem

Tak późno.

Już tyle razy miałem se kupić skuter i zawsze mówiłem "a na co mi on, niepotrzebnie wydana kasa itp". No ale w końcu sobie go kupiłem i jest fajniusio ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#skuter #motocykle
8a1bc027-1b6e-406f-8cff-ce31fb9cb0bf
snickers771

@cebulaZrosolu w tym roku się przemoglem i kupiłem 125. Żałuję że tak późno. W przyszłym roku będzie prawko robione

de9a3dca-9afe-4c5a-b11e-49a6339f729d
gutek

Gratki! Pilnuj siebie:i skuter…Moj skuter ktoś porysował 3 dni temu, a wczoraj typ mnie nie widział na światłach i wjechał mi w dupe! XD

a3bd05e9-955a-46de-a3dd-d2fd7c6311c4
ivaldir

@cebulaZrosolu wiatr we włosach, w oczach łzy, na liczniku 43, gratsy

Zaloguj się aby komentować

GrindFaterAnona

@cebulaZrosolu fajne te WSKi

3a64f156-fa34-46c6-b0c2-dc8e9512a76e
jedzczarnekoty

@cebulaZrosolu zawsze będzie mnie dziwił ten kult WSK. Żeby nie było - po obejrzeniu milion razy "Motóra" sam kupiłem po zrobieniu prawda, bo była wtedy jedynym na co było mnie stać. Ale, do dziś pamiętam przesiadkę na MZ ETZ - to był inny świat, jeśli chodzi o wykonanie, samodzielny serwis czy w ogóle bezawaryjność. Lat produkcji tych sprzętów już nie pamiętam, ale dzieliło je raptem kilka lat, a technologicznie - dekady.

Jak ktoś mądrze kiedyś powiedział "Fiat 126P nigdy nie będzie pojazdem zabytkowym".

pol-scot

@cebulaZrosolu dwie stoją w garażu tylko jeździć nie ma kiedy...

Zaloguj się aby komentować

Zrobienie prawa jazdy kategorii "A" było najlepszą decyzją, którą podjąłem w roku 2024.
Nie muszę męczyć się już z ograniczeniami motoroweru. Szkoda tylko, że koszta całego przedsięwzięcia krążą koło sumy 4000 PLN... (jestem biedakiem, więc dla mnie to niemało).

#motocykle
72085600-84cc-4883-b789-c64759c8b23a
Heheszki

Za taki motorek 4k to naprawdę dobry deal! Teraz to pożyjesz! Powodzonka

cweliat

@Piwniczak1991 czy na takim motorku jezdzi sie bezpieczniej, niz na takim Suzuki na lezaco? Pomijajac sama w sobie predkosc

BitrateDzikimmmmGziki

@Piwniczak1991 Też zrobione w tym roku, sam kurs 1899, razem ze wszystkimi innymi opłatami 2500. Tylko zapisywałem się w lutym, jak ceny nie były jeszcze zaktualizowane z zeszłego roku, teraz kilka stówek więcej. Średnia to faktycznie jakieś 3k, przeciętna cena taniego to ~2400, tańsze to już ograniczanie się do Łodzi czy Warszawy. Oczywiście tanio zazwyczaj nie oznacza dobrze, u mnie nawet nie było tłumaczenia zadań egzaminacyjnych czy instruktora obecnego na placu w czasie ich wykonywania, tylko - Panie, tu masz motur, tu są pachołki i jeździj

Zaloguj się aby komentować

Zamówiłem se motura. Nie wiem czy dobrze, postanowiłem działać szybko. To mój pierwszy własny motur. #motocykle #yamaha
22ffacf9-79db-4be3-9e84-38bd486961a3
Stashqo

@nocnyfilm Gratki, niech się sprawuje i nie daj się zabić! ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Za mną też pewna Yamaha chodzi, ale zdrowy rozsądek i kobita nie pozwalają mi kupić ( ͠° ͟ʖ ͡°)

518197ec-be5e-41c6-b3f5-8321e17128b5
Slash

@nocnyfilm Ja naprawiam swojego rozbitka, mam juz nowe plastiki, plyny zmienione, aku zmienione, odpala, wiwc teraz mycie, zakladanie plastikow i moze sie przejade jeszcze we wrzesniu po 4 latach bedzie trzeba sie od nowa uczyc jazdy

0e2dd4c2-daae-441b-958d-344fa2a21793
Rafau

@nocnyfilm piękna. Doskonały wybór na pierwsze moto, kozacki, ponadczasowy design, dobra pozycja do miasta, niezawodność.

A za parę lat i tak kupisz GSa

Zaloguj się aby komentować

Korci mnie na starość zrobić kategorię A, i kupić sobie jakiegoś dużego cruisera/tourera.

Wiem, że dobrym patentem jest najpierw zrobić krótki kurs i kupić sobie jakiś 125cc do testów, ale problem w tym, że mam 195cm i 110kg, więc typowe motory 125cc są dla mnie po prostu małe - i mogę się przez to zrazić/zniechęcić.

Próbował może ktoś tutaj czegoś takiego, i ma jakieś doświadczenia/pomysły (ewentualnie sugestie modeli 125cc dla wyższych ludzi)?

#motocykle #motoryzacja #pytanie #kryzyswiekusredniego
json.json

@LondoMollari Mam 193, zaczynałem od 125cc, dało radę, bo złapałem zajawkę, ale na początku kolejnego sezonu od razu na prawko. Mniej więcej 2 tygodnie mi wystarczyły, żeby było już "za mało". Też doradzę jak inni - albo od razu na prawko, albo możesz sobie wykupić 2-4h w szkole jazdy na 125cc i zobaczyć czy to dla Ciebie. Ze 125 przy tym wzroście to jedyne co mogę polecić to Honda Varadero (btw 125 kosztuje tyle co "duża" xD), cruisery to nie mój klimat, a tourery to jeszcze nie mój klimat Nawet na 125 poczujesz po pierwszej przejażdżce czy to Cię kręci, mimo tego, że będziesz się czuł jak na rowerze z silnikiem.

Ten_koles_od_bialego_psa

@LondoMollari jak zaczynasz to kup piździka dla frajdy. Szukaj starych 125cm które były dwusuwami, spokojnie dało się taki gonić 145km/h a nie to co teraz ledwo 80 przez ekologię i produkcję słabych czterosuwowych.


Obczaj https://www.jednoslad.pl/najszybsze-motocykle-125-stac-na-nie-prawie-kazdego-ranking-top5-sportowych-motocykli-na-kat-b/


Jak sobie coś upolujesz można kupić bigkit na tlok i robić 180cm3 co na starych pizdzikach dawało już moc pozwalająca gonić 180km/h


Ja wprawdzie miałem tylko crossy do lasu ale 125cm3 z lat 90 to obecnie przy tych nowych petarda.

GrindFaterAnona

@LondoMollari pierdol A, przy takich wymiarach rób od razu C+E. Kazdy motor bedzie ci za maly

Zaloguj się aby komentować

Harley Davidson MT-500, czyli motocykl specjalny o terenowych właściwościach.
HD wyprodukował serię próbną dla US Army w ilości ok. 500 sztuk w roku 1999. Kontrakt finalnie nie wszedł w życie, część egzemplarzy trafiła do demobilu.
Z wyglądu typowe enduro.
Ciekawostką jest to, że zastosowano jednocylindrowy, czterosuwowy silnik firmy Rotax o pojemności 482 cm3.
#motocykle #ciekawostki
fbf233e5-9399-4006-bc66-2709380a0fc0
fa4e76e1-e0de-4ecd-b0bd-ddae49356862
b8ecc9ce-650f-4b80-a987-ca45182ca5c3
17176e06-52e0-4d13-a8dd-e480206bf1d2
0d33ca03-c2bd-48a6-821f-3f15868564d5
Glonojad

Przecie to MZta jest 😃

madhouze

Od jakiegoś ultralekkiego samolotu?

@Yes_Man jednocylindrowy, czterosuwowy silnik firmy Rotax o pojemności 482 cm3

Donald_Tusk

Ciekawszym moto garażu w Amerykańskiej Armi jest Kawasaki KLR 650 - ale nie takie zwykłe, z dieslem XD

Zaloguj się aby komentować

Obczajcie akcje - złamał mi się ostatnio klucz do motocykla. Pojechałem więc do punktu dorabiania kluczy, koleś wziął, popatrzył i powiedział, że to będzie kosztować 45zł xD Zapytałem więc skąd taka wysoka cena? (bo ja zatrzymałem się na etapie, kiedy taka usługa kosztowała jakieś 7-8 zł z 5 lat temu w Krakowie, a raz nawet jak przyniosłem swój grot do kluczyka samochodowego to mi pan za darmo dorobił) Odpowiedź była taka, że to wina rządu, że teraz takie ceny. Byłem trochę w szoku, ale na szybko wszedłem na allegro i znalazłem nową stacyjkę do mojego motocykla, wraz z zamkiem do siedzenia i dwoma kluczykami w zestawie za 49 zł i ze SMARTem. Podziękowałem więc grzecznie panu i wyszedłem.

No i teraz pytanie, czy ktoś w pełni rozumu korzysta jeszcze z takich usług, skoro w podobnej cenie można kupić nowy zamek lub wkładkę z zestawem 2 lub 3 kluczy w sklepie (mówię tutaj o zwykłych kluczykach, nie tych kodowanych) i co ma do tego rząd, że ceny tak wystrzeliły do góry?

#pytanie #motocykle i może troche #gospodarka

Czy zapłaciłbyś 45 zł za dorobienie zwykłego klucza?

90 Głosów
Alpha_Centauri

Czyli jak zarzucą 200 zeta za kluczyk, to też będziecie łykać, bo "Wasz czas cenniejszy?"

ZohanTSW

Chłopie to nie są ślusarze kraftowi. Chyba nie oczekujesz że klucz do motocykla będzie kosztował tyle co klucz do skrzynki na listy który można zastąpić wykałaczką xD

Zaloguj się aby komentować

XD kupiłem se kibel

Skubany 8 dych leci

#skuter #motocykle
c0a94ebd-ed1d-470f-9ed8-ab37d6509e3c
f33487fb-8074-4b25-8053-a9c698627819
AdelbertVonBimberstein

@cebulaZrosolu żegnaj rower, witaj kałdun. ;(

GrindFaterAnona

@cebulaZrosolu myslalem, ze to ten xD

c00d6aeb-306c-4c87-a25c-18fe0a435d7c
L4RU55O

Niby Peugeot a jakiś taki brzydki. Miałem Vivacity I i już po kupnie (oczywiście używany, ściągnięty z Francji) leciał 6 dych. Dla takiego sczyla co ma 13 lat i kartę motorowerową to była bestia. Miesiąc po zdaniu wziąłem kumpla na pasażera i jak się kładłem do zakrętu to ten debil nie przyzwyczajony nas wyprostował, wynosło mnie na pobocze, potem piach, szlif i przyjebałem w znak drogowy. Ja miałem wtedy z 60 kilo a on pod 110, razem z tym skuterem ważyłem niewiele więcej niż on.


Potem był opierdol, bo skuter zniszczony, widelec wygięty, plastików nie było a matka zamiast pytać czy jestem cały to jeszcze wyzywała mnie od debili bo 2 tysiące poszły na skuter i już rozwalone.


Wydałem całe moje oszczędności (500 zł) i kuzyn mi go jakoś poskładał. Potem weszły grube modyfikacje bo w okolicy pojawił się SpeedFight II (taki z pojedynczym widelcem) i okazało się że to te same części. Wymienialiśmy je między sobą jak klocki, zamówiłem większy gaźnik, zmieniliśmy tłumik na taki bez blokad i jeszcze doszły do tego kombinacje z wariatorem. Działało to jak CVT ale przez wagę rolek w środku można regulować jego pracę. Na najlżejszych rolkach nie dobijał do 45km/h ale przy starcie przednie koło nie miało przyczepności, na najcięższych musiałem ruszać na pych i wskakiwać na niego ale rekord to było 87 km/h mierzone przez GPS w telefonie.


Piękny to był skuter ale przez tą kraksę mam blokadę przed jednośladami i nie potrafię się do nich przekonać. Może średnio na temat ale musiałem się wygadać.

Zaloguj się aby komentować

No więc byłem pierwszy raz na torze. Pierwszy raz po pięciu latach od zrobienia prawka to może trochę późno, ale lepiej późno niż później. Ekipa z "Mototrasa Jarosław i Przyjaciele" z, owszem, Jarosławia wpadła na pomysł wynajęcia na pół dnia toru w Lublinie i skrzyknięcia znajomych i znajomych znajomych na wspólne szkolenie. 60 miejsc wyprzedało się migiem. Motocykle - pełen przekrój, od Goldwingów przez przecinaki po 125 cm3.

Szkolenie prowadziła lubelska Moto Sekcja. Standardowe szkolenie oferują na trzech poziomach zaawansowania i kosztuje między 440 a 540 zł. U nas w takiej grupie wyszło 395 zł i od razu mieliśmy poziom 2, czyli ćwiczenie przede wszystkim przeciwskrętu i przeciwwagi. Na teren ośrodka szkolenia wjechaliśmy o 10 i zaczęliśmy od wyjedzenia kanapek z cateringu przygotowanego dla porannej grupy. Następnie od 11 czekał nas dwugodzinny standup, podczas którego od instrukora z 40-letnim doświadczeniem w jeździe nasłuchaliśmy się sporo nie tylko o tym, jak motocyklista ma prowadzić motocykl, ale też jak ma prowadzić siebie pod względem moralnym. Było o prawidłowym ułożeniu kończyn, o stroju, o składaniu się do zakrętu, o regulacji kierownicy, dźwigni i klamek, o pracy hamulcami, o pomaganiu sobie nawzajem i nieuciekaniu przed Policją. W tym czasie na torze szalała poranna grupa na wyższym poziomie zaawansowania, przy okazji pokazując nam to, czego na torze robić nie wolno. A mianowicie - na torze obowiązuje zakaz wywracania się. Od tego zakazu ważniejszy jest tylko całkowity zakaz wjeżdżania w bannery reklamowe. Niestety, nie każdy się stosuje.

Po wykładzie obowiązkowa rozgrzewka - 60 osób w spodniach motocyklowych robiących pajacyki w pełnym słońcu (no, niektórym udało się zmieścić w cieniu) przy 30 stopniach to dość niecodzienny widok. I po niej w końcu wjeżdżamy na tor. Na początku przejechaliśmy powoli cały tor, by w ogóle zobaczyć, jak on wygląda. Tor w Lublinie nie jest wielki, wychodzi chyba równy kilometr, ma zakręt za zakrętem i żadnej prostej do pociśnięcia. Więc to tor czysto do ćwiczenia techniki, a nie jazdy na wprost. Następnie rozdzieliliśmy się na cztery grupy według własnej oceny: grupa à la szybka, à la średnia, à la wolna i à la reszta. Ustawiłem się w tej trzeciej, bo wprawdzie jestem świadom, że jeżdżę jak kloc, no ale ustawianie się z Goldwingami i Harleyami w czwartej grupie to jednak trochę przesada.

Jazdy trwały po około 10 minut i można było według uznania przeskakiwać do innych grup. W kilku miejscach na torze stali instruktorzy, którzy prostymi gestami pokazywali, co robimy źle. Więc jedziesz i widzisz, że masz się bardziej wychylać, że nie patrzysz w zakręt, że nie trzymasz dwóch palców na klamkach albo stopy masz na kaczkę. Fajna sprawa, bo feedback jest od razu, a nie dopiero po kilku minutach jeżdżenia jak osioł dowiadujesz się, że wszystko robisz źle. Oprócz tego oczywiście w przerwach można pogadać z głównodowodzącym i dopytać, co robisz nie tak.

Najwięcej problemów miałem z pokonywaniem szykan z użyciem przeciwwagi i tylnego hamulca. Trzeba to zrobić z odpowiednią, niezbyt małą, prędkością, motocykl przerzucać pod sobą raz na jedną, raz na drugą stronę, jednocześnie trzymając stały gaz i przy każdej szykanie przyhamowując tyłem, by mocniej i szybciej złożyć moto. Instruktor pokazał nam to kilka razy na Harleyu Pan America 1250 (piękny sprzęt) pożyczonym od jednego z kursantów i robił to z taką gracją i prędkością, jednocześnie gadając do nas przez zestaw nagłośnieniowy, że wszyscy mieliśmy wielkie oczy. I o ile po kilku okrążeniach nawet zaczęło mi to wychodzić, zwłaszcza łapałem już jakąś synchronizację między szykanami a pulsowaniem tylnym hamulcem, to jak później podnieśli poziom trudności przez zwiększenie szykan, wszystko poszło się paść. No, jest tu sporo do nauki.

Trochę lepiej ze składaniem się w zakręcie. Wprawdzie miałem wrażenie, że już mi brakuje rąk, by pochylić się bardziej, że zaraz spadnę z tego motocykla, a instruktorzy i tak za każdym razem przy każdym okrążeniu pokazywali mi, że się nie składam wystarczająco, ale wieczorem pod koniec jazd już udało mi się zrobić kilka okrążeń bez tego pouczenia. Zakładam, że zaczęło mi iść lepiej, choć mogli też stwierdzić, że ten debil z numerem 22 ich ignoruje, więc szkoda marnować energię na pokazywanie mu czegokolwiek.

W każdym razie, do godziny 19 zrobiłem po torze 50 kilometrów ze średnią prędkością 30 km/h. Wydaje się śmiesznie mało, ale wcale tak nie jest. Przednią oponę zamknąłem do końca (ja na niej w zeszłym roku w Rumunii byłem i na Transalpinie jej nie zamknąłem :|), tylnej też niewiele brakuje. Nie żeby to był jakiś cel czy ważny wyznacznik czegokolwiek, ale widać może, że nabrałem trochę śmiałości w składaniu się na zakrętach. Teraz pozostaje dużo ćwiczyć we własnym zakresie, bo takie kilkugodzinne szkolenie na torze tylko pokaże, co trzeba robić. A utrwalenie wiedzy i wyrobienie pamięci mięśniowej już wymaga wielu godzin ćwiczeń. Słupki mam, więc w weekend ruszę na jakieś drogi techniczne i powygłupiam się.

Ogólnie polecam samo szkolenie na torze, jak i zajebistą ekipę z lubelskiej Moto Sekcji i ludzi z Mototrasy Jarosław i Przyjaciele. Muszę jeszcze z raz się w tym sezonie wybrać na taką zabawę.

#motocykle
ec120e95-f53c-49e9-af30-1cd397683a65
5b0eb019-bb3c-457b-b5fb-d1246eabf082
2604a2a3-c391-49f1-a272-bedc984da023
SuperSzturmowiec

"Przednią oponę zamknąłem do końca (ja na niej w zeszłym roku w Rumunii byłem i na Transalpinie jej nie zamknąłem :|)"

moc dlatego ze na torze inna przyczepność i nie ma strachu ze te cienka granice przekroczysz a na drodze zamykając nie zostawiasz marginesu błędu? tak słyszałem


Były tam kible?

ipoqi

Piękna sprawa takie szkolenie, popieram.

winet

Rok temu obiecałem sobie że w 2024 pójdę na takie szkolenie, później że jak zdam na A, jak już zdałem na A to że na pewno przed jesienią pójdę.

Mamy koniec sierpnia...

Zaloguj się aby komentować

Info sprzed 2 miesięcy. UOKIK przeprowadził kontrolę na stacjach paliw i sprawdził jakość sprzedawanego paliwa między styczniem a czerwcem br. Tylko na kilku stacjach normy nie zostały spełnione. Nie wszystkie stacje zostały poddane kontroli. #motoryzacja #paliwo #samochody #motocykle #stacjapaliw
https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1wh3gxIqJyYfIkkk8NmrV113yROmKauvj&ll=52.23059409693833%2C20.083503521874988&z=6
Kontrole paliw w 2024 roku – Google My Maps

Kontrole paliw w 2024 roku – Google My Maps

Kontrole w zakresie paliw ciekłych (benzyny i ON), biopaliw ciekłych oraz gazu skroplonego (LPG) w 2024 roku. Poniżej legenda. ===================== Legenda dla paliw ciekłych (benzyny i ON) i biopaliw ciekłych Wyniki badań jakości paliwa zostały opisane w następujący sposób: a) litera D oznacza, że próbka spełnia wymagania jakościowe (parametry) określone w rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 9 października 2015 r. w sprawie wymagań jakościowych dla paliw ciekłych b) symbole wymienione poniżej oznaczają, że w badanej próbce paliwa parametr oznaczony tym symbolem nie spełnia normy określonej w rozporządzeniu w sprawie wymagań jakościowych dla paliw ciekłych: G - Gęstość w temp. 15ºC MON - Motorowa liczba oktanowa MON RON - Badawcza liczba oktanowa RON S - Zawartość siarki Sf 100- Skład frakcyjny do temp. 100ºC odparowuje Sf 150 - Skład frakcyjny do temp. 150ºC odparowuje Sf-250 - Skład frakcyjny do temp. 250ºC odparowuje Sf-350 - Skład frakcyjny do temp. 350ºC odparowuje Sf-70 - Skład frakcyjny do temp. 70ºC odparowuje Sf-95% - Skład frakcyjny 95% (V/V) destyluje do temperatury Sf-FBP - Temperatura końca destylacji Sf-R - Pozostałość po destylacji TZ - Temperatura zapłonu VP - Prężność par, DVPE E - przekroczona zawartość eterów, O - przekroczona zawartość tlenu, Me - przekroczona zawartość metanolu, B - przekroczona zawartość benzenu. W wykazie obok ww. symboli podane są wyniki analiz parametrów wraz ze wskazaniem ich dopuszczalnych wartości. ===================== Legenda dla gazu skroplonego (LPG) Wyniki badań jakości paliwa zostały opisane w następujący sposób: a) litera D oznacza, że próbka spełnia wymagania jakościowe (parametry) określone w rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 28 grudnia 2006 r. w sprawie wymagań jakościowych dla gazu skroplonego (LPG) b) symbole wymienione poniżej oznaczają, że w badanej próbce paliwa parametr oznaczony tym symbolem nie spełnia normy określonej w rozporządzeniu w sprawie wymagań jakościowych dla paliw ciekłych: MON - motorowa liczba oktanowa MON, DIEN - całkowita zawartość dienów (włączając 1,3-butadien), SWR - siarkowodór, S - całkowita zawartość siarki (po wprowadzeniu substancji zapachowej), CU - badanie działania korodującego na miedzi (1h w temperaturze 40ºC), ODP - R- pozostałość po odparowaniu, WVP - względna prężność par w temperaturze 40ºC, TWVP - temperatura, w której względna prężność par jest nie mniejsza niż 150 kPa, Woda - zawartość wody, Zapach - zapach. W wykazie obok ww. symboli podane są wyniki analiz parametrów wraz ze wskazaniem ich dopuszczalnych wartości.

Google My Maps
szczelamseczasem

@Rmbajlo Głównie Januszexy. Ciekawe dlaczego ludzie tam jeszcze tankują.

ZygoteNeverborn

A jak tam "U Chłopa", Dziura i Dzida z Wieprzowa Szlacheckiego?

Edit: Wieprzowa Ordynackiego. Nie kontrolowali. Skandal.

Bystrygrzes

ciezko kliknac te ktore sa negatywne

Zaloguj się aby komentować

Dzikie anioły

Dramat akcja
#ogladajzss
Dostępny na CDA
#motocykle
94cda003-825b-4368-92db-d217b78d8b9b
SuperSzturmowiec

Trochę #ocieplaniewizerunkuadolfahitlera

GrindFaterAnona

@SuperSzturmowiec zawsze mnie to dziwi, ze motocyklisci w USA jezdza bez kaskow. Wiem, ze mogą, bo takie prawo ale nie wiem czy wiatr i muchy też o tym wiedzą

Zaloguj się aby komentować