#kryminalne

5
402
#ciekawostki #niewiemjaktootagowac #kryminalne #historia #niewyjasnioprzypadki
Jakie są waszym zdaniem najciekawsze polskie niewyjaśnione zagadki? Chodzi mi o takie rzeczy jak tajemnicze zaginięcia, śmierci, porwania i kradzieże. Chodzi mi o takie rzeczy jak złoty pociąg, zaginięcie ORP Orzeł, śmierć generała Sikorskiego (to już trochę z pogranicza teorii spiskowych) ale również tematy kryminalne jak ostatnio głośna sprawa Iwony Wieczorek.
Jak dla mnie ciekawy i zupełnie niezgłębiony temat to śmierć Marszałka Rydza Śmigłego oraz zabójstwo jego partnerki Marty Thomas-Zaleskiej. Zwłaszcza ta druga śmierć budzi wiele podejrzeń, w 1951 jej ciało znaleziono w workach na śmieci (wg. innej wersji w walizce) 40 km od jej mieszkania w Nicei, które zostało splądrowane (zabrano m.in. pamiętnik marszałka).
Petrorogal

@edantes ślady zębów na kaszance

hujto

@edantes mialem kiedys grama skitranego w szufladzie. wciagnelem tylko jedna kreske i poszedlem na dwor. po paru godzinach wrocilem, a pol worka bylo puste. w domu byl tylko stary.

sprawa niewyjasniona do dzis

Rafau

Jak kiedyś byłem mały, to ojciec mi kupił lizaka, jak z nim skądś wracałem (z ojcem, nie lizakiem). Ale wracałem do brata i spytałem czy brat też dostanie lizaka. Ojciec powiedział, że ma tylko jednego, dla mnie, to się rozryczałem i koniec końców stary się wkurwił i wyrzucił tego lizaka na ulicę. Potem przez kolejnych kilka lat przechodząc tą ulicą patrzyłem czy nie leży tam ten lizak, bo w sumie troszkę szkoda mi go było, bo to czupaczups był. No ale nie leżał. Więc ktoś go na pewno musiał wziąć, do dzisiaj nie wiadomo kto, no jedna z tych niewyjaśnionych zagadek ludzkości to jest, do dziś czasem o tym myślę.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Pierwsza książka w tym roku pękła. Jeszcze 6 z mojego postanowienia noworocznego
#czytajzhejto #kryminalne #thriller #ksiazki
819a6c58-035f-41c0-92c5-33316657b0b5
smierdakow

@Semicolon Panie, to teraz nowy wpis z tagiem #bookmeter, opinią i oceną, jak na prawilnego Tomka przystało

Semicolon

@smierdakow uhmm zastanowię się nad tym

Noemi01

Ja czytałam od tej Pani Córkę mordercy, świetne to było!

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry,
to ja wykorzystując napływ nowych użytkowników zapraszam do społeczności Truecrime. W najbliższym czasie postaram się zainaugurować postowanie artykułem o Rzeźniku z Rostowa - Andrieju Czikatiło.
#truecrime #zbrodnie #zbrodnia #sprawykryminalne #kryminalne
Zielczan userbar

Zaloguj się aby komentować

Mariusz Sowiński (ur. 26 marca 1976 w Jarosławcu) – polski seryjny morderca, gwałciciel i zoofil. W latach 1994–1997 zgwałcił i zabił cztery kobiety.
Sowiński pierwszego zabójstwa dokonał w 1994 roku. W Stefankowicach zgwałcił i zamordował wówczas Zofię K., a jej ciało wrzucił do studni. Kolejny raz zaatakował rok później. W Kułakowicach zgwałcił Antoninę E.; by zatrzeć ślady przestępstwa, podpalił jej dom. Kobieta zmarła w szpitalu, na skutek obrażeń odniesionych w pożarze. W sierpniu 1996 roku, na ogródkach działkowych w Hrubieszowie, zgwałcił i zabił nożem Wiesławę Ł. Ostatniego zabójstwa dokonał w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1997 roku. Jego ofiarą padła mieszkanka Stefankowic, Genowefa S., którą również zgwałcił, a następnie udusił kablem.
Przyznał lekarzom, którzy go badali, że już od 15. roku życia miał kontakty seksualne z kurami.
W czasie gdy nie mordował kobiet, wyżywał się na zwierzętach. Głównie krowach i kurach. Kurom ukręcał łby, a dopiero potem gwałcił. Podobnie robił z krowami. Najpierw dusił, a potem na truchle zaspokajał swoje żądze. "U nas w domu była taka spokojna krowa, odbywałem z nią stosunki za każdym razem, jak byłem na przepustce" – opowiadał bez skrępowania policjantom.
Początkowo głównym podejrzanym za morderstwa był niejaki Kazimierz P., który z tego powodu spędził w areszcie 19 miesięcy. Na trop Sowińskiego policja wpadła już we wrześniu 1997. Był wtedy poborowym żołnierzem w Nadwiślańskich Jednostkach MSWiA w Sanoku. Podczas przesłuchań bez jakiegokolwiek skrępowania i emocji opowiadał funkcjonariuszom o popełnionych zbrodniach. To w połączeniu z pozostałymi zgromadzonymi dowodami wystarczyło do postawienia go w stan oskarżenia.
Proces ruszył jesienią 1998 w Zamościu i od samego początku towarzyszyły mu ogromne emocje. W październiku, podczas pierwszej rozprawy Henryk J., ojciec Wiesławy Ł., jednej z ofiar Sowińskiego, zaatakował go przemyconą do sądu siekierą raniąc w plecy. Sowiński trafił do szpitala, a napastnik został osadzony w areszcie. Jednak dzięki wstawiennictwu wojewody zamojskiego i protestach jego sąsiadów, został zwolniony. Po wyzdrowieniu sprawa Sowińskiego została wznowiona. Prokuratura oskarżała go o poczwórne zabójstwo i gwałty. Aby podkreślić, jak niebezpiecznym i odrażającym jest człowiekiem, przytaczała fakt, że po jednym z zabójstw powybijał krowy właścicielki, a następnie zaczął obcować płciowo z ich zwłokami. Sam oskarżony odmówił składania wyjaśnień, powiedział jedynie, że jest niewinny. Jego obrońca próbował udowodnić, że Sowiński nie może zostać skazany, gdyż jest chory psychicznie. W jego sprawie powołano 20 biegłych z zakresu psychologii i seksuologii. Wszyscy jednoznacznie stwierdzili, że był w pełni poczytalny, a jego dewiacje mogą się jeszcze pogłębić. Prokuratura żądała kary dożywotniego pozbawienia wolności z możliwością warunkowego zwolnienia po upływie 50 lat.
W 2000 roku Sąd Okręgowy w Zamościu skazał go na najwyższą karę. Sąd Apelacyjny w Lublinie również ją podtrzymał uzasadniając faktem, iż Sowiński stanowi zagrożenie dla otoczenia. Rok później na skutek kasacji Sowińskiego, Sąd Najwyższy uchylił wyrok i przekazał go do ponownego rozpoznania. W 2002 roku Sąd Okręgowy w Zamościu wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności z możliwością warunkowego przedterminowego zwolnienia po odbyciu 50 lat kary. W 2003 roku Sąd Apelacyjny w Lublinie ostatecznie utrzymał wyrok w mocy.
#ciekawostki #kryminalne #seryjnimordercy #polska
a70b1498-64b6-4496-a5e9-c697c3ccfe51
dsol17

@..... I takiego typa - seryjnego mordercę,nekrofila i zoofila w jednym który sam się przyznał do tego co robił utrzymujemy z podatków zamiast zutylizować bo nie ma kary śmierci.


Resocjalizacja jest niemożliwa w tym wypadku a leczenie psychiatryczne raczej nic nie da.

tankowiec_lotus

@dsol17 No w takich bezsprzecznych sytuacjach to fakt. Ale ile było takich spraw że na krzesło albo stryczek zaprowadzono niewinnego człowieka a dopiero po latach się okazało że ktoś popełnił fatalny błąd?

dsol17

@tankowiec_lotus od tego są apelacje. Jeśli chodzi o Komendę to niby racja,ale tam to i policjanci i prokurator i sędzia powinni iść w pasiaki.

Zaloguj się aby komentować