#marihuana

16
185
Dzisiaj leci mi 4 dzień bez #marihuana . Za dużo czasu marnowałem oglądając głupoty na fazie. W pół roku przepaliłem 5000zł, i o mimo że to niedużo w porównaniu z ludźmi którzy w tym siedzą po kilka lat, tak jest to dużo więcej niż mi służy. Paliłem jakieś 0.7-0.8g dziennie.

Ile niepotrzebnych rzeczy kupiłem pod wpływem nie licze, ale są to chociażby zwykłe trampki na siłownie z pumy za 500zł (XD).
Jedyny plus jest taki, że w ramach oszczędności odkupiłem od znajomego waporyzator za 200zł, i dzięki niemu do upalenia się wystarczy 0.1-0.15g, i działa 3-4h. Paląc 0.7g dziennie byłem na fazie ~14-15h każdego dnia, z drobnymi wyjątkami gdzie paliłem "tylko" raz.

Traktowałem palenie jako swoisty antydepresant, co bardzo cieszyło mojego psychiatre (sarkazm, mówił mi już w sierpniu żebym to rzucił w piździec bo mi nie służy), i co jest fantastyczną metodą na wszelkie smutki (również sarkazm, zdarzyło się dostać załamania nerwowego, i jednocześnie płakać i palić żeby przestać o tym myśleć, i jest to tak spierdolone jak to brzmi).

Są też rzeczy które zrobiłem o których nie będę pisał, i których nie mam zamiaru powtarzać.

Nie chcę rzucić całkowicie. Lubię ten stan, ale cholera co za dużo, to nie zdrowo. Narazie planuję zrobić ok. 2 tygodnie-miesiąc detoksu, a potem palić co najwyżej w weekend.

Póki co moje główne syndromy odstawienia to brak apetytu (kiedyś po prostu zapaliłem przed posiłkiem, i na gastro elegancko się zapychałem).
Dudleus

Eh ja to bym jarał codziennie tylko strasznie mnie drapie w gardło

Poborowy

heh, mam to samo, paliłem 1-1,5g dziennie (!!!) w rok wydałem z 22 tyś na samo palenie, od początku roku czysty jestem bo chcę krew pooddawać trochę żeby mieć zniżki, załamania nerwowe też miałem, potrafiłem się upalić i przez 2-3 godziny kiedy faza najmocniejsza patrzeć w ścianę i hihotać z głupot czy śmiesznych sytuacji jakie mi się wydarzyły w życiu - taka forma spędzania wolnego czasu na yt też dużo czasu traciłem, teraz to zmieniłem - bawię się w łucznictwo, chodze do kina częściej, teatr też jest super, warto nie być uzależnionym, trzymaj się tam

BurczekStefuha

@redve cumplu rzucić to wpizdu, to jak z toksyczną relacją - to, że się będziecie widywać tylko w weekend, nie zmieni tego że Mary jest dla Ciebie i Twojego życia toksyczna

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Rollnick2

Przerzucił się na mefedron z targówka

jiim

Nie, pewnie przerzuci się na edibles. Tu o sposób przyjmowania pewnie chodzi, nie o substancję.

Tobijas

Pożyjemy zobaczymy, róbcie screeny, jak ktoś lubi jarać jointy to w końcu przestanie się oszukiwać i do nich wroci, każdy jaracz który odkrył vapo przechodził przez to.

redve

Ja nie umiem wrócić po spróbowaniu vapo

Zaloguj się aby komentować

Dzieci idąc do przedszkola zabierają z domu zabawki. 4-letni chłopczyk nie zabrał ze sobą autka, ani ulubionego misia... Do przedszkola przyniósł nadpalonego skręta. Okazało się, że należy on do jego ojca, który dwa dni temu miał urodziny.

W siedzibie Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie stawiła się dyrektor jednego z piaseczyńskich przedszkoli, która poinformowała o nietypowym zdarzeniu, które miało miejsce w jej placówce. Okazało się, że jeden z jej podopiecznych zamiast zabawki, przyniósł do przedszkola nadpalonego skręta. Na miejsce natychmiast zadysponowani zostali funkcjonariusze pionu kryminalnego. Okazało się, że niedopałek zawiera śladowe ilości marihuany.

Kolejne kroki funkcjonariusze skierowali do domu rodziców chłopca. Zastali tam ojca 4-latka, który był wyraźnie zaskoczony wizytą policjantów. 35-latek przyznał, że skręt, który znalazł się w przedszkolu jest jego własnością. Nie był jednak w stanie wyjaśnić jak znalazł się w rękach jego syna. Dodał, że dwa dni temu świętował swoje urodziny, a z tej okazji postanowił wypalić marihuanę, jednak był to jednorazowy incydent. Policjanci w trakcie przeszukania, w koszu z bielizną, ujawnili kolejnego, również nadpalonego skręta.
Mężczyzna usłyszał już zarzut posiadania środków odurzających, a postępowanie w sprawie objęte jest nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.
#Piaseczno #warszawa #wiadomoscipolska #narkotykizawszespoko #marihuana #blanty
d06bd9b6-7e6d-495c-8d7d-0d3686722199
GitHub

Młody mógł zabrać do przedszkola papierosa to by się nic nie stało ;)

bizonsky

Zamiast se receptę ogarnąć jak człowiek żeby nie mieć przypału to ludzie tak ryzykują i to jeszcze mając dzieci XD

No nie podumał typo.

Zaloguj się aby komentować

Czy nowy rząd zalegalizuje lub zdepenalizuje marychę, tak do trzech krzaków?

#polityka #marihuana

Czy to zrobi?

88 Głosów
Majke

Trzeba będzie jakoś załatać dziurę w budżecie hehe

jimmy_gonzale

@sone na szczęście te panie już nie rządzą.

wombatDaiquiri

@jimmy_gonzale zagłosowałem zgodnie z moimi oczekiwaniami a nie przewidywaniami.

Zaloguj się aby komentować

Sto dni wolności

Dziś w swoim dzienniku zapisałem: "100 dzień wolności."
Jest to moje święto i z tej okazji pozwoliłem sobie popełnić i wrzucić ten wpis

Dziś jest mój setny dzień wolności od nałogów: alkoholu i marihuany. 
Używki te stosowałem przez blisko 15 lat z różną intensywnością, jednak w większości przypadków było to zażywanie patologiczne, rzadziej imprezowe. W nałogi uciekałem przed problemami, niepokojem i przed samym sobą.
Czasem przeważał alkohol, czasem marihuana, czasem robiłem przerwy, które i tak nie miały sensu, bo po każdej z tych przerw musiałem wrócić do nałogu.
 Wtedy jeszcze o tym nie widziałem, bo nie wystarczy odstawić używkę fizycznie, lecz, trzeba jeszcze poukładać sobie w głowie, bo to nie używka jest problemem, tylko nasze stany emocjonalne.

Dziś świętuje setny dzień prawdziwej wolności, bo tym razem nie jest to tylko przerwa. Jest to prawdziwa wolność i jestem tego pewny. 
Jeśli ktoś chce mnie za jakiś czas rozliczyć z tych słów, proszę bardzo - wołajcie, pytajcie czy się znów nie wjebałem, odpowiem szczerze.
Moja wolność została przeze mnie wypracowana dzięki temu, że odkryłem stoicyzm i nie znając prawie wcale teorii, zabrałem się za praktykowanie stoickich technik. 

Stoicyzm odkryłem przypadkiem. Od jakiegoś czasu oglądałem podcasty Przemka Górczyka i akurat natrafiłem na podcast ze stoikiem - Tomaszem Mazurem. Podcast ten zrobił na mnie wrażenie, podobało mi się jak pan Tomasz potrafi wdrażać w swoje życie antyczne stoickie techniki i udowadniał, że można skutecznie pracować nad sobą przy ich użyciu.
 Mówił, że często ludzie, którzy chodzą do psychologa tak naprawdę potrzebują pomocy filozoficznej i na przykład na zachodzie jest pogotowie filozoficzne, gdzie ludzie mogą rozmawiać na tematy egzystencjalne. 
Mówił też, że samemu można się wziąć za praktykowanie stoicyzmu i polepszyć dzięki temu jakość swojego życia. 
Bardzo spodobał mi się ten koncept. Od dawna myślałem o tym, żeby iść do psychologa, jednak zawsze znajdowałem jakąś wymówkę, aby jednak tego nie zrobić. Pomyślałem, że mogę spróbować tej praktyki stoickiej, czemu nie. 
Wtedy nie myślałem nawet, żeby to zrobić w celu pozbyciu się nałogów, bo chyba nie sądziłem, że jest to realne.

Jak skończyłem oglądać, znalazłem podcast pana Tomasza Mazura: Ze stoickim spokojem.
 Spojrzałem na listę odcinków i w oczy rzucił mi się odcinek: #83 Uzależnienia i stoicyzm: analiza pogłębiona. 
Pomyślałem sobie: ok to coś dla mnie. Posłucham, pewnie będzie ciekawe, a potem przejdę do innych odcinków i możee kiedyś, za kwartał czy pół roku, wrócę do tego odcinka i może wtedy coś by mi się udało zrobić z moimi nałogami. Troszkę je ogarnąć, żebym nie musiał brać tego aż tak dużo: 6-8 piw/drinków codziennie i 6-8 lufek suszu konopnego - również codziennie.
 Może udałoby mi się ograniczyć ilość, chociaż do połowy, albo optymalnie 2 piwka i 2 lufki dziennie. Na nic więcej nie liczyłem. 

Włączyłem ten odcinek, zacząłem słuchać i co chwilę pauzowałem i robiłem notatki.
 Ciągle coś odnosiło się do mojej sytuacji i od razu było podane rozwiązanie - jakieś stoickie ćwiczenie myślowe.
 Więcej czasu zajęło mi robienie notatek niż samo przesłuchanie podcastu. Poczułem się jakbym był znów w szkole, chociaż nie, bo w szkole niczego aż tak pilnie nie notowałem.
Byłem pod wrażeniem, że przy takim dużym problemie jakim jest nałóg, nikt nie próbuje mnie odesłać do psychologa, czy na terapię, tylko pokazuje od razu sposób jakim można poradzić sobie samemu. 
Pod koniec słuchania podcastu miałem zapisaną już całą strategię do walki z uzależnieniem.
Dopiero wtedy stwierdziłem: ok, skoro to wszystko zrobiło na mnie tak pozytywne wrażenie, może więc spróbuję od razu wdrożyć te metody w życie. 

Jak pomyślałem tak zrobiłem. Tego samego dnia wziąłem się za pierwsze stoickie ćwiczenia myślowe. Nie znałem wtedy żadnej teorii, od razu wziąłem się za praktykę. Każdego dnia powtarzałem ćwiczenia i dodawałem nowe. Zacząłem próbować myśleć refleksyjnie i sam sobie odpowiadać na pytania dotyczące nałogów, które również były zawarte w podcaście. Każdego dnia słuchałem też nowy odcinek podcastu i pomału nadrabiałem teorię. 

Stosowanie niektórych technik stoickich od początku szło mi dobrze, z innymi trochę gorzej. Co jednak mogę powiedzieć, od samego początku widziałem jakieś efekty.
Po dwóch tygodniach praktyki mogłem zapisać, że praktycznie przestałem pić, a po następnych dwóch jarać. 
Zresztą, niżej moja notatka z progresu napisana w tamtym czasie:

'1 czerwca 2023 zacząłem praktykować stoicyzm.
15 czerwca 2023 ograniczyłem picie alkoholu o ponad 90% od tego momentu palenie suszu ograniczyłem o 75%
29 czerwca 2023 nie zapaliłem suszu konopnego po raz pierwszy od kilku miesięcy
9 lipca 2023 ograniczyłem picie alkoholu i palenie suszu prawie że do 0 napewno o ponad 95% i jedno i drugie. Jeszcze zdarza mi się napić alkoholu lub zapalić susz jednak jest to już rzadziej niż raz w tygodniu i po każdym razie co zastosowałem jakaś używkę stwierdzam, że tylko się gorzej po niej czułem'

W chwili obecnej, czasem napije się alkoholu, albo zapalę mj. Robię to, jednak po wcześniejszym zaplanowaniu i przemyśleniu i są to sytuacje wyłącznie imprezowe. 
Nigdy nie sięgam po używki jeśli się czymś stresuje, denerwuje, bądź czuje niepokój. W tym miejscu mam postawioną granicę, że nigdy więcej i od stu dni taka sytuacja nie miała miejsca ani razu. Mam teraz inne skuteczne narzędzia do radzenia sobie z emocjami i z powodzeniem z nich korzystam. 
 Mam też spisaną umowę z samym sobą, że jeśli częstotliwość stosowania używek będzie się zwiększać to odstawiam je całkowicie i bez żalu.
Póki co częstotliwość ich stosowania zmniejszyła się i po używki sięgam góra raz w miesiącu. 
Myślę, że docelowo będę sobie pozwalał na ogłupienie i reset mózgu jakieś 4-5x w roku. 

Podsumowując: dzięki praktykowaniu stoicyzmu odzyskałem wolność i nigdy w życiu nie czułem się tak dobrze.
Oprócz tego zyskałem pasję, a przynajmniej hobby, właśnie w postaci stoicyzmu i rozwoju osobistego. Rozwijam się dzięki temu duchowo i intelektualnie. 
Ruszyłem też z aktywnością fizyczną, uskuteczniam marszobiegi i takiej kondycji jak teraz, nie miałem nigdy w życiu.
Ćwiczę też z hantlami, robię pompki i planki. 
Dietę zacząłem rok i 5 miesięcy temu. Przez pierwszy rok i miesiąc schudłem 14kg, a teraz przez ostatnie 4 miesiące jak przestałem pić i jarać, zrzuciłem kolejne 17.
31 kilo w dół + codziennie ćwiczenia i zaczynam wyglądać dobrze.
Jest to jednak tylko skutek uboczny, bo najważniejsze jest to, że czuje się dobrze i potrafię cieszyć się małymi rzeczami.
Jestem bardziej obecny na codzień, poprawiły się moje relacje z żoną i rodziną.
Teraz w końcu mogę powiedzieć, że niczego mi w życiu nie brakuje, jestem szczęśliwy, a wszystkie puzelki są na swoim miejscu.

Jeśli będzie jakieś zainteresowanie, albo kiedyś mi się po prostu zachce, to zredaguje moje notatki z wychodzenia z nałogów i je wrzucę w jakimś poście. Techniki, których używałem, strategie i moje przemyślenia z tamtych dni. Do jakich wniosków dochodziłem przez kolejne dni i w jaki sposób poukładałem sobie w głowie.
#stoicyzm #alkoholizm #marihuana
86d252fb-6b29-4929-971c-41b2570a2d26
kamel

Fajnie się czyta takie pozytywne wpisy. Gratuluję i wszystkiego dobrego

splash545

@kamel dziękuję

Rashan

Jestem pełen podziwu, że po stosowaniu takiej ilości używek tak szybko udało Ci się je tak mocno ograniczyć. Oby tak dalej, powodzenia;)

splash545

@Rashan No wierz mi, że ja sam jestem tym mocno zdziwiony Dlatego też tak promuję ten stoicyzm, bo mi samemu pomógł w tak wielkim stopniu. No ale trzeba też przyznać, że musiałem w dobrym momencie na niego trafić i bardzo mi przypasował. Ponieważ poświęciłem na praktykę stoicką sporo mojego czasu i powtarzam stoickie ćwiczenia każdego dnia, jednak robię je z przyjemnością.

Pewnie, że tak dalej, zamierzam iść dalej w tą stronę, bo żyje mi się świetnie

Dzięki

Wilk86

@splash545 z nowości które sam stosuje i polecam wszystkim, to codziennie zimne prysznice. Odkrycie roku. Oj jakie, to jest dobre dla ciała i głowy! No i sama walka z sobą

Zaloguj się aby komentować